| |
Barbara30 | 15.09.2013 20:57:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Opolskie/Wiechowice
Posty: 27 #1600701 Od: 2013-7-13
| zadzwoniłam po weta ma małe ujście poród przebiega prawidłowo płód ułożony prawidłowo na ok godzinę 04:00 powinien płód wyjść tak powiedział wet więc mam nockę z głowy mam nadzieje że nie będzie żadnych komplikacji i maleństwa żywe wyjdą na świat |
| |
Electra | 23.12.2024 06:01:58 |
|
|
| |
monia8366 | 15.09.2013 22:31:46 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1600806 Od: 2013-3-21
| jeśli prze i nie ma rozwinięcia sprawy interweniowałabym. był osobiście? _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jakubpiotr | 15.09.2013 22:59:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1600832 Od: 2013-4-5
| ja wczoraj miałem u siebie 'poród pośladkowy'. jak wyszedł pierwszy koziołek, nie wiem, bo jak usłyszałem że jest akcja to za nim doszedłem już leżał na ściółce,natomiast druga kózka wyszła 'tyłem'. koza parła na leżąco i w ostatnim etapie wstała zostawiając małą na słomie. niestety będę miał subiekcję z karmieniem bo ma strzyki do samej ziemi i młode musiały by ciągnąć z jakiegoś wykopu.. |
| |
monia8366 | 16.09.2013 07:39:03 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1600892 Od: 2013-3-21
| Barbara30 I jak poród?? Jakub gratuluję pomyślnego wykotu _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jola1979 | 16.09.2013 08:00:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1600896 Od: 2013-3-21
| Jakub gratuluję U nas w tym roku też był poród "tyłem".Pierwszy raz widziałam jak koźlak wychodzi tylnimi nogami,majtał nimi w powietrzu No,ale wszystko było ok.
|
| |
Barbara30 | 16.09.2013 10:24:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Opolskie/Wiechowice
Posty: 27 #1600974 Od: 2013-7-13
| ciężki poród był niestety wyszła tylko główka reszta się zaklinowała długo nie mógł wyjść maluszek miała tylko jednego koziołka i niestety urodził się nie żywy |
| |
monia8366 | 16.09.2013 12:32:38 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1601170 Od: 2013-3-21
| Współczuję ale poród trwał po prostu za długo. Jeśli koza w trakcie porodu jest niespokojna, wstaje i kładzie się na przemian, pobekuje dość żałośnie czy ociera się brzuchem o ściany dla nas jest to znak, że coś się dzieje nie tak jak powinno. Tym bardziej gdy już prze poród trwa kilkanaście minut nie raz kilka minut i już maluch jest na świecie. Jeśli koza jest niespokojna lub nawet nerwowa jak opisałam wyżej ma ból parte trzeba wezwać weta lub jeśli nie ma takiej możliwości samemu interweniować. Trzeba przetrzeć dłonie spirytusem a następnie oliwą, sprawdzić dłonią ułożenie. Najczęściej młode rodzi się przodem ułożone: dwie racice a na nich główka. Jeśli twoje rodziło się głową znaczy że racice były podwinięte i nie miało szans się narodzić bez pomocy. W takiej sytuacji wpycha się główkę z powrotem do dróg rodnych i dłonią wpierw trzeba znaleźć racice które trzeba naprowadzić na wprost dróg rodnych , następnie sprawdzić ułożenie główki czy leży na racicach i czekać na moment jak koza będzie parła. W tym momencie ciągnąć za racice. Gdyby taka pomoc była udzielona koźlę urodziło by się żywe. Po interwencji czy naszej czy weta trzeba podać kozie lek osłonowy na macicę. Gdy nie mamy pewności czy wydaliła łożysko trzeba podać antybiotyk by oczyściła się przez najbliższe dni. Dla osób które wcześniej nie brały udziału w takim porodzie nie jest łatwo na takie działanie dlatego tak ważne jest by przed porodem znaleźć dobrego weta który zna się na kozach. Jestem bardzo ciekawa jak twój wet stwierdził ze koźlę jest dobrze ułożone? Bo jeśli pomacał brzuch czy nim kołysał to gratuluję mu głupoty, wet może stwierdzić ułożenie tylko wtedy gdy jest na tyle duże rozwarcie że włoży dłoń i sprawdzi to osobiście oraz przez usg. Innego sposobu nie ma. Tym bardziej że koza od 8:30 miała już objawy szykowania się do porodu to nocny poród był już zbyt późny. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Barbara30 | 16.09.2013 13:41:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Opolskie/Wiechowice
Posty: 27 #1601226 Od: 2013-7-13
| włożył dłoń do macicy i tam wymacał miała o godzinie 20:20 ujście nie w pełni otwarte i twierdził że czuł główkę oraz nóżki przyjechał dziś ponownie nad ranem dał jej zastrzyki. |
| |
Esti | 16.09.2013 20:36:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1601547 Od: 2013-3-22
| Nóżki mogły schować się później. Ja tak miałam wiosną. Koźlę szło nóżkami normalnie po czym się schowało, podwinęło nóżki i szło głową. Musiałam zakasać rękawki i robiłam to, co opisała Monika. Kózka i jej mama żyją szczęśliwie. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ |
| |
LadyM. | 16.09.2013 20:55:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1601570 Od: 2013-3-22
| Tiaaa, ale wy doświadczone kobiety jesteście. A ja przed wykotem Andzi wyczytałam na forach obu, co i jak, szceg. nieprawidłowe ułożenia i prawie na pamięć się uczyłam co sie robi, jak noga podwinięta. Jak bym wyczuła. Bo Stefan szedł jak do krakowiaczka - główka i nózia. Drugiej niet. No to włozyłam te rękę i zgodnie w instr. zaczęłam szukac drugiej nogi. Ale Stefkowi sie spieszyło i mi pod ręką zaczął łepetynę wystawiać. To mi tak w panice do łba przyszło, że jak moja ręka i jego łeb się zmieściły, to jego łeb i ta druga noga też i pociągnęłam za tą co szła do przodu. Wiem, wiem, mogło sie zdarzyc to i owo. Na szczęście się nie zdarzyło, koza zdrowa, Stefan zyje, choc bez jajek. |
| |
krystian | 16.09.2013 22:35:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #1601666 Od: 2013-4-8
| Barbara30 przykro mi z powodu nieudanego porodó |
| |
Electra | 23.12.2024 06:01:58 |
|
|
| |
Esti | 17.09.2013 07:33:36 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1601749 Od: 2013-3-22
| Lady- miałam dokładnie tak jak opisujesz, główkę wepchnęłam lekko do środka, wymacałam nóżkę i wyprostowałam, ta zgięła się w kolanku. Druga podwinięta była w barku całkiem pod ciałko i za nic nie dała się wyprostować. Wyciągałam koźlaka podczas skurczów za jedną nogę i głowę. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ |
| |
Barbara30 | 17.09.2013 07:34:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Opolskie/Wiechowice
Posty: 27 #1601750 Od: 2013-7-13
Ilość edycji wpisu: 3 | mam takie pytanie jaka jest nazwa zastrzyku dla kóz rozluźniającego podczas porodu i czy to jest bezpieczne dla matki i koźlęcia? ew gdy by ktoś dał mi numer telefonu do weterynarza obojętnie w jakiej części polski który zna się dobrze na kozach. |
| |
dotti1305 | 17.09.2013 09:27:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 97 #1601801 Od: 2013-7-31
| kozy sa bardzo delikatnymi zwierzętami jeśli chodzi o noszenie ciąży. dużo czynników może wpływać na poronienie jeśli do trzech godzin po porodzie brzuch jej się nie zmniejszy to znaczyć będzie ze ma jeszcze jedno i wtedy trzeba natychmiast dzwonić po weta. |
| |
dotti1305 | 17.09.2013 09:34:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 97 #1601806 Od: 2013-7-31
| Moja koza półtora miesiąca temu urodziła ślicznego koziołka, pomogłam jej tylko usunąć łożysko bo się bałam ze je zje. koza przez pół swojej ciaży była odizolowana od innych kóz. |
| |
dotti1305 | 17.09.2013 09:38:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 97 #1601808 Od: 2013-7-31
| Przy porodzie jak koza zaczęla beczeć to kozioł omal mi buchty nie rozwalił. Musiałam go na podwórko wyprowadzić. teraz maluszka nie odstepuje na krok, dzięki temu psy mi nie podchodzą, Jak nie miałam kozła to kozy były atakowane przez psy sąsiadów a teraz jest spokój. |
| |
jola1979 | 17.09.2013 09:46:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1601811 Od: 2013-3-21
| Barbara30 nie ma zastrzyku dla kóz,który pomaga w rozluźnianiu mięśni przy wykocie. Jest zastrzyk dla świń.Jednak kozom podawać go nie radzę,chyba,że wet uzna to za konieczne-chociaż szczerze w to wątpię,żeby tak uznał.Zastrzyk działa na zasadzie,że wywołuje "poród".Jeśli jest podany nie w czasie,to może zaszkodzić kozie i koźlakom.Dlatego ja nie radzę.Według mnie podawanie go kozom jest niebezpieczne. Jeśli są problemy przy wykocie,to albo pomaga się samemu(jeśli nie to może to być sąsiad,wet itp) albo też w wyjątkowych sytuacjach robi wet cesarkę.
|
| |
Krzysztof | 17.09.2013 11:49:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 393 #1601872 Od: 2013-3-20
| Z mojego doświadczenia wiem że przy zwykłych kozach nigdy nie miałem problemów z wykotami. Natomiast przy tych ulepszonych od razu musiałem pomagać. |
| |
Barbara30 | 17.09.2013 12:26:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Opolskie/Wiechowice
Posty: 27 #1601895 Od: 2013-7-13
| jola1979 pisze:
Barbara30 nie ma zastrzyku dla kóz,który pomaga w rozluźnianiu mięśni przy wykocie. Jest zastrzyk dla świń.Jednak kozom podawać go nie radzę,chyba,że wet uzna to za konieczne-chociaż szczerze w to wątpię,żeby tak uznał.Zastrzyk działa na zasadzie,że wywołuje "poród".Jeśli jest podany nie w czasie,to może zaszkodzić kozie i koźlakom.Dlatego ja nie radzę.Według mnie podawanie go kozom jest niebezpieczne. Jeśli są problemy przy wykocie,to albo pomaga się samemu(jeśli nie to może to być sąsiad,wet itp) albo też w wyjątkowych sytuacjach robi wet cesarkę.
bardzo dziękuje za odpowiedź |
| |
monia8366 | 17.09.2013 14:27:37 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1601959 Od: 2013-3-21
| Krzysztofie tu rasa nie ma nic wspólnego, koza może mieć problem z wykotem gdy jest dzieckiem krycia wtórnego lub gdy koźlę jest źle ułożone lub po prostu za duże. Tu rasowość nie ma nic wspólnego. Wiosną odbierałam poród u mojej kozy mieszańca ale kryta była Kubą koźlę było tak duże ( ważyło trochę ponad 4 kg!) i szło tyłem. Szybko zorientowałam się że sama nie da rady bo biegała p[o stajni i pobekiwała. Poród trwał kilka minut z ułożeniem i wyciagnięciem. No ale się udało! Tak samo może być problem gdy kryjemy drobną kozę wielkim reproduktorem np. rasy An. Rasa ta jest większa a kózka jak jest drobna może być problem przy porodzie choć nie zawsze to jest teorią. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Electra | 23.12.2024 06:01:58 |
|
|