Poród u kozyWystępowanie problemów w trakcie porodu, porady | |
| | jola1979 | 18.03.2014 20:08:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1782981 Od: 2013-3-21
| Będę próbować.Na razie chcę,żeby doszła do siebie,w sumie to nadal można powiedzieć,że to walka o jej życie i zdrowie. Jak tylko wydobrzeje,wtedy będę próbować rozdoić ją.Czy się uda,czy nie-to okaże się. | | | Electra | 05.01.2025 11:37:24 |
|
| | | koziarz42 | 18.03.2014 20:47:37 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 374 #1783033 Od: 2013-3-28
| Niech kozucha szybko wraca do zdrowia | | | monia8366 | 18.03.2014 22:25:47 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1783175 Od: 2013-3-21
| Nie pisałaś o antybiotyku więc napisałam. jednak jak dostała do to dobrze. Co do wycieków u Czarnuli zaczęło się w drugiej dobie więc obserwuj. Trzymam kciuki _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | krystian | 18.03.2014 22:37:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #1783193 Od: 2013-4-8
Ilość edycji wpisu: 1 | Jola trzymam kciuki za twoją kozule | | | monia8366 | 20.03.2014 12:53:36 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1785209 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 2 | [quote=Szymon]Dzisiaj się przeraziłem...Balbina, która dwa dni temu urodziła zdrowego Bobka, dzisiaj "wydala" niedorozwinięte płody . Są to trzy maluszki. Zastanawiam się jak to jest możliwe i co mogło się wydarzyć? Rozmawiałem już z weterynarzem, który u mnie był i powiedział, że prawdopodobnie te 2 tygodnie temu, kiedy wydawało nam się, że koza rodzi, to ona roniła a nie urodziła, bo jeden płód przeżył . Pytałem czy to możliwe, że to tą oksytocyną zaszkodziłem ale weterynarz powiedział, że nie...Czy ktoś z Was spotkał się z czymś takim?
monia8366 pisze:
chwilę ale jakiej one są wielkości ? jak rozwinięte ? bo to ważny aspekt. Jeśli są niedorozwinięte małe i raczej "potworowate" ( sorry za wyrażenie ale tak niestety to wygląda) tzn że została zapłodniona jeszcze raz w trakcie kiedy była w ciąży a że 2 tygodnie temu miała takie objawy to pewnie wywołane było obumarciem płodów. Teraz to ( choć znów się dziwię na wiedzę wetów!!) weterynarz powinien przyjechać , dać jej antybiotyk osłonowy na macicę, sprawdzić czy nie wdała się infekcja. Martwy płód to zagrożenie dla matki, więc dziw mnie bierze wielki że o tym nie wspomniał ( jeśli nie wspomniał bo mogłeś o tym nie napisać).
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Szymon | 20.03.2014 13:14:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 44 #1785233 Od: 2013-4-4
| One były różnej wielkości - między 20 a 30 cm. Wyglądały jak małe kózki z tym, że bez sierści i nie do końca wykształcone (małe kopytka, główki itd). Nie ma szans, żeby została zapłodniona w trakcie ciąży raz jeszcze, bo była u kozła dwa dni po jednym kryciu (nie wydaje mi się, żeby ten odstęp 24h spowodował taką różnicę płodów). Podejrzewamy, że obumarcie spowodowało oderwane łożysko, które Balbina urodziła w tym samym dniu, w którym urodził się Bobek. Koza zachowuje się normalnie. Je, pije i opiekuje się brzdącem. Cały czas ją obserwuję. Monia8366 ja się po części nie dziwię weterynarzom i temu jaką mają wiedzę - oni skupiają się na psach i kotach, bo to są dla nich pacjenci, a nie koza (niestety czasy mamy takie, że głównie rządzi pieniądz)...poza tym wiem jak wygląda przerabianie anatomii i chorób na kierunkach weterynaryjnych jeżeli chodzi o zwierzęta hodowlane. Weterynarz, z którym rozmawiałem powiedział, że lepiej wypłukać macicę niż podać antybiotyk. | | | monia8366 | 20.03.2014 13:27:57 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1785254 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | No ok ale czym wypłukać chce ? ja bym mimo wszystko pogadała z nim o antybiotyku. Martwe płody 2 tygodnie w niej - wyobraź sobie jakie tam już jest ognisko bakterii jak nie ropny stan macicy. Oczywiście zrobisz jak uważasz. Maluchy pewnie miały zaburzony rozwój , rozwijały się wolniej słabiej aż padły bo łożysko zostało wydalone. Szans i tak nie miały ale teraz ważna jest macica. Przy takich porodach i powikłaniach Szymon to tak na prawdę jest walka o zdrowie kozy, nie wiem czy zdajesz sobie z tego sprawę. Dziś wydaliła za dwa trzy dni ci się położy. Szkoda kozy. Ja bym stawiam na płukanie macicy i antybiotyk plus oksytocyna na oczyszczenie obkurcz macicy. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Szymon | 20.03.2014 13:57:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 44 #1785280 Od: 2013-4-4
| Nie wiem czym chce tą macicę wypłukać, bo ja się z tym nie spotkałem. Ja upieram się na antybiotyk, a wet. na płukanie, bo wg niego to wystarczy. Monia, to zwierzę to dla mnie coś więcej niż chodzące wymię i na pewno dopilnuję, żeby wszystko było w porządku. Jestem osobą niedoświadczoną i dlatego proszę o forum o porady, których staram się słuchać. Zrozum mnie też proszę, że mam ograniczone pole działania, ponieważ nie ma w mieście ani w okolicach weterynarza, któremu mogę na 100% zaufać w kwestii leczenia kóz. Mogę poprosić innego weterynarza o antybiotyk i oksytocynę ale wiem, że będę musiał podawać to wszystko sam (z tym sobie poradzę), bo on nie przyjedzie. Sam też musiałbym płukać macicę, a to dla mnie ryzykowne, bo mogę coś uszkodzić. | | | monia8366 | 20.03.2014 14:29:03 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1785313 Od: 2013-3-21
| Sam lepiej nie, jak przyjedzie po prostu go zapytaj . Przedstaw mu swoje pole widzenia, i może się z tym zgodzić lub nie. Ja trzymam kciuki. Po prostu mam porównanie jak u mnie leczy wet i co by podał w takiej sytuacji. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | jola1979 | 20.03.2014 14:34:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1785328 Od: 2013-3-21
| Szymon ja również trzymam kciuki za Twoją kozulkę Moja tyle przeszła,a chyba jest ok.Dzisiaj wet ma wlecieć,bo truję mu głowę któryś raz z kolei. Wolę jednak 5 razy się upewnić czy wszystko jest ok. | | | koniowata1 | 20.03.2014 15:38:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dolny Śląsk
Posty: 76 #1785376 Od: 2013-4-13
| A moglibyście powiedzieć mi czy zdarzyło się wam, że np. Syn/brat/ojciec waszej kozy, ją zapłodnił? I jak z młodymi? Bo nam niestety zdarzyła się duuuża wpadka.... | | | Electra | 05.01.2025 11:37:24 |
|
| | | LadyM. | 20.03.2014 15:45:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1785381 Od: 2013-3-22
| Chyba nie ten temat, ale powiem tak: u gościa, gdzie chodzę do kozła, kozy kryte są wsobnie (ojciec córkę, potem swoja córkę tej córki itd. Efekt widoczny taki, że każde następne pokolenie mniejsze. O innych skutkach trudno mi powiedziec. Ale może być różnie. | | | piotr555 | 20.03.2014 16:00:37 | Grupa: Użytkownik
Posty: 21 #1785394 Od: 2013-9-1
| jle może trwać poród u kozy pierewiastki , o 12 wystąpiły pierwsze objawy wykotu weterynarz nie może przyjechać narazie ma małe rozwarcie , czy mam czekać | | | koniowata1 | 20.03.2014 16:14:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dolny Śląsk
Posty: 76 #1785415 Od: 2013-4-13
Ilość edycji wpisu: 1 | Aha, ale opiszę co nam się wydarzyło i szczerze powiem, że mi wstyd... Wstyd że w ogóle do tego dopuściliśmy... Od kilku tygodni, podejrzewałam, że koza (po prostu Kozia, matka Merry)jest w ciąży, brzuch miała duży, wymię napełnione i niespokojna przy dotykaniu brzucha, w ogóle nie pozwalała go dotykać, no ale dobra, nie byłam pewna czy w ciąży, wczoraj o godzinie 15 przychodze do stajni A TAM! Merry, córka Kozi, chodzi po stajni Z.. jednym słodkim maluszkiem! Łożysko leżało pod ścianą, kózka (bo dziewczynka) cała wylizana, "normalnej" wielkości, biało czarna w pełni rozwinięta, stałam przy wejściu do stajni i po prostu stałam, łzy cisnęły mi się do oczu, byłam tak zszokowana, że nie wiedziałam co robić, zszokowana w sumie ze szczęścia, że nic nie jest ani mamie, ani maluszkowi! Podeszłam, w sumie nie miałam po co wycierać, bo starannie wylizane, ale co mnie zdziwiło to to, że Merry miała strasznie mało mleka, cały dzień główkowałam, bo bałam się że po prostu nie da rady jej wykarmić! Postanowiłam spróbować podstawić do najstarszej, ale ta popatrzyła ze zdziwieniem i szybko uciekła, co równało się, że nie myślałam nawet o podkarmieniu młodej. Ok pomyślałam co będzie to będzie, trudno. Dzisiaj z samego rana przed szkołą, jeszcze do nich poszłam to koźliczka "zerkała" już na dwór i chodziła po całej stajni co bardzo mnie ucieszyło, ale dzisiaj po szkole, wchodzą do stajni przeżyłam kolejny szok! Kozia RÓWNIEŻ URODZIŁA! Weszłam, a tam dwa maluszki ssające dojki, również w pełni zdrowe, nawet większe od tam tej, prawie wylizane choć dalej mokre, czyli kolejny szok! Posiedziałam chwile, pomyślałam, posprawdzałam maluchy gdy nagle przyszła babcia, która opowiedziała mi wszystko po kolei, a więc : Koza pasła się na paliku gdy nagle zaczął się poród, babcia jej musiała pomagać, jak za pierwszym razem, oraz jak za pierwszym razem, jedno zdechło, lub urodziło się martwe, tego nie dosłuchałam. Podsumowując koza urodziła zdrowe dwa maluchy, stojące już na nogach. A teraz powiem jak do tego doszło, kozioł został oddzielony od kózek gdy miał niecałe 3 miesiące, skakać na nie nie skakał i poddajał jeszcze mleko, więc dopiero w takim wieku został oddzielony. Ale gdy już był oddzielony i już trochę podrósł, to ktoś źle przybił palik, kozioł go wyrwał i poszedł do kóz, gdy przyszliśmy, nic nie robili tylko się paśli, dlatego myśleliśmy (mylnie) że do niczego nie doszło! Taki opis kilku ostatnich dni, powiem szczerze że dalej to do mnie chyba nie dociera! Jak myślicie, małe kozy mogą być chore? Ps. Który wątek, żeby tutaj nie robić off topic! | | | jola1979 | 21.03.2014 18:06:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1786855 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | Wiesz,różnie to bywa.Mogą być zdrowe,bez żadnych wad.Jednak jest ryzyko,że mogą być mniejsze niż "powinny".Może być z nimi coś nie tak w przyszłości,ale nie musi.Może być tak,że np ta mała kózka,w przyszłości urodzi koźlęta i one mogą być jakieś z wadami,zniekształcone,może poronić itd.No,ale wcale tak być nie musi.Krycie wsobne,to zawsze ryzyko.Tak,że ja bym nie przejmowała się na zapas.Szkoda,że tak wyszło,ale nic na to już nie poradzisz.
Co do mojej kozy,z której wyciągnęłam martwego koźlaka,to jak pisałam w innym temacie-wraca "do życia"i do zdrowia.Wet nie dawał dużych szans,ale "poradziła sobie".Tak,że przez kilka dni obserwowałam ją,łaziłam często do niej.Mój wet pewnie miał mnie już dość ,ale nie narzekał. Przez 2 dni koza miała obniżoną temp,miała 38,7.Wczoraj wzrosła do 39. Wycieków ropnych ze sromu nie ma.Czyści się,jest mała ilość śluzu z krwią.Tak,że przez cały czas,łącznie z feralnym dniem "wykotu",koza je,wręcz(jak zawsze)rzuca się na jedzenie(ona jest z tych kóz,które muszą mieć wydzielane jedzenie,bo będzie jeść i jeść). Wszystkim bardzo dziękuję za wsparcie | | | china | 02.04.2014 10:39:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie Lubaczów
Posty: 35 #1800198 Od: 2014-3-4
| moja koza właśnie urodziła. mam pytanie czy mam jakoś ingerować czy zostawić ja w spokoju chciałam jej pościelić bo strasznie rozkopała wszystko. czy mogę do niej wejść i narzucić jej suchej słomy? | | | monia8366 | 02.04.2014 10:42:13 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1800219 Od: 2013-3-21
| jasne i obserwuj czy małe piją _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | china | 02.04.2014 10:51:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie Lubaczów
Posty: 35 #1800259 Od: 2014-3-4
| jak na razie koza leży a to młode stoi kolo niej Poszłam jej pościelić i zerknęłam jej pod ogon i taki jak by balon czarny zobaczyłam czy to znaczy ze kolejne w drodze? | | | Esti | 02.04.2014 11:36:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1800418 Od: 2013-3-22
| tak, rodzi drugie koźlę
_________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | china | 02.04.2014 11:53:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie Lubaczów
Posty: 35 #1800498 Od: 2014-3-4
| a łożysko koza ma zjeść? | | | Electra | 05.01.2025 11:37:24 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|