Bardzo młoda kotna koza | |
| | jola1979 | 20.03.2014 21:55:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1786032 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 2 | artambrozja dzięki za miłe słowa Mnie też "rozwala" to jak Szanowna Pani szoszona odnosi się do niektórych tu osób.O sobie nie napiszę,bo ja wiem swoje,nie będę 100razy się tłumaczyć,bo to jak grochem o ścianę.Ta Pani "zawsze ma rację". Tak,że jeśli ktoś chce wierzyć w te wszystkie "połowiczne fakty",na mój temat,to jego sprawa. Te zwroty w stylu "szanowna pani z okolic Buku"............to akurat mnie powaliło śmiechem No i nadal się zastanawiam,czym sobie zasłużyłam u tej PANI,żeby tak mieszać mnie publicznie z błotem i psuć mi reputację?Nie uważam się za żadne "guru",czy coś podobnego.Większość z tego co piszę,to moje doświadczenie w hodowli.To,że jakiś czas temu zadawałam pytania,które dla innych hodowców mogły wydać się błahe i śmieszne,to znaczyło,że chcę się czegoś nauczyć.Nigdy nie pisałam,że wiem wszystko.Wiele rzeczy nie wiem,cały czas się uczę.To co piszę,to przeważnie moje doświadczenia,zarówno "te dobre",jak i te gorsze.Nie piszę tylko o tych super dobrych przeżyciach.Dzięlę się również tymi najgorszymi,które hodowcy mogą się przydarzyć.Były sytuacje,które wynikły z moich błędów,ale dlatego piszę o tym,żeby ktoś inny mógł w jakimś sensie tych błędów uniknąć.Czasem można na złych doświadczeniach innych trochę więcej się nauczyć. Może to dziwne,ale po tragicznym wykocie u nas kilka dni temu,gdy wyciągałam martwe koźle,walczyłam o kozę,której wet dawał małe szanse na przeżycie-nauczyłam się jeszcze więcej.Tego,że nawet hodowca z większym stażem może przeżyć taką sytuację,która go zaskoczy i "rozłoży na łopatki".Tu nie piszę akurat o sobie,żeby nie było nieporozumień. WBP co prawda nie jest to często,ale w tym przypadku zgadzam się z Tobą Sama chciałabym wiedzieć kim jest SzP szoszona,skąd jest itd. Większość z nas pisała o sobie,gdzie mieszka itd.No,a SzP szoszona cały czas jest anonimowa. Nie napisała o sobie nic, poza tym jakie ma wykształcenie,jakie "zasługi" itd. Cenię ludzi z wykształceniem,ale to nie znaczy,że takie osoby mogą się wywyższać. Tu na forum nie ma podziału na "doktorów,magistrów,profesorów" itd.Tu jesteśmy hodowcami kóz,bądź kozy,są również ludzie,którzy dopiero co planują jej zakup. Tu nie ważne,czy młody,starszy,czy już w podeszłym wieku-każdy jest "tylko"i aż hodowcą kóz. No,ale widać nie zasłużyliśmy sobie na to,żeby SzP szoszona napisała o sobie coś więcej niż tylko to,jakie ma wykształcenie.Ja chyba się domyślam po części kim jest ta pani,ale mogę się mylić. WBP niestety mylisz się,to nie "pani hodowczyni z Niemiec".Ta Pani "hodowczyni z Niemiec" nie robiłaby takiego zamieszania.No i druga sprawa,nie robiłaby tego anonimowo.To raczej pewne.Nie zawsze się z nią zgadzałam,ale cenię sobie jej wiedzę i przede wszystkim duże doświadczenie w hodowli kóz.To co akurat "w Polsce" nie jest takie jak na zachodzie,to pomijam milczeniem,bo nie zawsze jest u nas tak jak w Niemczech.
| | | Electra | 22.12.2024 07:59:53 |
|
| | | WildBirdPark | 20.03.2014 22:09:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1786061 Od: 2013-7-31
| jola1979 pisze: WBP co prawda nie jest to często,ale w tym przypadku zgadzam się z Tobą
Zabrzmiało tak jak byś się praktycznie nigdy ze mną nie zgadzała... Hehe. Żartuje oczywiście.
A co do skojarzenia z "Panią hodowczynią z Niemiec" - jakoś mi się tak kojarzy gdy czytam składnie zdań, przemyślenia i wnioski szoszony.. Chwilami jota w jote... | | | monia8366 | 20.03.2014 22:18:09 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1786072 Od: 2013-3-21
| Jolu to że pytasz znaczy tylko jaką skromnością i pokorą siebie reprezentujesz. I osobiście sama się ciebie doradzałam ku początku mego "trzymania kóz" i nigdy nie odczułam od ciebie choć krzty takiej arogancji co u niektórych jak widać. Każdy kto cię zna wie jak szczerą osobą jesteś i pewnie tą szczerością nie raz sobie zaszkodziłaś ale absolutnie popieram twoje zdanie że nie masz co się tłumaczyć I także zgadzam się że " hodowczyni z Niemiec" -oczywiście wiemy o kogo chodzi- to nie jest. Natalia ma na tyle klasy że zawsze , -nawet jeśli się z nią nie zgadzałam w jakimś temacie- mówiła otwarcie nie chowając się za Nickiem. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | jola1979 | 20.03.2014 22:19:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1786075 Od: 2013-3-21
| Nie,to nie jest Natalia. Ta Pani mieszka kilkadziesiąt km ode mnie.Chyba,że się mylę....... | | | LadyM. | 20.03.2014 23:50:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1786173 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Jakoś mi nie podsyłało na meila informacji o tej dyskusji i wpadłam tu na czwartą stronę i wzięłam się czytac to wszystko od początku. I powiem, co powiem: Na pewno wszyscy uzytkownicy tego forum cenią sobie wiedzę merytoryczna, podparta studiami i doświadczeniem. I na pewno każdy chętnie by z doświadczenia pani szoszonyskorzystał. Tylko dlaczego paniszoszonawpadła tu na forum i swoje wpisy zaczęła od ubliżania uzytkownikom, podkreślania ich tępoty i niewiedzy?! Sformułowanie "dla niektórych od urodzenia na naukę niestety jest za późno." jest szczytem chamstwa i prostactwa! Moje doświadczenie życiowe wskazuje, że sposób polegający na umniejszeniu wartości innych dla podniesienia wartości własnej stosują ludzie niepewni swojej wartości. A ubliżanie innym nie licuje z powaga osoby mającej wysokie wykształcenie i 24 letnią historię wspólpracy z instytutami. Jeżeli tak traktuje pani studentów, którzy sie tam przewijają, to współczuje studentom. A propos anegdot opowiadanych sobie w środowisku na temat leczenia telefonicznego: wybaczy pani, ale jest to praktyka nader często stosowana przez wetów, którym się dupy ruszyć nie chce do kozy (chociaż ja za to płacę) i zlecaja leczenie na odległość typu: no to przyjedzie sobie pani tu do nas, kupi to i to oraz poda tyle i tyle razy. Po czym sprzedaja substancję odsypana w paputek, bez opisu żadnego na takowym. Gdy do oryginalnego opakowania nie mam dostępu i nie mogę sprawdzic np. nazwy i terminu ważności. I niestety, tak najczęściej wygląda, gdy dzwonię i mówię: "Czy może pan przyjechać do kozy?". Odpowiedź -wyżej. W mojej krótkiej praktyce z kozami postąpiło tak troje weterynarzy w pięciu sytuacjach. W jednym przypadku dodatkowo pani weterynarz, indagowana przeze mnie przez cały dzień podała przez trzecia osobę substancje w strzykawce i kazała kozie wstrzyknąć. Nie widząc kozy na oczy. I nie dlatego, że ja tak chciałam. Tylko jej się nie chciało, choć miała do mnie po drodze. I dlatego, że weterynarze tak nas traktują - leczą nasze kozy bez oglądania ich na oczy - staramy się sobie nawzajem pomagac na forum. I zapewniam panią szoszonę, że nie jesteśmy banda debili. Wielu z nas ma również wyższe wykształcenie i wieloletnia praktykę w swoich zawodach. W kontaktach międzyludzkich, nawet przez internet i na forum, ważna jest kultura osobista. A tej się nie uzyska dzięki praktykom w instytutach, dzięki dysertacjom naukowym i profesorskim tytułom o ile nie wyssało się jej z mlekiem matki. Oraz bardzo ważna wiedza, że wszyscy jesteśmy z tej samej gliny ulepieni i nikt z nas nie jest w żaden sposób ani lepszy, ani gorszy od innych.
Traktuję ten mój wpis jako rozwinięcie myśli Beaty - Artambrozji.
Wydaje mi się Beatko, że mnie tam wymieniłaś z rozpędu po prostu. | | | szoszona | 21.03.2014 00:24:03 | Grupa: Użytkownik
Posty: 22 #1786186 Od: 2013-12-19
| Nikt mnie nie "wspiera", bo wsparcie mi nie potrzebne.Piszą ludzie aktywnie uczestniczący w forum w tej chwili, nie kiedyś tam... tamci pewnie przestali tu w ogóle zaglądać. Nie zadano pytania, lecz ostro skrytykowano moją wypowiedź i poddano negacji moją wiedzę. Większość wypowiadających się stosuje zbyt dużo pasz treściwych, choćby niedawna wypowiedź o kilogramie! jęczmienia dla młodej kozy, gdy podręczniki zalecają 0,4 kg zbilansowanej paszy treściwej przy produkcji powyżej 2 l mleka - koza rosnąca nie mleczna powinna dostać max 0,5 kg zbilansowanej paszy treściwej (we właściwych proporcjach uzupełniających i białko i energię)a nie 1 kg samej energetycznej. Jeśli podaje buraki cukrowe i inne warzywa czy owoce bogate w cukry to przy wysokiej zawartości białka w paszy strukturalnej ziarno jest zbędne. Wspomniano wcześniej że koza to nie krowa i bardzo słusznie. Koza jest genetycznie dużo bardziej prymitywna od krowy jeśli chodzi o fizjologię i biochemię układu trawiennego. Dla ras bardziej prymitywnych, lub tzw. kóz bezrasowych produkujących 1,5 - 3 l mleka na dzień pasza treściwa jest absolutnie zbędna, gdyż takiej kozie tak jak sarnie wystarczy trawa i siano, nawet bez takich dodatków jak moje. Koś kto zna się na wartości poszczególnych traw, ziół i motylkowych biorąc siano do ręki jest w stanie ocenić jego jakość i wartość pokarmową i w każdym rejonie da się nabyć siano lepsze jak i gorsze, trzeba po prostu szukać i sprawdzać każdą dostawę. Ja siano kupuję u sprawdzonego dostawcy, ale i tak jadę osobiście patrzeć co dla mnie ładują i czasem proszę o inny balot. Pomijam już fakt że koza sama z siebie woli trawy bardziej włókniste niż krowa i nie jest tak łasa na koniczynę czy lucernę, co świadczy o niższych potrzebach białkowych i lepszym wykorzystaniu węglowodanów strukturalnych = energii. Owca jest bardziej zbliżona do kozy pod względem potrzeb pokarmowych, a zapytajcie jak się je żywi w tatrach i beskidach -> słoma jest zbyt cenna na ściółkę, więc ścieli się igliwiem świerkowym, siano dostają głównie krowy, a owce głownie słomę i trochę siana,zero zboża, chleba czy okopowych i jakoś normalnie rosną, wydają zdrowe potomstwo i dają mleko, mało bo i owca mała ale w stosunku do swojej masy całkiem sporo, więc nie należy siać demagogii że życie matki i koźlęcia będzie zagrożone. Można czytać wiele artykułów,ale trzeba mieć trochę wiedzy teoretycznej by wiedzieć które mają jakąś wartość a które to dyrdymały i fantasmagorie rodem z głębokiego PRLu i z palca wyssane, bo takich nie brakuje niestety ani w internecie ani w czasopismach. Pytanie czy żywić zbożem przy kiepskim sianie albo jest próbą "przyłapania" mnie albo dowodem totalnej ignorancji bo oczywistym jest że zborze nie zastąpi niedoborów kiepskiego siana. Zbilansowanie paszy to dostarczenie odpowiedniej ilości równoważących się nawzajem białka i energii, plus cała reszta minerałow i witamin. Ketoza powstaje głownie z przyczyny skarmiania nadmiaru białka lub niedostatecznej ilości energii, a przy nadmiarze pasz energetycznych w stosunku do białka pojawia się kwasica - to tak w skrócie bo na prawdę jest to ciut bardziej skomplikowane. Koś kto pyta po co przed porodem stymuluje się matkę energetycznie na prawdę nie wiele wie o żywieniu. Dla laików znowu w skrócie wyjaśnię - ponieważ na początku laktacji pojawia się tzw. "deficyt energetyczny" u matki, to znaczy że o ile jest to sztuka średnio lub wysoko wydajna to produkuje mleko w takiej ilości że nie jest w stanie zrównoważyć wydatku składników mleka pobraniem pokarmu, zwłaszcza że bezpośrednio po porodzie u takich sztuk apetyt jest mniejszy, a zwłaszcza u sztuk nadmiernie otłuszczonych w trakcie ciąży - taka sztuka jest "leniwa" i woli spalać swoje zapasy energetyczne niż pochłaniać duże ilości pasz i rujnuje sobie w krótkim czasie wątrobę produktami spalania tkanki tłuszczowej i mięśniowej. Po to właśnie stymuluje się 2 tygodnie przed porodem by tego deficytu uniknąć lub chociaż go zminimalizować do bezpiecznych dla organizmu granic, ale również po to by odbudować kosmki żwacza (zredukowane podczas zasuszania przez fermentację octową z pasz włoknistych) których wzrost stymuluje właśnie fermentacja propionowa (zboża) a nie octowa (siano, słoma), a tylko sprawnie działający żwacz z dużą liczbą, długich kosmków i duża liczba bakterii fermentacji propionowej(przy zasuszaniu również zredukowanych niemal do zera) jest w stanie zapewnić wykorzystanie zbóż do produkcji dużej ilości mleka (jednocześnie ograniczając ryzyko kwasicy). Kiedyś krowa żyła u nas 26 lat do końca rodząc, pokrywając się za pierwszym kryciem i produkując zadowalające ilości dobrego jakościowo mleka, doskonałego do przetwórstwa serowarskiego. Dziś jak dożyje 7 lat, zaskoczy za 3 kryciem i odchowa się po niej w tym czasie 2 jałówki to ludzie mówią WOW!!!!. Mleko od HFów to już niestety tylko biała woda, kazeiny w niej tyle co na lekarstwo, co może cieszyć wyłącznie ludzi uczulonych na białka mleka krowiego bo akurat kazeina jest uczulająca najbardziej.
Życie nauczyło mnie że ludzka pamięć "bywa krótka", tak wolę to nazywać, by nie powiedzieć co na prawdę myślę, gdy koś coś obiecuje i się z tego nie wywiązuje. Ponieważ umowa ustna jest według prawa tak samo wiążąca jak pisemna, to negocjując warunki pracy, czy warunki handlowe zawsze taką rozmowę nagrywam, nawet prowadząc rozmowy tylko "potencjalne", na wypadek gdyby umówione warunki trzeba było przypomnieć, lub gdyby wystąpiła konieczność reklamacji. Jeśli transakcji nie sfinalizuję to zbędne nagrania kasuję, więc najprawdopodobniej już nie mam nagrania rozmowy w której proponowano mi zakup tej rok później padłej kozy, jak i drugiej rozmowy w której poinformowano mnie właśnie że ta rok temu proponowana koza padła, więc nie może być mowy o nieporozumieniu i pomyleniu z mojej strony oferowanych zwierząt. Poszukam jeszcze, bo w tym wypadku warto było by chyba pamięć komuś odświeżyć. Do niedawna moje odczucia co do "Hodowczyni" były umiarkowane, w tej chwili są już jednoznaczne. Notabene, pomysł by wychować sobie rozpłodnika samemu by się go nie bać, jest tak samo trafny jak inwestycja w Ambergold. To że się koźlątko niuniać będzie na rączkach nie oznacza że nie wyrośnie ono na pewno na narowistego kozła. Ktoś kto zna zachowania behawioralne, będzie podchodził do zwierząt z ostrożnością, ale nawet obcych nigdy nie będzie się bał, no chyba że trafi na ekstremalny przypadek, ale takie zwykle dostają w łeb i idą na grilla zanim skończą pół roku. Szansa na to by nie zepsuć zwierzęcia przez niewłaściwe reakcje gdy się czuje strach przed innym jest naprawdę znikoma.
Nie wiem o jakie wyssane z palca nowinki chodzi, bo jeśli o te dotyczące najnowszych badań z dziedziny żywienia przeżuwaczy, to wiadomości mam z pierwszej ręki. Czytam właściwe publikacje, nie te dostępne za pierwszym kliknięciem w Google, ale te po które trzeba udać się do uczelnianych bibliotek, bo pełnych artykułów w necie się nie znajdzie a tylko wzmianki o nich. Od lat mam kontakt z ludźmi wykonującymi takie doświadczenia tak w kraju jak i za granicą, czasem sama mam okazję w niektórych uczestniczyć. Staram się moim uczniom wpoić nie tylko minimum wiedzy podstawowej o hodowli zwierząt,ale i umiejętność właściwego korzystania ze źródeł, co akurat faktycznie nie trafia czasem nawet do jednego na trzydziestu, ale co klasa to inny "zestaw kart", jak kiepskie rozdanie to i najlepszy gracz Lewy nie ugra. | | | LadyM. | 21.03.2014 01:00:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1786192 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | szoszona pisze:
Większość wypowiadających się stosuje zbyt dużo pasz treściwych, choćby niedawna wypowiedź o kilogramie! jęczmienia dla młodej kozy, gdy podręczniki zalecają 0,4 kg zbilansowanej paszy treściwej przy produkcji powyżej 2 l mleka - koza rosnąca nie mleczna powinna dostać max 0,5 kg zbilansowanej paszy treściwej
Większość wypowiadających się stosuje 1l paszy treściwej, najczęściej w postaci owsa, co jest równoważne max 0,5kg. Mało kto stosuje sam jęczmień, a już moczony, to raczej ewenement.
Jeżeli chodzi o buraki cukrowe, to na równoległym forum, zostało stwierdzone wprost "wszystko to, co posiada duzo cukru jest niewlasciwym pokarmam dla kozy.Z cukrem bardzo ostroznie." I stwierdziła to Natalia, która jest dla wielu z nas autorytetem niezaprzeczalnym, jeżeli chodzi o chów, odchów, pielęgnację, żywienie itd. Może realia, w których się porusza sa nieco inne niż u nas, ale kozy takie same.
Oraz "Słoma ,siano i trawa to są pasze objętościowe, zawierają mało składników odżywczych i żeby się nimi koza najadła, musi tego dużo zjeść.Pasza objętościowa wypełnienia żwacz.Kozy nie są czyste "pożeracze" pasz objętościowych tak jak bydło lub owce, które głównie żywią się trawą.Pasze treściwe to ziarna zbóż i te zawierają dużo składników odżywczych, ale nie można ich podawać w zbyt dużych ilościach.Dlatego uzupełniaczem są te pasze objętościowe.Najbardziej korzystne jako pokarm dla kóz są liście, gałęzie, młode pędy, kwiaty ,krzewy, bardzo chętnie obskubują kore drzew z jabłoni , sosny, dębu itp. Kozy mają też zupełnie inny zgryz niż np>owce(które dlatego nie mogą obgryzać drzew).Jeśli nie mają liści, to szukają zwykle zioła i rośliny strączkowe, trawa jest na ostatnim miejscu w kozim jadłospisie.Chcesz mieć szczęśliwą kozę idz z nią na spacer do lasu,lub tam gdzie jest dużo krzewów a nie na łąkę z trawą"
Z czego wniosek, ze samym sianem lub trawą się kozy nie wyżywi. I nikt z nas raczej nie próbuje. Rzadko się zdarza szafowanie paszami treściwymi, między innymi z tego względu, że większość z nas je kupuje, a jak wiadomo zboża tanie nie są. | | | WildBirdPark | 21.03.2014 01:25:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1786203 Od: 2013-7-31
Ilość edycji wpisu: 1 | szoszona pisze:
Ponieważ umowa ustna jest według prawa tak samo wiążąca jak pisemna, to negocjując warunki pracy, czy warunki handlowe zawsze taką rozmowę nagrywam, nawet prowadząc rozmowy tylko "potencjalne", na wypadek gdyby umówione warunki trzeba było przypomnieć, lub gdyby wystąpiła konieczność reklamacji. Jeśli transakcji nie sfinalizuję to zbędne nagrania kasuję, więc najprawdopodobniej już nie mam nagrania rozmowy w której proponowano mi zakup tej rok później padłej kozy, jak i drugiej rozmowy w której poinformowano mnie właśnie że ta rok temu proponowana koza padła, więc nie może być mowy o nieporozumieniu i pomyleniu z mojej strony oferowanych zwierząt.
Boże, czasy KGB wracają.... Trzeba już uważać co się mówi przez telefon... Jakaś chora akcja...
Może Pani się przedstawić i przedstawić swój stopień naukowy? Bo szasta Pani tym gdzie Pani nie była, kto to Panią poleca, pisze pięknie o artykułach dostępnych tylko na uczelniach (p.s. ja korzystam z biblioteki SGGW w Warszawie i to dosyć intensywnie, i takich rewelacji o których Pani pisze nie spotkałem), ale to wszystko jak narazie nie ma żadengo podparcia a widzę że się Pani mocno broni przed tym by podeprzeć swoje słowa swoją osobą. Skoro jest Pani tak uczona i znana w branży to chyba przedstawienie się, nie stanowi dla Pani problemu?
Ostatecznie wole ufać książką które klepią o skarmianiu owsem a które to są podpisane z imienia i nazwiska swoich autorów (zazwyczaj profesorów), niż ślepo wierzyć w rewolucje bezimiennej osoby, która sposobem swoich wypowiedzi ewidentnie wskazuje że ma problem ze swoim ego.... Przykro mi... | | | Esti | 21.03.2014 07:06:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1786266 Od: 2013-3-22
| Słowo przeciw słowu. Tyle, że pani szoszony nie znamy i uparcie nie chce się przedstawić a jolę znamy wszyscy od paru lat jako osobę rzetelną, uczciwą i życzliwą. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | Meg11 | 21.03.2014 08:09:55 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Poznania
Posty: 34 #1786342 Od: 2013-10-18
| Ja na forum udzielam się rzadko, ponieważ mimo, że koze mam już dobrych kilka lat nie mam z nią większych problemów i nie doradzam nikomu w sprawach w których się nie znam. Napiszę to samo co Artambrozja, że dzięki wielu osobom z tego forum m.in. dzięki Joli umiem opiekować się moją kozą. Niejednemu mogę pozazdrościć wiedzy, ale napewno nie kultury osobistej | | | monia8366 | 21.03.2014 08:53:24 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1786380 Od: 2013-3-21
| "Większość wypowiadających się stosuje zbyt dużo pasz treściwych, choćby niedawna wypowiedź o kilogramie."
Jeśli już wypowiedziałam tą kwestię to zapomniałaś dopisać że napisałam maksymalnie, po czym dwa posty niżej napisałam że dla młodej kozy najlepiej ( w okresie ciąży) podawać 0,5 kg paszy treściwej. To po pierwsze pod drugie "maksymalnie" to temat dość złożony gdyż zależy jaką koza ma laktację i jeśli przewyższa 3 litry mleka produkowanego na dzień dawka ta jest ruchoma w zależności od ilości produkowanego mleka. I to także jak mówią "profesorowie" jest zabezpieczeniem przed ketozą. ketoza to nie tylko choroba zatłuszczonych przeżuwaczy ale także przeżuwaczy prowadzonych błędami żywieniowymi. Jeśli koza przez cały okres ciąży jest "słabo" karmiona lub po prostu nieodpowiednio także może dostać ketozy. Kwasica nie występuje przecież tylko od zboża tylko w każdym przypadku nadmiarów. Co do krów nadmiernie eksploatowanych to nie te forum i nie ten typ ludzi bo właśnie my nagminnie trąbimy że koza to nie tylko mleko i przy dobrym zbilansowaniu dawki pasz treściwych ( oczywiście mówię tu o minimum) na dobrej zielonce i sianie ( w tym pędy drzew, gałęzie itp. bo to najważniejsze w jej żywieniu) i warzywami okopowymi., potrafi dać dobre mleko i żyć długo i zdrowo nie raz i w 12 roku życia dać zdrowe potomstwo. Wiele osób ma tu takie staruszki w bardzo dobrej kondycji więc wątpię że tak "męczą" nadmierną podażą zboża jak mówisz. LadyM tego wersu szukałam, więc fajnie że wkleiłaś bo właśnie to chyba jest dobry tekst na którym trzeba bazować swoją wiedzę co do karmienia kóz. Koza nie krowa zielonką się nie naje, ładna pogoda zabierzmy je do lasu _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Electra | 22.12.2024 07:59:53 |
|
| | | monia8366 | 21.03.2014 09:07:00 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1786409 Od: 2013-3-21
| I jeszcze dodam tu ważny aspekt konkretnie co do tematu. U mnie przypadek 2 miesięczna kózka została zapłodniona przez kozła - dość specyficzna sytuacja , mało spotykana- koza urodziła w wieku 7 miesięczny zdrową kózkę , sama bez pomocy bez komplikacji. Matka młodziutka zatrzymała się w trakcie ciąży we wzroście ( co jest dość logiczne) . Kontakt z prof. J. Kabą i moim wetem , doradztwo co do żywienia by nadrobiła braki we wzroście pozbierała się. Odpowiedź - dawka zboża 0,7 kg na dzień w dwóch trzech opasach, podwójne wapno witaminy. Żywienie siano słoma okopowe zawsze lizawka pod dostępem . Po odkarmieniu zasuszenie. Matka wykarmiła młode czas nadszedł na zasuszenie , dawka 0,7 kg zboża dziennie i zasuszyła się bezproblemowo. Koza urosła na ładną sztukę. Zero wzdęć , ketozy , zatłuszczenia itp. Myślę że autorytet profesora i jego ogromna wiedza to dla wielu hodowców jest bardzo pomocna. Jeśli młoda koza zachodzi w ciążę musi mieć na tyle dobrą paszę by właśnie przez cały okres ciąży nie pobierać ze swojego organizmu tylko z tego czym jest karmiona. Ja może i prosto piszę i jestem dość tępym laikiem ale jeśli czegoś nie wiem pytam i to kogoś kto ma pojęcie jak rozróżnić żywienie kozy wyskok dojnej od prymitywnej kozy mieszańca który daje 1 litr dziennie. Druga sprawa żywienie także jest inaczej dawkowane w zależności od wagi, rasy ( w tym np. kozy AN)czy ilości produkowanego przez kozę mleka . Dlatego maksymalnie jest takim tematem do rozdrobnienia na wiele czynników. I co do dobrego nie gdzie tam idealnego siana- jeśli mówisz tu o sianie które jest z łąk pastwiskowych idealne dla krów ... wybacz ale kozie to nie wystarczy. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | agaw1 | 21.03.2014 09:39:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: k Częstochowy
Posty: 115 #1786435 Od: 2013-3-27
Ilość edycji wpisu: 2 | Jola zawsze podkreśla że jej Reniu papierów nie ma tak że nikogo w błąd nie wprowadza mam kózki po tym koziołku i jestem bardzo zadowolona dziewczyny jeszcze roku nie mają a pięknie wyrosły jakbym szukała w Polsce kóz z papierami to bym ani sztuki nie miała wszystko zmierzą w dobrym kierunku ale potrzebuje czasu może kiedyś dożyjemy czasów że każda koza będzie miała pochodzenia .
Co do samego Renia od poprzedniego właściciela wiem iż Reniu z pierwszą żoną Lola matką moich kózek mieszkali u leśniczego w lesie i stąd zachowanie koziołka tam miały swobodę owa Lola na dzień dobry jak ją pogłaskałam złapała mnie za włosy przyciągła do siebie i uderzyła pierwszy raz dostałam od kozy
Co do ataku Szoszona na Jolę to bardziej wygląda mi na konkurencję żeby robić takie podchody nagrywać dla mnie to śmieszne jakoś mi się nie chce wierzyć że osoba wykształcona mająca wiedzę i dostęp do super kóz zawraca sobie głowę Jolą i je kozami.
Mam książkę Hodowla , chów i użytkowanie kóz wydawnictwo Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu 2013 i tam piszą ;
w czwartym i piątym mc należy podawać pasze treściwe w ostatnich 2-3 tyg ciąży kozy mogą otrzymywać 500-600 g pasz treściwych oczywiście podawanych stopniowo ,wraz ze zwiększeniem wydajności od 700-1500 g/d .
Koza może wyprodukować ok 2 kg mleka zjadając tylko pasze objętościowe dobrej jakości na produkcje powyżej 2 kg potrzebuje 0,4 kg pasz treściwej .
| | | jola1979 | 21.03.2014 10:22:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1786466 Od: 2013-3-21
| Nie,no wyszło na to,że ja cały czas ludziom kity wciskam Ciekawa jestem czym ja SzP szoszonie tak bardzo za skórę zaszłam,że oczernia mnie jawnie na forum . To,że lubię gadać,no i to dużo,to większość osób wie.Wystarczy,że zdzwonimy się i rozmowa trwa i trwa.... Czy ja kiedykolwiek i gdziekolwiek powiedziałam i napisałam,że mój kozioł ma papiery,że ma potwierdzoną rasowość?Nigdy i nigdzie.Dla Pani on jest tylko mieszańcem?Dobra,niech sobie będzie.Ja wiem swoje,Pani wie swoje. Nagrywanie rozmów?Hmm.ok skoro ludziom to pomaga?Jaka wiążąca umowa słowna?Co ja Pani obiecałam i nie dotrzymałam słowa?Jakąś kozę?Ok,może jakąś kozę obiecałam,ale skoro ktoś obiecuje,że przyjedzie,a nie przyjeżdża wtedy kozę sprzedaję innej osobie. Osobiście raczej się nie znamy,a może? Teraz to już sama nie wiem Widać komuś bardzo wadzi moja skromna hodowla,moje kozy,które nie wszystkie są "wybitnie mleczne",mój kozioł,który nie posiada dokumentów potwierdzających rasowość(mi one nie są potrzebne) i w ogóle moja skromna osoba. Co do Renia,to dodam jeszcze,do tego co napisała agaw1,że pierwszy właściciel-facet tak miał Renia wyszkolonego,że łaził za nim jak piesek.Drugi właściciel(ten,u którego została żona Renia Lola,ten sam,od którego agaw1 kupiła kózki)z początku miał problem,żeby sobie z Reniem poradzić.Jednak opanował sytuację. Najważniejsza chyba rzecz,to to,że od "zawsze" Reniu czuł respekt przed facetami.Zawsze to mężczyzna był jego "panem".Żona poprzedniego właściciela pokazała Reniowi,że się go boi(zresztą tak samo jak ja)i widzę,że to zgubiło(nas kobiety),że Reniu "nie traktuje nas poważnie".Każdy w życiu popełnia błędy,ja zawsze się do nich przyznaję,nie ukrywam tego.Nie mam się za znawcę kóz,który wszystko wie. Co do młodego koziołka,to dlatego mam zamówionego podrasowionego z rasą AN,gdyż one są bardziej spokojne,dodatkowo będzie dekoronizowany,bo właśnie rogów mojego Renia najbardziej się boję. Tak,że proszę SzP szoszonę to to,żeby nie drwiła z tego,że chcę wychować koziołka od małego.Nie znaczy to ,że będę go niuniać na rękach i całować po "dupce",bo nie o takie wychowanie mi chodzi. | | | Esti | 21.03.2014 10:33:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1786481 Od: 2013-3-22
| Jola, ja ci mówię, nie przejmuj się pierdołami. I tłumaczyć się nie musisz bo za dużo osób Cię zna i wie, że przekrętów żadnych nie robisz, przeciwnie, zawsze szczerze i uczciwie. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | jola1979 | 21.03.2014 14:09:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1786683 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | Dzięki,za miłe słowa Oczywiście zdarza się,że komuś może coś się nie spodobać.To,że koza,którą ode mnie ktoś kupił nie daje cały rok po 4l mleka non stop.No,ale ja takiej kozy nigdy nie sprzedawałam i pewnie nigdy nie sprzedam. Nie będę się tłumaczyć więcej co do Matyldy,Renia itd,bo to bez sensu,jak walka z wiatrakami. Jeśli robię takie "przekręty",jestem tak bardzo "zakłamana i łże jak nut",to ciekawe dlaczego wstawiam fotki kóz z mojej hodowli,fotki koźląt,fotki Renia w ogłoszeniach o sprzedaży koźlaków,kupującym koźlaki pokazuję Renia na żywo,dlaczego na forum podałam dość dokładną lokalizację mojego miejsca zamieszkania,dlaczego piszę jawnie,że mam jako jedyna w gminie zakolczykowane i zarejestrowane stado kóz?Dlaczego nie podałam w adresie "gdzieś tam na końcu świata" lub nie pisząc swojej lokalizacji?Przecież internet to nie ocean,bardzo łatwo można sprawdzić kogoś,czy faktycznie ma kozy(za chwile pewnie się okaże,że wcale kóz nie mam,a te co mam na fotkach to są kozy "sąsiada"),czy jest tak jak pisze itd.Dlaczego podaję zainteresowanym mój dokładny adres zamieszkania,dlaczego zapraszam ludzi do siebie,pokazuję moje stado itd?Jeśli ktokolwiek i kiedykolwiek chciałby do mnie przyjechać,zapraszam. Nie mam nic do ukrycia.W przeciwieństwie do pani "sz",która nie dość,że nie pokazała ani jednej fotki swoich kóz,które niby posiada,nie napisała nic o sobie(poza wykształceniem),nie raczyła napisać o sobie "nic",nawet tego w jakiej części Polski mieszka.Dlaczego ta Pani nie pofatyguje się nawet napisać gdzie mieszka? Śmiać mi się chce z takich osób Drwić można z każdego,prawda?Śmiech na sali Dalszą dyskusję z tą Panią uważam za zbędną.Jeśli ma Pani do mnie jakieś żale,czy pretensje,proszę załatwić to tel. Tel mój z pewnością Pani jeszcze ma?Jeśli nie to z chęcią podeślę Pani mój nr. Zaznaczam tylko,że proszę o rozmowę bez wulgaryzmów,bo tego na pewno słuchać nie będę Pozdrawiam
| | | LIDIA | 21.03.2014 14:49:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Korzenna
Posty: 47 #1786706 Od: 2013-11-19
| Proszę Was większość ludzi chce tu poszukać ważnych informacji od bardziej doświadczonych osób. mieszy innymi od Ciebie Jolu nam się nie musisz tłumaczyc Czasem ktos ktos siedzi w Instytucie nie zna realiów przydomowej hodowli. Wiem co piszę. Nie raz Twoje cenne wypowiedzi pomogły w ratowaniu życia bądż zdrowia naszych kozic Trzymajcie się i nie dajcie się zwariować | | | monia8366 | 21.03.2014 14:56:13 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1786710 Od: 2013-3-21
| a mnie się wydaje i tego jestem pewna że ktoś kto byłby tak zaangażowany w pracę już nie mówię o Instytutach nie miał by czasu kłócić się i nagrywać rozmów Pic na wodę jak to mówią Przynajmniej u mnie szacunku czy podziwu w wiedzę nie osiągnęła ta kobieta. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | jola1979 | 21.03.2014 15:02:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1786715 Od: 2013-3-21
| Przepraszam Was,nie potrzebnie dałam się tej kobiecie wciągnąć w dyskusję. Nie udało jej się rozpierniczyć atmosfery na forum,przynajmniej nie całkiem Teraz już tylko w temacie | | | artambrozja | 21.03.2014 19:24:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1786937 Od: 2013-3-25
| A ja proponuje ... bana i po sprawie, bo rozmowa nie ma sensu. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI | | | Electra | 22.12.2024 07:59:53 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|