Bardzo młoda kotna koza
artambrozja dzięki za miłe słowa wesoły
Mnie też "rozwala" to jak Szanowna Pani szoszona odnosi się do niektórych tu osób.O sobie nie napiszę,bo ja wiem swoje,nie będę 100razy się tłumaczyć,bo to jak grochem o ścianę.Ta Pani "zawsze ma rację".
Tak,że jeśli ktoś chce wierzyć w te wszystkie "połowiczne fakty",na mój temat,to jego sprawa.
Te zwroty w stylu "szanowna pani z okolic Buku"............to akurat mnie powaliło śmiechem wesoły
No i nadal się zastanawiam,czym sobie zasłużyłam u tej PANI,żeby tak mieszać mnie publicznie z błotem i psuć mi reputację?Nie uważam się za żadne "guru",czy coś podobnego.Większość z tego co piszę,to moje doświadczenie w hodowli.To,że jakiś czas temu zadawałam pytania,które dla innych hodowców mogły wydać się błahe i śmieszne,to znaczyło,że chcę się czegoś nauczyć.Nigdy nie pisałam,że wiem wszystko.Wiele rzeczy nie wiem,cały czas się uczę.To co piszę,to przeważnie moje doświadczenia,zarówno "te dobre",jak i te gorsze.Nie piszę tylko o tych super dobrych przeżyciach.Dzięlę się również tymi najgorszymi,które hodowcy mogą się przydarzyć.Były sytuacje,które wynikły z moich błędów,ale dlatego piszę o tym,żeby ktoś inny mógł w jakimś sensie tych błędów uniknąć.Czasem można na złych doświadczeniach innych trochę więcej się nauczyć.
Może to dziwne,ale po tragicznym wykocie u nas kilka dni temu,gdy wyciągałam martwe koźle,walczyłam o kozę,której wet dawał małe szanse na przeżycie-nauczyłam się jeszcze więcej.Tego,że nawet hodowca z większym stażem może przeżyć taką sytuację,która go zaskoczy i "rozłoży na łopatki".Tu nie piszę akurat o sobie,żeby nie było nieporozumień.
WBP co prawda nie jest to często,ale w tym przypadku zgadzam się z Tobąwesoły
Sama chciałabym wiedzieć kim jest SzP szoszona,skąd jest itd.
Większość z nas pisała o sobie,gdzie mieszka itd.No,a SzP szoszona cały czas jest anonimowa.
Nie napisała o sobie nic, poza tym jakie ma wykształcenie,jakie "zasługi" itd.
Cenię ludzi z wykształceniem,ale to nie znaczy,że takie osoby mogą się wywyższać.
Tu na forum nie ma podziału na "doktorów,magistrów,profesorów" itd.Tu jesteśmy hodowcami kóz,bądź kozy,są również ludzie,którzy dopiero co planują jej zakup.
Tu nie ważne,czy młody,starszy,czy już w podeszłym wieku-każdy jest "tylko"i aż hodowcą kóz.
No,ale widać nie zasłużyliśmy sobie na to,żeby SzP szoszona napisała o sobie coś więcej niż tylko to,jakie ma wykształcenie.Ja chyba się domyślam po części kim jest ta pani,ale mogę się mylić.
WBP niestety mylisz się,to nie "pani hodowczyni z Niemiec".Ta Pani "hodowczyni z Niemiec" nie robiłaby takiego zamieszania.No i druga sprawa,nie robiłaby tego anonimowo.To raczej pewne.Nie zawsze się z nią zgadzałam,ale cenię sobie jej wiedzę i przede wszystkim duże doświadczenie w hodowli kóz.To co akurat "w Polsce" nie jest takie jak na zachodzie,to pomijam milczeniem,bo nie zawsze jest u nas tak jak w Niemczech.


  PRZEJDŹ NA FORUM