| |
Bromba | 30.06.2015 01:14:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 19 #2134854 Od: 2015-5-3
Ilość edycji wpisu: 1 | A wystarczyłoby napisać, że to normalne i nie ma co się martwić Myślałam, że forum jest miejscem, gdzie można zadać pytanie i uzyskać odpowiedź od bardziej doświadczonych osób. Tak działają fora, na których bywam. Nie wszystko da się przeczytać w książkach. Sory, że śmiałam się zapytać. |
| |
Electra | 22.12.2024 13:13:32 |
|
|
| |
LadyM. | 01.07.2015 23:07:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2136255 Od: 2013-3-22
| Bromba, ja tam ekspertem nie jestem, ale nie wydaje mi się, żeby to było normalne - ta krew u podstawy rogów po walkach. Ja miałam takiego koziołka, który własnie po walkach miał krew u podstawy rogów. I potem mu te rózki jakoś odpadały, potem rosły jakby od nowa. Jego siostra tez miała różki i u niej nie było czegoś takiego. (reszta bez rogów) |
| |
koziarz27 | 04.07.2015 17:12:05 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 36 #2137762 Od: 2015-7-4
| mam koziołka któremu został przed sprzedażą przeprowadzony zabieg dekornizacji maścią, zabieg udał się co do jednej strony raczej w 100% ale drugi róg jakby kawałkiem odrastał ( środek wypalony, rośnie jakby obrzeże) Czy da radę coś z tym zrobić żeby zahamować, posmarować maścią? Powtórzyć zabieg mały jest z końca kwietnia a wiec prawie 2,5 miesiąca? Miał ktoś taki przypadek? Proszę o radę |
| |
katolik | 04.07.2015 17:57:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 140 #2137779 Od: 2015-2-20
| Dekornizację maścią przeprowadza się w wieku do 10dnia.Należy wystrzyc czoło nałożyć maść w kształcie stożka i odseparować koźlaka od matki przynajmniej na pół godziny. |
| |
koziarz27 | 04.07.2015 20:12:21 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 36 #2137834 Od: 2015-7-4
| a co jak się nie uda i potem odrasta, nie ma na to sposobu? |
| |
katolik | 04.07.2015 21:20:09 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 140 #2137871 Od: 2015-2-20
| Mogą być sposoby ale bardzo drastyczne,a poza tym koza poza wyjątkami jest zwierzęciem rogatym i nie powinno się psuć natury. |
| |
Wanda_K | 24.03.2018 14:52:15 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2529445 Od: 2016-2-18
Ilość edycji wpisu: 1 | odświeżę temat, otóż moja rogata kózka nadłamała sobie dziś roga. Jednego roga, własnie tego nadłamanego miała dłuższego, bo jakoś słabo go spiłowywała, i on na końcu już był taki cienki rogalik, a drug i dość mocno spiłowany. W tym roku nawet myśleliśmy żeby z weterynarzem przyciąć końcówkę, bo była cienka grubości palca . Byłoby to bezpieczne i dla nas przy oprzątaniu ale i dla kóz. Dzisiaj bidula musiał włożyć jakoś róg między deski w boksie i nie mogła go wyjąć i musiała szarpać. W miejscu tego pęknięcia pojawiła się krew, mało bo mało ale jednak. Myślałam że że możdżenie nie są tak długie. Bo to ułamanie jest ponad 15 cm od nasady, a jednak jest krew. Wypowie się ktoś czy to jeszcze możdżeń skoro jest krew, czy może w rogu sa niewielkie naczynia i to z nich ta krew? Co z tym zrobić? Próbować ucinać, czy może poczekać aż tam się pozasusza,? i za jakiś czas próbować przyciąć? Dodam ze to nadłamanie jest na długości jaka ma ten drugi starty róg. Zrobię zdjęcie i jak będę umiała to wstawię, będzie łatwiej pewnie coś orzec |
| |
Wanda_K | 24.03.2018 21:52:36 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2529563 Od: 2016-2-18
| obiecane zdjęcia
|
| |
barbik | 25.03.2018 12:04:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2529683 Od: 2014-11-5
| Co z tymi rogami? Dzisiaj moja złamała róg i trochę krwawi, koniecznie dzwonić po weta czy coś sama mogę zrobić? Może ktoś coś podpowie. |
| |
Wanda_K | 25.03.2018 22:13:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2529869 Od: 2016-2-18
| ja jutro zapytam weterynarza, bo będzie u kózki która ma zapalenie wymienia wiec przy okazji zapytam. U mnie najprawdopodobniej wyglądało to tak że kózka z boksu obok skakała do tej rogatej, po prostu tak jakby chciała się bawić, a ta że jest przewodniczką stada może chce już ustawiać nowe kozy od małego. nie raz widzieliśmy jak na te zaczepki odpowiadała bodnięciem w boks i którymś razem musiała zahaczyć, a że ten róg był już cienki to się nadłamał, kiedy ta próbowała się uwolnić. krew leciała jej na początku. ale jak rano zauważyliśmy to krew była tylko w złamaniu i była skrzepnięta. Jak widać na zdjęciu złamane dość wysoko więc raczej możdżenia tam już nie ma, tyle ze skąd ta krew. Dzisiaj mała zadziora znowu z nią zaczynała i ta znowu do niej zugała,wiec już ją chyba w ten róg nic nie boli.
a u Cienie na jakiej wysokości złamane? dużo tej krwi? jak krwawi to próbować to jakoś tamować i najlepiej skonsultować z weterynarzem. ja nie maiłam jak za bardzo skonsultować bo wyjechał na jakieś szkolenie, a do drugiego nie dzwonie, bo dla niego koza to zwierzę drugiej kategorii i nawet by się nie pofatygował. jak będzie jutro u mnie mój wet to dam znać co zalecił. Domyślam się ze zaleci jakieś przycięcie tego z czasem., bo koza i tak to ubije. |
| |
CheNelly | 26.03.2018 03:14:17 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dzierżoniów, Dolnośląskie
Posty: 270 #2529908 Od: 2015-5-28
| U mnie kozioł sobie roga wyłamał, krew się mocno lała, dostał antybiotyk z zastrzyku i spray do pryskania z antybiotykiem. |
| |
Electra | 22.12.2024 13:13:32 |
|
|
| |
barbik | 26.03.2018 12:49:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2530013 Od: 2014-11-5
| Moja ułamała mniej więcej 1/3 długości od góry, krwi trochę jej pociekło, bo miała ślad na całym policzku(strużkę, ale trochę przyschniętą). Rana była świeża i chyba trochę ją ten róg bolał, bo widać się "czochrała" po sierści. Obmyłam wodą utlenioną, zasmarowałam rivanolem w żelu i zadzwoniłam do weta z pytaniem czy coś jeszcze robić. Powiedział, że czekać aż samo przyschnie, ewentualnie zastosować antybiotyk w sprayu.
Ale wieczorem znowu sobie naruszyła tego roga, bo zastałam ją ze świeżą strużką krwi na pysku, więc dostała opatrunek z gazy i rivanolu i niby przez noc nie ściągnęła. Ale obserwację i opiekę zostawiłam "mężu" , bo niestetyż synio chodzi do szkoły i musiałam się wyewakuować ze wsi. Zobaczymy co będzie, na razie zachowuje się normalnie, apetyt ma, dzieci tresuje itd.
|
| |
Wanda_K | 26.03.2018 18:08:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2530101 Od: 2016-2-18
| Weterynarz był, i zalecił mi jedynie octenisept i odkażać. on nie szczypie wiec odkażanie bezbolesne. u mnie krew nie leci wiec nie muszę nic tamować. Powiedział że możdżeń jest co prawda zakończony wcześniej niż złamanie ale na takiej długości co złamanie nadal jest ukrwione, i wnętrze wypłonione tak jak kość. Powiedział że w jej przypadku złamanie się zasklepi. |
| |
kasiunia3 | 27.03.2018 11:01:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Hajnówka
Posty: 74 #2530291 Od: 2016-7-24
| Mam pytanie, czy dorosłej tj 2 letniej kózce można uciąć rogi? |
| |
barbik | 27.03.2018 12:13:49 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2530314 Od: 2014-11-5
| Podejść i odciąć nie można. Czytałaś wątek od początku? Trochę jest wyjaśnione, najpierw trzeba założyć jakieś opaski uciskowe, żeby krew nie dopływała i dopiero po jakimś czasie można by obcinać, ale to raczej musisz z weterynarzem porozmawiać, bo i narkoza będzie potrzebna. A po co chcesz ucinać rogi? |
| |
Wanda_K | 27.03.2018 17:08:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2530379 Od: 2016-2-18
| usunąć się da,ale to dość drastyczne,no i na pewno nie samemu. na youtube są filmiki jak usuwa się rogi u kóz przy pomocy gumek do kastracji prosiąt. ja mam w stadzie jedną rogata. Siłą rzeczy stała się przewodniczką To ta z pękniętym rogiem o która dopytywałam. dała bym wszytko żeby nie miała tych rogów, ale tez na taki zabieg jak na filmikach poniżej bym się nie odważyła, mam mieszane uczucia jak oglądam te filmiki. https://www.youtube.com/watch?v=SbbgoYNd1hE, https://www.youtube.com/watch?v=YOHfAo3-7T4 |
| |
barbik | 27.03.2018 21:57:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2530494 Od: 2014-11-5
| Wanda, ciekawe czy twoja się trochę uspokoi po tym uszkodzeniu rogu. Moja Biała, to ta co sobie złamała, do tej pory tłukła, albo przynajmniej straszyła, wszystko co się rusza( łącznie z ludźmi). Domyślam się, że waliła Heśkę przez szczeble i dlatego róg straciła, teraz może będzie trochę grzeczniejsza. Rana niby przyschła, ale jeszcze zostawiliśmy opatrunek, żeby sobie nie zanieczyszczała tego miejsca.
Przypomniałam sobie metodę skracania rogów, o której mówił kolega, chodziło co prawda o agresywne kozły, ale chyba na dziewczynkę też zadziała. Zakłada się coś uciskającego( myślę że gumka do kastracji się nada) na końce rogów( znaczy powyżej możdżenia) i powoli te końce zasychają a później odpadają, jeśli chcesz to dopytam i napiszę, żeby jakichś głupot nie wypisywać, bo za dokładnie się nie dopytywałam jak to zrobić.
|
| |
kasiunia3 | 28.03.2018 08:06:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Hajnówka
Posty: 74 #2530555 Od: 2016-7-24
| Kózka jest piękną nazwijmy młodą mamą. Ale w gospodarstwie dogląda zwierząt też moja mama która strasznie boi się właśnie rogów. Koza nie bodzie jest spokojna ( jak nie jest w ciąży) ale niestety ja się nie rozdwoję. Dlatego moje pytanie. |
| |
barbik | 28.03.2018 10:08:00 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2530610 Od: 2014-11-5
| Kasiunia, nie rozumiem. Nie bodła w ciąży, a teraz zaczęła? Na "bojenie" mamy nic nie poradzimy, moja mamusia też się panicznie boi kóz, na swoje szczęście mieszka daleko i tylko ze 2 razy w roku kozy widzi. Może być tak,że koza wyczuwa bojącego się człowieka i tym bardziej będzie straszyć, ale podejrzewam, że na taką przypadłość obcięcie rogów nie pomoże, bo koza ze łba też przyłoży. Poza tym jak wyżej i pogadaj z weterynarzem.
|
| |
Wanda_K | 03.04.2018 22:35:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 52 #2532397 Od: 2016-2-18
| Ta kózka na zdjęciach to jedyna rogata w stadzie, siłą rzeczy została przewodniczką. Nie zwracaliśmy zbytnio uwagi na jej rogi bo wiadomo że hierarchię w stadzie bez przepychanek nie ustalą. Nie jest tak ze ona od razu bodnie, najpierw ostrzega charakterystycznym mruczeniem a jak któraś nie odpuszcza to i rogów użyje. tymi rogami zaczęliśmy się przejmować jak kiedyś podczas takich przepychanek zaczepiła o obrożę innej kozy. Chcąc się odczepić owinęło się w ósemkę i szczęście że byliśmy na podwórku i pomogliśmy to ściągną z rogu bo by tamtą udusiła. teraz chodzą bez obroży, no i nawet z tego wglądu spore nieudogodnienie bo przy przeprowadzaniu zakładanie obrożny potem na pastwisku ściąganie potem znowu zakładanie, wiec trochę zabiegu jest. kolejna sytuacja kiedy ona pokazuje że ma rogi to potyczki innych kóz, wtedy ona biegnie i rozgania. Stała się taka po tym jak do stada przyszedł młody kozioł, co prawda jest w innej kwaterze ale jak na jesień były ruje to jedno i drugie stało przy siatce i żadne nie ustąpiło,tak się stawiali do siebie jak dwa kozły. czy się coś zmieniło po nadłamaniu tego rogu, raczej nie. dzisiaj na wybiegu pokazywała że rządzi( ale to normalne bo w oborze każda ma osobny kojec, więc wiosną bez tych walk się nie obędzie), nie jest to coś groźnego ale ten róg nadłamany jest jak igła na końcu, więc przy nawet niegroźnie wyglądającej potyczce mogą być jakieś rany. Korci mnie go skrócić bo ta końcówka się rusza, jak tym ruszam to nie widać po niej ze ją to boli. koza ogólnie fajna, daje ładne potomstwo, jest bardzo opiekuńczą matką, jest teraz w drugiej laktacji i zapowiada się dość ładnie. zal sprzedawać, choć rogate stado zrobiłoby z nią porządek |
| |
Electra | 22.12.2024 13:13:32 |
|
|