Rogi u kóz.
ja jutro zapytam weterynarza, bo będzie u kózki która ma zapalenie wymienia wiec przy okazji zapytam. U mnie najprawdopodobniej wyglądało to tak że kózka z boksu obok skakała do tej rogatej, po prostu tak jakby chciała się bawić, a ta że jest przewodniczką stada może chce już ustawiać nowe kozy od małego. nie raz widzieliśmy jak na te zaczepki odpowiadała bodnięciem w boks i którymś razem musiała zahaczyć, a że ten róg był już cienki to się nadłamał, kiedy ta próbowała się uwolnić.
krew leciała jej na początku. ale jak rano zauważyliśmy to krew była tylko w złamaniu i była skrzepnięta. Jak widać na zdjęciu złamane dość wysoko więc raczej możdżenia tam już nie ma, tyle ze skąd ta krew. Dzisiaj mała zadziora znowu z nią zaczynała i ta znowu do niej zugała,wiec już ją chyba w ten róg nic nie boli.

a u Cienie na jakiej wysokości złamane? dużo tej krwi? jak krwawi to próbować to jakoś tamować i najlepiej skonsultować z weterynarzem. ja nie maiłam jak za bardzo skonsultować bo wyjechał na jakieś szkolenie, a do drugiego nie dzwonie, bo dla niego koza to zwierzę drugiej kategorii i nawet by się nie pofatygował. jak będzie jutro u mnie mój wet to dam znać co zalecił. Domyślam się ze zaleci jakieś przycięcie tego z czasem., bo koza i tak to ubije.


  PRZEJDŹ NA FORUM