NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » ROZMNAŻANIE » PORÓD U KOZY

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 31 / 54>>>    strony: 21222324252627282930[31]323334353637383940

Poród u kozy

Występowanie problemów w trakcie porodu, porady
  
jola1979
22.02.2015 11:01:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Buk okolice Poznania

Posty: 2239 #2050104
Od: 2013-3-21
Tylko,tak jak pisałam wcześniej,nie wiem,czy ten środek energetyczny można kozie w ciąży dawać smutny
Mało,który wet pofatyguje się,żeby porządną diagnozę kozie postawić(albo się stara chociaż,albo z góry oleje tą sprawę).Mój wet kazał mi kupić ten środek energetyczny.Pytałam w kilku lecznicach to kazali mi wziąć............glukozę.Środek energetyczny?Pani,glukoza,a to coś innego ten środek energetyczny?
Masakra.Nawet sama zwątpiłam.No,ale mój wet wyraźnie mi powiedział:Żadna glukoza,masz kupić środek energetyczny!
No,a naszukałam się tego jak głupia.W żadnej pobliskiej lecznicy tego nie mieli.Dopiero w jednym punkcie sprzedaży pasz.Jeszcze w baniaku 20l,więc butelkę plastikową po wodzie musiałam wziąć,to mi odlali 2l.No,bo na co mi 20l baniak ?

Co do tego jak szybko wdaje się zakażenie,to zależy od kozy.W sumie u kóz może to się dość szybko rozwinąć-zakażenie.
No,a jedną kozę taką miałam,że nosiła martwe w sobie koźlaki,jakiś miesiąc lub więcej.No i wylizała się z tego bez szwanku.
Oczywiście nie wiedziałam,że ma martwe koźlaki w sobie.Była dość chuda,więc nie wiedziałam,czy w ciąży,czy nie.Mój wet był u mnie profilaktycznie,to poprosiłam go,żeby stetoskopem ją obadał,czy słychać "życie w niej".
To było jakiś miesiąc przed jej wykotem.
Wet osłuchał i mówi,że on nic nie słyszy i wygląda na to,że w ciąży nie jest.
Ok,nie jest to nie.
No,ale po miesiącu koza zaczęła rodzić.Urodziła o czasie dwa,nieduże koźlaki.Niestety martwe,jakieś takie słabo jakby rozwinięte,bo częściowo z sierścią.Sierść schodziła,więc wiadomo,że martwe były w niej już jakiś czas.Koza mleka nie nabrała.
Wet dał osłonę na macicę,wtedy zastrzyk.No i koza żyje do dziś.
No,ale podobno w takiej sytuacji mało która koza przeżyje.
TO nie to,że chcę Cię straszyć.Po prostu koza-kozie nierówna.
  
Electra13.11.2024 08:19:58
poziom 5

oczka
  
LadyM.
22.02.2015 12:17:17
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2050146
Od: 2013-3-22
Środki energetyczne , o których mówi Jola zawieraja na ogół glicerynę i/lub glikol propylenowy oraz propionian wapnia, często tez sodu + witaminy i ew. (czasem się zdarza) minerały. Nie ma w nich nic takiego, co mogłoby zaszkodzić kozie kotnej. Nawet większość z nich jest zalecanych do podawania w ostatniej fazie ciąży w celu zapobiegania ketozie i zaleganiu okołoporodowemu.
Ale lepiej oczywiście zasięgnąć języka u weta.
  
jola1979
22.02.2015 17:45:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Buk okolice Poznania

Posty: 2239 #2050358
Od: 2013-3-21
O właśnie Iwona,zapomniałam o tej nazwie "gliceryna".Wtedy może łatwiej ludziom będzie poszukać środka energetycznego,o którym piszę.No,a działa na 100%.Przekonałam się o tym,bo koza miesiąc,czy dłużej prawie nie wstawała.Ten energetyczny środek,na nogi ją postawił.Wiadomo,że to co pomogło mojej kozie,nie znaczy,że pomoże innej,bo mogą objawy być podobne,a okazać się może,że to całkiem coś innego jest przyczyną,że koza nie wstaje.
Tak jak wypróbowałam Pectolit Plus i okazał się najbardziej skutecznym środkiem przeciw biegunce,dlatego poleciłam go na forum.Tak teraz skuteczny okazał się ten środek energetyczny.
  
Nigys
06.03.2015 13:34:21
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2060862
Od: 2015-3-6
Witam poruszony

Wczoraj Zuza - koza alpejska zaczęła rodzić. Urodziła dwa koziołki - nie oddychały i miały guzy na szyi. Weterynarz, do którego zadzwoniliśmy powiedział że miały guzowatość węzłów chłonnych więc nie mogły oddychać - dlatego nie przeżyły. Kazał jedynie kozę doić i tyle. Stwierdził, że nie ma potrzeby żeby przyjeżdżał (!).
Niestety nigdzie nie potrafię znaleźć nic na temat tej choroby - czy to genetyczna czy z innego powodu mogło tak się stać. Może ktoś mógłby napisać o tym coś więcej?
No i nurtuje mnie, czy kozie - Zuzie nic nie będzie?
  
reneta
06.03.2015 13:58:34
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 224 #2060898
Od: 2013-8-6
Może to były "dzwoneczki", a nie żadne guzy. Nie rozumiem tego, że weterynarz z relacji, bez obejrzenia zwierzęcia wydaje taką diagnozę.
  
Nigys
06.03.2015 14:05:42
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2060903
Od: 2015-3-6
    reneta pisze:

    Może to były "dzwoneczki", a nie żadne guzy. Nie rozumiem tego, że weterynarz z relacji, bez obejrzenia zwierzęcia wydaje taką diagnozę.


Ja też nie, ale niestety to jedyny weterynarz w okolicy.
Guzy były bardzo duże i twardawe, więc raczej nie były to dzwoneczki.
  
reneta
06.03.2015 14:28:58
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 224 #2060923
Od: 2013-8-6
Hmmm...to rzeczywiście zastanawiające. Jednak dziwne mi się wydaje, że maluchy w brzuchu matki były chore, a ani matka, ani inna koza w stadzie (?)nie chorowały? W sumie to nie wiem, czy masz inne kozy i od jak dawna Zuzę i co o niej wiesz. Zerknęłam do netu i tam właściwie piszą, że gdzieś w Afryce chorują na to zwierzęta. Nie wczytywałam się zbytnio, bo czasu teraz nie mam. Może by ten weterynarz obejrzał te małe jakbyś mu zawiózł, myślę że to byłoby ważne dla Ciebie i Twoich kóz na przyszłość.
  
elzunia62
06.03.2015 20:12:36
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Beniaminów gm.Nieporęt

Posty: 64 #2061181
Od: 2014-2-15
Jeżeli te guzy były miękkie,przelewające się,to grasica - kożlęta za wcześnie urodzone.Jeżeli twarde,to węzły chłonne i albo infekcja,albo konflikt serologiczny.Tak jak u ludzi,matka wytwarza przeciwciała,aby unicestwić płód,bo jej organizm rozpoznaje go jako ciało obce.Moje kozy(matka i córka,pokryte zostały tym samym kozłem)miały konflikt i doszło jeszcze odwapnienie.Łucja urodziła w terminie niedojrzałe trojaczki z ogromnymi grasicami,które po paru minutach zmarły(Łucja jeszcze długo będzie dochodzić do siebie). Cecylia urodziła trojaczki z powiększonymi węzłami chłonnymi.Uratowałam tylko jednego,karmiąc na początku strzykawką,bo nie mógł przełykać.Teraz jest już ok,doi z cyca,aż miło popatrzeć.
  
monika
10.03.2015 20:28:19
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Białystok, okolice

Posty: 128 #2064093
Od: 2013-11-26
Hej, właśnie moja koza ma objawy porodu, stoi, lekkie skurcze, ogląda się za siebie. Ile czasu trwa ta akcja, czy mam nockę z głowy? Piszcie, bo to mój pierwszy razwesoływesoły
  
Esti
10.03.2015 20:49:49
poziom 6



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: podlaskie

Posty: 898 #2064116
Od: 2013-3-22
Raczej tak bardzo szczęśliwy
_________________
http://ostatnizakret.blogspot.com/
  
Karol
10.03.2015 22:36:21
Grupa: Użytkownik

Posty: 19 #2064192
Od: 2015-2-22
    monika pisze:

    Hej, właśnie moja koza ma objawy porodu, stoi, lekkie skurcze, ogląda się za siebie. Ile czasu trwa ta akcja, czy mam nockę z głowy? Piszcie, bo to mój pierwszy razwesoływesoły

Hej Monika wesoły Jak poród minął? bardzo szczęśliwy
  
Electra13.11.2024 08:19:58
poziom 5

oczka
  
monika
11.03.2015 01:38:47
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Białystok, okolice

Posty: 128 #2064293
Od: 2013-11-26
Są w końcu 2 maluchywesoły
  
monika
17.03.2015 13:23:52
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Białystok, okolice

Posty: 128 #2069804
Od: 2013-11-26
Moje pierwsze wykoty i co? Same komplikacjesmutny Dzisiaj moja 4 letnia koza o 4.45 urodziła małego koziołka, na pocz nie chciała się nim zająć tylko jadła siano, nawet wody z cukrem nie wypiła. O 7.30 był u nas wet do drugiej kozy, pojechał a o 9.00 patrzę kolejna noga idzie- nie mogłam wyczaić główki i nóg, więc po weta z powrotem, przyjechał wyciągnął dużego, martwego koziołka, okręconego pępowiną. Sprawdził czy nic więcej nie ma i pojechał. Miało nie być. A tu o 11.30 patrzę znowu noga, mieszam mieszam jest głowa i druga noga. Musiałam pomóc wyjść. Pierwszy raz to zrobiłam i jestem mega szczęśliwawesoły. Kózka tym razem, żywa.
Wet i znajomi koziarze zdziwieni długością porodu i tym, że trzecie żywe. Padam na twarz, ale czekam na łożysko.
  
monika
17.03.2015 13:32:04
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Białystok, okolice

Posty: 128 #2069809
Od: 2013-11-26
Co podać jeszcze kozie po takim porodzie?
  
monika
17.03.2015 18:32:13
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Białystok, okolice

Posty: 128 #2070028
Od: 2013-11-26
hej jest tu ktoś? Mam u 2 kóz zaleganie łożyska, był wet dał po 3 zastrzyki. Co poza tym mogę zrobić? Jedna koza po 24 godz dostała zastrzyk, druga po 7.
  
PatiB
17.03.2015 18:52:53
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 447 #2070058
Od: 2014-6-23
Monika tu http://kozolin2.iq24.pl/default.asp?grupa=216908&temat=340513
  
zangelika
19.03.2015 18:57:53
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2072006
Od: 2015-3-19
Witam, jestem tu nowa ale potrzebuje porady. Nasza kózka dzisiaj okociła wczesnym popołudniem martwe koźlątko, natomiast do tej pory nie wyszło łożysko ani drugie młode. Brzuch jej bardzo opadł i strasznie jęczy. Widać , ze strasznie ją boli ale nie ma możliwości żeby przyjechał weterynarz. Proszę o pomoc jak jej pomóc
  
PatiB
19.03.2015 19:10:19
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 447 #2072012
Od: 2014-6-23
zangelika dlaczego nie ma mozliwosci zeby przyjechal wet ??/przeciez koza cierpi??
  
zangelika
19.03.2015 19:12:16
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2072014
Od: 2015-3-19
mieszkam na wsi a powiedział, ze po prostu nie może przyjechać. Teraz sie położyla i leży co nie zmienia faktu , że ten brzuch jest bardzo nisko i obawiamy się , żeby nie zdechła z bólu
  
zangelika
19.03.2015 19:13:54
Grupa: Użytkownik

Posty: 7 #2072016
Od: 2015-3-19
mlode miała już conajmniej 5/6 razy i nigdy nie było problemu
  
Electra13.11.2024 08:19:58
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 31 / 54>>>    strony: 21222324252627282930[31]323334353637383940

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » ROZMNAŻANIE » PORÓD U KOZY

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny