| |
jola1979 | 14.12.2013 09:21:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1685473 Od: 2013-3-21
| Durne podejście Inspektora Weterynarii. Mi chodziło o wezwanie "okolicznego weta".U nas w okolicy była taka sytuacja,że pies zagryzł daniela.Właściciel daniela wezwał okolicznego weta,ten sprawdził obrażenia,wypisał świstek do PIW-u.Właściciel psa miał niezły "kocioł"z tego pogryzienia,kara jak diabli. Policja....hm.......oni nic nie zrobią. Kilka lat temu pies pogryzł koleżanki córkę,policja przyjechała,spisała zeznania..........na tym się skończyło.
Przykro mi Kojocie,że u Ciebie "taka bezduszność".Niestety,czasem ludzie są bardzo "nieludzcy". |
| |
Electra | 21.12.2024 19:38:34 |
|
|
| |
Leosia | 14.12.2013 10:46:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1685561 Od: 2013-4-2
Ilość edycji wpisu: 1 | Padły mi kozy, wezwałam zakład utylizacyjny. Zabrali( 4 dni to zajeło) . Kwity zaniosłam do agencji. Powiatowego musze jeszcze telefonicznie poinformować. Nikt nie pytał co się stało, czy stare chore, zagryzione, zagłodzone, nie ważne. Zabrali. Koszt 0zł. Miały kolczyki, nr stada i tyle. Każdy rejon ma inną polityke ? Czy jeszcze jakaś przeprawa mnie czeka?
Kojocie trzymaj się. Jeszcze kilka dni sprawa się zakończy a ty odzyskasz równowage. Wszystkich nas spotykają dramaty. Marzyłam o wyjeździe z domu ale kasy mało, zwierzęta same nie zostaną... Przyjaciele wpadli do chałupy, rzucili rezerwacje hotelu, bilety na różne rozrywki, obiecali zająć się domem i obejściem... Miły weekend zapamiętam z perspektywy straty wieloletniego przyjaciela. I ludzkiej bezduszności. To był kot, zachorował, nawet nie wiem co się stało usłyszałam że widzieli że, chory, słaby ale był stary to mi głowy nie zawracali... Bardzo to boli. Mam mega kaca moralnego:-( biedak męczył się a ja zastawiłam go pod taką opieką. |
| |
jola1979 | 14.12.2013 16:20:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1685964 Od: 2013-3-21
| Co za ludzie
Mnie w PIW-ie pytali,co się stało,że koza padła.Powiedziałam,że padła nagle. Faktura z utylizacji przyszła chyba po jakiś 2 tygodniach. Oczywiście płacić za nią nie trzeba,bo państwo pokrywa koszty(warunek-stado zarejestrowane,kolczykowane). Tą fakturę trzeba przechowywać 5lat.Przy jakiejkolwiek kontroli z PIW czy ARiMR trzeba pokazać.
|
| |
Leosia | 14.12.2013 17:28:33 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1686089 Od: 2013-4-2
| Nie jestem rolnikem mam tylko nr stada i producenta utylizacja została pokryta przez nasze państwo. Kozy wszystkie z kolczykami. Nie miałam tego nr i za utylizacje źrebaka płaciłam 150 zł, jednak człowiek odbierający ciało mimo że, wiedział po co jedzie i ile waży przyjechał sam tzn miał kule i kompletnie nie poradził sobie z zadaniem... Niestety trzeba było sąsiadów zwołać. Oj wtedy to był szok dla mnie. Od tamtego czasu mam traume i boje sie chodzić do stajni. Moje kopytne są na emeryturze i prędzej czy później pogalopują na wieczne łąki, na samą myśl o tym mam gęsią skórke i łzy w oczach :-( ale nic na prawa natury nie poradzimy :-( |
| |
jola1979 | 14.12.2013 19:42:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1686177 Od: 2013-3-21
| Mag2271 pisze:
Jolu ja słyszałam, ze jest trochę inaczej. Zaznaczam że są to wiadomości zasłyszane i być może się mylę, szukałam tych przepisów, ale nie mogę nigdzie znaleźć. Jest tak jak piszesz, ale pod warunkiem jak ktoś ma gospodarstwo rolne. Jak kozy są tylko zgłoszone i rejestrowane, a nie jest się rolnikiem to koszty trzeba pokryć samemu. Swoją drogą jeżeli masz pewność, że jest tak jak piszesz to by było bardzo dobrze. Nie życzę nikomu, ale 170 zł to nie jest mało jak komuś padnie koza, a przypadki niestety się zdarzają o czym raz po raz czytamy na forum.
To akurat nie wiem,czy jeśli nie jest się rolnikiem,to się płaci. Tak,że w tej sprawie nie będę się wypowiadać,bo nie wiem Najlepiej byłoby zadzwonić do ARiMR i zapytać o to. Ja jestem rolnikiem(fajnie się słyszy,jak pomyślę o moich skromnych 2ha ziemi),więc nie wiem,czy jeśli ktoś ma kolczykowane zwierzęta,a nie jest rolnikiem,czy musi zapłacić.
|
| |
monia8366 | 14.12.2013 21:16:02 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1686249 Od: 2013-3-21
| Tu bycie rolnikiem nic nie ma do czynienia, masz numer stada i producenta to dla nich jest ważne. W takie sytuacji koszt zwraca agencja. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
wiechu | 14.12.2013 22:37:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 98 #1686282 Od: 2013-9-23
| Jak koza nie ma skończone 18 m-cy to płaci się coś do 20 zł, a jak ma skończone 18 m-cy to podlega badaniom na coś tam (chyba na jakomś encefalopatie)i wtedy nie płaci się nic. Warunek- koza zarejestrowana. Jak nie rejestrowana to lepiej zakopać bo kryminał. |
| |
monia8366 | 14.12.2013 22:47:00 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1686287 Od: 2013-3-21
| bo to zależności czy jesteś ryczałtowcem czy vatowcem. Jak vatowcem to płacisz a agencja ci zwraca później jak ryczałtowcem to nic nie płacić a agencja pokrywa koszty. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
artambrozja | 14.12.2013 22:52:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1686290 Od: 2013-3-25
| w tym wszystkim najbardziej przeraża mnie zawiłość przepisów i bezkarność właściciela psa _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
Leosia | 15.12.2013 01:17:09 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1686352 Od: 2013-4-2
| Właściciel poniósł koszty, reputacja nadszarpnięta, będzie miał teraz smutnego psa... A sam pies to tylko pies, taka natura. Właściciel dziesięć razy pomyśli nim odepnie łańcuch. Niezaprzeczalnie wielka strata dla Kojota i już tego nie zmieni ani jak pan mundurowy odwiedzi sąsiada ani jak pies umrze. Psina pewnie już nie będzie biegał więc i zagrożenia nie stanowi. |
| |
Kojot | 15.12.2013 09:06:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wojszyn
Posty: 51 #1686380 Od: 2013-11-19
| Wczoraj przyjechali po ciałka. Cieszę się, że tak szybko. Podpisałam papierek i zapłaciłam w sumie 510 zł. Z tym płaceniem teraz jest inaczej - trzeba mieć przynajmniej 1 hektar ziemi, wtedy nie płaci się nic, bo ARiMR zwraca koszty. Na pewno sam numer stada nie wystarczy. Nawet zaprzyjaźniony pan z agencji dzwonił do tego zakładu utylizacji i dokładnie się dopytał. Tym razem mi też ktoś zwrócił te pieniądze, ale na przyszłość to albo kombinować albo wydzierżawić brakujący kawałek, bo dzierżawione też się liczy. |
| |
Electra | 21.12.2024 19:38:34 |
|
|
| |
jola1979 | 15.12.2013 10:02:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1686402 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | monia8366 pisze:
bo to zależności czy jesteś ryczałtowcem czy vatowcem. Jak vatowcem to płacisz a agencja ci zwraca później jak ryczałtowcem to nic nie płacić a agencja pokrywa koszty.
Masz 100% rację,bo ja vatowcem nie jestem i nic nie płaciłam.Za to sąsiad jest vatowcem i musi płacić,a ARiMR mu po jakimś czasie kasę zwróci,ale z tego co mówił,to nie zwracają całości,tylko 80% czy jakoś tak. Sąsiad był zdziwiony,że ja płacić nic nie musiałam za utylizację.
Jeśli koza ma skończone 18 miesięcy,gdy padnie musi mieć zrobione badania,czy nie ma "BRE"-czy coś takiego,dokładnie to chodzi o wirusowe zapalenie mózgu.
Kojot dobrze ,że w miarę szybko przyjechali,bo i tak musiałaś to przeżyć.Wiem co czułaś,współczuję.Mam tylko nadzieję,że sąsiad poniesie zasłużoną karę.Nie chodzi mi o karę pieniężną.
Co do psa...hm.......czy łańcuch w tym przypadku jest odpowiednią "karą"?Tu bym dyskutowała.Na łańcuchu pies "zdziczeje"jeszcze bardziej.Poza tym chyba nie ma takiego łańcucha,którego pies nie byłby w stanie zerwać,czy obojętnie jak się wyswobodzić.No i co wtedy?Wtedy będzie zagryzał dalej.Według mnie,albo kojec i to "porządny",albo .........na tamtą stronę. |
| |
artambrozja | 15.12.2013 10:47:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1686427 Od: 2013-3-25
| Leosia pisze:
Właściciel poniósł koszty, reputacja nadszarpnięta, będzie miał teraz smutnego psa... A sam pies to tylko pies, taka natura. Właściciel dziesięć razy pomyśli nim odepnie łańcuch. Niezaprzeczalnie wielka strata dla Kojota i już tego nie zmieni ani jak pan mundurowy odwiedzi sąsiada ani jak pies umrze. Psina pewnie już nie będzie biegał więc i zagrożenia nie stanowi.
Leosiu gdyby właściciel myślał, to pies od dawna miałby kojec. Przecież Kojot pisała, ze to nie pierwszy incydent z tym psem. Są sytuacje gdzie trzeba podjąć poważne kroki i taki pies tylko do uśpienia. A co będzie jak pies rzuci się na dziecko? Sąsiad zwróci koszty i zdrowie dziecku ? _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
agaw1 | 15.12.2013 11:11:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: k Częstochowy
Posty: 115 #1686440 Od: 2013-3-27
| ja bym nie podarowała jakby ktoś skrzywdził moje kozy , następnym razem przyjdzie i dzieci zagryzie |
| |
Leosia | 15.12.2013 13:01:15 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1686517 Od: 2013-4-2
| Może myśle troche jak adwokat diabła bo takiego posiadam. Wykarmiony butlą od pierwszych godzin życia, dzieci uwielbia ludzi też ale i zamęczyć coś miejszego... Siedzi na łańcuchu w kojcu w nocy w domu. Z ciężkim sercem szukam mu domu w mieście. Tu na wsi nie ma życia z takim nastawieniem :-( |
| |
28magdalena | 17.12.2013 21:39:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolska
Posty: 31 #1689309 Od: 2013-6-9
| ja bym to zgłosła u mnie też tak było z psem tyle że do naszej suczki chodzl ale dzieci na dwór bały siewyść zaraz do sąsiada poszłam i go do kojca w końcu zamknął |
| |
Sebastian | 18.12.2013 09:29:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Płonki,Kurów
Posty: 388 #1689567 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Ja miałem tak samo Tylko z pawiami 2 dni po kolei prosiłem żeby sąsiad nie spuszczał z klatek psy a jak chciał spuszczać żeby naprawił sobie płot a on to sobie lekceważył. i zagryzły mi Pawie i króliki (Na szczęście kózek nie ruszyły). Jak mi te psy zagryzły pawie i króliki poszedłem do niego i powiedziałem co jego psy zrobili Było wszystko ok powiedzieli że oddadzą pieniądze jak Mój tata wróci z Niemiec ja i mama zgodziliśmy się bo to nasza rodzina a jak tata przyjechał to powiedzieli że to nie ich psy i tyle a chodziłem nawet tej nocy co zagryzły mi pawie wieczorkiem żeby te psy wzięli do klatki a oni że nie bo pozastawiali dziury w płocie rano się budzę idę obrządzać a tu tragedia wszystko pozagryzane straty nas wynosiły prawie na 3000zł więc poszliśmy na policję a oni powiedzieli że nic nie mogą zrobić bo to zwierze zabiło zwierzę a jak by człowiek zabił zwierze to by mogli zrobić a jak zwierzę zabije zwierzę to nic nie mogą zrobić i tyle. |
| |
LadyM. | 20.12.2013 22:23:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1691952 Od: 2013-3-22
| Bzdur Ci naopowiadali, bo im się tyłków ruszyć nie chciało. To nie ważne, że zwierzę zabiło zwierzę. Ważne, że spowodowało stratę materialną. A za straty materialne, wyrządzone przez zwierzę, odpowiada właściciel zwierzęcia. I istnieje coś takiego, jak "niedopilnowanie"" Za niedopilnowanie płaci się mandat. Mój brat zapłacił mandat za niedopilnowanie, jak mu konie uciekły i wybrały się do centrum miasta, cywilizacji zazyć. Chociaż szkód żadnych nie uczyniły.
Kojocie, trzymaj się. Ty dzielna dziewczyna jesteś, dasz radę. A jakiś kawałek ugoru weź wydzierżaw. Może Ci się to przydać, bycie rolnikiem, w różnych sytuacjach. |
| |
Sebastian | 21.12.2013 09:27:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Płonki,Kurów
Posty: 388 #1692090 Od: 2013-3-22
| To ja nie wiem nie znam się mi tak mówili i tyle ;( |
| |
artambrozja | 21.12.2013 22:15:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1692832 Od: 2013-3-25
| słuchajcie, taka sprawa musi się toczyć z urzędu tzn. jak zgłosisz na policję to muszą się tym zająć. na terenie miasta i wsi pies nie może biegać samopas, jeśli tak - ma być w kagańcu, właściciel musi policji przedstawić pakiet szczepień psa. I po takiej akcji pies najczęściej idzie do uśpienia. Oczywiście jeśli się trafi na leniwych dzielnicowych to powiedzą ze się nie da, ale policja ma obowiązek interweniować w takiej sytuacji - ponieważ istnieje zagrożenie zdrowia lub życia Kojot - uważam, ze nie powinnaś przymykać oczu na to co się stało _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
Electra | 21.12.2024 19:38:34 |
|
|