Projekt Ustawy | |
| | barbik | 01.04.2016 12:28:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2262455 Od: 2014-11-5
Ilość edycji wpisu: 1 | I znowu trochę napiszę: w tej całej kampanii chodzi właśnie o to żeby produkty od rolnika były legalne, bo że 2 kilo serka da się bez problemu sprzedać pokątnie, nie ma wątpliwości. Chodzi o to żeby w świadomości ludzi " miejskich" zakodowało się, że na wieś można pojechać i nabyć to co jest smaczne, zdrowe i bez konserwantów, a z drugiej strony w świadomości ludzi " wiejskich" - że można mieć tą 1 krowinę, 4 kozy, parę kur, zasiać trochę różnych zbóż itd i będzie można z tego w miarę wyżyć, praca jak każda inna. I jeszcze żeby ludzie ze wsi nie uciekali do miasta, bo nie mają perspektyw.
A co mamy bez legalizacji? W dużym uproszczeniu rolnik- producent nielegalnej żywności jest takim samym przestępcą, jak diler- producent narkotyków, też wprowadza na rynek nielegalne substancje.
Za to jesteśmy bombardowani reklamami np "zdrowego" polskiego rzepaku opryskanego rundapem i "domowych" sosów.
Nie chciałabym tu wchodzić w za bardzo politykę, niestety tego nie da się uniknąć, ale za tymi wszystkimi działaniami( oczywiście jest to moje zdanie do którego puki co mam prawo) stoją wielkie firmy chemiczno-farmaceutyczno-spożywcze, które każdy rząd, niezależnie jak się nazywa, trzymają w łapach. Nie potrafię inaczej wytłumaczyć sobie, chociażby Ustawy o ziemi którą za chwilę uchwali obecny sejm, a która w żaden sposób nie broni drobnych rolników. To samo dotyczy odpowiedzi Biura Analiz Sejmowych na projekt Ustawy o sprzedaży żywności przez rolników, krótko mówiąc "nie da się jej wprowadzić, bo Unia... ", zamiast "da się tylko trzeba kilka zmian wprowadzić", jako że w innych krajach tej samej Unii się dało. Daję jeszcze link do analizy
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
(trzeba czytać od końca, bo 1-sza strona na końcu wylądowała. A tu jest sam projekt
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Teodozja jeszcze dla ścisłości, mleko, śmietanę i siarę możesz sprzedać: w gospodarstwie, na targu(pamiętaj niezadaszonym, bo zadaszony to przestępstwo), z samochodu i w automacie, pod warunkiem zapewnienia właściwej temperatury. | | | Electra | 21.12.2024 19:33:18 |
|
| | | LadyM. | 01.04.2016 14:41:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2262537 Od: 2013-3-22
| Dla mnie najlepsze jaja sa w tym, że mleko MOŻNA (no i musi się) sprzedawać na straganie niezadaszonym. Czy ktoś mi wytłumaczy, czym jest uzasadniony ten idiotyzm?
Teodozja, jeżeli chodzi o informacje pozyskiwane w US: urząd skarbowy nie jest od informowania. Podatnik ma sam wiedzieć co mu wolno i jaki ma obowiązek. Pracownik US może nagadać niestworzonych bzdur (co zresztą najczęściej czyni, bo na ogół przepisów nie zna)A ty się tym podeprzeć nie możesz.
A ta nielegalna sprzedaż jest najczęściej organizowana nie przez stragan, lecz przez stałych odbiorców. Oraz klientów z polecenia. Mam tu niedaleko taką babkę, która ma dwie krowy (jedne z ostatnich u mnie na wsi) i sprzedaje twaróg. 2 razy w tygodniu. Są stali odbiorcy. Dziś biorą - zamawiają na następny raz. Wszystko jej schodzi pięknie i żadnego targu i straganu nie ogląda. A kto ma/miał dobre mleczne krowy to ma jakieś wyobrażenie o tym ile twarogu można zrobić tygodniowo. | | | barbik | 01.04.2016 15:48:56 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2262587 Od: 2014-11-5
Ilość edycji wpisu: 2 | Iwonka, teraz to już całkiem zgłupiałam, bo sama nie widzę gdzie dokładnie w Ustawie czy w Rozporządzeniu było o tych nieszczęsnych dachach, ale mam cytat z:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
-"konsumenci będą mogli kupować produkty żywnościowe jedynie w miejscu ich produkcji, czyli w gospodarstwie albo na targu, pod warunkiem, że nie będzie zadaszony. W związku z tym, wyklucza to np. hale targowe, których wiele powstało w ostatnich latach z myślą o ułatwieniu handlu dla konsumentów i rolników, zapewniając warunki sanitarne i higieniczne,"
i drugi cytat z powyższej strony: "3) sprzedaż następuje wyłącznie: - w miejscach, w których produkty te zostały wytworzone, - na targowiskach, przez które rozumie się wszelkie miejsca przeznaczone do prowadzenia handlu, z wyjątkiem sprzedaży dokonywanej w budynkach lub w ich częściach,"
I chętnie bym się dowiedziała czy ten brak dachu to w celu zniechęcenia sprzedawcy,czy jak?
| | | Teodozja | 01.04.2016 16:23:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #2262599 Od: 2013-10-26
| "Teodozja jeszcze dla ścisłości, mleko, śmietanę i siarę możesz sprzedać: w gospodarstwie, na targu(pamiętaj niezadaszonym, bo zadaszony to przestępstwo), z samochodu i w automacie, pod warunkiem zapewnienia właściwej temperatury." - to teoria :-) Do dziś nie zapomnę truchciku babć stojących pod płotem - (niezadaszone) ze śmietaną i "kaczusią"(jedna), kogutkiem (druga)- na widok straży miejskiej (w Żarkach, na słynnym odwiecznym targu). "Bo to proszę pani i przegonią, i mandat wlepią, albo jeszcze towar zabiorą". Żadna z tych babć nie wyglądała na dorobioną na niepłaceniu podatków. Raczej potrzebowały paru groszy więcej do chudej emerytury. Pracowały, nie wyciągały ręki po darmochę, a jednak były "nielegalne". I o tę całą legalność się to rozbija. Nie wolno robić przestępców z ciężko pracujących na swoim gospodarstwie. W dodatku wytworzyła się niezdrowa otoczka pt. - a oni na tej wsi wszystko tak niehigienicznie i niezgodnie z przepisami robią. Koleżanka kiedyś powiedziała: a ta baba ręką (tu powiało zgrozą) w garnku ze zsiadłym mlekiem mieszała! i potem z tego miał być ser. Normalne oderwanie od rzeczywistości... | | | barbik | 01.04.2016 16:52:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2262604 Od: 2014-11-5
| Ale kiedy to było? wolno od 1 stycznia i cały czas o tym mowa, kaczkę i koguta też już można sprzedać. I dlatego chodzi o tą legalność, żeby te otoczki i naleciałości wreszcie zlikwidować. Jeśli przeszła by ustawa o którą teraz ludzie walczą, bo niestety samo rozporządzenie Sawickiego za dużo ograniczeń nie zniosło, to wreszcie legalnie można by promować i pokazywać proces produkcji żywności, i to że wcale chłop nie śpi, kiedy mu rośnie. | | | LadyM. | 01.04.2016 17:27:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2262610 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Kaczkę i koguta chyba żywą. Bo oskubana i sprawioną to już nie.
Dlaczego na wsi nie ma krów?
W czasach peerelu na mojej wsi było krów mnóstwo, teren był cukrowniano buraczany i to były dobre warunki do utrzymywania krów. We wsi istniała tzw. zlewnia mleka. Mleko w konwiach było odstawiane rankiem na skraj drogi i wozak te konwie zabierał do zlewni. W zlewni mleko było na miejscy badane na zaw. tłuszczu oraz pod kątem "czystości", czyli niewłaściwych bakcyli. Specjalnych pomieszczeń do udoju nie miał nikt, mało kto doił dojarką, normy gorsze niż obecnie nie były i mleko je spełniało. Schładzarki do mleka były powszechne i miejscowa sp-nia mleczrska je rozprowadzała wśród dostawców mleka. A potem okazało się, ze żeby odstawiać mleko trzeba osobne pomieszczenie do udoju i pomieszczenie do schładzania, cedzenia, przelewania. No to krowy poszły na mięso.
A mleko z krowiej fermy to nie jest to samo mleko, co od krasuli, która się pasła na miedzy i karmiona była własną paszą.
No to durne wymogi sprawiają, że jemy, co jemy. Bo samo wykafelkowane pomieszczenie nie gwarantuje właściwej higieny. Potrzebna jest jeszcze świadomość. AA higiena może być i bez kafelków. | | | maszka | 01.04.2016 18:01:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 129 #2262624 Od: 2015-4-14
| U nas rolnicy "unijni" idą na łatwiznę z paszą -w ogóle nie karmią sianem, tylko kiszonką. Przez to mleko śmierdzi, a własciciele sami kupują mleko do picia dla swoich - u sąsiada, który jeszcze karmi sianem i zbożem | | | LadyM. | 01.04.2016 18:19:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2262630 Od: 2013-3-22
| maszka, głupot nie opowiadaj, bo krowa to jest podobne zwierzę jak koza i coś w rodzaju siana musi dostać. Z tym, ze może to być sianokiszonka, a to jest co innego niż kiszonka. I sianokiszonka nie śmierdzi, więc i mleko od niej nie może śmierdzieć. Śmierdzi buraczano wysłodkowa kiszonka. Ale ten zapach nie przechodzi do mleka. Unijny rolnik na pewno nie doi krów "ręcami", tylko dojarką, więc mleko nie ma kontaktu z zapachami z otoczenia. Tworzymy kolejne legendy. Ja miałam na myśli, to, że jednak te krowy dostają treściwe przemysłowe. Przynajmniej w postaci dodatków do pasz. Oraz, często, nie wychodza poza budynek obory. | | | barbik | 01.04.2016 20:28:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2262681 Od: 2014-11-5
| Na litość, Iwonka czy ty naprawdę tego rozporządzania nie przeczytałaś?
DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ Warszawa, dnia 26 października 2015 r. Poz. 1703 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI z dnia 30 września 2015 r. w sprawie wymagań weterynaryjnych przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do sprzedaży bezpośredniej
§ 3. Do sprzedaży bezpośredniej dopuszcza się: 1) tusze lub podroby, pozyskane z drobiu poddanego ubojowi w gospodarstwie rolnym podmiotu, w przypadku gdy roczna produkcja w tym gospodarstwie nie przekracza: a) 2500 sztuk indyków lub b) 10 000 sztuk innych gatunków drobiu – przeprowadzonemu zgodnie z przepisami o ochronie zwierząt oraz przepisami o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt;
Więc jaka jest definicja tuszki drobiowej? Bo chyba raczej żywa już nie jest.
I naprawdę nie wprowadzaj nikogo w błąd, bo jeśli rozporządzenie zostało opublikowane w Dzienniku Ustaw to oznacza, że obowiązuje. Innej opcji nie ma, dopóki nie zostanie opublikowane rozporządzenie, które zmienia poprzednie przepisy . Więcej się nie odzywam, przynajmniej do poniedziałku. | | | LadyM. | 01.04.2016 21:48:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2262749 Od: 2013-3-22
| Nie czytałam. Czytałam projekt i tak było w projekcie. Potem był komentarz, że owszem owszem, ale wyłączone przetwory mleczne i mięso. Więc to nie ja wprowadzam w błąd, tylko komentator ustawy mnie wprowadził w błąd. | | | CheNelly | 02.04.2016 14:26:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dzierżoniów, Dolnośląskie
Posty: 270 #2263069 Od: 2015-5-28
| Ale ta kura czy kaczka nie mogę być ubite od tak - na szczęście jeszcze rzeźnika nie trzeba, ale trzeba mieć do zabicia i oskubania i wypatroszenia specjalne pomieszczenie, najlepiej wyłożone kafelkami, z bieżącą, ciepłą wodą i miejscem na przebranie się. W kuchni tego nie można zrobić. A nie daj Boże na zewnątrz. To regulują już osobne przepisy. Oczywiście jak się chce ubić kurę raz na tydzień, to trzeba to też zgłosić do PIW, bo to wprowadzenie na rynek.
Lady M. tu chyba chodzi o kiszonki z kukurydzy. Ogólnie kukurydza już sama, świeża, może zmieniać smak mleka. Taka kiszonka z kukurydzy capi mocno, a jak wdepniesz w nią butem, to but do wywalenia, bo nie wymyjesz. Siano trzeba dać, ale jak się daje więcej kiszonek, to idzie też mniej siana i słomy do skarmienia. Kiszonki kukurydziane to jedne z bardziej mlekopędnych, więc często i chętnie się nimi krowy karmi. Miałam nieprzyjemność pić takie mleko, czuć kiszonkę jak się podgrzeje mocno. A jak zrobiłam ser biały to wywaliłam, bo był po prostu gorzki i brzydko pachniał od kiszonki. Przy wyrobie niektórych tradycyjnych serów we Włoszech, producent mleka ma zakaz używania kiszonek czy nawet trzymania ich u siebie w gospodarstwie, bo to wpływa zbytnio na smak mleka, a w serach jak Grana Padano nie można dodawać ulepszaczy, poprawiaczy smaku itp. | | | Electra | 21.12.2024 19:33:18 |
|
| | | romaszka | 09.04.2016 18:15:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wola Uhruska
Posty: 99 #2266485 Od: 2013-4-25
Ilość edycji wpisu: 1 | Przeczytałam wszystko co napisaliście i ... jestem głupsza jak byłam W następny piątek będę w mieście, pójdę do US i nie wyjdę dopóki mi nie wytłumaczą co i jak Chodzi o to, że do mnie zgłaszają się lokalne kooperatywa spożywcze, chcą brać od nas nabiał i nie wiem własnie jak to zrobić żeby wszytko miało ręce i nogi. A co do reszty, macie racje, najwięcej się sprzedaje stałym klientom i polecanym przez nich nowym a potem już stałym klientom Sprzedaż nabiału koziego to nasze główne źródło dochodu, dla tego zależy mi na zalegalizowaniu, oczywiście zakładanie działalności gospodarczej odpada bo płacić 1100 zł. miesięcznie + podatek, przy takiej produkcji nabiału jaką mamy, wcale się nie opłaci, zresztą nie spełnilibyśmy pewnie wymagań sanitarnych, mam oczywiście czysto ale wiecie jak to jest, dla NICH to za mało. Żyjemy skromnie i wcale na to nie narzekamy, od rana do wieczora pracujemy (24 kozy, 13 dojących się, trochę kurek, króliki, szklarnia) i jakoś leci. Dla tego tak się cieszyłam/czekałam na te ustawę ... a teraz wraz nie wiadomo o co chodzi _________________ Pozdrawiam. Ałła. | | | jurand | 09.04.2016 18:22:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 75 #2266487 Od: 2014-3-31
| romaszka ,ale cały czas piszesz o sprzedaży bezpośredniej . | | | romaszka | 09.04.2016 18:27:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wola Uhruska
Posty: 99 #2266490 Od: 2013-4-25
| Jurand no tak, właśnie o to mi chodzi "ustawa o sprzedaży bezpośredniej produktów rolnych" a Ty o czym? _________________ Pozdrawiam. Ałła. | | | jurand | 09.04.2016 19:39:19 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 75 #2266527 Od: 2014-3-31
| Czasami mylnie podchodzimy do sprzedaży produktów w ogóle , musimy rozgraniczyć sprzedaż bezpośrednią od np; MOL mała(marginalna) ograniczona ,lokalna.Wież mi ,że będą DOBRE zmiany w tym kierunku , dla nas , koziarzy i drobnych wytwórców . | | | LadyM. | 09.04.2016 22:52:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2266637 Od: 2013-3-22
| Wiara czyni cuda.... | | | wojtas | 10.04.2016 10:59:33 | Grupa: Użytkownik
Posty: 14 #2266787 Od: 2013-9-9
Ilość edycji wpisu: 2 | Myślę od dłuższego czasu po ostatnich wyborach,że może warto napisać pismo do ministerstwa rolnictwa w sprawie założenia lub powiększenia nie wiem czy to jakich hodowli czy instytutu kóz rasowych najbardziej przydatnych w Polsce,np.ras saaneńskiej,alpejskiej,togenburskiej,anglonubijskiej,burskiej. Na początek nie musi być to jakichś moloch ale z prawdziwego zdażenia kózki z dobrymi genami.Przecież w tym kraju jak na razie ciężko jest kupić porządne kózki. Może jakaś mądra głowa napisze pismo do ministerstwa a my w większości to podpiszemy, [byłoby to z korzyścią dla nas wszystkich.} Proszę próbujmy coś zmieniać na lepsze,jest nas tu wielu . | | | CheNelly | 11.04.2016 18:23:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dzierżoniów, Dolnośląskie
Posty: 270 #2267611 Od: 2015-5-28
| romaszka pisze:
Sprzedaż nabiału koziego to nasze główne źródło dochodu, dla tego zależy mi na zalegalizowaniu, oczywiście zakładanie działalności gospodarczej odpada bo płacić 1100 zł. miesięcznie + podatek, przy takiej produkcji nabiału jaką mamy, wcale się nie opłaci, zresztą nie spełnilibyśmy pewnie wymagań sanitarnych, mam oczywiście czysto ale wiecie jak to jest, dla NICH to za mało.
Wymagania sanitarne są dokładnie takie same, bez różnicy, czy masz sprzedaż bezpośrednią, działalność MOL (ta powinna ciebie interesować, jeżeli chcesz sprzedawać też sery) czy działalność gospodarczą. W bezpośredniej i MOL zmieniają się po prostu to, że nie musisz otwierać własnej firmy i płacić ZUS, no i masz ograniczenia co do ilości sprzedaży. | | | Teodozja | 21.04.2016 11:59:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 69 #2272813 Od: 2013-10-26
| http://wpolityce.pl/gospodarka/289599-ministerstwo-rolnictwa-umozliwi-rolnikom-sprzedac-wlasnych-produktow-bez-podatku-do-kwoty-40-tys-zl-rocznie "Projektowana ustawa zakłada, że całość nadzoru produktów pochodzenia przejmie Inspekcja Weterynaryjna. Natomiast w odniesieniu do produktów roślinnych nadzór powierzono Inspekcji Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS)." | | | barbik | 21.04.2016 15:44:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2272922 Od: 2014-11-5
| Że tak powiem- posikałam się : "Autorzy propozycji szacują, że zwolnienie z podatku dochodowego sprzedaży przerobionych przez rolnika produktów zmniejszy wpływy do budżetu państwa o 8 mln zł"
A jak rolnik nie sprzedaje, bo mu nie wolno to wpływy do budżetu są.
I jeszcze potraktują te zmniejszone przychody jako pomoc de minimis, czyli unijna kasa.
Zakładając, że faktycznie będą zmiany mniej więcej takie jak proponowane to OK, ale ostatnie zmiany które weszły od stycznia też miały być dużo większe, a wyszło jak zawsze. Będziemy obserwować rozwój prac nad Ustawą, tylko jestem ciekawa jak rozwiążą problem MOL, bo z moich wiadomości wynika, że albo jest MOL( i w jego ramach przetwórstwo) albo przetwórstwo bez MOL.
| | | Electra | 21.12.2024 19:33:18 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|