| |
centurion | 06.02.2014 20:39:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1739112 Od: 2013-9-18
| A ja nie nastawiam się na super hiper budynki. My mamy swoją wyspę i na niej ma być gospodarka jak za naszych dziadków. Nie nastawiam się na maszyny choć wwiemze nam by to ułatwiło. Kosa, cepy i robota. Narazie stara stodoła ale potem i tak jeden budynek będzie wszystko jednak osobno. |
| |
Electra | 23.12.2024 05:43:06 |
|
|
| |
jola1979 | 06.02.2014 20:49:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1739144 Od: 2013-3-21
| Rozumiem Cię,ale zauważ,że to jak dawniej hodowało się zwierzęta,teraz nie zawsze sprawdza się. Kiedyś wszystkie zwierzaki łaziły razem.Pamiętam u nas,kury i kaczki łaziły po podwórku.No,a teraz kaczki i kury podobno razem być nie mogą.Tak,że taka jest różnica.Kiedyś było mniej "chemiczne życie",a dzisiaj zwierzęta są mniej odporne,chorób jest więcej i nierzadko ich leczenie nie daje skutecznych efektów. Spytaj staruszków,którzy kiedyś hodowali kozy.Każdy z nich mówił,że koza nie chorowała.No,a teraz? |
| |
pastkowa1 | 06.02.2014 21:02:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: łódzkie
Posty: 50 #1739174 Od: 2013-4-12
| Ja nie mam doświadczenia, ale u sąsiadów wszytsko jest razem. Prowadzą gospodarstwo ponad 50lat i nic sie nie dzieje. Aktualnie nie maja świń, ale podobno zawsze byly. I stały z ocami i krowami w oborze. Za to teraz są w oborze kury, bo "się wprowadziły" w miejsce po brojlerach. Na podwórku kaczki z kurami, gęśmi i indykami i na tym samym podórku klatki z królikami. I wszystko się "chowa". Więc ja nie iem sama. Przy okazji podpytam jeszcze innego gospodarza jak on to rozwiązuje.
|
| |
artambrozja | 06.02.2014 21:06:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1739186 Od: 2013-3-25
| Jola też czytałam, ze kury i kaczki nie mogą być razem. U mnie cały drób jest razem i nie zamierzam ich rozdzielać, kaczki mają swój staw, który kury omijają szerokim łukiem. Ale kurnik mają wspólny kury na grzędach, a kaczuchy mają swoje gniazda w części gdzie nie ma nad nimi kurzej grzędy, żeby rano nie były obsrane. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
Zlotowa | 06.02.2014 21:13:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1739201 Od: 2013-4-28
Ilość edycji wpisu: 1 | Więc reasumując, zgadzamy się, że zwierzęta mogą przebywać razem, w jednym budynku rozdzielone do swoich boksów. Najlepiej pełnymi ścianami. Co do świń to przyznam się szczerze, że pierwszy raz słyszę żeby inne zwierzęta padały bo mieszkają w jednym budynku z tucznikami. No ale skoro przeszłaś to doświadczenie sama to wiesz jak jest. Tylko czemu padnie koń i koza a owca i jałówka już nie? Pytam bo mam w rodzinie, niedaleko mnie, kuzyna który trzyma kilkadziesiąt sztuk świń w jednym budynku z opasami i nic się nie dzieje. Cielaki przebywają od małego w tej samej oborze co świnie. Jedne są po prawej stronie korytarza, drugie po lewej. I nic się nie dzieje. Mój sąsiad hoduje owce, ma ich około 150 szt. W owczarni, zwłaszcza zimą razem z owcami przebywają świnie. Co prawda jest ich ze dwadzieścia, więc w stosunku do owiec zdecydowanie mniej ale jednak są razem. Mam w rodzinie weterynarza, pomaga mi jak mam jakiś problem ze zwierzakami. Jest co prawda tylko technikiem weterynarii ale nic nie wie na temat braku możliwości egzystowania kóz i świń w jednym budynku. Zaznaczam, że to jest tylko i wyłącznie dyskutowanie nad możliwością wystąpienia problemu. A nie podważanie czyichś doświadczeń. _________________ Robert |
| |
centurion | 06.02.2014 21:24:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1739214 Od: 2013-9-18
| Moi dziadkowie i dziadkowie mojej żony tak jak wszyscy gospodarze w okolicy chowali zwierzeta wszystkie razem potem jak unia wlazla z doplatami to zaczely sie cyrki. Wuja mial w oborze konia krowy i świnie a teraz ma 100 krów i nie ma ani kury bo woli nieryzykować. Przy okazji krow ma własna zlewnie mleka wiec przepisy sanitarne na wysokim poziomie. |
| |
monia8366 | 06.02.2014 21:45:38 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1739251 Od: 2013-3-21
| U mnie każdy drób ma osobny kojec, a kury osobny budynek. Na pewno jak są młode to szybko indyki perliki padają przy kaczkach i gęsiach bo te się chlapią w wodzie i moczą delikatny młody drób. Ja osobiście jestem przeciwna trzymania świń z przeżuwaczami, znajomy jak kupił te mangalice trzymał je w osobnym boksie ale tuż obok boksu z kozami, zaczęły się biegunki poronienia bez konkretnego powodu nawet wet stwierdził że może być to przyczyna świń. Znajomy świnie przeniósł do innego budynku i problemy się skończyły. jednak może mieć to wpływ. Kozy są czyste świnie za brudne ( w kwestii obycia ) ja bym ze świniami spać nie poszła więc i kóz bym nie zmuszała hahaah ale taka prawda _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
koziarz42 | 06.02.2014 21:49:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 374 #1739261 Od: 2013-3-28
Ilość edycji wpisu: 1 | Przedtem te zwierzęta były jakieś odporniejsze,rzadziej chorowały,może przez to,że prowadziła się selekcja naturalna.Ja akurat drobiu nie trzymam,bo jakoś ptactwa nie lubię hodować,jak są podzielone ścianami,to nie powinno się nic dziać,ale świnie powinny mieć osobny budynek. |
| |
artambrozja | 06.02.2014 22:03:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1739295 Od: 2013-3-25
| Koziarz nie lubisz wiejskich jajek? _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
koziarz42 | 06.02.2014 22:10:53 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 374 #1739299 Od: 2013-3-28
Ilość edycji wpisu: 2 | Lubić lubię,ale nie ma za bardzo czasu,żeby rozdrabniać się w hodowli,za hodowlą drobiu specjalnie nie przepadam. |
| |
pastkowa1 | 07.02.2014 07:43:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: łódzkie
Posty: 50 #1739511 Od: 2013-4-12
| Widzę, że dyskusyjny temat. Generalnie gdyby nie wałęsające się psy to bym szałas z ogrodzeniem wydzieliła dla świń, króliki tez trzymałabym oddzielnie. No ale te cholery poodują straty. Więc i tak bym miała straty hodowli. |
| |
Electra | 23.12.2024 05:43:06 |
|
|
| |
jola1979 | 07.02.2014 10:07:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1739622 Od: 2013-3-21
| Zlotowa pisze:
Więc reasumując, zgadzamy się, że zwierzęta mogą przebywać razem, w jednym budynku rozdzielone do swoich boksów. Najlepiej pełnymi ścianami. Co do świń to przyznam się szczerze, że pierwszy raz słyszę żeby inne zwierzęta padały bo mieszkają w jednym budynku z tucznikami. No ale skoro przeszłaś to doświadczenie sama to wiesz jak jest. Tylko czemu padnie koń i koza a owca i jałówka już nie? Pytam bo mam w rodzinie, niedaleko mnie, kuzyna który trzyma kilkadziesiąt sztuk świń w jednym budynku z opasami i nic się nie dzieje. Cielaki przebywają od małego w tej samej oborze co świnie. Jedne są po prawej stronie korytarza, drugie po lewej. I nic się nie dzieje. Mój sąsiad hoduje owce, ma ich około 150 szt. W owczarni, zwłaszcza zimą razem z owcami przebywają świnie. Co prawda jest ich ze dwadzieścia, więc w stosunku do owiec zdecydowanie mniej ale jednak są razem. Mam w rodzinie weterynarza, pomaga mi jak mam jakiś problem ze zwierzakami. Jest co prawda tylko technikiem weterynarii ale nic nie wie na temat braku możliwości egzystowania kóz i świń w jednym budynku. Zaznaczam, że to jest tylko i wyłącznie dyskutowanie nad możliwością wystąpienia problemu. A nie podważanie czyichś doświadczeń.
Ja długo też nie sądziłam,że świnie mogą mieć "zły wpływ"na zdrowie kóz.Moje kozy,gdy były w jednej obórce ze świniami nie chorowały,chorowały tylko kozły.Wet też nie wiedział tego,że świnie+kozy=choroby. Tak,że gdyby nie to,że doświadczyłam tego "na własnej skórze",to nie myślałabym nawet o tym,że tak może być. Gdy padł pierwszy kozioł myślałam,że może "miał już jakąś chorobę w sobie".Na pozór był zdrowy.Kupiłam kolejnego kozła z całkiem obcego źródła.Sytuacja taka sama jak z tym pierwszym.Trwało to kilka miesięcy.Kozioł żył,a potem już go nie było.Trzeciego kozła kupiłam z tego samego miejsca co pierwszego.Też był ze świniami,ale w porę go zabrałam.Fakt faktem,że już zaczął być "jakiś dziwny",ale zabrałam go do osobne obórki i po miesiącu wyglądał jak "nowy".Sierść błyszcząca,oczy z blaskiem,czyli "wyrobił się". |
| |
Zlotowa | 07.02.2014 11:44:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1739704 Od: 2013-4-28
Ilość edycji wpisu: 1 | Szałas jest dobry ale myślę,że tylko na lato. Siedlisko które my kupiliśmy ma trzy budynki: drewnianą stodołę (w całkiem niezłym stanie), murowany budynek który kiedyś tam pełnił rolę obory i budynek mieszkalny. Wszystkie zwierzaki mam w stodole. Kury w oddzielnym pomieszczeniu, mają ogrodzony wybieg. Cały drób przebywa razem. Kury, kaczki, perliczki. Kurnik podzielony jest na woliery. W okresie lęgowym (czyli już teraz) cały drób przebywa razem ale jednak oddzielnie, każda rasa w swoim boksie. Na zewnątrz stodoły mam jeszcze jedną wolierę do której w okresie lęgowym przenoszę kochina olbrzymiego i czubatkę polską. Czyli kury bardzo duże i bardzo małe. Nie ma szans żeby doszło do mezaliansu . W tym roku syn dorzucił jeszcze kaczki kho. Wszystko jest w ilościach rozpłodowych czyli 2+1 lub 3+1. Do rozpłodu oczywiście zostają tylko ptaki odpowiadające jak najbliżej wzorcowi rasy. W tym roku skupiam się (właściwie to mój 16-o letni syn Bartek wszystkim się zajmuje pod moją nieobecność, pod moim telefonicznym nadzorem) na kilku rasach: kochin olbrzymi - udało się wychować całkiem ładne 3 ptaki, są to kury o majestatycznym wyglądzie, pięknie wyglądające na wybiegu, w złotym kolorze. Obecnie w inkubatorze jest 24 jajka tej rasy. Kolejne ptaki to karzełek kurpiowski. To nowa polska rasa która wymaga jeszcze duuuużo pracy. Jesteśmy z synem jednymi z kilku hodowców w Polsce którzy pracują nad utrwaleniem cech indywidualnych tych ptaków. Są to kury z serii mini o pięknym wyglądzie, białych zausznicach i lampasach na nogach. Mają duży instynkt kwoczenia. Kolejną rasą która jest priorytetem w tegorocznej hodowli jest czubatka polska w złotym kolorze. Będziemy pracować nad utrwaleniem koloru. Oczywiście reszta ras też będzie rozmnażana. Przez ścianę z drobiem mieszkają kozy. 3 sztuki. Każda ma swoje korytko i wspólną drabinkę na siano. Śnieżka i Malwina chodzą luzem, a Tośka stoi uwiązana. Jest strasznie łapczywa i chodząc luzem nie daje się najeść pozostałym. Przez ścianę z paniami stoi Bolek. Kozioł. Niedługo, jak wróci z gościnnych występów, wystawię go na sprzedaż lub zamianę bo na jego miejsce przyjedzie koziołek od Moni. Wadą niestety drewnianego budynku jest jego słaba izolacja cieplna, dlatego wszystkie pomieszczenia w których przebywają zwierzęta są zadaszone i obłożone słomą. Troszkę to pomaga. Ale nie za wiele. Upału nie ma, na szczęście nie wieje i jest sucho. Myślę nad przeniesieniem zwierząt do murowanego budynku. Ale tam miał być garaż i warsztat i muszę zrobić bilans zysków i strat. Co będzie tańsze, postawić nowy garaż, warsztat czy jakąś koziarnię. Po drugiej stronie stodoły stoją klatki z królikami. Czysto rasowe, kalifornijskie. W ubiegłym roku było ich ponad setka. Wszystkie zwierzęta są często przeglądane żeby zapobiec wszelkim choróbskom. Są zadbane i wyglądają na szczęśliwe. W planach jest jeszcze właśnie jakaś świnka. Mangalica albo wietnamka. Prawdopodobnie dostawię jeszcze jedno pomieszczenie z tyłu stodoły tylko dla świnek. Chyba, że przeniosę cały majdan do murowanego budynku wtedy świnka zostaje w stodole. Jeżeli jednak uda się kupić te araby o których pisałem w innym wątku to wszystko będę musiał zmienić. Prawdopodobnie postawię nowy budynek, stajnię dla koni. Chętnie bym całą hodowlę powiększył ale nie ma jak.
Pod tym linkiem są zdjęcia mojego syna z całym naszym gospodarstwem. Komu starczy cierpliwości do oglądania to zapraszam: http://www.garnek.pl/mrozu/a/?m=201304 _________________ Robert |
| |
krystian | 07.02.2014 15:00:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #1739894 Od: 2013-4-8
| Zlotowa podziwiam fajny zwierzyniec |
| |
Zlotowa | 07.02.2014 16:17:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1739962 Od: 2013-4-28
| Dzięki Krystian. Podziwiać to trzeba teraz moją Żonę i dzieciaczki. Mnie nie ma, a oni wszystko sami ogarniają. I moja małżonka codziennie dojeżdża do Warszawy do pracy. 150 km w obie strony. Ona po prostu jest wspaniała _________________ Robert |
| |
artambrozja | 07.02.2014 17:04:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1740000 Od: 2013-3-25
| Robert no podziwiam zdjęcia, ale bardziej pochwalę Twoje słowa o Żonie - skarb z Ciebie _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
krystian | 07.02.2014 22:19:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #1740385 Od: 2013-4-8
Ilość edycji wpisu: 1 | No to trzeba przyznać że żonę i dzieci masz wspaniałych |
| |
WildBirdPark | 09.02.2014 22:02:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1742658 Od: 2013-7-31
| Grzebiące i blaszkodziobe nie powinny przebywać razem w jednym pomieszczeniu ze względu na skrajnie różną odpornośc na choroby. Kaczki są często utajnionymi nosicielami chorób które im nie zagrażają, a są śmiertelne dla kur. Poza tym kaczki, gesi itd są wrażliwe na dużą wilgotność w kurniku przez co dostają grzybicy układu oddechowego, więc ich pomieszczenia powinny być przewiewne - ale niestety kury nie cierpią przeciągów i łatwo się przeziębiają a zimą odmrażają grzebienie i palce. Kaczki nie znoszą wysokiego stężenia amoniaku a ten gereruje sie w duzych ilosciach z kurzych odchodów. Kur i gołebi nie powinno trzymać się też z kozami i królami bo często są nosicielami wszołów które chętnie przechodzą na kozy, a także świerzba. Świnie z kozami to nie najlepszy pomysł - kozy nie tolerują zapachu świń - odbija się to ciągłym niepokojem zwierząt, stresem, dyskomfortem. Ostatnio czytałem też wyniki badań mówiące o tym, jakoby konie czuły dyskomfort przy przebywaniu w jednym pomieszczeniu z kozami - na pastwisku ok, ale w stajni rzekomo przeszkadza im zapach kóz - zwłaszcza kozłów. |
| |
Leosia | 09.02.2014 22:56:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1742717 Od: 2013-4-2
| Jednak stane w obronie świnek - one uwielbiaja byc czyste, suche i w ciepełku. Ludzie nie zapewniają im warunków, kojce są zaciasne by zapewnić potrzeby behawioralne. Wpóść świnie do dużego pomieszczenia. Zrobi gniazdo, kibelek i jadalnie a nie jedno wielkie błoto. Świnek nie postawi racicy w błocie ominie lub nie wyjdzie ze stajni. Wiem, 90% populacji to kotlety i ekonomia daje im takie a nie inne warunki jednak one z natury są bardzo czyste. |
| |
Zlotowa | 09.02.2014 23:01:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1742722 Od: 2013-4-28
| Nie przesadzajmy. 5 lat trzymam razem, kaczki, kury, perliki, a były też gęsi i indyki. I nic się jakoś nie dzieje. Może warto też zaznaczyć, że mam niektóre kury których wartość przekracza 200 zł za parę. A jak wiadomo taki drób ozdobny jest zdecydowanie mniej odporny od zwyczajnych niosek. Mimo to chowa się bardzo dobrze. Myślę, że te wszystkie opracowania dotyczą wielkotowarowych ferm, a nie małych gospodarstw. _________________ Robert |
| |
Electra | 23.12.2024 05:43:06 |
|
|