| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Ludzie, kozy i ... | |
| | jacek | 08.09.2014 21:08:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Zborowice małopolskie
Posty: 182 #1936466 Od: 2014-3-17
| W minutę? .,płeć przeciwną ? noooooooooooo zawodowstwo!!!!!!!!!!! | | | Electra | 05.01.2025 05:53:28 |
|
| | | becia | 08.09.2014 21:31:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Świnoujście
Posty: 41 #1936473 Od: 2013-9-18
| Moje dziewczyny to taka zbieranina z odruchu serca.Steńka to daje faktycznie tylko szklaneczkę ale Janeczka już trzy razy więcej.Konia też kupiłam bo mieli ją oddać na mięso bo się nikomu nie podobał jej śląski garb na głowie.Jacek a ty nie dokuczaj tylko umówił byś swojego kawalera tego za 400 z moimi dziewczynami żebym dłużej mogła doić. | | | marzena1153 | 09.09.2014 10:22:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #1936738 Od: 2014-4-7
| teraz górskie to ani szklanki nie dadzą, taka dziadowata rasa tyle, że odporna na trudne warunki ale ani mięsa ani mleka - ino wełna. Myślałam o zmianie rasy na owce pogórza ale one nie idą na wypas bo trzeba ich zamykać a i wełnę mają półotwartą więc tak jak i kozy deszczu nie lubią. Nie wiem jak Wasze kozy ale moje na deszczu wyglądają jak dziod pod płotem - stoją rozkraczone ze zbolałą miną i trza je brać. A w temacie ludzie .....nie mogę mieć owiec latem w domu bo nie "mogą dotykać płotu sąsiadów i śmierdzą" więc muszę mieć rasę którą oddaje się na wypas. Zawiozę w przyszłym roku do Beti bo to blisko - w tym roku mam w Cięcinie k.Węgierskiej Górki ale baca nie trzeźwieje więc nie wim co mi wróci z wypasu | | | LadyM. | 09.09.2014 10:34:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1936744 Od: 2013-3-22
| Baca nie trzeźwieje... to norma. Juhasy tyż. Pewnie na trzeźwo by tych warunkom bojowym nie dali rady. | | | marzena1153 | 09.09.2014 10:47:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 62 #1936753 Od: 2014-4-7
| To prawda, warunki trudne bardzo ino dogodać sie na rozchodzie i doliczyć trudno bo nie ma z kim gadać a brak owcy to standart. W zeszłym roku jak w Krzyżowej wilki pobiły 60 szt. to byłam w plecy 4 szt. A jako ciekawostka kozia - były w stadzie kozy i juhasy się śmiały, że wilki jak zobaczyły kozy to zaraz "sp....lały" | | | jacek | 09.09.2014 22:01:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Zborowice małopolskie
Posty: 182 #1937410 Od: 2014-3-17
| Becia jak bym śmiał Ci dokuczać, takiej profesjonalistce od dojenia !!!!.A co do mojego koziołka to chyba trochę za daleko bo ja mieszkam w połowie drogi między Nowym Sączem a Tarnowem, nooo ale jak zapukasz do moich drzwi to na pewno Hektor [koziołek] Ci nie odmówi, tym bardziej że zaczął się interesować dziewczynami i muszę go trzymać krótko.
| | | becia | 10.09.2014 20:30:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Świnoujście
Posty: 41 #1938184 Od: 2013-9-18
| Jacek mój mąż podpowiedział mi świetny pomysł i zaprasza Cię na ryby do Świnoujścia Zabierz proszę Hektora niech chłopak się też rozerwie | | | jacek | 10.09.2014 21:08:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Zborowice małopolskie
Posty: 182 #1938217 Od: 2014-3-17
| Podziękuj mężowi ale nad morzem byłem 3miesiące w Ustce i 9 na Helu i ...na razie wystarczy. | | | jola1979 | 11.09.2014 10:30:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1938520 Od: 2013-3-21
| Proszę sprawy "randkowe" załatwiać na maila No,ale żeby nie było,że znowu się czepiam | | | jacek | 12.09.2014 20:06:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Zborowice małopolskie
Posty: 182 #1939958 Od: 2014-3-17
| Oj tam ,oj tam, Jolu jak chcesz się przyłączyć to pisz śmiało ,tu sami swoi, się nie obrażą hi hi hi!!!!!! | | | jola1979 | 13.09.2014 09:31:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1940236 Od: 2013-3-21
| Jak dla mnie "na randkę" za daleko | | | Electra | 05.01.2025 05:53:28 |
|
| | | LadyM. | 23.09.2014 17:17:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1948639 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Gonzowka pisze:
Ostatni moja szwagierka spytała: Ale powiedz, tak właściwie, to po co Ci te kozy?? Powiedz więc Xeniu, to po co Ci te kozy??
KoAla pisze:
O tak... Po co Ci te kozy? To bardzo częste pytanie ostatnio. Nawet weterynarz mi je zadał, co mnie jakoś zdziwiło.
LadyM. pisze:
No dobra, ale odpowiedź? Chyba trzymamy tę odpowiedź dla siebie, bo nie potrafimy jej tak sprecyzować, żeby do "niewtajemniczonych" dotarło sedno sprawy....
jola1979 pisze: Mi takie pytanie zadali z PIW-u,gdy byli u mnie rok temu na kontroli. W pierwszej chwili,mnie zatkało
Gosiab pisze: Człowiek robi wiele rzeczy które nie przynoszą mu zysku,ale dają zajęcie i satysfakcję.Niektórzy się oszukują,że zaczną zarabiać(udaje się to czasami).Kozy jest to sposób na życie,tak jak wiele innych pasji.Albo przygoda,po której zostaje przekonanie-nigdy więcej.
KoAla pisze:
LadyM i Jola no musimy raczej zostawić dla siebie odpowiedź. Jak tu wytłumaczyć komuś, że na koniec dnia specjalnie zostawiam bramkę między boksami otwartą, bo wiem , że jak będę doić Milkę, to młodsze przyjdą i będą się tulić do moich pleców i nogi? Zawsze zostawiam otwartą tą bramkę jak idę doić, choć wiem, że dojenie będzie dłużej trwało. Koza ma coś w sobie, co zmniejsza stres. Ech, można by pisać i pisać, ale tu wszyscy wiedzą po co mają kozy. A ja się dziwującym szalenie odpowiadać krótko, bo tak naprawdę ich to nie obchodzi. I mówię: 1)Bo tak. 2)Dla mleka. 3)Bo mam gdzie trzymać. 4)A po co pani krowy? 5)A po co pani pies? (kot, papuga itp) 6)Bo wojna idzie. 7)Bo mi żal patrzeć jak łąka się marnuje. I tak w zależności od tego kto to, albo jaki mam dzień wybieram sobie jakąś odpowiedź. A jak już mnie ktoś NAPRAWDĘ WKURZA, to mówię: 8) Nie zrozumiesz...
jola1979 pisze: To ostatnie,dobre
LadyM. pisze:
Zgadzam sie z KoAlą. Kozy sa antystresowe. lepsze niz wszystkie relaniumy itp. Nawet te zdecydowane szajby, na które czasem klniemy szewcem. Czasem mam ochotę, jak juz wszystko zrobię, wziąć sobie i tak po prostu posiedzieć. Zwykle musze gonić, bo psy i koty czekaja na kolację oraz całodzienny bajzel -na ogarnięcie. W zimie tak sobie siadałam. Był tam jeszcze kot podrzutek (zabrałam do domu, jak zaczęło spadać), brałam kota za pazuchę i śmy siedziały i gadały z kozmi.
I najlepiej nie tłumaczyc, więc albo odpowiedź nr1. albo ostatnia.
Gonzowka pisze:
Tak, to prawda, są antystresowe. Fajnie z nimi przesiadywać. Mam jednak ostatnio pewien problem. Muszę zlikwidować koziołka, młody z tego roku. Okazem nie jest, nie ma się co oszukiwać nikt go nie weźmie do stada i oczywiście kundel. Mam pytanie w związku z tym. Jak sobie radzicie z zabijaniem? Oczywiście nie chodzi mi o wykonywanie tej czynności, bo tego nie będę robiła ani ja ani mój mąż, który w ogóle o tym nie chce słyszeć. Jednak to ja muszę podjęć tę decyzję i zorganizować to zabijanie. Proszę o jakąś poradę!!!
LadyM. pisze:
Nie ma porady. Załatwic w miarę pewnego gościa, który nie jest bandytą. Wskazać mu sztuke i spierniczyć. Pozamykać okna i właczyc odkurzać, na najwyższe obroty. I odebrac sztuke rozebrana i oprządzona. A potem o tym nie myśleć, ani przez sekunde.
becia pisze: To jest dla mnie trudny i przykry temat .Capki trzeba ,,eliminować,, ze stada i wszyscy wiemy z jakiego powodu .W tym roku miałam trzy capki i jedną kózkę.Jejku ile ja bym dała ,żeby było odwrotnie.Udało mi się oddać 2 capki ale jednego musieliśmy.... Bardzo to przeżywaliśmy a mój mąż ,,gieroj,, spierdzielał i smutny chodził przez cały dzień.Ostatnio zrobiłam pieczeń ,ja oczywiście nie ruszę,mąż jadł z dziwną miną.No nie jesteśmy w stanie się przełamać.Mąż mówi ,że mu tak zryłam psyche i to moja wina.Sąsiadka dostała capka na mięso i też ma problem i mówi ,że nie da rady tego zrobić....i to wszystko moja niby wina.
Xenia pisze: Gonzowka pisze:
Witam wśród koziarzy i życzę powodzenia!!! Ostatni moja szwagierka spytała: Ale powiedz, tak właściwie, to po co Ci te kozy?? Powiedz więc Xeniu, to po co Ci te kozy??
Witam Właściwie to sama do końca nie wiem po co mi one. Lubię zwierzęta, mam dla nich dobre warunki no i mleczko się przyda. Poza tym lubię na nie patrzeć
Gonzowka pisze:
Xeniu! No i właśnie o to chodzi! Prosiłam o poradę, jak sobie psychicznie poradzić z zabijaniem koziołka. Już mam to za sobą. Zaprzyjaźniony sąsiad okazał się bardzo sprawny w tej kwestii. Oczywiście nie byłam przy tym, mój mąż też nie i z tego co widzę gorzej to przeżywa niż ja. Dla mnie gorsze było oczekiwanie i świadomość , że to nastąpi któregoś dnia i ja będę musiała wskazać koziołka. Postaram się o tym nie rozmyślać. Obecnie mam 3 kozy mleczne i jedna młódka z tego roku, i za poradą na forum nie będę jej dopuszczać w tym roku, chociaż jest okazałą kozą.
| | | Xenia | 26.09.2014 23:21:11 | Grupa: Użytkownik
Posty: 6 #1951248 Od: 2014-9-17
| Dziwne to trochę, wpisuję w wątek i nie ma mnie tam (skoro jestem nowa to nie wiem co się stało z moim postem). OK, jestem nowa i nieświadoma, ale w ten sposób to na pewno się nie dowiem o co kaman/.Przykro mi tym bardziej, że wybrane osoby mogą pisać nie na temat gdzie im się żywnie podoba,(naczytałam się na forum o tym i owym i wiem, że nowicjusze (tacy jak ja) są od razu kierowani na swoje miejsce[url][/url]A niech tam, niech im będzie.... | | | LadyM. | 27.09.2014 00:59:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1951312 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Xsenia, nie bardzo wiem o co Ci chodzi, że co wpisujesz i gdzie Cię nie ma? Przecież tam był link, gdzie te posty zostały przeniesione. Wystarczyło kliknąć i zguba by się znalazła
Trochę przesadzasz chyba, z tym pisaniem, gdzie się komu żywnie podoba I specjalnym traktowaniem nowych. Tak sie składa, że ostatnio sami nowi sa aktywni na forum, (zobacz datę zarejestrowania się Jacka, beci, marzeny1153, Karoliny, Gonzówki itp)
Niczyje posty nie sa kasowane (chyba, że się komuś zdarzy ten sam post wkleic 2 razy)
Dodam jeszcze, dla NOWYCH właśnie (bo może nie każdy wie), że klikając na stronie głównej w menu STAT, widzimy m.in. kto się ostatnio logował na forum i jaka była aktywność w ostatnim miesiącu, oraz ogólnie od początku istnienia forum.
I oczywiście ten mój wpis jest tez nie w temacie, ale nie było innego wyjścia | | | Beti | 26.04.2015 19:16:15 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Milówka,Śląsk
Posty: 31 #2096114 Od: 2013-6-3
| Dopiszę parę słów...Ciepło się zrobiło,więc gapiów- niedzielnych spacerowiczów-komentatorów coraz więcej łazi . Miałam ostatnio"przyjemność złapać taką ekipę karmiącą mi konie kanapkami Po krótkim instruktarzu o tym,co wolno-czego nie,pada odwieczne pytanie:po co mi kozy,konie kury kaczki itd... no i wypaliłam "3 wojna niedługo,a ja jestem samowystarczalna-mam mleko,mięso,jajka,transport i siłę roboczą,no i ogromne psy,żeby głodnych przeganiały . Ekipa wymiękła,bo to tacy,co we wsi mieszkają i nawet po marchewkę idą do sklepu. | | | jola1979 | 26.04.2015 21:56:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2096217 Od: 2013-3-21
| Dobre | | | monia8366 | 30.10.2015 19:29:10 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #2195755 Od: 2013-3-21
| alina007 pisze: Cisza na Forum, jak po śmierci organisty.. to pomarudzę.. Jakoś tak powyłaziło, że komplikacje życiowe doprowadziłyby mnie do domu Wariatów, ale zawsze jakiś zwierz pomógł nie oszaleć. Ale odkąd mam te moje Córy Szatana to już całkiem nie da rady zwariować. Jak to na wsi, przybysz z miasta - idiota, do tego odtwórca historyczny, przebiera się w te dziwne średniowieczne (jakie???!!!) ubranka, to jeszcze kozy sobie kupila! Wariatka, szkoda dzieci i chłopa! Ale daję radę! No kocham je i chyba o tym wiedzą! Weterynarza mamy we wsi baranka, więc do kozy zapraszam okolicznościowo . O przygodach z kolczykowaniem itp mogłabym encyklopedię napisać, ale po co? W niedzielę moja faworyta, Eufrozyna dziwnie się zachowywała. Głupek z miasta jestem, ale zauważyłam, że chyba coś nie tak, bo nie przeżuwa i wygina się nienormalnie. Wzdęcie jak smok! Nie wchodząc w szczegóły... (sąsiad: chcesz to ci ją przekłuję), w sumie dobrze radził, ale chciałam spróbować jakoś tak nieinwazyjnie pomóc. (W końcu deklamując koziołka Matołka, odebrałam poród od niej), masowałam, lałam drożdże do gęby, głaskałam , śpiewałam, znowu masowałam.... no i Eufrozynka jak nowa! Strasznie się cieszę! A ponieważ nikt z otoczenia nie chce ze mną rozmawiać/słuchać/radować się/uczestniczyć, to wylałam swoje zadowolenie TU! Druga kozica Gryzelda jest już po machaniu ogonkiem i wizycie u Koziołka, a Meluzyna (trzecia kózka, rozrabiaka) się rozkręca i czekamy wiosny i małych miłości! Kochać KOZY! pozdrawiam
monia8366 pisze:
Cieszę się Twoją radością i popieram kozy po prostu się kocha. Wiem co znaczy więź miedzy nimi a nami, jaka nie raz potrafi być silna. Wiem także jak jest kiedy bliscy nas nie rozumieją i jesteśmy z tą radością całkowicie sami. To nie jest łatwe często i niszczy wiele. U mnie zniszczyło w większym stopniu małżeństwo, ale po tym czasie wiem że jeśli druga osoba nas nie wspiera i nie rozumie to ile w niej miłości ? No troszkę zagalopowałam się z rozmyślaniami ale tak jest. Dziś po 1,5 rocznym życiu w mieście wracam znów do pasji wracam do kóz i zwierząt w gospodarstwie za którym tak tęskniłam i tym razem z człowiekiem który podążą ze mną ramię w ramię z planami. Postaraj się rozmawiać o tym co czujesz by nie powstał mur między tobą a bliskimi. Powodzenia życzę w realizacji pasji i życzę najwięcej miłości i najwięcej pomyślnych wykotów i najmniej chorób.
alina007 pisze: Nie jest aż tak źle. Ja po prostu za dużo gadam i może stąd czasem przemęczenie materiału. Wsparcie jest! Co nie zmienia faktu, że te TYLKO MOJE radości związane z kozicami, są moje i cześć. A, że serki wspaniałe, że w Pomorskim marnie z kozami i produktami z mleka koziego więc sprzedają się cudownie i cała rodzina korzysta? wydoić tych moich wariatek i tak nie pozwoliłabym nikomu. Normalnie nie zasnę jak sześciu cycuszków nie po dotykam . Tobie również życzę szczęścia i wszelkiego kozodziejstwa! Moja Babcia pochodziła z Wielunia pod Częstochową, oczywiście miała kozy!
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Electra | 05.01.2025 05:53:28 |
|
|
| <<<Strona: 2 / 2 strony: 1[2] |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|