| |
Kusy | 15.10.2013 21:44:17 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podkarpackie
Posty: 223 #1625925 Od: 2013-3-22
| Póki co w Polsce nie wolno uprawiać bez zezwolenia maku i konopi. Prawdopodobnie chodzi o "codex alimentarius" ale to ma się do sprzedaży ziół i leczenia nimi. Jednym słowem jak w wielu innych przypadkach chodzi o to że koncerny farmaceutyczne jeszcze za mało zarabiają. |
| |
Electra | 23.12.2024 00:47:29 |
|
|
| |
monia8366 | 14.01.2014 12:31:20 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1714855 Od: 2013-3-21
| LadyM jakiś czas temu dyskutowałyśmy na temat okopywania obornika że mój sposób wyrzucania na glebę obornika bez okopywania nie przyniesie rezultatu. Rozmawiałam ostatnio z producentem Em-ów i wytłumaczył mi czym sens i dlaczego to co robię przyniesie skutki. W sytuacji wyrzucenia obornika azot utlenia się w amoniak i jak to napisałaś wyparowuje. W sytuacji gdy ja opryskuję ściółkę w stajniach azot nie wytwarza się w amoniak ponieważ nie zachodzą procesy gnilne tylko fermentacyjne dzięki Em Farma. Tak więc mój sposób ma sens jeśli używa się systematycznie oprysków Em-ami. Wystarczy tylko częściej zlewać obornik wodą jeśli jest sucho i swoje idzie do gleby _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Lhuna | 14.01.2014 21:06:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław/Oborniki Śląskie
Posty: 378 #1715386 Od: 2014-1-7
| monia8366, To dla mnie bardzo cenna informacja. Do tej pory jakoś "nie zdążyłam", zajęta czymś innym, ale jak będę miała kozy, na pewno zacznę stosować Em-y.
|
| |
monia8366 | 14.01.2014 21:20:49 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1715398 Od: 2013-3-21
| Zacznij już teraz np. w stajni lub oborze gdzie będziesz chciała ulokować kozy zacznij pryskiwać ściany wylewkę lub ziemię jak nie masz wylewki. Przygotuj idealną bazę naturalnych dobrych baterii na ich przyjście _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
monia8366 | 09.03.2014 22:41:54 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1773293 Od: 2013-3-21
| WildBirdPark pisze: Ale wiecie, już tak na marginesie, ciekawe jak ten rolnik zarabia na tej marchwi, prawda..? Ile się trzeba narobić i 5gr za kg... Tzn. nie to żebym narzekał, sam był bym happy jak bym w tej cenie kupił. Tylko jak pomyślę ile to roboty żeby wyhodować i to po to by dostać 5gr... Albo mają na tym zarobek, albo muszą być pasjonatami uprawy marchwi... Podziwiam ich... Ja marchew siałem dwa sezony i powiedziałem "nigdy więcej". Wolę marchew kupić a ziemię obsiać kukurydzą i dynią...
monia8366 pisze: a w czym miałeś taką trudność że nigdy więcej?? marchew co roku sieję w dużej ilości by była dla nas na zimę i dla zwierząt. Tak samo i buraki i inne jak dynie itp. Taka sama praca przy marchwi jak przy innych warzywach choć przy burakach flancować trzeba czego nie lubię ale jak się chce to trzeba popracować
artambrozja pisze:
trzeba tylko pamiętać przy marchewie, żeby nie za gęsto bo też trzeba przerzedzać.
WildBirdPark pisze: Mam ciężką, gliniastą ziemię. Najpierw pryskałem na chwasty, potem orka, potem znów oprysk i brona. Mimo to marchew wyrosła równo z chwastami. W zeszłym roku wiosna bardzo deszczowa, gleba szybko "siadła". Ile się napieliłem to głowa mała, a na jesieni się okazało że nać wielka, a marchew gruba ale krótka, miała po 5-10cm długości bo miała zbyt zbitą ziemię. Wkur.iłem się że sobie nie wyobrażasz - tyle roboty po to by jakieś ochłapy zbierać. Dynie sadze i mam w przysłowiowej "dup.e" - opiele najwyżej raz, jak jest jeszcze mała, a potem jak liścmi zakryje wszystko dookoła to sama chwasty podusi. Gleba czy ciężka czy nie - jej to nie przeszkadza - sypne obornikiem i juz. Zero roboty. Ewentualnie prysnę na grzyba dyniowatych albo robactwo. Z kukurydzą podobnie. Na marchew trzeba mieś dobrą glebe, w miare lekką. Ja już żadnych korzeniowych nie posadzę - mam jeszcze nasiona brukwi, myslę czy wysiewać, ale chyba sobie daruje.
monia8366 pisze:
miałam taką samą ciężką glebę wiem o czym piszesz po 4 latach jest lżejsza i przepuszczalna do tego marchewki rosną ogromne i długie. Tylko że efekt przyniosły EM-y i oczywiście obornik. Ciągła i żmudna praca nad odchwaszczaniem i po każdym deszczu zruszanie. Bym zapomniała oczywiście obronikowanie na ziemię nie przekopując. Tak mam marchew w ten sposób dla kóz i dla siebie. Dynie rosły mi w wadze od 30-50 kg . rok temu była tylko klęska więc i słabe zbiory ale tak co roku cieszę się plonami, choć ciężka przy tym praca bo pracuję tylko własnymi rękami. W tym roku wreszcie mogę posadzić ziemniaki bo wcześniej po prostu nie rosły przy takiej ciężkiej glebie.
WildBirdPark pisze: Żebym stosował eEMy i miało by to mieć sens to musiał bym zrezygnować z oprysków - a to niestety nie przejdzie... Ja ani czasu ani tak szczerze mówiąc ochoty nie mam żeby latać z motyką i ciągle pielić... Mszyce żeby zlikwidować to też wole raz prysnąć "chemią", niż cyklicznie latać i pryskać gnojówką z pokrzywy czy innym eko opryskiem. Gdybym miał więcej czasu to jak najbardziej - wiadomo że im mniej chemii tym lepiej, no ale doby nie wydłużę...
monia8366 pisze: ja nie stosuję chemii na wzgląd zdrowego żywienia a na mszycę i robale pryskam serwatką ( to też powinnam opatentować hihihi)
Zlotowa pisze:
WBP siej marchew w redlinach, jak ziemniaki. Ja mam taka samą ziemię jak Ty i marcheweczka rośnie aż miło. Kupiłem ręczny znacznik do robienia redlin. Robię redliną i po sprawie. W Sochaczewie marchew kupuję po 5-6 zł za worek 25 kg. A wczoraj przywiozłem skrzynkę topinamburu. Szukam teraz miejsca żeby go posadzić.
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
WildBirdPark | 09.03.2014 22:47:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1773298 Od: 2013-7-31
| Zlotowa a po ile płaciłeś za topinambur? |
| |
Zlotowa | 10.03.2014 08:18:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1773513 Od: 2013-4-28
Ilość edycji wpisu: 1 | WBP 0,7 krupnika do spożycia z sąsiadem Staram się żyć jak najlepiej z ludźmi na wsi i czasami przynosi to efekty. Chociaż nie zawsze. Mam dwa domy dalej młodego gospodarza któremu tata przepisał gospodarstwo. 275 ha ziemi i wyczesane budynki. Jak tata gospodarzył to zawsze o tej porze roku przebierali kapustę pekiński do sprzedaży. I wszelki odpad można było sobie zabrać do skarmienia. Korzystałem ja i sąsiad co hoduje owce. W tym roku młody następca wykopał turem dziurę na polu i zawalił wszystko ziemią. No ale tak już jest. Tata nie żyje, a młody wprowadza nowe zwyczaje. Będę go musiał tylko delikatnie doprowadzić do pionu bo sobie kupił jakieś ryczące jeździdło i nie patrzy, że po drodze jeżdżą dzieci na rowerach. Gna z rykiem silnika na złamanie karku. _________________ Robert |
| |
jola1979 | 10.03.2014 08:24:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1773518 Od: 2013-3-21
| Monika ja się zastanawiam jak Tobie mszyce po serwatce znikają? Ja kilka razy serwatką psikałam i d..a,mszyc było od groma.Zawsze "śmierdzidło"z pokrzyw pomagało,a rok temu 6razy pryskałam i prawie mszyce mi wszystko zeżarły.Musiałam prysnąć chemią-wtedy był spokój. |
| |
monia8366 | 10.03.2014 08:28:17 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1773521 Od: 2013-3-21
| Tak młodzi lubią marnować ( ale to brzmi heheh) niestety tak jest, u mnie jest we wsi obok taki młody co hoduje konie, kupuje im wartościowe dobre siano , marchew itp. Jak przymarznie czy konie jeść nie chcą zaraz wywozi to do lasu i zostawia. Nie raz widziałam i w sama w lesie oglądałam że 3/4 to bym wykorzystała spokojnie. Prosiłam że zwrócę za paliwo ( 2 km) jak to przewiezie do mnie, a gdzie tam dalej wywozi do lasu.... Lepiej żeby zgniło niż komuś dać. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
artambrozja | 10.03.2014 09:39:49 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1773582 Od: 2013-3-25
| Madzia u mnie cebulka siedmiolatka już zielenieje , wiec dymkę sadź , jak będą zapowiadać mrozy to agrowłókniną nakryj i już. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
monia8366 | 10.03.2014 10:48:48 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1773668 Od: 2013-3-21
| Jolu nie wiem u mnie się to sprawdza, opryskuję nawet róże gdy obchodzą je mszyce. W tej kwestii się u mnie to sprawdza, może dlatego że na tej ziemi nikt nie stosował chemii od 15 lat, wokoło mnie są ugory, ziemia bogata ( 3 klasa) nawet jak opryskują pola do mnie nie dochodzi. Może dlatego, serwatka musi być mocno kwaśna nawet do 3 dni stoi u mnie w domu. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Electra | 23.12.2024 00:47:29 |
|
|
| |
LadyM. | 14.03.2014 07:09:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1777957 Od: 2013-3-22
| Moje wiosenne działania na dziś wykonane: przerobione pół skalniaka, przygotowany (prawie) dawny silos na ogródek ziołowy (nie mam do końca koncepcji designu na ten ogródek - ma być uzyteczny, ale i zdobić, bo centralnie przed domem. Będzie stare koło na płask i myśle co dalej, żeby raczej beznakładowo. I tak w końcu będę musiała kupić parę worów ziemi.I jakieś ziołowe sadzonki, bo mało mam.)Oraz posiana rzodkiewka, koper i wetknieta cebulka familijna na takiej tymczasowej grządce, bo całość pod grządki dopiero dziś obiecali mi zagregatować. Oraz Dziecko wysiało nawóz na lucernę. Jeszcze sad i trawka sąsiada, która w tym roku skoszę na siano (jak Bóg da) |
| |
WildBirdPark | 20.03.2014 22:00:36 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1786043 Od: 2013-7-31
| nerilion pisze: Niestety z ziołami to nie żart. O melisie wiem na pewno, jakie jeszcze- nie dowiadywałam się bo to komedia a nie prawoFaktem jest, że coraz więcej przepisów jest po prostu śmiesznych.
Czy możesz podać paragraf, albo chociaż jakiś artykuł mówiący o zakazie uprawy melisy...? Tzn nie neguje tego, ale wydaje się to być bzdurą... Pracuje w branzy ogrodniczej, w mojej firmie sprzedawane są zarówno nasiona melisy jak i jej sadzonki oraz dojrzałe rośliny. Jest to największa i najstarsza firma ogrodnicza w Polsce, a w zasadzie była bo właśnie upada ale to nie ważne. Nigdy nie słyszałem o zakazie uprawy ziół, tym bardziej na własny uzytek. Gdyby taki zakaz był to nie uświadczył byś sadzonek ziół w sklepach, a melise sprzedawaliśmy po 4 zł za dużą sadzonke. Firma ma regularne kontrole i inigdy nic nie było mówione. Oprócz tego sprzedawaliśmy oregano, mięte, bazylie, estrak\gon, majeranek, tymianek itd. Myślę że coś pomyliłeś, tak jak z ubojem kur który rzekomo trzeba zgłaszać i mieć pozwolenie - nie trzeba takiego uboju zgłaszać tak jak i nie trzeba mieć pozwolenia.
Swego czasu dzwonili do mnie ludzie którym zakładałem ogrody, z pytaniem czy to prawda że świerków nie można wycinać... Ktoś puścił głupią plotkę która nijak nie miała odniesienia do rzeczywistosci a powstała zapewne na podstawie przepisu mówiącego że drzewa starszego niż 5 letnie (teraz podnieśli z tego co wiem do 10lat), nie mozna wyciąć bez pozwolenia jesli nie jest owocówką. Świerki można ciąć, wystarczy przejść się do urzedu i zgłosić wycinke - urzedas poprosi o kaske za wniosek i nakaże posadzenie dwóch nowych drzew - gdziekolwiek, niekoniecznie na swojej działce - to taka śmieszna forma zadośćuczynienia naturze tego że wytniemy jedno jej z dzieci.... |
| |
LadyM. | 20.03.2014 22:10:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1786062 Od: 2013-3-22
| Melisa cytrynowa rosła u mnie jak chwast do ub. piątku, dopóki nie została zaorana pod malyny. Przestępcam jest ci? |
| |
WildBirdPark | 20.03.2014 22:19:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1786073 Od: 2013-7-31
| LadyM. jeśli była by to prawda to nade mną wisi wyrok - część dzikiego ogrodu jest zarośnięta przez mięte i melise, obrastają jakieś 1000m2. Lubczyk porasta cały budynek gospodarczy dookoła, a lebiodke sam wysiewałem grupami w całym ogrodzie... MAŁO TEGO! Ja każdemu do koperty z nasionami dyni, dorzucałem paczke nasion lebiodki (oregano) dla kóz na poprawę trawienia... Czy w związku z tym jestem dilerem...? Hehehe. |
| |
LadyM. | 20.03.2014 22:24:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1786080 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | A "marysi" gdzieś tam w któryms zakamrku nie masz przypadkiem? Ozdobnie wygląda (jak widziałam na zdjęciach) A jak wśród tej magi egzystujesz? Bo jest to jeden z niewielu ziołowych zapachów, których nie cierpię. |
| |
WildBirdPark | 20.03.2014 22:31:49 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1786093 Od: 2013-7-31
Ilość edycji wpisu: 1 | Marysi nie mam i nie miałem ale jako ciekawostka powiem Ci jedną historie. Marysia ma z tego co pamiętam kilka podgatunków, w tym takie pastewne. W spejalistycznych karmach dla bażantów, dodawane są nasiona marysi. Kumpel który ma duża hodowle bażantów, pojechał na wakacje, zostawiając ptaki pod opieką teścia. Gdy wrócił po dłuższym czasie, zastał piękne krzaczki marysi porastające woliery bażantów - wykiełkowały one z niedojedzonego zboża. Do dziś pamiętał jak spanikowany był gdy do mnie dzwonił, bojąc się że ktoś to mógł zauważyć i donieść "władzy". Hehe. Na szczeście przy marysi pastewnej nie ma odpowiedzialności karnej - sprawa z nią ma się jak z tytoniem - jeśli Ci wyrośnie kilka egzemplarzy to nakażą usunąć i tyle. Dlatego tak mnie dziwi zakaz uprawy melisy...
Mag2271, kurcze, gdybyś napisała wczoraj o tym lubczyku.... Dziś przekopywałem kawałek ziemi przy budynku gospodarczym żeby rozsadzić rabarbar, i wywaliłem całe wiadro kłączy lubczyka, które zjadły towarzyszące mi kozy... Tak bym Ci wysłał te kłacza... U mnie lubczyk rośnie od wielu lat, dorasta do 180cm wysokości. Swego czasu podejrzewałem nawet że to szalej, chciałem wyciąć żeby kozy się nie potruły, ale po badaniu okazało się że na 100% lubczyk. |
| |
artambrozja | 20.03.2014 22:43:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1786108 Od: 2013-3-25
| WBP, właśnie się nad lebiodką od Ciebie zastanawiam, gdzie będzie wysiana
A co do Marysi, to kilka lat temu w moim sąsiedztwie, nastolatek z karmy dla gołębi zrobił niezłą plantacje - wszystko poszło z dymem gdy policja wjechała ( sąsiad obok zrobił sie uczynny ), a chłopak stwierdził, że "nie był świadom" co to jest _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
LadyM. | 20.03.2014 22:46:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1786110 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 2 | Ja się wreszcie wzięłam za to widmo, co mi uczucia estetyczne przed domem psuło i mam zamiar zrobić mini ogródek ziołowy.
Mini, bo ten beton ma wymiary jakieś na oko 2m X 4m (tak porównuję z tym kołem, nie mierzyłam tego nigdy) Na razie koło "rzucone" wstępnie. Mam zamiar to jakoś podzielić na "kwatery" . Myslę, że dobrze byłoby promieniście, nawiązując do szprych koła, tak co dwie szprychy. Nie jestem zdecydowanana, CZYM to podzielić: cegła? kamień? drewno? (na pewno nie marketowe palisady, chociaż - jakby drewniana, to może to byłby dobry pomysł, o ile mi za bardzo kieszeni nie wyczyści) I jaki zestaw ziółek. Mam na razie : 2 rodzaje mięty, melisę cytrynową, piołun, tymianek, ostrożeń warzywny. Myślę o bazylii w paru kolorach, oregano, przydałby się czosnek niedźwiedzi, może kozieradka (jak to rośnie), może czarnuszka. I nie wiem co jeszcze.
A tu z przodu (od południa) świezo stuningowany skalniak, który mnie nie satysfakcjonuje. Uwielbiam skalniaki i chciałabym tych roślin skalnych mieć wiele, ale na tym tu oto miejsca tyle co nic. |
| |
WildBirdPark | 20.03.2014 22:58:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #1786118 Od: 2013-7-31
| LadyM. ale masz fajne pole do pracy! Strasznie lubie takie stare betony, donice betonowe albo żłoby kamienne. Super sprawa. I pomysł posadzenia promieniście od szprych koła też ekstra! Co do zestawu ziół - bazylie wysadzam tylko w donicach bo jest jednoroczna - nie lepiej w tym betoniku posadzić wieloletnie ziółka żeby już sobie rosły z roku na rok? Czosnek niedźwiedzi będzie Ci ciężko dostać, nasiona można kupić w Obi i Liroy Merlin ale baaardzo długo kiełkują (około 6 tygodni). Poza tym czosnek niedźwiedzi ciężko utrzymać mimo że dziko rośnie jak chwast no i najważniejsze - on żyje tylko 2-3 tygodnie wiosną i potem dupa - obumiera i łysa ziemia aż do następnego roku... Ja mam jeszcze lawende wąskolistną, ale ona lubi suche i dobrze przepuszczalne podłoże. Może rozmaryn i estragon? Bardzo lubie te zioła i mam je u siebie. No i polecam HYZOP który u nas nie jest zbyt popularny, a jest super ziółkiem o właściwościach leczniczych - zwłaszcza przy zwiekszonej fermentacji jelitowej czyli wzdęciach. Ja go podaje kozom jako dodatek do siana. No i Hyzop kwitnie praktycznie identycznie jak lawenda a jest mniej wymagający. |
| |
Electra | 23.12.2024 00:47:29 |
|
|