| |
jola1979 | 04.06.2013 20:04:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1474968 Od: 2013-3-21
| Dzięki za informację Iwona Ja ziółka dostałam od takiego profesora,który pracuje w instytucie w Poznaniu i właśnie ziółkami i innymi roślinkami się zajmuje.Dostałam je za darmo,bo to bardzo dobry znajomy mojego kolegi.Zależało mi na eukaliptusie,którego również dostałam od tego profesora.Nie chciał kasy,więc w zamian za kilkadziesiąt roślinek(duży aloes,kwiaty i ziółka)dałam mu kilka serków kozich.Był nimi tak zachwycony,że zaproponował "stałą współpracę"Na takiej zasadzie,że jakbym czegoś potrzebowała,to mam dzwonić,a on postara się mi to załatwić. Tak,że stąd mam ziółka.
Jeśli chodzi o ogórki to za mokro i za zimno.Ogórki nie lubią zarówno jak jest za mokro jak i za zimno.Dlatego żółkną.Moje sadzonki papryki(z nasionek wyhodowałam sobie) też żółkły,gdy były bez wiaderek.No,a papryka lubi jak jest dość mokro,ale lubi też ciepło.Jak włożyłam w wiadra,to "odżyła". Ogórki można byłoby spróbować nakryć cienką włókniną okrywową.No,ale jak będzie gorąco to trzeba byłoby ją ściągnąć. |
| |
Electra | 03.01.2025 17:33:26 |
|
|
| |
Beti | 05.06.2013 11:14:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Milówka,Śląsk
Posty: 31 #1475704 Od: 2013-6-3
| U mnie sprawa ogrodu wygląda tak: Kiedy się przeprowadziłam na moją górę,wszędzie były jeżyny,pokrzywy,jakieś krzaki...a gleba kamienno-gliniasta.W związku z tym,że kwiaty i ogrody to kolejna z moich pasji,wykorzystując wszędzie zalegające kamienie tworzyłam "okoliczności przyrody moich marzeń".Generalnie,dużo zawdzięczam moim koniom,bo żeby nie ich kupki,byłaby masakra.W tym roku posiałam pierwszy raz tykwy,bo mam wkręta na wykonanie z nich paru gadżetów.Niestety non stop leje,więc nie wiem jak to z warzywami będzie.Kwiaty radzą sobie natomiast dokonale. Zdjęć niestety nie umiem wstawić,bo z kursu umieszczonego w "pomocy"wynika,że powinnam je umieścić w necie-powiem szczerze,że niezbyt mi się chce.Jestem z tych,co to nawet na facebooku nie istnieją ,bo nie czują takiej potrzeby. |
| |
jakubpiotr | 05.06.2013 15:41:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1476070 Od: 2013-4-5
| tak trzymaj z FB! zdjęć nie ma obowiązku wstawiać każdy ma wyobraźnię... |
| |
LadyM. | 05.06.2013 22:26:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1476708 Od: 2013-3-22
| U nas dzisiaj było pięknie - słonecznie. Cały dzień prawie spędziłam na grządkach. Udało mi sie prawie wszystkie międzyrzędzia odchwaścić - troche motyczka, troche planetką. A wieczorem, o 20 przyszła burza i uklepało wszystko z powrotem. Ja rozumiem, że posadzona kapuste trzeba podlać, ale żeby aż tak? |
| |
artambrozja | 06.06.2013 10:36:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1477148 Od: 2013-3-25
| Iwona chyba te burze od Ciebie dotarły na moje zadupie mi już ręce opadają - wszystko gnije na grządkach, trawa do koszenia leży. Dzisiaj kończy się oktawa Bożego Ciała - pogoda musi się poprawić . Moja mama zawsze tak mówiła i się sprawdzało, zobaczymy. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
LadyM. | 06.06.2013 11:08:32 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1477192 Od: 2013-3-22
| Ale jak ktoś przytoczył ludową mądrość, to jak w Boże Ciało pada, to potem 7 dni pada, albo 7 tygodni. A w niedzielę jest Medarda. I jak na Medarda szarga, to 40 dnia szarga.
|
| |
artambrozja | 06.06.2013 23:05:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1478177 Od: 2013-3-25
| 7 tygodni nie zniosę nie ma szans !!! Nawet moje czereśnie na drzewku powiedziały dość i gniją na pniu Zima była porąbana, teraz wiosna też , zobaczymy jakie będzie lato. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
LadyM. | 07.06.2013 10:09:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1478619 Od: 2013-3-22
| Zapowiada się, że cały rok będzie taki porąbany. Na to sie trzeba nastawić, wtedy każde odstępstwo będzie radosną niespodzianką. Ja od dwóch dni motyczkuje zawzięcie, a pod wieczór mi uklepuje. |
| |
agentszczecin | 08.06.2013 14:52:35 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: agentszczecin
Posty: 33 #1480146 Od: 2013-4-1
| no ja to boraki dla kozek porozsadzalem rosna pieknie Oby do jesieni jak nikt mi ich nie wyrwie to przyczepka sie uzbiera Powiedzcie jakie sa ceny koszenia trawyBo u mnie biora 180zl za godzine tak jak ja mam 3 hektary laki i to w ronych miejscach to te siano bedzie kosztowalo tyle co |
| |
monia8366 | 23.06.2013 09:40:16 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1504035 Od: 2013-3-21
| mam pewna zagadkę, bo siedzę i myślę nad tym od wczoraj. Od maja mam przygotowaną beczkę na pomidory, czyli pokrzywa zalana wodą do tego odchody cieliczki ( która żywi się też trawą) i wlałam tam EMY na szybkie przetrawienie. Już kilka razy podlewałam pod pomidory tym wytworem ale od wczoraj zauważyłam coś co mnie niepokoi. Otóż pojawiły się larwy. Tylko nie mam pojęcia co to za larwy. Na pewno nie są larwami much czy komarów ani to wypławki ani nicienie. Charakteryzują się dość długimi cienkimi ogonkami.Są białe z szarymi pręgami, żywią się kawałkami odchodów i są dość ruchliwe. W sumie teraz nie wiem czy tym mogę podlać pod pomidory jeśli nie wiem co to jest.Może ktoś będzie wiedział? _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Esti | 23.06.2013 14:34:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1504419 Od: 2013-3-22
| Jak z ogonkami i ruchliwe to mi się z plemnikami skojarzyło. Ale to na pewno nie to. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ |
| |
Electra | 03.01.2025 17:33:26 |
|
|
| |
jakubpiotr | 23.06.2013 15:43:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1504530 Od: 2013-4-5
| dobre!! ja monia w zeszłym roku jak kisiłem kurzajca to też się pojawiło takie paskudztwo,że aż cofki dostałem..ale marchewka i inne były już podlane,porosły,zostały przez ludzików domowników zeżarte i nikomu nic nie wyrosło ale było to tak obrzydliwe,że tego roku tylko 'mułowe' gówno rozpuszczam na bieżąco i podlewam. |
| |
jola1979 | 23.06.2013 15:44:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1504534 Od: 2013-3-21
| Ha ha dobre Chyba faktycznie to nie to |
| |
LadyM. | 23.06.2013 19:42:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1504859 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | No, toście mnie zniechęcili totalnie do kiszenia tego kurzeńca. Ostatecznie w gównie jeszcze mogę robić (to człowiek od tych pieluch sie przyzwyczaił i gówno mu nie straszne. A gówno, to wsio taki gówno, ale gówno z robalami przechodzi moje możliwości percepcyjne i cofka byłaby murowana na widok czegoś takiego. Trudno, pomidory będą wątlejsze. Pokrzywe jeszcze mopge zakisić, bo nadmiar ci jej jest. Sąsiadowi proponowałam dla kurzych opasów, ale pewnie za daleko mu chodzić, a kozice sie pokrzywy czepiac nie chcą.
Aha, chciałam nadmienić jeszcze, że w tym roku dziadostwo wszelakie latające, pełzające, ssące i gryzące rozwija się wyśmienicie. Mrowek od cholery, a gdzie mrówki -tam i mszyce. Jak zaczęłąm pryskać mszyce, to mi na kapuste poleciało , a z niej uniosła się chmara czegoś białego skacząco - fruwającego. Cebula choruje na jakąś chorobę grzybową. Powszechnie, nie tylko u mnie. Choruje nawet czosnek. Ludzie, co za czasy. Czy juz nic nie urośnie bez chemii? Przyszła dziś do mnie znajoma kwiatu lipy sobie urwać. A że się kobicie nie chciało stać z łapami do góry i chciał same kwiatuszki, zaproponowała, coby gałązke uciąć i do domu wziąć, to sobie na siedząco nozyczkami kwiatki pobcina. I wiecie co? Tak sobie chałupę zarobaczyłam jakimsik czarnym paskudztwem z tej lipy, że musiałam muchozola użyć, bo szyba była czarna. |
| |
Sebastian | 23.06.2013 21:14:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Płonki,Kurów
Posty: 388 #1505110 Od: 2013-3-22
| Możecie coś poradzić bo mam drzewko pomarańcza i liście mi żółcieją?? może wiecie od czego ?? Hmmm |
| |
jakubpiotr | 23.06.2013 22:06:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1505242 Od: 2013-4-5
| myślę Iwona,że w powietrzu mamy tyle chemii,że nie sposób chyba liczyć na dobre,zdrowe uprawy bez innej chemii - albo pogódź się z tym jak wyglądają te rośliny i ciesz się tym co z nich wyrośnie bez dodatkowych 'oprysków' tak się zastanawiam,czy to kiszenie jest niezbędne, rozpuścić gówno w wodzie i podlać..ja w tym roku w tunelu ogórki delikatnie wyściułkowałem lekkim obornikiem i ani chwastów na razie nie ma a ogóry całkiem przyzwoicie rosną..w tym tygodniu spodziewam się już pierwszych małosolnych
Seba - drzewko pomarańczy w naturalnych warunkach nie rośnie w tej strefie klimatycznej więc jedyne co mi przychodzi do głowy...to zmienić adres zamieszkania |
| |
LadyM. | 23.06.2013 22:13:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1505252 Od: 2013-3-22
| Przelane /przesuszone/przeciąg/ostre słońce (stoi na parapecie od południa/zachodu) Przesuszone jest do uratowania, pod warunkiem, że nie jest jeszcze sianem. Przelane raczej trzeba pożegnać. Słońce - zabrać z parapetu lub opuścić rolety, jak świeci słońce w okno. Może być jeszcze jakiś robal w glebie lub na roślinie. Jeżeli w glebie - sa specjalne pałeczki na robale, które sie wtyka do gleby. Jeżeli na roślinie - oprysk. Na odległość trudno powiedzieć, ale to co wymieniłam najczęściej jest przyczyną. Roślina przelana zachowuje sie początkowo tak samo jak przesuszona. Niigdy nie przesadzać z podlewaniem, zawsze najpierw wetknąć paluch w glebę, jeżeli nie czujemy wilgoci - wtedy podlać. Tylko wetknąc ten paluch, nie pomacać, bo przy tych upałach powierzchnia ziemi w doniczce błyskawicznie będzie sucha, chyba, że robisz z niej rośline bagienna i trzymasz w akwarium lejąc do oporu. |
| |
monia8366 | 23.06.2013 22:15:59 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1505263 Od: 2013-3-21
| A ja już wiem co to za paskudztwo takie muchy co wyglądają trochę jak osy tylko są mniejsze z długim tułowiem. Te co nie gryza hehehhe. One właśnie w takich warunkach lubią się rozmnażać. Nie są szkodliwe więc i pod pomidory mogą iść. Co do drzewka Seba ja miałam drzewo cytryny jak żółknie to ma za mało wody. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
LadyM. | 23.06.2013 22:27:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1505283 Od: 2013-3-22
| Monianiekoniecznie ZA MAŁO. Żólknie tez jak za duzo.
Jakubiepiotrzepamietam z dzieciństwa wizyty z mama w NBP w moim rodzinnym mieście. W zasadzie z tych wizyt zapamiętałam ogromną (wtedy dla mnie, potem juz tam nie bywałam) klatke schodową/hall a na niej drzewko pomarańczowe w donicy. Rosło przepięknie i owocowało. Owoce były maleńkie, jak te małe mandarynki, ale wyglądało ślicznie. Myślę, że Sebastian nie hoduje tej pomarańczy w ogrodzie, tylko w mieszkaniu. Może więc mu urośnie. Co do chemii: nie mogę sie pogodzic i odpuścić, bo mszyce spowodują, że z mojego bobu zostana z chwile nagie kikuty, grzyb zeżre cebulę i sie za tydzień z nią pożegnam, a robale wpierniczą kapustę i tez będzie po ptokach. Ja wciąż uważam, że nawet jeżeli stosuję chemie na warzywa, to i tak sa one lepsze niż te ze sklepu, któe sa przenawożone sztucznymi nawozami i zlane chemia wszelaką - na robala, na grzyba i na niepsucie podczas transportu i nie mam pewności, czy pomidory wczoraj pryśnięte nie będą dziś u mnie na talerzu. A jeszcze w sklepie paniusia spryska jakimś świństwem, żeby ładnie błyszczały na półce. Potem jabłka trzeba myć płynem do naczyń żeby to lepiące gówno z nich zmyć. |
| |
monia8366 | 23.06.2013 22:31:37 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1505296 Od: 2013-3-21
| Ja pracowałam kiedyś w hurtowni owoców.Nie chcecie wiedzieć czym oni pryskają. Wracałam chora a po 2 tygodniach dostałam takie alergii że szło się udusić.Ja na mszyce pryskam co 3 dni serwatką działa, ale grzyba jeszcze nie maiłam więc i pryskać nie muszę. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Electra | 03.01.2025 17:33:26 |
|
|