| |
jola1979 | 05.03.2015 19:47:33 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2060276 Od: 2013-3-21
| Przykre,współczuję Trzymam też kciuki za pomyślny finał tego nieszczęścia.Mam nadzieję,że Milce nic nie będzie i szczęśliwie,w terminie urodzi. |
| |
Electra | 05.01.2025 08:02:15 |
|
|
| |
KoAla | 05.03.2015 19:58:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Klępina, lubuskie
Posty: 110 #2060282 Od: 2014-1-15
Ilość edycji wpisu: 1 | Też mam taką nadzieję, ale boję się. Co jakiś czas zaglądam, ale z drugiej strony nie wiem, czy jeszcze gorzej jej nie denerwuję tym łażeniem. Dodam tylko, że dziś mija trzeci miesiąc ciąży.
|
| |
WildBirdPark | 05.03.2015 21:43:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Warszawa
Posty: 356 #2060387 Od: 2013-7-31
| KoAla nie wiem czy Cię to uspokoi ale przytoczę pewna sytuacje ktora pokazuje jak silnymi zwierzętami są kozy (nawet te w ciąży). Moja Mela, gdy była w pierwszej ciąży, to był początek 5 miesiąca miała wypadek. Na starym wybiegu kóz stał taki drewniany płac zabaw z platformami na rożnych wysokościach. Deszczowy dzień. Wchodziłem na wybieg z jedzeniem, Mela chciała wskoczyć wyżej, niestety poślizgnęła się na mokrych deskach platformy i upadła z wysokości 2 metrów. Niefortunnie upadła idealnie na bok. Przez chwile nie mogła się podnieść, była w szoku, nie wiedziała co się dzieje. Byłem przekonany ze taki upadek na brzuch skończy się poronieniem. Wet przyjechał, przebadał kozę i powiedział ze jest wszystko ok. Urodziła zdrowego koźlaka dwa dni po terminie. drewniany płac zabaw został rozebrany. Kozy maja bardzo wysoki próg bólu, to zwierzęta ekstremalne, maja wszak korzenie u zwierzat które skaczac po skałach nie maja zbyt różowego życia. |
| |
KoAla | 05.03.2015 22:00:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Klępina, lubuskie
Posty: 110 #2060398 Od: 2014-1-15
| Tak, na pewno mnie to trochę uspokoiło. Weterynarz, który był u mnie też powiedział, że kozy to pod tym względem odporne są. Ale widać po nich, że je boli, bo bardzo powoli wstają, chodzą. A Milka, która jest kotna cały czas stoi, nie chce leżeć.
|
| |
jola1979 | 08.03.2015 19:17:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2062245 Od: 2013-3-21
| Ala,jak kózki? |
| |
KoAla | 08.03.2015 19:24:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Klępina, lubuskie
Posty: 110 #2062248 Od: 2014-1-15
| Bałam się, ale już czorty mają się lepiej i nawet zaczęły skakać przez bramki -to te młode. Bardzo mnie to zdziwiło jak zobaczyłam Choco i Inkę poza boksami. Mila też już dużo lepiej,ale nie szaleje jeszcze. Leżą troszkę więcej niż zwykle, ale apetyt im dopisuje. Smaruję dwa razy dziennie tą zawiesiną ale to chyba jeszcze potrwa.
|
| |
jola1979 | 08.03.2015 20:45:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2062289 Od: 2013-3-21
| To super,że wracają "do normalności" |
| |
monia8366 | 26.10.2016 00:41:42 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #2350227 Od: 2013-3-21
| Frene pisze:
Witam wszystkich, Ostatnio psy zagryzly mi kozy, pasące się na mojej lace, czy mieliscie takie przypadki, czy wiecie jaka jest rola gminy czy innej instytucji aby zapobiegać takim przypadkom
Lusia pisze:
Przykro mi...Zgłaszasz do gminy lub na policje ze są przypadki ataku psów na ludzi / bo jak powiesz że na kozy reakcji się nie doczekasz/. Gmina ma podpisaną umowę z instytucją zajmującej się wyławianiem bezpańskich psów / a za takich mamy uważać psów które biegają poza swoją posesją/, wskażesz miejsce... Muszą pomoc.
Frene pisze:
Ok, bardzo dziękuje Na policje zglosilem, nawet przyjechali zrobili zzdjęcia i spisali moje zeznania, a w gminie próbują się z tego wykrecic, ale będę ich nękać mam nadzieje ze do skutku aż wylapia ta sfore.
LadyM. pisze: Nie muszą. I wykręcą się oraz niczego nie wyłapią.
A takim przypadkom musisz sam zapobiegać, w ten sposób że ogrodzisz odpowiednio łąkę.
To zawsze nasza wina jeżeli nasze zwierzęta zostaną zaatakowane przez psy czy tp. Czasem nam wyobraźni nie staje, o czym przekonałam się na własnej skórze (a raczej na skórze mojej kozy) Nie było w okolicy ,żadnych włóczących się psów. Upalikowałam kozy w sadzie 200m od domu, bez "podglądu". Pech chciał, że smarkacz sąsiadów odpalił petardę pod domem innej sąsiadki. Jej pies tak się przestraszył, że opuścił dom otwartym oknem i popędził przed siebie. Pies łagodny dla ludzi, ale atakujący wszystko czworonożne. Na szczęście skończyło się bez tragedii i nawet bez interwencji weta - jedna koza miała kilka ran od kłów (takie szramy, jak od pazurów bywają) i niewielką rankę na wymieniu. Wcześniej mały kundelek, który uciekł dziewczynce "przedarł się" przez pastucha. Skończyło się na ogólnym strachu: kundla, który już wewnątrz przyjął do wiadomości kopa, którego dostał w trakcie oraz koźląt, które ze strachu sforsowały ogrodzenie (bez strat dla ogrodzenia) i rozbiegły się po sąsiadach. Tak, że już wiem: 1. palikownie jest najgorszą opcja dla kozy w zetknięciu z psami, bo jest bez szans. Luzem moż eudałoby jje się uciec. 2. pastuch nie zabezpiecza przed psami. Najlepsze wyjście siatka leśna i wewnątrz pastuch w pewnej odległości od niej.
Albo pastuch dwunożny
Frene pisze:
No faktycznie, zginęły tylko te które byly na lancuchach, reszta nawet dwumiesięczne maluchy przy biegły do domu.
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
LadyM. | 26.10.2016 09:10:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2350315 Od: 2013-3-22
| To chyba już wiesz, gdzie szukać winnego. |
| |
Frene | 26.10.2016 18:19:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2350504 Od: 2016-5-5
| Tak,tak, moja wina, po prostu nie zdawalem sobie sprawy, ze psy mogą być tak groźne. Kozy mam dopiero od roku i ucze się wszystkiego. |
| |
LadyM. | 26.10.2016 22:09:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2350610 Od: 2013-3-22
| Niestety, czasem brakuje nam wyobraźni, albo umiejętności przewidywania. Ja w każdym razie od tamtego czasu nie wyprowadzam już kóz do sadu. Pasą się koło domu na dwóch ogrodzonych "wybiegach", na zmianę. Czasem na kołku na gumnie, ale to mam na podglądzie pełnym z kuchennego okna.
Zawsze się może zdarzyć, że się jakiś pies przyplącze i będzie odważny.
Ale jak w okolicy są takie wałęsające się psy, to trzeba szczególnie uważać. Nawet pomieszczenie na noc zamykać (ja zawsze sprawdzam jeszcze, czy "drzwiczki gnojowe" są zamknięte, choć z tamtej strony mam dobre ogrodzenie.)
Nie gniewaj się, że tak napisałam, ale ja po latach posiadania różnych zwierząt wiem, że wszystko co stanie się zwierzakowi i przez zwierzaka, to zawsze nasza wina -zaniedbania, niedopatrzenia, braku wyobraźni.
|
| |
Electra | 05.01.2025 08:02:15 |
|
|
| |
Frene | 26.10.2016 23:55:17 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2350659 Od: 2016-5-5
| Oczywiście się nie gniewam, sam jestem na siebie teraz wściekły, ze pozostawilem je bez opieki. Widzialem uciekajace z mojej laki psy, wiem do kogo należą, spowoduje ze w naszej okolicy nie będzie samowoli i lekceważenia psów biegających samopas. A kontrola zabezpieczana psów należy do gminy i będę się staral doprowadzić aby poważnie podchodzili do tego tematu po prostu wczoraj psy zagryzly moje kozy a jutro mogą zagryzc dziecko wracajace ze szkoły. A moje kozy juz nie chcą wychodzi na pastwisko wyjdą na chwile ale zaraz wracają do swojej zagrody.
|
| |
LadyM. | 27.10.2016 10:14:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2350720 Od: 2013-3-22
| Z wałesającymi się psami posiadającymi właścicieli jest problem wieczny. Ja się ciągle narażam, bo pyskuję. Już się parę osób obraziło. Podkablować takiego na policje nie sposób, bo jak udowodnić, że ten pies był na drodze w dniu kablowania. Ostatecznie przyjadą i stwierdza, ze jest w obejściu i pojada sobie. Trzeba by być emerytowanym policjantem, żeby doprowadzić do 500zł grzywny za czasowe przebywanie psa poza posesją. U mnie ciagle jakiś wolny i swobodny pies szwenda sie po obejściu, tak że nigdy nie wiem, czy mogę swoje wypuścić na poranne sikanko bezpiecznie. |
| |
Mena69 | 27.10.2016 13:33:06 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 34 #2350782 Od: 2013-12-16
Ilość edycji wpisu: 1 | Zdjęcia róbcie To jest najlepszy dowód dla policji. Kolegium u mnie kilka osób dostało za wałęsające się psy i jest spokój, każdy bramę zamyka wyjeżdżając w pola. Dla jasności, nie ja zgaszałam i nie wiem jak się takie kolegium załatwia U mnie w gminie jest strażnik gminny, który patroluje okolice, wali mandaty za ziemie wyciągniętą na drogę, sprawdza wywóz szamb i opłaty za śmieci. Psy też ogląda czy łańcuchy nie za krótkie i wodę maja. Sprawdzał też czy w oborze są okna...Ot takie cudo w mundurku Teraz chodzą myśliwi z psami, te psy są uczone ataków na zwierzęta, więc może takie zabiły kozy...Zgłosić trzeba też w kole łowieckim, niech zwracają uwage na swoje psy... |
| |
LadyM. | 27.10.2016 16:03:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2350835 Od: 2013-3-22
| PSY MYŚLIWSKIE NIE SA UCZONE ATAKÓW NA ZWIERZĘTA, BO TO NIE ONE POLUJĄ. oNE WYSTAWIAJĄ ZWIERZYNĘ ALBO APORTUJĄ. (Sory, za kapslok)
Ty chyba z poznańskiego jesteś, że tam macie taki porządek. U mnie by się przydało. A może to siedziba gminy u Ciebie i stąd ten strażnik? |
| |
Mena69 | 27.10.2016 18:28:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 34 #2350868 Od: 2013-12-16
| Nieja koło Krakowa Psy myśliwskie są różne. Są aportujące i zaganiające i atakujące np dziki. Pisałam juz kiedyś że takie psy u moich rodziców rozwaliły kurnik i woliere, poobgryzały ptakom skrzydła, nogi, oskalpowały część, ojciec musiał dobijaćPonad 70 sztuk ozdobnych .... pozagryzały u ludzi kozy i cielęta....sprawy w sądzie były, ludzie zastraszani...porezygnowali w końcu |
| |
Frene | 27.10.2016 18:36:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2350870 Od: 2016-5-5
| Psy, które zagryzly moje kozy widziałem jak uciekaly. Wiem do kogo należą, zagryzienie zgosilem na policji, następnego dnia pojechalem do wlasciciela tych psów, oczywiście biegaly tam gdzie chciały również zrobiłem im zdjęcia. Mimo, ze nie jestem emerytowanym policjantem sprobuje doprowadzic do ukarania winnego. Tak poza tym dziwie się ze jeżeli człowiek wyrządzi krzywdę zwierzęciu może iść na dwa lata do wiezienia, a jeżeli nie dopilnuje swoich psów a one wtedy zagryza inne zwierzeta (tak jak w moim przypadku) grozi najwyżej mandat 500 zl. |
| |
Mena69 | 27.10.2016 19:50:42 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 34 #2350902 Od: 2013-12-16
| Mandat grozi z urzędu, powinieneś sie domagać odszkodowania od tego sąsiada, może ma oc rolników jest obowiązkowe od kilku lat, a jak nie to niech zapłaci za kozy, dobrowolnie albo go do sądu... |
| |
Frene | 27.10.2016 20:37:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 103 #2350919 Od: 2016-5-5
| Dzięki za informacje, na pewno będę się domagać odszkodowania, ale tego jak moja zona się splakala nie zwroca żadne pieniadze. |
| |
Mena69 | 27.10.2016 20:54:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 34 #2350922 Od: 2013-12-16
| tego się wycenić nie da, przydałby się guzik do cofania czasu |
| |
Electra | 05.01.2025 08:02:15 |
|
|