| |
maaaaam | 12.12.2013 10:11:31 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1683783 Od: 2013-4-7
| Witam, mam problem. We wtorek do mojej jednej panny przyjechał kawaler w celach reprodukcyjnych. (On był już u nas początkiem października u dwóch innych dam, więc sprawdzony). I okazało się że wcale nie ma wigoru, w ogóle jakiś słaby, tylko je i dużo leży. Ogonek i uszy spuszczone w dół. A jak był ostatnio to wszędzie go było pełno. Czy to możliwe żeby był przemęczony obowiązkami towarzyskimi? Czy raczej niedożywiony albo chory. W porównaniu z moimi koziołkami w podobnym wieku jest też bardzo lekki. Co można by mu dać na wzmocnienie? Podałam wczoraj wodę z glukozą i witaminy i na jakiś czas mu się poprawiło, ale dziś od nowa jest nijaki. Cały czas szuka czegoś w sianku, jakby jakiś ziół czy coś, ale teraz z ziołami ciężkawo na dworze. |
| |
Electra | 22.12.2024 18:50:22 |
|
|
| |
maaaaam | 12.12.2013 10:45:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1683808 Od: 2013-4-7
| Koziołek, zanim do mnie dotarł był "wypożyczony" do innych kózek. On jest od zaprzyjaźnionych ludzi, którzy raczej o kózki dbają, ale może tamten gospodarz niespecjalnie się opiekował. Właśnie wyszły na wybieg i jakby był trochę żywszy, a może mi się wydaje. Dziś go mają odebrać i niech leczą, albo dokarmiają porządnie. Też mam nadzieję ze nie przywlekłam sobie jakiegoś syfu do koziarni . Dzięki za pomoc |
| |
maaaaam | 12.12.2013 11:31:54 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1683840 Od: 2013-4-7
| Ja mam tylko 3 kózki na własny użytek, że tak powiem, mam je od maja zeszłego roku, więc początkująca jeszcze jestem. Na przyszły rok będzie chyba trzeba pomyśleć o własnym facecie dla moich pań, bo to faktycznie kłopot tylko. A co swój to swój, przynajmniej wiadomo w jakiej formie jest. |
| |
monia8366 | 12.02.2014 17:45:05 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1746115 Od: 2013-3-21
| monia8366 pisze:
Potrzebuje szybkiej pomocy niestety wet nie osiągalny. Znajomy przywiózł 2 tygodniowego koziołka An do mnie, strasznie meczał. Od rana miał lekką biegunkę i nie doił matki. Wymasowałam go podałam drożdże ale zamiast poprawy jest coraz gorzej. jest nieprzytomny cicho skomli. Co jakiś czas głośno meczy jakby go mocno coś bolało. Nie ma opuchniętego brzucha raczej zapadnięty. Nie widać żadnego urazu zewnętrznego czy wewnętrznego jeszcze niespełna godzinę temu stał chwiejąc się ale stał na nóżkach. Teraz leży.
Mati10 pisze:
Proponuje elektrolity i nawodnienie go. Swoją matkę ma przy sobie czy zastępczą? Naciągnij lekko skórę i policz po ilu sekundach wróci to pierwotnego stanu. Jeśli po nawodnieniu poczuje się lepiej to można spróbować sondowania mleka do żołądka.
monia8366 pisze:
Po 2 sekundach wraca skóra, jest nawadniany odebrany 2 godziny temu od matki jest w domu i jest nieprzytomny, leży bezwiednie.
Mati10 pisze:
2 sekundy to nie jest najgorzej. Czyli ciągle był z matką, a wiesz może czy coś nie zjadło niestrawnego lub zepsutego, zatrutego?
monia8366 pisze:
tego pewna nie jestem, choć ma 2 tygodnie nie skubał siana jeszcze jego siostra podobnie tydzień temu padła. Zachowywał się jakby stanął żwacz, nie wyczuwałam ruchów oddech był przyspieszony ale teraz mam wrażenie jakby był w stanie agonalnym. Oczywiście weta brak- jak zawsze gdy go potrzeba.
Mati10 pisze:
Może dasz mu jeszcze elektrolitów. Może one pomogą, choć niepokoi mnie to meczenie jak pisałaś. Mleka strzykawką sensu nie ma, bo sobie płuca tylko zalać może. Jakie podajesz to nawadnianie?
monia8366 pisze:
podawałam mu ze strzykawki co 10 min elektrolity z wodą i glukozą do pyszczka , teraz już mu nie podaje język wisi śliny nie przełyka więc boje się by nie zalać mu płuc. Nie wiem co jest przyczyną czekam na sygnał od znajomego który szuka weterynarza wszędzie. Czarno to widzę... cały czas jęczy i skomli ma już drgawki mięśni.
Mati10 pisze:
Najlepiej szybko elektrolity dożylnie. Zadzwoń do lecznicy jakiejś, tam powinni pracować do 16.30. Jeśli ma problem z żołądkiem to nie przejdą elektrolity do krwi. Wet może ma też adrenalilę, ale najważniejsze nawodnić go dożylnie, bo padnie. Jeśli by miał wzdęcie to wtedy wódkę podać należy.
Nubirek pisze:
Monia, zapytaj właściciela czy koźlaki nie są po rodzicach spokrewnionych ze sobą. Kózka tydzień temu padła i teraz koziołek ma problemy, może to być wada genetyczna, wtedy nie ma szans bo często w pierwszych tygodniach życia są upadki. Ważne tu jest to że kózka też padła. Trzeba wziąć pod uwagę czy właściciel ma jeszcze kozy z młodymi i jak one się rozwijają. Jak to jest tylko u tej kozy (jego matki) taki przypadek to raczej coś z rozwojem jej koźląt nie tak. W jakim stanie jest jego matka? czy zdrowa? Jak przebiegł poród ? Czy były komplikacje lub późniejsze stany zapalne np wymienia (wtedy mleko matki może być przyczyna , - biegunki) Moim zdaniem koziołek jeżeli jest już w stadnie agonalnym tak jak piszesz to jest już spisany na straty niestety. Niestety weterynarze zbyt wiele ci nie pomogą, trzeba pobrać krew do analizy, ale tu nie ma na to chyba już czasu. W tym wypadku ewentualne leczenie na chybił trafił bo nie wiadomo co jest.
Zawsze warto prowadzić zapiski ze wszystkiego co się robi przy kozach, przede wszystkim takie przypadki chorobowe.
monia8366 pisze: Niestety koziołek 10 min temu padł Co do wcześniejszej wypowiedzi, obdzwoniłam wszystkie przychodnie weterynaryjne niestety odmawiali mi pomocy bo się na kozach nie znają wcale, to poradnie dla małych piesków. Zaraz przyjedzie znajomy który wreszcie złapał weta zrobi mu sekcje by potwierdzić co było przyczyną. Koza nie była spokrewniona z kozłem. Nie ma takiej możliwości zanim kupił sprawdził czy nie są spokrewnione koza i kozioł od Dulianów. Koziołek był 95 %An rozwijał się dobrze do dziś, jego siostra urodziła się mniejsza i słabsza. Objawy były dość niepokojące, wciągu 3 godzin uszło z niego życie.
Poród przeszedł bez komplikacji, wymię zdrowe. Koza ma się bardzo dobrze, prócz tego że żałośnie meczy za młodymi.
[quote=Mag2271]Monia współczuję przeżyć. Puki nie wiadomo co to było zanim pójdziesz do kóz zmień ubrania i zdezynfekuj ręce. Masz kotne kozy. [/quote
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
monia8366 | 12.02.2014 17:50:27 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1746118 Od: 2013-3-21
| Nubirek pisze:
monia8366 sekcja powinna być zrobiona najdokładniej jak się da żeby znaleźć przyczynę jeżeli to możliwe, dobrze też wziąć próbki i zrobić analiz. Wiem że to są koszty, ale w razie podobnego przypadku w przyszłości żeby wiedzieć czy da się uratować czy jest sens ponosić koszty na leczenie które skazane jest z góry na niepowodzenie. Generalnie takie koźlęta z problemami zdrowotnymi po porodzie nie powinny zostawać do hodowli. Czy Koza która je urodziła to pierwiastka, czy już miała wcześniej młode i czy były problemy z jej potomstwem, bo może problem tkwi w kozie.
EcoGypsy pisze:
U nas tak padł pięciomiesięczny koziołek BA, życie z niego uszło w ciągu 2-3 godzin, z tym że odsadzony był 6 tygodni wcześniej. Sekcji nie robiliśmy bo w tym kraju kosztuje makabryczne pieniądze, ale weterynarz powiedział że przypadki nagłego padnięcia młodych kóz jak najbardziej się zdarzają. Weterynarz bynajmniej nie Anglik a Jugosłowianin, więc raczej wie co mówi.
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
monia8366 | 12.02.2014 18:05:17 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1746133 Od: 2013-3-21
| To już jest w kwestii znajomego, jego koziołek. Powiedziałam mu że bez tego nie da rady, tym bardziej że ma już ponad 25 koźląt a to dopiero początek wykotów. Jeśli chodzi o profesjonalizm okaże się po wecie. Kózka pierwiastka kryta w wieku 1,5 roku pochodzenie udokumentowane, co jest przyczyną nie wiem. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Leosia | 12.02.2014 18:08:27 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1746135 Od: 2013-4-2
| Kokcydioza? |
| |
jola1979 | 12.02.2014 18:23:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1746143 Od: 2013-3-21
| Przykre U mnie dwa,czy trzy lata temu były przypadki padnięć koźląt.Pisałam o tym na starym Kozolinie. U mnie padały tylko koziołki.Przeważnie dożywały maxymalnie 7dni.Jak przeżył tydzień,to było już ok. Objawy bardzo podobne do opisanych przez Monikę.Koziołek w sumie "noramlany",nagle,dzień później chodził jak pijany,chwiał się na nogach,przewracał.Nie chciał ssać matczynego cycka.Padał w ciągu kilku godz.W czasie agonii,która trwała 2-3godz,jęczał jakby coś go bolało. Niestety zanim poprzedni wet doszedł do tego,co to za paskudztwo,padło kilka koziołków. Jak się okazało było to zapalenie płuc.Jakaś bakteria,infekcja z "powietrza". Po czasie okazało się,że w naszej okolicy padały cielaki i prawie wszystkie kozły z dalszych okolic. Nie było to zaraźliwe,tyle że koziołki były bardzo wrażliwe,więc padły one. W naszym przypadku skuteczne było podawanie każdemu,nowo narodzonemu koźlakowi 1ml Longamox czy Lovamox(dokładnie nie pamiętam nazwy),ale to antybiotyk na zapalenie płuc itp. To taka biała zawiesina(nazwę pewnie przekształciłam,więc nie podawać tego na własną rękę,tylko po konsultacji z wetem). Tak,że jak zaczęliśmy wtedy podawać osłonowo po urodzeniu koźlakom ten antybiotyk-oczywiście z zalecenia weta,wtedy zachorowania i upadki koźląt-koziołków skończyły się. Jednak nie wiem,czy u tego kolegi jest to samo co było na naszym terenie,dwa,czy trzy lata temu. Aha,antybiotyk ten po pierwszym otwarciu należy zużyć w ciągu 28dni. |
| |
monia8366 | 12.02.2014 18:44:13 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1746163 Od: 2013-3-21
| wiesz jutro zadzwonię do znajomego i mu to zasugeruję, najgorsze były te jęki i drgawki. Wymyłam się ręce spirytusem odkaziłam ubranie zmieniłam. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jola1979 | 12.02.2014 21:27:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1746348 Od: 2013-3-21
| Wiem,straszne przeżycie. Ja nie mogłam słuchać tego,ryczałam jak bóbr.Straszne,widzisz,że cierpi i nie możesz pomóc. Dla mnie ten czas,to były traumatyczne przeżycia.Do dziś mam przed oczami te koziołki. Wkurzałam się wtedy na siebie i swoją bezsilność i na weta,że nic nie może pomóc........... |
| |
krystian | 12.02.2014 22:12:45 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #1746394 Od: 2013-4-8
| monia bardzo mi przykro |
| |
Electra | 22.12.2024 18:50:22 |
|
|
| |
maaaaam | 16.02.2014 17:49:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1750163 Od: 2013-4-7
| Monia, współczuję. A ja sobie chyba jednak przywlekłam jakiś syf, bo teraz podobne objawy ma jeden mój koziołek (kastrat), ale z drugiej strony jaka choroba inkubuje się 2 m-ce? Wet nie wie co to, dał jakiś antybiotyk, ale lepiej nie jest; koziołek słaby, brak apetytu, a dziś doszła biegunka. Dostał korę dębu, może pomoże. Ziele ostrożenia też dawał, pije dość chętnie, podobnie gluty z siemienia. Odizolowałam od reszty. Ma ktoś jakiś pomysł, co to może być i jak leczyć? |
| |
Leosia | 16.02.2014 19:31:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1750275 Od: 2013-4-2
| moja wielka przygoda z kozią biegunką zakończyła się po podaniu naparu z babki lekarskiej.(na allegro i w zielarskich) Warto sprawdzić płuca. Jeśli jest młodziutki podałabym kokcydiostatyk. Piękna pogoda dla tych małych zabójców... Badania kału pomocne. |
| |
maaaaam | 16.02.2014 19:42:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 89 #1750287 Od: 2013-4-7
| Koziołek ma prawie rok, czyli nie taki malutki. Byłam teraz u niego, poprawy nie widać za bardzo, ale nie jest gorzej. Tak jakby katar miał, tj. nie kicha, ale mu wypływa z noska. Trzeba czekać do jutra i konsultować się z wetem, choć on na kozach to zna tak średnio, niestety. Babkę nabędę jutro w zielarni, powinni chyba mieć takie coś. Dzięki. |
| |
monia8366 | 17.02.2014 17:45:12 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1751140 Od: 2013-3-21
| sekcja wykazała ostre i zaawansowane zapalnie płuc wywołane jakąś bakterią ( nie mówił znajomy ) antybiotyk musi podać wszystkim koźlętom profilaktycznie. Jola pamiętasz jaki to był antybiotyk u ciebie ? _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jola1979 | 17.02.2014 20:19:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1751343 Od: 2013-3-21
| Jak pewnie zauważyłaś,mam "taką pamięć" do nazw leków,że szok.Pamiętam tylko tyle,że był to antybiotyk na bazie amoksycyliny. |
| |
monia8366 | 17.02.2014 22:15:30 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1751501 Od: 2013-3-21
| ok dzięki, wet będzie musiał poszukać. Ważne co było przyczyną. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jola1979 | 18.02.2014 15:13:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1752057 Od: 2013-3-21
| U nas też była jakaś bakteria "z powietrza". |
| |
Leosia | 18.02.2014 16:06:28 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1752102 Od: 2013-4-2
| Jesteście pewni że to bakteria? 3 tyg choruje już na wirusowe zapalenie płuc. Nie moge dojść do siebie. |
| |
monia8366 | 18.02.2014 17:32:29 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1752201 Od: 2013-3-21
| Po badaniach wyszła bakteria, tylko nie wiem jaka bo widuję się rzadko ze znajomym. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Electra | 22.12.2024 18:50:22 |
|
|