Słaby koziołek
Przykre smutny
U mnie dwa,czy trzy lata temu były przypadki padnięć koźląt.Pisałam o tym na starym Kozolinie.
U mnie padały tylko koziołki.Przeważnie dożywały maxymalnie 7dni.Jak przeżył tydzień,to było już ok.
Objawy bardzo podobne do opisanych przez Monikę.Koziołek w sumie "noramlany",nagle,dzień później chodził jak pijany,chwiał się na nogach,przewracał.Nie chciał ssać matczynego cycka.Padał w ciągu kilku godz.W czasie agonii,która trwała 2-3godz,jęczał jakby coś go bolało.
Niestety zanim poprzedni wet doszedł do tego,co to za paskudztwo,padło kilka koziołków.
Jak się okazało było to zapalenie płuc.Jakaś bakteria,infekcja z "powietrza".
Po czasie okazało się,że w naszej okolicy padały cielaki i prawie wszystkie kozły z dalszych okolic.
Nie było to zaraźliwe,tyle że koziołki były bardzo wrażliwe,więc padły one.
W naszym przypadku skuteczne było podawanie każdemu,nowo narodzonemu koźlakowi 1ml Longamox czy Lovamox(dokładnie nie pamiętam nazwy),ale to antybiotyk na zapalenie płuc itp.
To taka biała zawiesina(nazwę pewnie przekształciłam,więc nie podawać tego na własną rękę,tylko po konsultacji z wetem).
Tak,że jak zaczęliśmy wtedy podawać osłonowo po urodzeniu koźlakom ten antybiotyk-oczywiście z zalecenia weta,wtedy zachorowania i upadki koźląt-koziołków skończyły się.
Jednak nie wiem,czy u tego kolegi jest to samo co było na naszym terenie,dwa,czy trzy lata temu.
Aha,antybiotyk ten po pierwszym otwarciu należy zużyć w ciągu 28dni.


  PRZEJDŹ NA FORUM