Słaby koziołek
Koziołek, zanim do mnie dotarł był "wypożyczony" do innych kózek. On jest od zaprzyjaźnionych ludzi, którzy raczej o kózki dbają, ale może tamten gospodarz niespecjalnie się opiekował. Właśnie wyszły na wybieg i jakby był trochę żywszy, a może mi się wydaje. Dziś go mają odebrać i niech leczą, albo dokarmiają porządnie.
Też mam nadzieję ze nie przywlekłam sobie jakiegoś syfu do koziarni smutny.
Dzięki za pomoc


  PRZEJDŹ NA FORUM