Inne zwierzęta w naszych gospodarstwach | |
| | krystian | 21.01.2015 15:20:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #2027883 Od: 2013-4-8
| Jola a dlaczego od przenżyta kury mogą mieć chorą wątrobę | | | Electra | 22.12.2024 08:07:51 |
|
| | | jola1979 | 21.01.2015 18:00:28 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2027964 Od: 2013-3-21
| Moja ś.p babcia tak mówiła,że pszenżyto jest za ostre i kurą niszczy wątrobę.Oczywiście jako dodatek raz na jakiś czas,to nie.Pisałam,że duże ilości. No,ale dla mnie to nielogiczne,żeby kurze dawać duże ilości pszenżyta.Pszenica jest o wiele lepsza. Ja kury mam dopiero kilka lat,ale moja babcia hodowała kury kilkadziesiąt lat,a jajek zawsze dużo było.Kury "nie padały ze starości",tylko co rok młode zastępowały te starsze.Te starsze babcia jakoś "badała"rękami,czy ma jaja kura w sobie,czy nie.Nie wiem jak ona to robiła,bo wtedy mnie to nie interesowało za bardzo,żeby "kury macać" ,a teraz babci nie ma i nie zdążyłam spytać Jeśli,któraś starsza kura była nie wydajna w nieśności,to dostawała w łeb i był rosół. Dodam jeszcze,że babcia też dawała witaminy kurom.Nazwy tych witamin nie znam,ale wiem,że kury miały często "żółtą wodę"do picia.No i ani wątroba nie była "dziwnego koloru",ani serce ani żołądek nie były jakieś dziwne.Narządy były normalne,bo jak się uzbierało w zamrażarce,to i wątróbka na obiad była i gulasz też. Sory...........poniosły mnie wspomnienia | | | Leosia | 21.01.2015 18:21:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #2027988 Od: 2013-4-2
| Moja babcia( wspomnienia adekwatne do dzisiejszego święta)zawsze miała full jajek od kur.Zbierała im zioła dawała twaróg i mięso mielone... Żółtą wodę do picia i macanie kur również kojarzę. Jakiś czas temu przestała się czuć na siłach i ptaki rozdała lub ubiła. Teraz (ze 3lata temu) z nudy w 4 ścianach( zdrowie się polepszyło) i tęsknoty za dawnym życiem kupiła kury. Biedna pojąć nie może dlaczego się nie niosą i zdychają a wnętrzności dziwne twierdzi że, inne kury teraz sprzedają i że, są do niczego. Chyba niebawem rzuci ten sport ( obecnie żyją tylko 3 kurki). | | | Nick | 21.01.2015 20:19:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: MAŁOPOLSKA
Posty: 65 #2028093 Od: 2014-5-11
| ja o babci nic Wam nie opowiem ale kury nioski to Wam mogę polecić;rasa astra i nie faszeruję żadnymi witaminami,dostają pszenicę i resztki z obiadów i różne takie,piasek też mają i dostęp do trawy w lecie,hoduję góra 12 kurek a jajek mamy że o cho...cho!jeden rok niosą a potem na rosół,a wtedy młode kurki z wiosny zaczynają znosić jaja i niema przestoju,cały rok mamy jajka świeże | | | jola1979 | 21.01.2015 22:09:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2028183 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 3 | Leosia,no to zadam Ci pytanie,a Ty mi odpowiedz i będzie wiadomo. Czy Twoja babcia kupuje kury nioski te pisklaki jednodniowe,czy trochę odchowane kury? Zaraz zapytają niektórzy jaka jest różnica.Bardzo duża.No,a ja się o tym przekonałam dopiero od niedawna. Kilka lat kupowałam kury po fermowe,ale skończyłam z tym,bo po roku bycia u mnie już nie nosiły.Ostatnie,które miałam dwa lata temu,to bardzo mało jaj ogólnie zniosły.Jadły jak smoki,chude jak patyki,a jajka u sąsiadki kupowałam.Żaden "biznes z tego". W ubiegłym roku,za namową mojej teściowej(za co jestem jej wdzięczna,rzadko za coś jestem wdzięczna jej,ale za to bardzo ) zaczęłam hodować młode kurki.Teściowa kupiła kury nioski- pisklaki jednodniowe i do 3 miesięcy odchowała je,ja wzięłam 10szt.No,a ja w zamian dałam jej 40szt brojlerów do dalszego odchowu. No,ale do czego zmierzam.Moja teściówka dawała kurkom paszę gotową,ale tylko nieduże ilości.Kurki poza tymi w paszy żadnych chemicznych witamin nie dostawały.Teściowa ma dużo czasu,więc kurki mają u niej dobrze,"zawsze"coś podrzuci im do jedzenia,to pokrzywy kroi,to trawę zrywa,to jakieś warzywka,to znowu pszenicę parowaną itd itp. Tak,że wierzcie mi,że te kury,które trafiły do mnie niebawem zaczęły nosić. Paszy gotowej dostały niewiele,tyle ,żeby je trochę "rozpędzić"w niesieniu jajek,a potem tylko pszenicę,trochę jęczmienia,tartą marchew-surową,resztki z obiadu,trochę "nie takich"serków kozich,cukinie,dynie,zielonki przeróżne itd. No i kury noszą do dzisiaj,przynajmniej po 5-7jajek dziennie(na 10kur). Teściowa co rok ubija te "stare"kury-czyli te z ubiegłego roku.No i nigdy nie narzeka,że coś jest nie tak z nimi.Rzadko się zdarzy,że któraś kura padnie.Chyba,że wystawi łepetynę i teściowej kundelek ją drapnie,to wtedy już po niej.
No,ale w czym rzecz. Kury,które kupuje się już odchowane,są inne.Słabsze jakieś,chyba karmione na paszach i innej "chemii". Moja mama kilka lat temu skończyła kupować kury,bo szlak ją trafiał.Kupowała zawsze z pewnego,zaufanego źródła tak jak większość naszych sąsiadek.Kury były od 10-24tygodniowe,w zależności jakie,kto chciał. Owszem,nie były one starsze niż powinny(sąsiadki jakoś po nogach poznają jaki wiek +/- może mieć kura).Jednak dużo sąsiadek narzekało i narzeka,że czasem jest taki rok,że padnie w ciągu 2 tygodni kilka kur.Nie wiadomo dlaczego,padną nagle,bez wyraźnej przyczyny.No,a sąsiadki nie są z tych co faszerują "chemią"kury,więc od złego żywienia raczej nie padną. Moja mama też zawsze przywiozła kilkanaście kur i nieraz prawie wcale nie nosiły,czasem szybko padły. Tak,że to nie same kury chyba są problemem,tylko to jak są od początku odchowywane. No,a wiadomo kura nioska,to nie kurczak brojler,który żyje krótko. Wiecie też co zauważyłam?Od jakiegoś czasu dużo moich znajomych i ich sąsiadów nasadza kwoki na jajka i sami lęgną pisklaki.Tak,że wychodzi na to,że wiesz "co masz",ale tylko to co sam od początku wychowasz. O rany,miało być krótko-zwięźle i na temat,a mi znowu referat wyszedł | | | acerprzemo | 21.01.2015 22:29:26 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #2028193 Od: 2014-10-11
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | tak jak napisano rasa ROSSA ASTRA KARMAZYN SASEKS tylko te kury tych ras kupujcie. reszta to towarowki takie jak LOHMNAN BROWN jak kupilem te lohman wiosna zeszlego roku 25 tygodni 22 zl szt. piec zdecho w tydzien a reszta zdychala co jakis czas jajek nie bylo od nich wogole. dopiero u weta spotkalem goscia z fermy kur i mi wyjasnil w czym problem i ze na nasze hodowle przydomowe najlepsze rasy to jak napisalem wyzej | | | krystian | 21.01.2015 23:23:34 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #2028219 Od: 2013-4-8
| Zgadzam się z Magdą,że najlepeze kurki są to wychowane przez nasze kwoki Mam małe pytanko jakie kurki najczęściej wam kwoczą zwykłe czy jakieś miniaturki | | | Leosia | 21.01.2015 23:38:08 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #2028226 Od: 2013-4-2
| Babcia kupuje odchowane kokoszki. Może ją namówię na kurczaczki jeśli zdrowie jej pozwoli. | | | Lhuna | 21.01.2015 23:48:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław/Oborniki Śląskie
Posty: 378 #2028229 Od: 2014-1-7
| Może się przyda..
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
| | | annorl1 | 22.01.2015 09:13:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2028319 Od: 2014-1-18
| swoje pierwsze kury kupiłam 3 lata temu. kupiłam 10 kurek, 2 koguty i 10 opasowych. takie były moje nioski
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
kurki kupiłam 16 tyg. mówię oczywiście o nioskach. pierwsze jajko od kurek miałam dokładnie 31 lipca. kurki pięknie się niosły, na 10 kurek miałam codziennie 10 jajek. przez zimę, mimo że były nie doświetlane też niosły się 100%. te pierwsze nioski niosły się bez przerwy półtora roku. codziennie miałam przez ten czas 1 jajko od 1 kury. niestety, ale kurki mi sie "wykruszyły" kilka mi lis i jastrząb zabrał, jak kurki jeszcze luzem chodziły, a ostatnia padła mi nie wiem dlaczego końcem roku. kurki były karmione w pierwszych dniach po zakupie paszą kupną mieszaną z pszenicą. co kilka dni zmniejszałam ilość paszy, aż kurki przestały ją dostawać. kury które mam obecnie, paszy na oczy nie widziały. jedynie kwoki w pierwszych dniach zycia pisklaków dostają trochę paszy do jedzenia. ale to przez tydz. max dwa. te kurki które kupiłam 3 lata temu w wylęgarni, były to pierwsze i ostatnie kurki które kupiłam. następne to już ze swoich lęgów, czy to naturalnych czy sztucznych, ale ze swoich. Krystian, co do kwoczenia...u mnie najchętniej kwoczą małe kurki, nie miniaturki, ale z małych kurek. zwykła Rossa tez mi kilka razy młode ładnie wysiedziała i odchowała, raz mi siadła kurka Sussex, pieknie siedziała 3 tygodnie, a jak małe zaczeły się kluć, to wszystkie zadziobała miała skończyć w rosole, ale zabrał ją jastrząb, z tym że to była jedyna kura której nie żałowałam. Leosia, kokoszki mi się kojarzą z kwoką. nieraz widzę ogłoszenie na drzewie, ze na wsi konkretnego dnia o konkretnej godzinie w konkretnym miejscu będą sprzedawane kokoszki. ale jaka jest gwarancja na to, że ona będzie siedziała na jajkach? no chyba, że sie myle i kokoszka to zwykła nioska, ale czemu w takim razie z jednego auta, nioski sprzedają sporo taniej od kokoszki? moze mi ktoś wytłumaczyć? | | | monika | 22.01.2015 09:14:03 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Białystok, okolice
Posty: 128 #2028320 Od: 2013-11-26
| Powiedzcie, czy jak u was kura siada na jajach to czy wy prześwietlacie te jajka? Czy kurę separujecie na ten czas? | | | Electra | 22.12.2024 08:07:51 |
|
| | | annorl1 | 22.01.2015 09:22:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2028335 Od: 2014-1-18
| Monika, u mnie jak kura na jajka siądzie, to dostaje swój osobny kącik/odhowalnik. nie może być z kurami, bo te ciągle jaj jej nanoszą do gniazda w którym siedzi, i potem codziennie trzeba jaja przeglądać. poza tym jak kura jest sama, to jej inne nie stresują. u mnie to wygląda tak, zbijam odhowalnik z desek, lub używam starej szafki i tam kwoka siedzi. raz dziennie wieczorem wyciągam ją jak juz kury są zamknięte i zanoszę na polę do jedzenia i wody. kura zje, napije sie, załatwi i na jajka już sama wraca. obecnie mam wolny stary kurniczek, i teraz tam kwoka siedzi, pierwsze dni w odhowalniku, a teraz mam otwarty. jedzenie ma w kurniku i wodę, więc kiedy chce schodzi z jaj i idzie załatwić swoje potrzeby. ja jajka prześwietlam po 2-4 dniach. puste wywalam. potem znowu prześwietlam koło 10 dnia i te z zamartymi zarodkami wywalam, coby kura na darmo nie siedziała. jak się pisklaki klują i jakies jajka sa jeszcze nie nadklute, ale to nie mogą być ani odrobinkę nadklute, to jaja spławiam. jak kurczak "pływa" to oddaję pod kwoke, ale jak nic nie pływa, znaczy, ze kurczak nie żywy i wywalam takie jajko. | | | barbik | 22.01.2015 12:56:42 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2028454 Od: 2014-11-5
| Czytam i widzę, że kupujecie jakieś "wielkie" kurczaki, może problem tkwi w tym, że za długo są karmione paszami i później po zmianie jadłospisu coś się dzieje, że chorują i padają. Moja teściowa kupuje przeważnie takie malusieńkie 3-dniowe chyba, w zasadzie nigdy nie pytałam ile dokładnie mają. Podchowane też jakoś niezbyt długo (oczywiście też nie pytałam, ale na oko 5-tygodni) w tym roku zamówiłam 5-tygodniowe dla siebie i dla niej i powiedziała, że odpowiednie. Zmierzam do tego, że u niej te kupowane nie padają bez powodu, w zasadzie w ogóle nie padają o ile coś ich nie załatwi( pies, kuna itp.), ale jakiegoś pomoru jeszcze nie widziałam.
annorl1 twoja kurka sassex taka podła się trafiła? w opisie rasy jest, że dobrze kwoczą, m.in. dlatego te kury zamówiłam, teściowa też zadowolona z rasy, bo i duże i w chowie łatwe, nic też nie mówiła żeby złymi kwokami były. Wszystko wyjdzie w "praniu" jak już się sama nimi zajmę. | | | krystian | 22.01.2015 13:08:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #2028461 Od: 2013-4-8
| annorl1 kokoszka jest to młodziutka kurka,która jeszcze jajek nie znosi | | | annorl1 | 22.01.2015 13:14:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2028469 Od: 2014-1-18
| Barbik, mi też kurki same z siebie nie padają. Jedynie, ta 2,5 letnia "seniorka" nie wiem czemu padła. ot, zasnęła i już nie wstała. Po przeprowadzonej "sekcji" narzady wewnętrzne w dobrym stanie, nic nie uszkodzone. Co do Sussexów, to nie mówię, że sa wredne, ale mi jedna jedyna kurka sussex siadła na jajka i taka wredna była dla małych. A miałam i mam sporo tych kurek. Krystian, dzięki No to teraz będę wiedziała Czyli wychodzi na to, ze kokoszka to już nie kurczakowy podrostek, ale jeszcze nie kura nioska, jest między nimi ;D | | | barbik | 22.01.2015 13:29:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2028478 Od: 2014-11-5
| annorl1 to o padaniu kur było bardziej do joli i Leosi, bo one się skarżyły na tą przypadłość. Jeszcze wkleję link do tego mojego sprzedawco-hodowcy, tam jest "instrukcja" postępowania z kurczakami fermowymi, niby to raczej oczywiste, ale może coś się komuś przyda:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
| | | acerprzemo | 22.01.2015 14:32:32 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #2028502 Od: 2014-10-11
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Ja za Rossa u saseksa to bym reczyl. Mialem po ok 50 szt po pierwszym niesieniu zrobily sobie mala przerwę a jak zaczely nieść drugi raz to jajka byly ogromne ze wytlaczanek nieszlo zamknąć. Zadna rasa takich nie niosla. Jako kwoki różnie bywalo ale bylem zadowolony. Latem naraz siedziało mi 22 kwoki wylegly ponad 200 kurcząt. Srednio dawalem po 13 jaj żeby strat nie bylo zbyt wielkich. I uważam ze ubiegłoroczne legi za udane. Nie wspomnę o korkach ozdobnych których jajka prze wielkanica robimy furore | | | jola1979 | 22.01.2015 16:08:02 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #2028534 Od: 2013-3-21
| acerprzemo pisze:
tak jak napisano rasa ROSSA ASTRA KARMAZYN SASEKS tylko te kury tych ras kupujcie. reszta to towarowki takie jak LOHMNAN BROWN jak kupilem te lohman wiosna zeszlego roku 25 tygodni 22 zl szt. piec zdecho w tydzien a reszta zdychala co jakis czas jajek nie bylo od nich wogole. dopiero u weta spotkalem goscia z fermy kur i mi wyjasnil w czym problem i ze na nasze hodowle przydomowe najlepsze rasy to jak napisalem wyzej
No właśnie kury odchowane,które kupowała moja mama i sąsiadki,to była Rosa,a nie jakieś "wynalazki" monika z tego co wiem od doświadczonych "nasadzaczy kur",to jedne z najlepszych kwok do wysiadywania jaj to Silka i Cwerga(tzw liliputka).Niestety ta druga jest to malutka kurka,więc dużo jak nie obsiądzie. No,ale ja mam taką,bo dostałam i kila razy w roku siedzi.Trochę poznosi jajek i znowu siada na gnieździe. barbiknioska nie rośnie tak jak brojler mięsny,że w wieku 5 tygodni waży 1,6-2kg. Kurka nioska taka w wieku 16 tygodni,to już nie kurczak,tyle,że odchowana już młoda kurka. Tak,że nie wiem,co miałaś na myśli. U nas w okolicy większość tych,którzy mieli kury nioski,to kupowani odchowane. Nie kupowali malutkich kurczaków.Tu piszę o tym co było wiele lat temu. Dopiero od kilku lat coś się "pochrzaniło"w tych odchowalniach,które sprzedają odchowane już nioski.No i są mało odporne i zdarzy się,że dużo padnie zanim w ogóle zaczną nosić. Może w Twoich stronach nie było czegoś takiego,że ludzie kupowali odchowane kurki nioski,ale u nas to funkcjonowało od wielu lat i nadal jeszcze trochę ludzi te kurki odchowane kupuje. No,ale coraz więcej osób zaczyna właśnie "kluć u siebie",albo kupują jednodniowe pisklaki. | | | acerprzemo | 22.01.2015 16:43:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #2028553 Od: 2014-10-11
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Do nasadzenia tez jest dobra kura rasy kochin olbrzym. Mi siedziala 8 tygodni wykluła 2 partie jaj i jeszcze siedziala. Dobre tez są indyczki które można zmusić do siedzenia a po wykluciu jednych piskląt podlozyc jajka i wykluje następne. Indyczka obsiedzi ok 30 jaj średniej wielkości pod warunkiem ze ma dobrze zrobione gniazdo. A podczas legu najlepiej na bieżąco zabierać wyklute pisklęta by nie zadusila swoja masa ciała i żeby można podlozyc następne jaja. A jak piszecie ze wilki i cwergi liliputi sa dobre na kwoki tez sie zgodzę. 6-8 jaj obsiada spokojnie. Ale to jest wygodne i praktyczne jesli naraz siadzie kilka wtedy można zlaczyc pisklęta pod 1-3 kwok i mamy ladne stadko. | | | barbik | 22.01.2015 18:06:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Lublin
Posty: 271 #2028581 Od: 2014-11-5
| Jola chodziło mi o wiek a nie wagę z tym "wielkie". I tak właśnie dedukuję,że może jak za długo na tych paszach gotowych kurczak "jedzie" to potem są takie efekty. Przecież ta żywność dla zwierząt też z każdym rokiem bardziej chemiczna tak samo jak i dla ludzi i być może taki kurak po tej chemii po prostu umiera. Z własnego doświadczenia niestety nie wiem jak się kiedyś kurczaki fermowe zachowywały, bo moja babcia zawsze kury nasadzała( ku mojemu lekkiemu niezadowoleniu zresztą, bo z takim kurczakiem nie bardzo się pobawić mogłam, z wiadomych względów). Sąsiadka babci miewała z wylęgarni i jakoś się chowały, ale nikt mi nie też i nie mówił czy wszystkie żyły czy nie, bo za młoda byłam. Tylko moja babcia już ponad 25 lat nie żyje, więc to trochę stare dzieje. A u teściowej z tego co wiem to niby się dobrze chowają: w tamtym roku chyba tylko 10 szt kupiła, ale wszystkie przeżyły, tylko na pewno były taki kilku-dniowe, bo dzieci sobie żółte kurczaki zamówiły, a 2 lata temu chyba tylko jena nie pożyła za długo, bo mój osobisty piesek się z nią "pobawił"
| | | Electra | 22.12.2024 08:07:51 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|