| |
Esti | 04.01.2014 09:50:44 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1704072 Od: 2013-3-22
| No to widzę, że jest naprawdę źle. Widuję nieraz takie kozły. Z jednej strony żal zwierza bo sam się nie umyje, nie nakarmi i nie oporządzi. Zwierzę nie winne ale jednak po prostu się brzydzę takimi. Znam ten ból gdy nie ma innych kozłów możliwych w okolicy dlatego sprowadziłam ze znajomą Kubę z Jastrzębca. Koszty na pół, ona nie ma warunków lokalowych, ja mam. Może tak byś pomyślała? Znajoma też nie żadna koleżanka była, znałyśmy się tylko na płaszczyźnie koziarskiej ale teraz obie z układu zadowolone jesteśmy. Jest super bo ona ma pod ręką fajnego kozła ale nie musi go trzymać u siebie.  _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ |
| |
Electra | 08.03.2025 08:46:59 |

 |
|
| |
LadyM. | 04.01.2014 21:30:28 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1705002 Od: 2013-3-22
| Nawet wiem, która to znajoma. Niestety, chyba i z tego nici. Facet, który niezbyt daleko mieszka, tez nie ma warunków na trzymanie kozła - lokalowych, a w dodatku młódź taka juz więcej miastowa mu sie zrobiła. Tez patrza pewnie na dziadka jak na wariata z tymi kozami. Następny, co trzyma kozę dla dziecka alergika mieszka w środku wsi. Domy z każdej strony jak na miejskim osiedlu domków jednorodzinnych, gdzie działki po 6 arów -tez nici z tego. Muszę jeszcze obczaić, w niedalekiej wsi, mają zarejestrowane kozy.(Bo te wszystkie co wymieniła, sa nierejestrowane) Na jakimś forum, już martwym, facet się odezwał, że planuje zakup anglonubijskiego kozła. Namówię syna na wycieczkę. Problem tylko, jak kozę tam zawieźć. |
| |
weszynoska | 04.01.2014 21:34:16 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie/Leśniówka
Posty: 325 #1705010 Od: 2013-3-24
| Może do mnie zajedziesz....Podkarpacie nie takie wielkie  |
| |
LadyM. | 04.01.2014 22:15:51 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1705087 Od: 2013-3-22
| Węszynoska, wiesz co, właśnie sprawdziłam. Mam do Ciebie 107km, dokładnie prawie tyle samo co do Sanoka. I nawet tą sama trasą jadę (częściowo) - przez Dynów, najbliżej. Tylko jak ona tak dziwaczy z tymi rujami, to musiałbym ze trzy dni koczowac u Ciebie. Ale największy problem to transport. Jedynie mój brat nie bał się wsadzić 2 kozy w samochód osobowy i te 107 km je przywieźć. |
| |
Mati10 | 05.01.2014 13:08:49 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #1705616 Od: 2013-12-7
| Wiozłem 2 kozy w golfie hatchbacku, trochę były niespokojne, ale nie było tak źle. Siedzenia z tyłu rozłożone i tylko patrzeliśmy czy rogiem w szybę nie trzaśnie. |
| |
centurion | 06.01.2014 16:47:47 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1706730 Od: 2013-9-18
| Ja swoje też w osobowym ba leżąco przywiozłem ale tylko 30 kn. Kuba z tułu sara z przodu. |
| |
LadyM. | 06.01.2014 17:24:20 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1706757 Od: 2013-3-22
| Na fotelach? |
| |
weszynoska | 06.01.2014 17:32:04 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie/Leśniówka
Posty: 325 #1706760 Od: 2013-3-24
| Ja wiozłam swoje kozy kilka razy, mam terenówki, to miejsca za fotelami sporo. Sonia jechała pierwszy raz jako kilkumiesięczna kózka. Potem 2 x na krycie po około 25 km. Xena jechała spokojnie około 150 km...bez jakiegoś specjalnego stresu. Król...25 km, spokojnie luźno. Żadne z nich nie narobiło w aucie, żadne nie skakało ani nie wariowało. I auto jakoś specjalnie niczym nie pachniało Jak woże psy na wystawy to muszę sprzątać smród , bo pies jak się stresuje to śmierdzi, dyszy , sapie...ślini się.
Wozić kozę to zdecydowany lajcik. Po kilku minutach od ruszenia koza się kładzie...i tyle atrakcji. |
| |
centurion | 06.01.2014 18:21:43 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1706817 Od: 2013-9-18
| Tak LadyM mam rovera 400 tylko na dojazdy do pracy i wozenie czegokolwiek wiec nie szkoda mi go. A kozy grzecznie jechały. Za to kot mi sie pożygał  |
| |
Leosia | 07.01.2014 10:25:40 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1707411 Od: 2013-4-2
| Kozy w kombi zabobczyły i zasiusiały dokładnie całą tapicerke... Mam szlaban na kozy w aucie. Jest przyczepa dla koni, tylko nie umiem z tym jeździć ( o uprawnieniach nie wspominając) . |
| |
LadyM. | 07.01.2014 16:21:48 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1707756 Od: 2013-3-22
| Było zasłać folią, plandeką, czy tp |
| |
Electra | 08.03.2025 08:47:00 |

 |
|
| |
Leosia | 07.01.2014 16:39:44 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1707777 Od: 2013-4-2
| A była folia ale dwie klępy tak się kręciły że, nic to nie dało :-( jechały daleko, niby miały prawo. |
| |
artambrozja | 07.01.2014 22:06:01 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1708111 Od: 2013-3-25
| a to wychodzi, ze moje kozule wyjątkowe, bo w fordzie mondeo jechały i były bardzo grzeczne Może dlatego, że wracały od koziołka to szczęśliwe
_________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
tanakakt | 15.01.2014 08:44:57 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 207 #1715688 Od: 2013-4-19
| Bo wszyscy koziarze powinni mieszkać blisko siebie )))))) I problemu by nie było, ja do wszystkich mam jakieś astronomiczne odległości, i cały czas zastanawiam się nad kupnem kozła, ale mąż nie bardzo chce, zresztą i tak potem trzeba go zmienić. Jak to rozwiązujecie????? |
| |
monia8366 | 15.01.2014 09:43:58 |


Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4643 #1715762 Od: 2013-3-21
| mimo wszystko kupujemy później jedziemy lub ktoś do nas jedzie astronomiczne km by wymienić na innego lub sprzedać. wyboru nie ma alb zdrowy porządny kozioł albo chory gdzieś w chlewku ze świniami mieszkający. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
tanakakt | 15.01.2014 10:25:02 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 207 #1715824 Od: 2013-4-19
| No niestety (((( Mam blisko siebie gospodarstwo które jest "zagrodą edukacyjną" jak pojechałam i zobaczyłam to czar nazwy prysł ((((( miałam zawieźć tam moje dziołchy, ale nie zawiozę i szukam dalej. Kupiliśmy jeszcze Alpejkę chciała bym kozła alpejskiego i chyba będę musiała zasuwać tam gdzie ją kupiłam. (((( |
| |
centurion | 15.01.2014 14:45:56 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1716025 Od: 2013-9-18
| Dlatego ja mam kozła żeby nie mieć problemów. Wiem co mam. A ile utrzymanie jego kosztuje ze ma sie nieopłacać trzymać. Jeden wasz wyjazd raz na pół roku na dalsza trase plus koszty pokrycia to mam fajnego kozla. |
| |
monia8366 | 15.01.2014 16:44:16 |


Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4643 #1716139 Od: 2013-3-21
| my nie jedziemy do kozła tylko po kozła, jeśli będziesz chciał rozwinąć stado też będziesz musiał wymienić chłopa  _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jola1979 | 15.01.2014 16:56:13 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1716158 Od: 2013-3-21
| U mnie w stadzie jest już 4 z kolei kozioł-reproduktor. Co max 2lata zmieniam kozła na "świeżą",niespokrewnioną krew.Zostawiam po kilka kózek po każdym koźle,więc muszę wymieniać reproduktorów. Teraz też szukam młodego koziołka,a Reniu......prawdopodobnie albo pod koniec tego albo najpóźniej na przyszły rok pojedzie dalej "rozsiewać geny" |
| |
tanakakt | 15.01.2014 16:56:40 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 207 #1716159 Od: 2013-4-19
| Cóż monia nie wiem jak osoby z tego forum, ale osobiście znam gospodarstwo w którym kozioł był 5 lat ten sam, nikt nie wiedział kiedy kozy mają ruje, a co wykot to większa niespodzianka dla gospodarza, aż kiedyś spytałam, czy myślał ze kozy wielbłądami się kryje..... Tak że chłopak używał sobie z córkami siostra, córkami tej siostry, nawet kamerunkowi udało się pokryć pokaźnych rozmiarów owcę taką zwykłą. Tak że z tą wymianą genów to różnie bywa.....Niestety.... |
| |
Electra | 08.03.2025 08:47:00 |

 |
|