Ruja u kozy
Objawy rui, częstotliwość, sezonowość
No to widzę, że jest naprawdę źle. Widuję nieraz takie kozły. Z jednej strony żal zwierza bo sam się nie umyje, nie nakarmi i nie oporządzi. Zwierzę nie winne ale jednak po prostu się brzydzę takimi. Znam ten ból gdy nie ma innych kozłów możliwych w okolicy dlatego sprowadziłam ze znajomą Kubę z Jastrzębca. Koszty na pół, ona nie ma warunków lokalowych, ja mam. Może tak byś pomyślała? Znajoma też nie żadna koleżanka była, znałyśmy się tylko na płaszczyźnie koziarskiej ale teraz obie z układu zadowolone jesteśmy. Jest super bo ona ma pod ręką fajnego kozła ale nie musi go trzymać u siebie. bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM