| |
jola1979 | 12.04.2013 20:18:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1313298 Od: 2013-3-21
| NO,a ja mam pierwsze zamówienie na obornik kozi, na 20 worków po 30kg Sory,to drugie zamówienie,bo pierwsze tydzień temu na 10worków,ale facet taki zadowolnoy,że bierze następne.
|
| |
Electra | 01.11.2024 01:01:20 |
|
|
| |
LadyM. | 07.05.2013 08:12:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1430548 Od: 2013-3-22
| Ja wreszcie wczoraj wykonałam jedną z dwunastu prac Heraklesa. Niestety, rzeki mi sie tam skierować nie dało, więc były zaangazowane widły i taki kopacz do gnoju. Trzonek mu trzeba było uciąć, bo się z nim wyrobić nie mogłam w boksach. Dopiero potem była rzeka w postaci karszera i wapienko na ściany. A że szczotka do malowania padła po połowie metra kwadratowego, to obmalowałam szczotką (miotłą) do zamiatania w domu. Elegancko szło, małpa nie cielę. Pomalowałam połowę, tę w której mieszkaja kozy, drugą - pustą - zostawiłam sobie na dzisiaj, bo wczoraj miałam dość. Niestety, Dziecię, jak poczuło ten zapaszek, to dostało cofkę w trzewiach i wycofało sie z obórki, mimo wcześniejszych deklaracji, że pomoże. Gówienko poskładałam na regularną pryzmę, przekładając suche mokrym, udeptawszy, mam to zamiar czymś nakryć, bo tak, to do jesieni wyschnie. |
| |
tanakakt | 23.05.2013 20:08:48 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 204 #1459625 Od: 2013-4-19
| Wyczytałam, że przed wykotami nie sprzątacie, u mnie mąż zaczął sprzątać ale nie zdążył całości bo jedna koza urodziła przed terminem, następna ma termin na 12. 06 , sprzątać do końca czy dopiero po wykoceniu? |
| |
LadyM. | 23.05.2013 21:45:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1459730 Od: 2013-3-22
| Ja odczekałam cierpliwie do wykotów, a potem jeszcze dwa tygodnie, bo koźlęta od Wandy były słabe i nie chciałam zamieszania robić. Podobno koźleta nabywaja odporność na bakcyle istniejące w otoczeniu na miesiąc przed wykotem. Jak potem pojawia sie nowe, to juz odporne nie są. |
| |
monia8366 | 23.05.2013 22:19:39 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4635 #1459808 Od: 2013-3-21
| i dostają biegunki i to ostrej! kropka _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
tanakakt | 24.05.2013 10:01:03 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 204 #1460294 Od: 2013-4-19
| Czyli nie sprzątać? W tej chwili zbieram świeże bobki z góry, te które się da, nie dosypuję ściółki bo same sobie ścielą niezjedzonym sianem... |
| |
monia8366 | 24.05.2013 10:40:32 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4635 #1460327 Od: 2013-3-21
| nie sprzątać poczekać do wykotów i tak z 2 tygodnie po wykocie minimum. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
tanakakt | 24.05.2013 11:56:30 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 204 #1460439 Od: 2013-4-19
| Tak jest! Dzięki |
| |
centurion | 16.02.2014 10:10:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1749709 Od: 2013-9-18
| A jak przetwarzacie swierzy obornik prosto z koziarni. |
| |
LadyM. | 16.02.2014 10:23:31 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1749719 Od: 2013-3-22
| W/g mnie obornik prosto z koziarni nie ma specjalnego zastosowania. Jest to na ogół prawie sucha słoma zmieszana z bobkami w niewielkim procencie. Ale może ja nie widzę. U mnie idzie na pryzmę. Ten głęboki, usuwany po zimie, spod spodu, może iść ew w pole. Ale raczej wiosną obornikiem sie nie nawozi. Chyba, ze ktoś bardzo chce, pod ziemniaki np. |
| |
centurion | 16.02.2014 10:50:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1749739 Od: 2013-9-18
| To to akurat wiem. Chodzi mi o te pryzmy. Jak przygotowac. Czy dajecie folie itp. Ile lezakuje. |
| |
Electra | 01.11.2024 01:01:20 |
|
|
| |
LadyM. | 16.02.2014 11:00:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1749752 Od: 2013-3-22
| Prawidłowo to obornik na pryzmie powinien być ubity. Ponieważ obornik kozi jest raczej suchy i grzejący, to taką pryzmę należałoby od czasu do czasu polewać. Na sucho się wewnątrz ubitej pryzmy"pali". Można polewając dać jakiś środek, który przyspiesza rozkład, np mogą to byc odpowiednie EM-y. |
| |
centurion | 16.02.2014 12:27:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1749832 Od: 2013-9-18
| Przepisy akurat mnie malo grzeja. Chodzi mi o przygotowanie eko do jego wykozystania. |
| |
jola1979 | 16.02.2014 14:48:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1749965 Od: 2013-3-21
| Ja mam kopczy obronika na 1,2m wysokości.Często wylewam na niego wodę,jesienią na wierzch kładę zgrabione liście.Nie jest przykryty, normalnie kopiec,na ziemi też żadnej folii nie mam. Po pół roku z wierzchu obornik odrzucam na bok,na ogródek biorę ten "ze spodu"-ładnie przerobiony,aż brązowy. W miejsce wybranego obornika wrzucam tą część,którą "zwaliłam "z góry,na wierzch kładę świeży obornik. Robię tak kilka lat.Na ogródek idealny. Jeśli chcę na pole wywieźć,to po zimie wywalam hałdę obornika i zostawiam do jesieni.Przegnije trochę i na pole jak znalazł. Osobny mam kopiec na ogródek i osobny na pole. Jeśli zależy mi na tym,żeby mieć dość szybko gotowy obornik,to robię tak:po zimie porządki w koziarni,obornik z wierzchniej warstwy-ten suchy kładę na kopczyk,a ten ze spodu obok.Na ten spodni obornik leję ful wody.Mam studnię,więc za wodę nie płacę.Po miesiącu jest już idealny pod warzywka-np pod pomidory. |
| |
LadyM. | 16.02.2014 15:17:25 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1749997 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | Koziebrody, ale sobie użyłeś. A przepisy nie są tak całkiem z d...y wzięte. Jeszcze przed unią tak było, że jak się miało jakąś hodowle, to trzeba było mieć murowaną gnojownię i zbiornik na gnojówke/wode gnojową. Jak ktoś miał 1 krówkę i 2 świnki na szynki, to może niekoniecznie przestrezgał, ale jak patrze po domach w okolicy, to raczej wszędzie były murowane/betonowane gnojniki (teraz rozbijają, bo niepotrzebne, u nas tez pół zasypane ziemią) i ten zbiornik albo pod obora, albo pod gnojownią. Dawniej to takie społeczne komisje chodziły i sprawdzały czy porządek jest w obejściu, czy gnojówka gdzieś nie ścieka. Nie całkiem to głupie było.
A, niezależnie od przepisów - gnojownia to jeden z najbardziej newralgicznych elementów hodowli i sugeruję, żeby sie tu akurat zastosować. 6 sztuk (?) to już jest trochę, to może być nawet 9 ton obornika rocznie, czyli jakieś 3 przyczepy Autosan. Obornik niestety musi leżeć, bo na bieżąco się go nie zuzywa. A to może się nie podobać sąsiadom, którzy coraz bardziej miejscy na wsiach się robią. Obornik to "zapach", muchy itp. Lepiej nie wywoływać wilka z lasu i nie kazać mu zaglądać do portfela.
Ja uważam (co jest sprzeczne z tym, co mówi na równoległym forum Natalia), że najlepiej jak gnojownia jest ZA koziarnią, bezpośrednio i to od strony północnej. A w koziarni korytarz i drzwiczki "gnojowe do usuwania obornika bezpośrenio do gnojowni. Kozy co prawda stoja na głębokiej ściółce, ale to raczej w zimie. Latem ta ściółka jest cieńsza i trzeba co jakiś czas uprzątać. Nie ma sensu ganiac z taczkami wkoło budynku. A w obórce bardzo istotny jest ten spadek podłogi i rowek wzdłuż płyty. Oczywiście rowek prowadzi do jakiegoś zbiornika. |
| |
28magdalena | 16.02.2014 19:05:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolska
Posty: 31 #1750245 Od: 2013-6-9
| Ja mam tez wielka kupe gnoju większoć od świnki i owiec spokojnie może starczyć na hektar pola nie mam z tym co zrobic ale chyba teść weźmie na stajanie do sobie bo to super nawóż ekologiczny |
| |
centurion | 16.02.2014 19:15:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1750250 Od: 2013-9-18
| U mnie bedzie pod swoje warzywka. Nierozumiem co z ta gnojowica skoro i tak wywoza to na pola. U mnie akurat wszuscy swinie maja od 200 do 800 i jak gnojowica leci na pole to chcialo by sie na bezdechu. |
| |
jola1979 | 16.02.2014 19:47:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1750292 Od: 2013-3-21
| U mnie akurat obornik kozi to muszę "oszczędzać" Mimo,że kozy w ilości 17szt tego obornika naprodukują trochę,to jednak często jest tak,że nie ma kopki obornika,bo wiosną i jesienią kilka ton wywozimy Ludzie kupują na działki,ogródki itd. Tak,że czasem nie nadążamy z produkcją,więc tylko ten co na własne potrzeby jest,to leży z niego kopiec. |
| |
jola1979 | 16.02.2014 22:51:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1750516 Od: 2013-3-21
| Mag2271 pisze:
Jola ale masz fajnie, ja po łąkach rozrzucam ponieważ nikt nawet za darmo nie chce. No może z dowozem by wzięli ale bez przesady. Późną jesienią to czego nie zużywamy do ogródka nosimy w wiadrach i rozrzucamy po łąkach. Trochę syzyfowa praca, ale gdybym się nie pozbywała to góry by mi tego zalegały.
Sąsiedzi moi też nie wzięliby,bo mają full obornika od świń,czy bydła.My przeważnie dowozimy,na 10 zamówień,może z jedna osoba dojedzie sama.Kupuję worki po 50zł/za 50szt.Pakujemy po około 30kg w worek.Od 10 worków dowóz gratis. Dużo tego obornika do Poznania zawozimy.Większość ludzi to już stali klienci,inni z polecenia tych klientów itd. Ja ogłoszenia w necie powystawiałam i tak się zaczęło. Zawsze trochę grosza wpadnie.Za to kupuję owies lub siano,gdy mi zabraknie. |
| |
Zlotowa | 17.02.2014 10:11:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1750740 Od: 2013-4-28
Ilość edycji wpisu: 1 | koziebrody pisze:
Gnojowice można wylać pod drzewka,porzeczki lub na pastwiska tylko że na pastwiska wozi się w zimie żeby przemarzł,jak wywieziesz na wiosnę lub latem to siana ani trawy nikt się nie chwyci znaczy kozy nie będą chciały jeść.Jego nie przyorujesz,a gnój trzeba przyorać inaczej nie ma sensu nawozić.
Z tego co mi wiadomo to jest zakaz wylewania gnojowicy w terminie od 1 grudnia do chyba 1 marca. Oczywiście wylewania na pola. _________________ Robert |
| |
Electra | 01.11.2024 01:01:20 |
|
|