 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
Opuchnięty pyszczek u kozy |  |
| | kozlowscy | 04.04.2016 09:46:11 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dobra, pow. Limanowski
Posty: 13 #2263940 Od: 2014-6-2
| Wszystko zaczęło się w połowie lutego - jedna z kóz dostała gorączki. Od weta antybiotyk, coś na wzmocnienie i... następnego dnia (tydzień przed terminem) urodziła trójkę maleństw, z czego jedno martwe. pozostałe przez dzień karmione z butli "wzięły się do życia". Przez miesiąc był spokój. Kózki bardzo powoli rosły, ale na dokarmianie nie miały ochoty. W końcu padły... Matka dostała gorączki, położyła się i od kilku dni nie wstaje. Paskudnie kaszle, smara, ciężko oddycha, ale wet żadnego zapalenia się nie dosłuchał. Dał jej w zastrzyku wapno i magnez, kroplówkę i zalecił antybiotyk. Wszystko to bez wyraźnych efektów. Kózka apetyt ma słaby, zjada marchewkę, buraki, ale owsa już nie bardzo. Dostaje Calwet (cały czas wszystkie dostają jakieś witaminy), witaminę C, Emy (od dwóch tyodni). Po serii antybiotyków jest ciut żywotniejsza, ale do zdrowia jeszcze daleko. Leży, harczy, coś tam zje i wypije, spróbuje się przekęcić na drugi bok. Ma "napuchnięty" pysk (węzły chłonne?) Wg weta to jakaś wirusowa sprawa, która kumuluje się na kozie o najmniejszej odporności (pozostałe też od czasu do czasu pokasłują). Proponuje suplementowanie i czekanie, ew. wprowadzenie innego antybiotyku. Co wy o tym sądzicie, bo mi już brakuje pomysłów? Może trzeba jej dać jeszcze kilka dni, żeby sobie pochorowała? I druga sprawa, co z mlekiem. Karmiła małe, ale odkąd się położyła mleka ma tyle,co nic. Zdajam ją leżącą raz dziennie, bo boję się z jednej strony zapalenia, a z drugiej zasuszenia, ale nie wiem, czy robię dobrze. | | | Electra | 11.03.2025 12:05:54 | 
 |
| | | LadyM. | 04.04.2016 11:18:50 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2264001 Od: 2013-3-22
| Nikt Ci nic nie powie, skoro nawet wet. nie wie. ale może być np. to:
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Nie nastawiałabym się na mleko od tak chorej kozy. | | | Rancho_Birka | 04.04.2016 17:58:23 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Nowy Sącz
Posty: 2 #2264139 Od: 2016-2-1
Ilość edycji wpisu: 2 | Jeżeli koza ma napuchnięty pysk to mogą to być po prostu pasożyty i żadne antybiotyki nic tu nie pomogą. Kiedy ostatnio koza byłą odrobaczana i czym? Koza wtedy ma jakby żuchwę opuchnięta i pod żuchwą robi się wole czasami całkiem spore. Nie ma zdjęcia kozy więc nie wiadomo jak ten " napuchnięty" pysk wygląda. Pasożyty to jedna z opcji właśnie.
Jeżeli to pasożyty to proszę skonsultować z weterynarzem i zastrzyk podskórnie z iwermektyny może pomóc. Zachwalany Valbazen na to nie działa. Jeżeli pasożyty wyrządziły już duże szkody w organizmie , może już być za późno dla kozy. To tylko sugestia do skonsultowania z weterynarzem, ciężko zrobić rozpoznanie nie mając nawet zdjęcia tego pyska kozy. Bardzo dobry na pasożyty jest również Eprizero do polewania po grzbiecie. _________________ http://www.birka.pl http://www.facebook.com/RanchoBirka | | | kozlowscy | 06.04.2016 09:15:08 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dobra, pow. Limanowski
Posty: 13 #2264766 Od: 2014-6-2
| dzięki. Próbowałem robić zdjęcia, ale nie widać na nich tej "opuchlizny". Nie jest duża - po prostu ja widzę,że coś nie tak z pyszczkiem, bo znam tę kozę - ktoś inny mógłby pomyśleć, że wszystko ok. Odrobaczana regularnie - jesienią Vermitan, teraz dostała Velbazen, choć wet mówił, że to raczej nie robaki. Nic, dzisiaj przyjedzie jeszcze raz zmienić antybiotyk. Zapytam o iniekcyjne odrobaczanie i dam znać, jeśli coś się okaże. dzięki za rady | | | Rancho_Birka | 06.04.2016 19:35:57 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Nowy Sącz
Posty: 2 #2265048 Od: 2016-2-1
Ilość edycji wpisu: 3 | Tu jest przykładowe zdjęcie kozy która ma dosyć mocno opuchnięty pysk od pasożytów.
 _________________ http://www.birka.pl http://www.facebook.com/RanchoBirka | | | kozlowscy | 13.04.2016 18:35:13 | Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dobra, pow. Limanowski
Posty: 13 #2268561 Od: 2014-6-2
| sytuacyjny update: kózka leży już drugi tydzień. Weterynarz stwierdził, że jeśli nawet były wirusy, to teraz raczej problemy są bakteryjne - zapalenie zagnieździło się w stawach i dlatego koza nie może się podnieść. Poza tym żywotna, chociaż do apetytu zdrowej kozy jeszcze bardzo, bardzo daleko. Przeszła kolejną antybiotykoterapię, oprócz tego dostała wykrztuśne i przeciwzapalne -codziennie zastrzyk (albo 3) od środy do poniedziałku. Od poniedziałku do kolejnej środy 2x dziennie zastrzyk przeciwzapalny i 20ml codziennie preparat z glukozą dla krów po wycieleniu (propical). Dopiero tak udało się zbić temp. do ok. 39 st. Dziś dostała znów kroplówkę z elektrolitów i drugą z glukozy (+ leki) i próbujemy wyjść z tych zastrzyków - mam na czarną godzinę przeciwgorączkowy. Mierzę jej dwa razy dziennie temperaturę i zapisuję na wykresie jak w szpitalu . Trochę się z tego śmiałem, ale teraz widzę, że warto, bo jednak coś na tym widać. Weterynarz będzie znów w piątek i zdecyduje co dalej. Reasumując jest kiepsko, ale stabilnie. Weterynarz bardzo się przejął i zajął się nią bardzo sumiennie. Plan jest taki, żeby ją wzmacniać i próbować odstawiać leki. Uf...
| | | maszka | 14.04.2016 15:48:24 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 129 #2269079 Od: 2015-4-14
| A może jest to ostry atak CAE? | | | Ostry | 25.04.2016 20:03:33 | 
Grupa: Użytkownik
Posty: 113 #2274905 Od: 2016-4-16
|
Nie wiem czy przy cae jest opuchnięty pysk i jakieś stany kataralne /charczenie/
| | | arletaka | 21.03.2018 23:03:50 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Opola
Posty: 153 #2528692 Od: 2016-2-28
| kozlowscy pisze: sytuacyjny update: kózka leży już drugi tydzień. Weterynarz stwierdził, że jeśli nawet były wirusy, to teraz raczej problemy są bakteryjne - zapalenie zagnieździło się w stawach i dlatego koza nie może się podnieść. Poza tym żywotna, chociaż do apetytu zdrowej kozy jeszcze bardzo, bardzo daleko. Przeszła kolejną antybiotykoterapię, oprócz tego dostała wykrztuśne i przeciwzapalne -codziennie zastrzyk (albo 3) od środy do poniedziałku. Od poniedziałku do kolejnej środy 2x dziennie zastrzyk przeciwzapalny i 20ml codziennie preparat z glukozą dla krów po wycieleniu (propical). Dopiero tak udało się zbić temp. do ok. 39 st. Dziś dostała znów kroplówkę z elektrolitów i drugą z glukozy (+ leki) i próbujemy wyjść z tych zastrzyków - mam na czarną godzinę przeciwgorączkowy. Mierzę jej dwa razy dziennie temperaturę i zapisuję na wykresie jak w szpitalu . Trochę się z tego śmiałem, ale teraz widzę, że warto, bo jednak coś na tym widać. Weterynarz będzie znów w piątek i zdecyduje co dalej. Reasumując jest kiepsko, ale stabilnie. Weterynarz bardzo się przejął i zajął się nią bardzo sumiennie. Plan jest taki, żeby ją wzmacniać i próbować odstawiać leki. Uf...
| | | arletaka | 21.03.2018 23:04:46 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Opola
Posty: 153 #2528693 Od: 2016-2-28
| kozlowscy pisze: sytuacyjny update: kózka leży już drugi tydzień. Weterynarz stwierdził, że jeśli nawet były wirusy, to teraz raczej problemy są bakteryjne - zapalenie zagnieździło się w stawach i dlatego koza nie może się podnieść. Poza tym żywotna, chociaż do apetytu zdrowej kozy jeszcze bardzo, bardzo daleko. Przeszła kolejną antybiotykoterapię, oprócz tego dostała wykrztuśne i przeciwzapalne -codziennie zastrzyk (albo 3) od środy do poniedziałku. Od poniedziałku do kolejnej środy 2x dziennie zastrzyk przeciwzapalny i 20ml codziennie preparat z glukozą dla krów po wycieleniu (propical). Dopiero tak udało się zbić temp. do ok. 39 st. Dziś dostała znów kroplówkę z elektrolitów i drugą z glukozy (+ leki) i próbujemy wyjść z tych zastrzyków - mam na czarną godzinę przeciwgorączkowy. Mierzę jej dwa razy dziennie temperaturę i zapisuję na wykresie jak w szpitalu . Trochę się z tego śmiałem, ale teraz widzę, że warto, bo jednak coś na tym widać. Weterynarz będzie znów w piątek i zdecyduje co dalej. Reasumując jest kiepsko, ale stabilnie. Weterynarz bardzo się przejął i zajął się nią bardzo sumiennie. Plan jest taki, żeby ją wzmacniać i próbować odstawiać leki. Uf...
witam czy na priv mogę prosić o tel. weterynarza, może by mi coś doradził na telefon, bo widzę że zna się na kozach
| | | arletaka | 04.04.2018 22:31:39 | 
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Opola
Posty: 153 #2532757 Od: 2016-2-28
| miałam dwie kozy, które w sumie padły. Najadły się sparzonego siana. Pierwsza padła na 3 dzień (miała opuchnięty pyszczek), druga walczyła 2 tgodnie. Po sekcji wet stwierdził zmiany w przewodzie pokarmowym. Także pyszczek opuchnięty może być też z tego powodu. | | | Electra | 11.03.2025 12:05:54 | 
 |
|
 | Strona: 1 / 1 strony: [1] |
<< Pierwsza | < Poprzednia | Następna > | Ostatnia >> |
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|