| |
julia9933 | 04.02.2017 11:42:13 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392209 Od: 2015-3-2
| Postanowiłam opisać tę niezidentyfikowana chorobę ponieważ już druga koza na to umiera.
-Nie jest zaraźliwa, pierwsza koza chorowała rok temu. -Trwa długo, zaczyna się pod koniec lata, a objawia biegunką. -Biegunka po krótkim leczeniu i zmianie diety znika. -Chwilowo nie ma objawów, poza tym że koza jest chudsza i ma brzydszą sierść. -Następnie w okolicach wczesnej jesieni, koza zaczyna się przewracać, np prowadzona z pastwiska lub kiedy chcę ją przesunąć i pchnę lekko. Nie biega, chodzi ostrożnie. -Leczona w kierunku tężyczki zaczyna się poprawiać. -Jeśli koza była dominująca w stadzie wyraźnie widać ze łagodnieje w stosunku do innych kóz. Pozwala jeść ze swojej miski innym kozom itp.
Jest już po sezonie pastwiskowym kozy nie wychodzą na dwór. -Nawrót choroby lub jej kontynuacja z nasileniem objawów, koza leży na boku z głową silnie odchyloną do tyłu i nie może się podnieść, choć energicznie macha nogami. -Podniesiona leży na mostku, początkowo wstaje na 4 nogi, ale z dnia na dzień sytuacja się pogarsza. -Mimo leczenia, choroba postępuje. -Mamy styczeń, koza podniesiona wstaje już tylko na tylne nogi, przód zachowuje się jakby miał lekki przykurcz. -Następnym etapem będzie już całkowite zaleganie z coraz częstszymi epizodami leżenia na boku. -Apetyt całą chorobę dopisuje, koza, je i pije, nie ma już biegunki. Za to jest mocno wychudzona i wyniszczona. Pomimo nieustannego i niestety eksperymentalnego leczenia koza tylko się pogarsza.
Po kilku tygodniach ciągłego leżenia, kozę kazałam uśpić. Ta obecna jeszcze walczy. Opisuję tą chorobę, bo może ktoś ją zna, i wie jak leczyć. A jeśli nie to może warto by zaczęła istnieć jako osobna jednostka chorobowa.
|
| |
Electra | 11.03.2025 11:55:39 |

 |
|
| |
wiejskikoszyk | 04.02.2017 12:01:38 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Czerniewo, pomorskie
Posty: 129 #2392214 Od: 2015-1-31
| Kiedy i czym odrobaczałaś kozę?
_________________ https://www.facebook.com/wiejskikoszyk
|
| |
julia9933 | 04.02.2017 12:05:49 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392215 Od: 2015-3-2
| kozy odrobaczane regularnie 2x w roku, ostatni raz jesienią Valbazenem, wcześniej wiosną iwermektyną, a w lato jeszcze na skórę Muchex, on poza odstraszaniem much wybija wszelkie pasożyty skórne. |
| |
wiejskikoszyk | 04.02.2017 12:11:59 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Czerniewo, pomorskie
Posty: 129 #2392217 Od: 2015-1-31
| Ja bym jeszcze dla pewności wzięła od tej chrej bobki do analizy. Nie jestem wprawdzie ekspertem, ale dużo z tych objawów pasuje do motylicy i tasiemczycy. _________________ https://www.facebook.com/wiejskikoszyk
|
| |
julia9933 | 04.02.2017 12:17:21 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392223 Od: 2015-3-2
| Jest to jeszcze jakaś opcja. W przypadku tej poprzedniej kozy, była ona odrobaczana dodatkowo już na etapie choroby. |
| |
wiejskikoszyk | 04.02.2017 12:21:34 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Czerniewo, pomorskie
Posty: 129 #2392228 Od: 2015-1-31
| Sorki! Ten drugi wpis to niechcący. Jak koza jest wyniszczona to chyba odrobaczanie jest obciążające dla organizmu, ale przynajmniej będziesz wiedziała czy to to i przy ewentualnych kolejnych przypadkach będziesz mogła szybciej reagować. _________________ https://www.facebook.com/wiejskikoszyk
|
| |
julia9933 | 04.02.2017 12:36:23 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392234 Od: 2015-3-2
| Właśnie o to mi chodzi, żeby wiedzieć na przyszłość.
Dodam jeszcze :
Chore kozy nie miały nigdy gorączki, nie straciły apetytu. Obie kozy były kryte przed pojawieniem się pierwszych objawów. Obie kozy patrząc na wygląd i wymię to już nie młode zwierzęta. Ta obecna już u mnie jest 7 lat, a gdy ją kupiłam miała już dosyć wyciągnięte wymię. |
| |
Ela1980 | 04.02.2017 13:49:53 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Żyrardów
Posty: 56 #2392260 Od: 2016-7-28
Ilość edycji wpisu: 1 | Jedna z moich kóz w lato zachowywała się podobnie.(wówczas były świeżo kupione) wychudzona, z brzydką sierścią. stąpała ostrożnie- jakby bała się upadku. tylne nogi lekko przykurczone. przy lekkim pociągnięciu za obrożę od razu upadała. smutna i osowiała- z początku myślałam, że ona po prostu taka spokojna. kasłała przy tym suchym kaszlem.(ale niezbyt często) często leżała w ciągu dnia- i na pastwisku i w zagrodzie. miała doskonały apetyt i brak gorączki. odpasłam, odrobaczyłam i przez zimę jest spokój, ale teraz się zaniepokoiłam, czy to aby na pewno nie wróci. Żaden wet nie dał diagnozy- raczej mnie zbywali ogólnikami.
|
| |
honey | 04.02.2017 14:10:56 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #2392269 Od: 2016-8-30
Ilość edycji Admina: 1 | [
Witam , przeszłam dokładnie to samo co opisujesz z moją kozą.Zaznaczę,że jest to jedyna koza w moim sporym stadzie,która jest kozą rasową saaneńską. Znalazłam ją zimą leżącą w stajni na boku.Przenieśliśmy ją do domu,gdzie mieszkała z nami ponad miesiąc wogóle nie wstając.Robiliśmy wszystko co możliwe.Odrobaczaliśmy silniejszymi środkami,robiliśmy wlewy z wapna,soli,dostawała antybiotyki,witaminy w zastrzyku i inne leki.W nocy trzeba było kilkakrotnie wstawać aby ją przekładać na drugą stronę(aby uniknąć odleżyn).Wyglądało to jak porażenie ale czucie w nogach miała.Podwieszaliśmy ją na skonstruowanym przez nas takim"nosidle"i rehabilitowaliśmy ją.Nie było specjalnych efektów.Tak jak piszesz wszystko poza tym,apetyt itd.było ok.Gdy robiło się cieplej wyciągnęliśmy ją na dwór i zrobiliśmy dla niej przydomową wiatę.Podawałam jej dodatkowo,ludzkie leki w jabłku 2xdziennie na początku dolomit vis i ascofer a potem raz dziennie.Któregoś dnia,po ok.2 miesiącach leżenia,kiedy już nie wierzyłam,że kiedykolwiek zobaczę ją jeszcze stojącą,podniosłam jej, jak zwykle tył a ona nagle podniosła przednie nogi i stanęła.Każdego dnia było coraz lepiej aż wróciła do normy i powróciła do stada.Tylnie nogi nigdy nie wróciły do 100%sprawności,tzn,było lekko widać,że się trochę krzywią ale było ok.Aż do teraz,kiedy znowu nastała zima...Od tygodnia nogi odmawiają posłuszeństwa,tym razem jednak,zalegiwanie poprzedził katar,przeziębienie i temp.40,8.Dostaje antybiotyk,glukozę,melowen,tolfne.I jest każdego dnia przez nas stawiana na nogi.Nadmienię,że koza jest duża ok.80kg,także kosztuje nas to dużo wysiłku:-(. Temperatura spadła,przestała chrobotać,katar się zmniejszył,nie leży co prawda na boku tylko na mostu ale ciągle jakby nie miała władzy,siły do poruszania się.Zmieniliśmy jej od wczoraj antybiotyk i zobaczymy co dalej...Nikt nie ma pojęcia z lekarzy co to może być. |
| |
Dziutek | 04.02.2017 15:12:38 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 6 #2392286 Od: 2016-7-9
| Witam U mnie była ta sama sytuacja,tyle że choroba rozniosła się po kozach najpierw podły najstarsze a pózniej najmłodsze tak więc z 30 kóz zostało mi 7. Objawy są identyczne i weterynarze rozkładają ręce ,bo nie wiedzą w którym kierunku je leczyć. Robiliśmy nawet sekcje i wszystkie organy były zdrowe bez śladów pasożytów,czy zmian chorobowych. Mam obawę przed zakupem kolejnych kóz gdyż nie wiem czy choroba nie wróci. |
| |
CheNelly | 04.02.2017 16:02:06 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Dzierżoniów, Dolnośląskie
Posty: 270 #2392296 Od: 2015-5-28
| A to nie może wirusowe zapalenie stawów i mózgu (CAE)? Tak mi się skojarzyło po chudości i sierści - widziała kiedyś stadko, które na to chorowało, i właśnie ponoć jak im się ujawni to szybko chudną i sierść wyglądała źle. Ale co do reszty objawów to nie wiem. Choroba zgłoszona do PIW? Oni zrobią za darmo badania krwi i bobków, jeśli się to zgłosi. |
| |
Electra | 11.03.2025 11:55:39 |

 |
|
| |
Dziutek | 04.02.2017 16:05:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 6 #2392298 Od: 2016-7-9
| Tak zgłoszone w weterynarii powiatowej więc oni by coś wykryli, krew była pobierana do badań i wszystkie wyniki byłe dobre.
|
| |
julia9933 | 04.02.2017 17:18:02 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392324 Od: 2015-3-2
| Kiedyś spotkałam sie z takim pomorem, wypadło całe stado. Robione było setki badan u padłych jak i u żywych i kompletnie nic nie wychodziło.
|
| |
monia8366 | 04.02.2017 18:54:07 |


Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4643 #2392366 Od: 2013-3-21
| julia9933 czy była pobierana krew i kał na badania? _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
honey | 04.02.2017 19:00:04 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #2392369 Od: 2016-8-30
|
Była badana krew i wszystko było w normie. Koza była odrobaczana dodatkowo w chorobie inwermektyną. |
| |
julia9933 | 04.02.2017 19:09:05 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392375 Od: 2015-3-2
| U mnie nie była, zamierzam to zrobić w tym tygodniu o ile zdążę..... Niestety z badaniem krwi u zwierząt mam kiepskie doświadczenia, tzn weci właściwi dla danego gatunku mieli problemy z postawieniem diagnozy na tej podstawie, a tym bardziej w przypadku kozy boję się ze będzie podobnie, nie mniej jednak, zrobię, bo zawsze jest nadzieja... |
| |
honey | 04.02.2017 19:24:12 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 4 #2392383 Od: 2016-8-30
| julia9933 pisze:
U mnie nie była, zamierzam to zrobić w tym tygodniu o ile zdążę..... Niestety z badaniem krwi u zwierząt mam kiepskie doświadczenia, tzn weci właściwi dla danego gatunku mieli problemy z postawieniem diagnozy na tej podstawie, a tym bardziej w przypadku kozy boję się ze będzie podobnie, nie mniej jednak, zrobię, bo zawsze jest nadzieja...
Życzę powodzenia.Ja czekam na kolejny cud.Ostatnio ten stan trwał ok.2 miesięcy-tyle leżała.Ale mam wrażenie,że robiliśmy wszystko a i tak, tak naprawdę działaliśmy po omacku... Obecnie jest odseparowana,przykryta kocem,codziennie ją podnosimy,dostaje antybiotyk + leki o których pisałam wyżej. |
| |
wiechu | 04.02.2017 20:56:14 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 98 #2392412 Od: 2013-9-23
| Wicie co, rózne choróbska majo podobne objawy i cza weteryniorza co chojco w życiu widzioł zeby sie wyznoł. Co pisecie moze być enterotoksemia,i weterynorz sie nie wyzno nawet ze sekcyji jak nie bedzie wiedzioł cego szuko, a wi mało któren. Moze być i krenciołek jak to u nos godajom na takiego tasiemca, a jego to cza poszukać we głowie a nie w bobkach. A no i jesce jak kozy chowocie to chyba wicie ze u kozy 40,8 st.C to w som roz jes? |
| |
MariuszD. | 04.02.2017 21:59:25 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2392426 Od: 2016-7-13
| Zastanówcie się poważnie nad CAE. Wiele symptomów tu opisywanych pasuje. Osłabiony organizm poddaje się wszelkim innym dodatkowym infekcjom, które mogą nieco rozmywać czujność Jeśli to są starsze kozy ryzyko jest spore. Wirus od wielu lat rozprzestrzenia się w Polsce dość dobrze. Jego rozwój w stadzie jest dość prosty i przenoszenie na kolejne zwierzęta nie stanowi żadnego problemu. Wspominacie o badaniach i zgłoszeniach PIW. Czy oni wiedzą czego szukają? Badania obowiązkowe chyba nie obejmują CAE. Nie jestem pewien. W walce z CAE niestety nie pomogą żadne antybiotyki, leki, szczepionki. Największe doświadczenie w Polsce w kontroli wirusa (o walce z nim raczej mowy nie ma) ma SGGW i dr Kaba. Badają wszystkie większe stada w Polsce. Może zrobią badania.
|
| |
julia9933 | 05.02.2017 08:54:41 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 28 #2392505 Od: 2015-3-2
| Ok, CAE, biorę pod uwagę, ale skoro to wirus a ja mam 9 a wiosną po wykotach 16 sztuk w stadzie, a choruje tylko ta jedna i to od jesieni....w tamtym roku tez chorowała jedna sztuka a reszta była zdrowa. To nawet jakby nie wiem jak były silne pozostałe sztuki, a nie są bo to są kozy w róznym wieku i różnym stanie zdrowia, żadna inna nie chorowala ani nie choruje. Czy w przypadku CAE może tak być? |
| |
Electra | 11.03.2025 11:55:39 |

 |
|