| |
LadyM. | 15.01.2014 08:03:09 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1715662 Od: 2013-3-22
| Dobre drewno wytrzyma długie lata nawet gnojówkę. Tyle, że teraz o dobre drewno trudno. Chyba, że masz zdrowe z rozbiórki sprzed 100lat. Posadzkę betonową można ocieplić kładąc na podsypce styropian i dopiero na to wylewkę. Trzeba pamiętać by zrobić odpowiedni spadek posadzki, rowek na odprowadzenie płynnych nieczystości no i zbiornik, do którego będzie to spływało, najlepiej kratką ściekową, a który będzie można opróżniać. Najlepiej ten zbiornik pod posadzką. Można ew. na zewnątrz i odpływ rurą, ale taka rura to dobra autostrada dla szczurów (nawet jak ich nie masz, to zaraz się pojawią) U mnie jest zbiornik wykopany i wybetonowany. "Wejście" do niego od zewnątrz, żeby włozyć pompę albo rurę od przyczepy asenizacyjnej. |
| |
Electra | 11.03.2025 12:58:14 |

 |
|
| |
jola1979 | 15.01.2014 08:32:37 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1715680 Od: 2013-3-21
| Ja znam kilku dużych hodowców kóz i każdy w koziarni ma betonową posadzkę.Posadzka posiada spad-na dole spadu odpływ z kratką ściekową,dzięki temu nadmiar "wody"ze ściółki zleci. Drewnianej posadzki nie polecam.Według mnie w drewno za bardzo "wżerają się" bakterie i zarazki,poza tym trudniej zdezynfekować.
|
| |
mamucha | 15.01.2014 10:30:05 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wielkopolskie
Posty: 116 #1715830 Od: 2013-10-3
| artambrozja pisze: mamucha pisze: My, jak już odetchnęliśmy po remoncie chałupy, adaptacji strychu, jak już przestaliśmy burzyć, budować, skuwać i olejować - przyszedł czas na towarzystwo, włąśnie skończyliśmy drewniany kurnik z "ogrodem zimowym", w sumie mamy prawie 40 dziobów, ogrodzone siatką leśną i obowiązkowo pastuch górą i dołem, nie ma innego sposobu na lisy. Kózka Kaśka czeka na przyjazd Zuzki, planujemy przerobić starą murowaną stajnię (obecnie drewutnio-graciarnię) na sensowną koziarnię z boksami, bo obie obce sobie kózki (a jeszcze w planach nieplanowana wcześniej ta trzecia - i obiecujemy sobie, że OSTATNIA)- będą musiały być osobno, tym bardziej, że cała trójka zakocona (na razie dwie -dzieki Jolkowemu Reniowi ...Na szczęście mamy materiały rozbiórkowe, więc nie zbankrutujemy, a stajnia solidna, po niemieckich gospodarzach przedwojennych, tylko trzeba dobrze zaplanować podział przestrzeni.Omawianych drzwiczek na gnój nie widzę, więc pozostają kursy taczką, trudno.A na wiosnę wydzielamy kawał łąki - siatką leśną - i stawiamy drewnianą wiatę, tak, żeby latem kozy mogły tam mieszkać. Miesiąc temu była tylko jedna kózka i skromniejsze plany!Dobrze, że z dzieci zrobiła się młodzież, może czasem pomogą...
Mamucha, u mnie dzieci jeszcze nie młodzież , a nie mogę z koziarni odgonić Karmią, czeszą , przytulają - tyle radości 
Ja też miałam plany na wiosnę kupować siatkę leśną, ale zmieniłam zdanie ( dzięki Mag ) - siatkę kozuchy zniszczą ( oczywiście bez pastucha). Dlatego albo bedzie u mnie sam pastuch, albo ogrodzenie z żerdzi drewnianych , wysokie.
Art, my jednak spróbujemy z tą leśną, sama jestem ciekawa. Jeśli się nie sprawdzi, oczywiście, pochwalę się na forum, ku przestrodze U mnie z przytulaniem kóz - oj,byłoby miło, tyle, że Kacha to Kachozaur , w kwestii pieszczot liczymy bardziej na "własną" młodzież, która jeszcze na etapie komórek u mamy za to przytulamy wszystko pozostałe, ale to nie ten wątek....
|
| |
LadyM. | 15.01.2014 12:01:16 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1715895 Od: 2013-3-22
| Ja przeliczyłam koszt siatki leśnej oraz wzięłam pod uwagę "łatwość stawiania ogrodzenia i wyszło mi na elektryczne na plus. Koszt prawie ten sam, a o ile łatwiej postawić. W dodatku jest mobilne. |
| |
monia8366 | 15.01.2014 13:50:21 |


Grupa: Administrator 
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4643 #1715961 Od: 2013-3-21
| i bezpieczniejsze pamiętamy jak Madzia opowiadała jak głowa któreś z kóz utknęła w oczku bo leśne mają spore te oczka. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Leosia | 15.01.2014 16:02:09 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1716100 Od: 2013-4-2
| Siatka leśna... Mam przy koniach i się nie sprawdziło. Porozrywały, siatką było obite ogrodzenie z żerdzi. Mialo to zapobiedz przekładaniu głowy i niszczeniu grzywy i krzewów w ogrodzie. Teraz wszystko rozbieramy. Sterczą druty, zagrażają zdrowiu zwierząt. Siatka nie nadaje się do powtórnego urzycia. Nie można jej porządnie napiąć a pozornie małe oczka świetnie się rozciągają i wszystko przez nie przelezie. 3 misięczna koza spokojnie z uporem wydostała się z padoku. Nie polecam mimo pozornej wygody i dobrej ceny. Każdy pies da jej rade i jamnik i owczarek. |
| |
LadyM. | 15.01.2014 16:22:53 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1716115 Od: 2013-3-22
| Zgadzam się z powyższym. U sąsiada nawet kury dały jej radę - ogrodził się od mojej strony, bo ciągle przełaziły, a z powrotem nie dawały rady i musieli chodzić. Teraz siatka zdewastowana, zmięta, kury lezą wierzchem. Wczoraj nieco rozprostowałam i podparłam kołkami. Zobaczymy na jak długo. Mój brat ogrodził wypas dla koni siatka wysoka na 2,20.ale na części, gdzie konie się pasą dał pastucha taśmowego w odległości kilkudziesięciu cm od tej siatki. Sama siatka to w/g mnie strata pieniędzy i nakładu pracy.
|
| |
mamucha | 16.01.2014 22:41:43 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wielkopolskie
Posty: 116 #1717539 Od: 2013-10-3
| Hmmm, ja mam jak dotąd dobre doświadczenia - w kwestii kur wprawdzie, wiem,że to inny klient Z tym, że mam siatkę na słupach metalowych, wkopanych i zabetonowanych, naciąg też jest ok. No i siatka ma dołem odpowiednio małe oczka, tak, że kury nie mają szans. Na pewno pastuch w przypadku kóz skuteczny, ale czy sam by wystarczył?jednak, kurczę mam obawy - co do psów bezpańskich...Więc może i siatka i pastuch, żeby kozy nie doszły do siatki. Ale ona raczej być musi, nie mamy za bardzo wyjścia-przez naszą łąkę ludzie robią sobie skróty, czasem z psami spuszczonymi ze smyczy.Musimy kozule zabezpieczyć. |
| |
Leosia | 16.01.2014 23:41:52 |

Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1717589 Od: 2013-4-2
| Jeśli pastuch ochroni siatkę , siatka odwdzięczy się tym samym  |
| |
LadyM. | 17.01.2014 18:00:49 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1718110 Od: 2013-3-22
| Dla tych, którzy mają zamiar budować koziarnie, polecam artykuł
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
On jest napisany, zanim weszły wymogi wzajemnej zgodności, a te można znależć na stronie MRiRW
Tu jeszcze uzupełnienie tych wymiarów
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
|
| |
Meg11 | 28.01.2014 15:51:16 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Poznania
Posty: 34 #1728636 Od: 2013-10-18
| zastanawiam się, czy zostawiacie swoim kozom włączone światło na noc? Moje się tak nauczyły, a jak im zgaszę to maja pretensje |
| |
Electra | 11.03.2025 12:58:14 |

 |
|
| |
artambrozja | 28.01.2014 15:53:08 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1728638 Od: 2013-3-25
Ilość edycji wpisu: 1 | nie zostawiam bo niby po co ? noc jest do odpoczywania i snu, a ciągle zaświecone światło zaburza im zegar biologiczny. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
jola1979 | 28.01.2014 16:25:18 |


Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1728692 Od: 2013-3-21
| Ja u kóz światła prawie wcale nie używam teraz.Rano dostają siano,idę do nich po 7,to już dość jasno jest. Karmienie "wieczorne" mają o 15-16,więc jeszcze nie jest ciemno.Zdążą się najeść. No,a "doświecanie"stosują ludzie,ale żeby zwiększyć produkcję mleka w okresie jesienno-zimowym. Tak,że ja radziłabym pogasić światło i marudzić,to one sobie mogą  Zwłaszcza,że kozy są zakocone,wtedy zamiast odpoczywać jak należy one myślą,że ciągle jest dzień |
| |
Meg11 | 28.01.2014 19:28:05 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Poznania
Posty: 34 #1728950 Od: 2013-10-18
| w takim razie będą miały ciemno. Też mi się wydaje, że to światło jest niepotrzebne, ale sama je tak nauczyłam. Na początku żal mi tak było jak Hela w zimowe dni sama siedziała w ciemnościach, potem jak już miała Lusię to niby było jej raźniej ale mi taki nawyk został. Poszłam im dzisiaj zgasić a one w bek. Ale wkońcu dyscyplina musi być Tylko nie wiem, czy moje serce nie zmięknie jak za kilka dni Hela znów zostanie sama. zobaczymy... |
| |
artambrozja | 28.01.2014 21:11:48 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1729098 Od: 2013-3-25
| Meg, ja w ciągu dnia zapalam światło jak są pochmurne dni ( okno mam od północy ), ale na noc zawsze gaszę. _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
LadyM. | 28.01.2014 22:49:41 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1729325 Od: 2013-3-22
| Z tym światłem to tak jest, że jak maja zaświecone, to rozrabiają. Jak ciemno to śpią. I o to chodzi. Ja świecę wieczorem, jak idę karmić, ok 19-tej. Robię co mam zrobić i potem idę z psami. Jak wracam, to "idziemy do Stefana światło zgasić", za ten czas sobie wyjedzą do końca i sianem poprawią na noc. I spać. Przy zaświeconym jest łażenie po ściankach i huki. A tak -spokój. |
| |
Meg11 | 29.01.2014 11:45:23 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Poznania
Posty: 34 #1729756 Od: 2013-10-18
| To te moje to chyba jakieś dziwaki bo przyznam się, że są grzeczne. Chodzi mi o to, że ściany całe, wiadro plastikowe czwarty już rok całe, tylko tyle, że siano mi trochę marnują. Oczywiście nie siedzę u nich całą noc więc nie wiem co robią, ale nie narzekam na nie pod względem zachowania. Ale światło będę gasić |
| |
mamucha | 29.01.2014 12:53:53 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wielkopolskie
Posty: 116 #1729844 Od: 2013-10-3
| Meg11, ja światło włączam, jak jest bardzo pochmurno - na krótko rano i po południu, w porze kamienia , - to tak, żebyś wiedziała, co Luśkę u nas czeka |
| |
Meg11 | 29.01.2014 16:23:38 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Poznania
Posty: 34 #1730033 Od: 2013-10-18
| ok |
| |
centurion | 31.01.2014 19:11:16 |

Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wieruszów okolice
Posty: 280 #1732461 Od: 2013-9-18
| A my z żoną szykujemy tymszasowe pomieszczenie w stodole 30 m2 gdzie będą boxy w sumie 3 duże. Wykoty niebawem wiec ostatni dzwonek. Od wiosny rozbieramy pierwsza część stodoły i tam stanie pierwsza część koziarni. Troche nam szkoda tej stidoły bo to taki klimat ale remont stodoły pewnie pochlonie wiesej kasy. Nowy dacg bo dachowka poleciała i belki wygnite wiec lepiej wymurować coś niższego na planie stodoły. Wtedy kozuchy poleca do nowego a my dopiero ruszymy reszte. Szkoda jej bo wytrzymala 150 lat prawie  |
| |
Electra | 11.03.2025 12:58:15 |

 |
|