| |
jakubpiotr | 17.05.2013 21:57:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1451416 Od: 2013-4-5
| ja tyż wolę ręcznie gdyby jeszcze wszystkie kozy miały tak jak ta,która jak przed dojeniem postanowi się przebiec to mleko jej bryzga na boki jak z fontanny |
| |
Electra | 22.12.2024 02:19:06 |
|
|
| |
jola1979 | 17.05.2013 22:12:54 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1451443 Od: 2013-3-21
| No,ale wtedy mleczka nie byłoby Jak kozy są przyzwyczajone,to wtedy idzie szybko.Najgorzej,gdy po odstawieniu młodych trzeba kozę na nowo "przyzwyczajać"do tego,"która ma być w kolejce"do dojenia,o pierwiastkach to już nie wspomnę. Ja w sezonie mam 12dojnych i to kilka całkiem nieźle dających mleko,ale dojenie zajmuje mi max pół godz.Jak doimy w dwóch(no co?facet też musi pomóc)to wtedy wiadomo,szybciej o wiele.Każdy ma "swoje" kozy do dojenia,każda wychodzi w swojej kolejności.Najgorzej jest,gdy któraś popierniczy kolejkę(na pocztątku,po małych,zdarzy się),to wtedy już pomieszane z poplątanym wszystko. |
| |
jakubpiotr | 17.05.2013 22:16:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1451450 Od: 2013-4-5
| ja się uczę - a głupi jestem przy tym jak lewy but - że mi też do głowy nie przyszło,że kolejność jest istotna!!!! masakra!! |
| |
Pike | 17.05.2013 22:24:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gorce
Posty: 107 #1451457 Od: 2013-5-13
| Niemam nic do ręcznego dojenia,ale chodzi mi o wysoka higiene.Ja umię ręcznie . |
| |
Pike | 17.05.2013 22:27:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gorce
Posty: 107 #1451460 Od: 2013-5-13
| jola1979 pisze: No,ale wtedy mleczka nie byłoby Jak kozy są przyzwyczajone,to wtedy idzie szybko.Najgorzej,gdy po odstawieniu młodych trzeba kozę na nowo "przyzwyczajać"do tego,"która ma być w kolejce"do dojenia,o pierwiastkach to już nie wspomnę. Ja w sezonie mam 12dojnych i to kilka całkiem nieźle dających mleko,ale dojenie zajmuje mi max pół godz.Jak doimy w dwóch(no co?facet też musi pomóc)to wtedy wiadomo,szybciej o wiele.Każdy ma "swoje" kozy do dojenia,każda wychodzi w swojej kolejności.Najgorzej jest,gdy któraś popierniczy kolejkę(na pocztątku,po małych,zdarzy się),to wtedy już pomieszane z poplątanym wszystko. To wprawe masz! |
| |
jakubpiotr | 18.05.2013 06:09:02 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1451624 Od: 2013-4-5
| Pike pisze: Niemam nic do ręcznego dojenia,ale chodzi mi o wysoka higiene.Ja umię ręcznie .
trzeba ręce myć! |
| |
monia8366 | 18.05.2013 08:02:25 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1451666 Od: 2013-3-21
| Bardzo ważna jest kolejność, ja doję zawsze od szefowej później tak jak ustawione są w hierarchii stada. U mnie problemów nie ma, wołam po imieniu i leci do dojenia ustawia się i stoi. Tak samo z pierwiastkami dużych problemów nie mam kilka dni i są już spokojne, od małego łapie je za wymionka i są przyzwyczajone że tam coś ruszam _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jakubpiotr | 18.05.2013 10:38:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1451795 Od: 2013-4-5
| u mnie dziś już łatwiej,kolejność jak Monia mówisz, według hierarchii w stadzie i w sumie tylko pierwiastki miały jeszcze jakieś wątpliwości ale robią duże postępy. |
| |
jola1979 | 18.05.2013 15:58:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1452031 Od: 2013-3-21
| U mnie dwie siostrz są szefowymi na zmianę.Z reguły Mela(biała uszl)jest szefową,więc pierwsza wychodzi do dojenia.Ostatnio "oddała pałeczkę"na szefostwo swojej siostrze Łaciatej,więc teraz ona wychodzi pierwsza. Potem po koleji.Kiedyś była taka Rozamunda,w miarę dobra mlecznie,ale z tą małpą,to był koszmar.Zawsze albo się wpierniczyła którejś w kolejkę(przeważnie szefowej),to znowu wcale nie chciała wychodzić do dojenia i trzeba było ją po boksie gonić,innym razem to jak ruszyła do drzwi wyjściowych,to trzeba było wysoko podskoczyć,bo inaczej stratowałaby w biegu.Nic nie dało się z nią zrobić,była kompletnie nie do urobienia.Na końcu poddałam się,znalazłam jej nowy dom,gdzie była tylko ona.No i to jej pasowało Tak,że kolejność jest ważna,praktycznie zaoszczędzi nam to dużo,cennego czasu.Więcej czasu zajmuje "wyciąganie kozy z boksu" niż samo dojenie.Tu piszę o takich stadach,gdzie nie ma ustalonej kolejności. |
| |
artambrozja | 21.05.2013 23:02:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1456666 Od: 2013-3-25
| fur pisze: Tak, kupujemy koze...pierwsza koze w naszym życiu. W związku z tym mam kilka pytań.
Czym koze przewieźć?? Mam samochód przystosowany do przewozu zwierząt, konkretnie psów...ale nie wiem czy nie będzie to zbyt duży stres dla kózki, przestrzeń psiowa ma szybę. Zastanawiam się tez czy nie dozna urazów fizycznych jak tak sobie będzie podróżować samochodem. Szybę jakoś planuje zabezpieczyć żeby nie stłukła...
Wyczytałam o kolczykach,rejestracji...i kolejne pytanie mi przychodzi do głowy. Mieszkamy na wsi od 2 lat ale prowadzimy działalność gospodarcza nie związaną z rolnictwem. Żadnego podatku rolnego nic kompletnie, opłacam ZUS nie KRUS...i nie wiem, czy mogę taka kozę w tym przypadku zarejestrować? O ile znajdę zakolczykowana...bo narazie na taka nie trafiłam.
Chcemy mała kózkę, dzieciaka jeszcze, żeby w miarę łatwo przwyczaila sie do naszego obecnego zwierzyńca psiowego. W jakim wieku powinna być? Nie chciałabym kupić kozy która powinna być jeszcze przy matce.
Wiem ze to towarzyskie stworzenia, kupować od razu dwie? Czy jedna a za jakiś czas dopiero druga??
Koza ma pełnić role zwierzęcia towarzyszącego, dającego mleko...ma mieszkać u nas dożywotnio. Żadnego sprzedawania na mięso, czy oddawania bo sie znudziła, nie dajaca meleka czy cos...ot kolejny członek naszej rodzinki. Staram sie wiec odpowiedzialnie podejść do tematu i nie popełnić jakieś drmatycznej głupoty... Warunki dla kozy mamy, przystosowujemy budynek na koziarnie do tego osobny wybieg trawiasty, raczej pastwisko do którego psy nie będą miały dostępu w razie jeśli zwierzaki nie będą mogły bezpiecznie koegzystować na jednym terenie. Zaznaczam ze psy i koza nigdy nie zostaną sam na sam bez nadzoru...ja to panikara jestem i zawsze przewiduje najgorsze scenariusze.
Mam nadzieje ze pytania nie sa skrajnie głupie
Ja sie wypowiem w kwestii dwóch pytań 1. małą kózkę przewieziesz osobowym samochodem, przytuloną do Ciebie , tak się będzie czuła najbezpieczniej. I proponuje kupić dwie kózki , bo jednej będzie smutno. Ja mam w tej chwilki dwie rozbrykane istoty, które bardzo lubią moje psisko i ... kaczki
_________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
Strzelec66 | 12.01.2014 14:20:55 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 24 #1712637 Od: 2013-12-8
| Czy są jakieś przepisy dotyczące odległości koziarni od granicy(z sąsiadem)? |
| |
Electra | 22.12.2024 02:19:06 |
|
|
| |
monia8366 | 12.01.2014 14:37:58 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1712648 Od: 2013-3-21
| od budynku mieszkalnego musi być 12 metrów,3metry od granicy jeśli obok nie ma domu sąsiada. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Strzelec66 | 12.01.2014 16:56:29 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 24 #1712786 Od: 2013-12-8
| Dzięki.
|
| |
jola1979 | 05.02.2014 18:51:23 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1737857 Od: 2013-3-21
| Przeniesiono z i równocześnie usunięto temat
TYLKO ZAREJESTROWANI I ZALOGOWANI UŻYTKOWNICY WIDZĄ LINKI » DARMOWA REJESTRACJA
Izery pisze:
Witam w piatek jade po moje pierwsze 2 kozy (6 latki ) i zastanawiam sie czy po przeprowadzce zwierzat trzeba je jakos specjalnie nadzorowac ? Czy beda chcialy uciekac ? Macie jakies doswiadczenia w temacie zmiany miejsca chowu? Pozdrawiam Marek
ela677 pisze:
Ja moje kozy przewiozłam do siebie prawie rok temu. Przez pierwsze parę dni trzymałam je w zamknięciu i często do nich zaglądałam, żeby się ze mną oswoiły. Szybko zrozumiały, że u mnie jest lepiej niż w poprzednim miejscu i nie brakuje jedzenia. Z początku jak wchodziłam do obórki to się kuliły w koncie ze strachu ale myślę, że to dlatego że wcześniej były bite. Po kilku dniach same zaczęły sprawdzać moje kieszenie w poszukiwaniu smakołyków i chodzić za mną wszędzie. Dowiedz się czym kozy były karmione, w jakich godzinach to szybciej zaakceptują nowe miejsce.
|
| |
gawron | 06.02.2014 06:46:01 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Południowo-wschodnie Mazo
Posty: 320 #1738265 Od: 2013-11-5
| Oczywiście że kózki zginą trzeba je przyzwyczaić do nowego właściciela i obejścia. Kulenie się i chowanie gdzie popadnie wcale nie świadczy o tym, że kózki były bite. Kozy jak wszystkie inne zwierzęta bywają odważne ale i bywają płochliwe zwłaszcza w nowym miejscu. Zmiana warunków i wszystko obce nawet dźwięki bardzo stresują przybyszów. Należy obchodzić się z nimi łagodnie, nie głaskać na siłę a jeśli już pozwolą podawać smakołyki. Same przyjdą bez wielkich przeżyć i strat psychicznych. |
| |
Mati10 | 06.02.2014 11:07:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #1738488 Od: 2013-12-7
| Moje kozy już na drugi dzień wracały za mną z pastwiska o wchodziły prawie na swoje miejsca. |
| |
artambrozja | 06.02.2014 11:26:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1738504 Od: 2013-3-25
| ja kupiłam młode 3 miesięczne, ale obie były od początku spokojne, a teraz chodzą za mną jak psiska _________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
koziarz42 | 06.02.2014 14:24:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 374 #1738717 Od: 2013-3-28
| Zależy jak dołącza się pojedyncze sztuki,to nigdzie nie odejdą.Ja tylko nowe sztuki wiązałem na godzinę,żeby zapoznały się z resztą. |
| |
monia8366 | 06.02.2014 14:30:46 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1738726 Od: 2013-3-21
| hahhaha jak ja sobie wspominam wprowadzenie u mnie co chwila nowych sztuk to od razu sobie przypominam biegającą mnie jak głupia po polach jak nie za kozą to za krową z sąsiadami Spęd bydła normlanie a one nas w dudka robiły _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
jola1979 | 06.02.2014 14:33:20 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1738727 Od: 2013-3-21
| U mnie nie było tak źle.Nowa koza-kozy dołączały do stada i po kilku dniach wiedziały już gdzie iść na wypas i jak z niego wrócić. Fakt,że szły za stadem to było łatwo,ale jak są to pierwsze kozy,wtedy już jest latanie i wariacje |
| |
Electra | 22.12.2024 02:19:06 |
|
|