| |
Pierniczek | 12.04.2013 23:17:52 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 66 #1313690 Od: 2013-3-21
| Ja miałem okazję dostać za darmo odkłady pszczele od wuja powiedział że wyhoduje dla mnie matki pszczele zapozna ze wszystkim i ja będę miał pszczoły no ale jeszcze do tego nie dojrzałem w tamtym czasie, a gdy zacząłem się interesować, to w styczniu tego roku wuj umarł została ciotka która przygotowała dla mnie wszystkie czasopisma wuja o pszczołach i takie tam ... jeszcze ze 2 lata temu przez przypadek zapoznał mnie ze swoim kolegą pszczelarzem i teraz byłem u niego i on powiedział że mnie nauczy pójdzie do wujowych uli i zrobi przegląd tyle tylko że to było w lutym i zaczęła się znów zima i teraz powiedział że pszczoły od wuja na pewno wszystkie się osypały i kicha ! żałuję ach żałuję ! taki byłem głupi jeszcze wtedy. To zainteresowanie wzbudziło się we mnie w tamtym roku ale już wtedy wuj zaczął chorować i nigdy nie było go na działce a tyle razy już wtedy chciałem tam pojechać i z nim porozmawiać |
| |
Electra | 05.01.2025 06:38:20 |
|
|
| |
lussy | 12.04.2013 23:33:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 171 #1313744 Od: 2013-4-12
| wchelminiak pisze: Nie napiszę póki co o kierunku, bo znów zaczynam od zera, jednak jajeczka i warzywka, jakoś same zaczęły się kierunkować Też mnie pszczółki ciągną, jednak uczulenie na jad bierze górę. Za dobry miód jestem w stanie dużo zapłacić - szczerze! Uważam się za miodowego smakosza- mąż twierdzi, że bardziej pod łasucha to podchodzi, ale ja się trzymam bycia smakoszem
mam pewny namiar na ok miody --sama jestem uzależnionaWaleria coraz więcej nas łączy ,,, |
| |
lussy | 12.04.2013 23:41:35 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 171 #1313769 Od: 2013-4-12
| Mój docelowy kierunek to fryzy ,kozy mam dalej bo nie umiem się ich pozbyć są jak bumerangi ...poza tym są awaryjnymi matkami zastępczymi dla jagniąt i "dokoszają"łąki zaoszczędzając mi pracy, a rogami skutecznie straszą intruzów,,,moja "babcia" jest ciągle mylona z capem nwet gdy obok stoi ... |
| |
Pierniczek | 24.04.2013 23:23:02 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 66 #1343367 Od: 2013-3-21
| Ha ! nie wiem jak kto ale ja już w sobotę [27] będę miał pszczoły załatwiłem sobie u ciotki sprzedaje mi bo ona ma uczulenie na jad i nie będzie mogła ich trzymać tyle tylko że ja się nastawiłem się na rój i ul swój zrobiłem a okazało się że na daremnie. Jednak że potem pomyślałem sobie że te co zrobiłem[2] zagospodaruję łapiąc rój,robiąc odkład albo jeszcze pakiet pszczeli . Na forum już dawno mnie nie było bo rozmyślałem nad ulem wieczorami a i tak wczoraj do głowy mi przyszedł pomysł i robiłem plany.Dziś jak na niego popatrzałem, to rozebrałem go jeszcze raz i skręciłem od nowa jak skończę to może wstawię zdjęcia. |
| |
jakubpiotr | 25.04.2013 06:36:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1343484 Od: 2013-4-5
| nie szukałem Cie Pierniczek na mapie, chętnie oddam moje 4 rodziny w dobre ręce. Ja nie ogarniam, ukąszenia bolą mnie coraz bardziej a i innych obowiązków więcej. Żal, ale nie widzę innego wyjścia |
| |
Pierniczek | 25.04.2013 20:48:44 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 66 #1344503 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | Kupię 2 rodziny i będę ich próbował rozbudowywać u siebie.Dzięki że mówisz ale te ponad 260 km ... A jakie typy uli masz ?[pytam tak z czystej ciekawości] niektórzy wolą wielkopolskie inni warszawskie a jeszcze inni dadanta |
| |
jakubpiotr | 25.04.2013 21:20:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1344601 Od: 2013-4-5
| ja mam warszawskie. wszystkie robił mój dziadek i chyba tylko on wiedział co i jak - każdy ma małe różnice w wymiarach, ramki tu pasują tam za ciasne a tu za luźnie to samo siatki odgrodzeniowe - podkarmiaczki - ogólnie dramat - 6 lat próbowałem to ogarnąć ale najwyższy czas powiedzieć sobie,że to nie dla mnie mam wielki szacunek dla pszczół i mam nadzieję,że sobie poradzą z naszą cywilizacją ale na jakiś czas ja daję sobie z nimi spokój - choć diablo mi ciężko z tą decyzją |
| |
Pierniczek | 25.04.2013 23:20:07 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 66 #1344831 Od: 2013-3-21
| Widocznie dziadek zrobił każdy ul oryginalny i do każdego jest tylko jeden komplet ramek i podkarmiaczka
|
| |
monia8366 | 25.04.2013 23:26:01 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1344835 Od: 2013-3-21
| Jakub ty się chłopie nie złamuj przypadkiem , nie każdy zna się na tym fachu i nie wszystko człowiek może ogarnąć sam. Ja i tak podziwiam pszczelarzy bo trochę o tym z ciekawości czytam i połowę nie kumam a co jeszcze przy tym robić. Chyba ze bym zobaczyła a coś mnie ciągnie tym bardziej że na 20 arach sadzę na jesień drzewa owocowe by mieć swój sad tam by mi się przydało mieć kilka uli. Tylko gdzie się tu uczyć _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Krzysztof | 26.04.2013 07:35:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 393 #1345063 Od: 2013-3-20
| Cóż można powiedzieć ożyciu pszczół jak się w ulu nie siedziało |
| |
Pike | 14.05.2013 02:16:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Gorce
Posty: 107 #1447076 Od: 2013-5-13
| Po ile jeden słoik dżemu z dyni? |
| |
Electra | 05.01.2025 06:38:20 |
|
|
| |
Zlotowa | 01.07.2013 22:44:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn
Posty: 178 #1518906 Od: 2013-4-28
| Mieszkam z rodziną w Garwolewie, w powiecie płońskim. Jeszcze cztery lata temu mieszkaliśmy w warszawie w wynajmowanej kawalerce. Próby kupna mieszkania w stolicy za każdym razem kończyły się porażką. Aż w końcu zdecydowaliśmy, że zwiewamy z tego niegościnnego miasta i szukamy czegoś na wsi. I tak trafiliśmy do naszego Garwolewa gdzie kupiliśmy hektarowe siedlisko wraz z zabudowaniami. Wszystko było tak zapuszczone, że jak dzieci poszły na pole to do domu nie mogły trafić, takie były chaszcze. Na szczęście dom był nowy . Doprowadzenie naszego gospodarstwa do jako takiego stanu kosztowało nas i kosztuje do dziś masę pracy. Ale daje nam to wiele satysfakcji. Hodujemy dużo drobiu ozdobnego i ogólnoużytkowego, między innymi silki, kochiny olbrzymie, czubatki polskie, zielononóżki, araucany, kaczki kho, indyki i perliki. Wszystkiego razem około 200 sztuk. W ubiegłym roku po raz drugi sprowadziliśmy do naszego gospodarstwa kozy. Tym razem postawiliśmy na polską białą uszlachetnioną. Przywiozłem na jesieni dwie kotne samice które na początku lutego tego roku, po wykocie powiększyły nasz stan posiadania o kolejne trzy sztuki koziego gatunku. W tej chwili do dalszej hodowli została Tośka, Śnieżka i Malwina. Bolek i Lolek pojechali pod Płocki do nowego domu. W klatkach jest też kilkadziesiąt królików kalifornijskich. I do zimy przybędzie ich jeszcze sporo. Jak co roku będzie ich koło setki. Po niebie fruwa też z 50 gołębi. Plan był i jest nadal taki żeby część dóbr które wygospodarujemy w naszym gospodarstwie sprzedawać. Coraz częściej udaje nam się ten plan realizować. Sprzedajemy mleko, jaja, tuszki królicze, ziemniaki. Może uda się powoli powiększyć sprzedaż. _________________ Robert |
| |
monia8366 | 01.07.2013 22:59:38 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1518921 Od: 2013-3-21
| Pike po 5 zł słoik dżemu 0,5 litrowego Złotowa pięknie pewnie tam u was i gospodarstwo nich kwitnie _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Kusy | 04.07.2013 09:32:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podkarpackie
Posty: 223 #1522090 Od: 2013-3-22
| Monia, może podzielisz sie przepisem ? Moje dzieci przepadaja za racuchami z dyni. |
| |
Karen | 22.09.2013 21:32:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Utrówka ( lubelskie)
Posty: 30 #1606247 Od: 2013-5-16
| Ja uprawiam grzybki, częściowo z przypadku. Gdy myślałam o przeprowadzce jeszcze w Poznaniu, szukałam czegoś, by stworzyć sobie stanowisko pracy i móc dodatkowo zarabiać. Myślałam o klimatycznej kawiarni, ale był problem z lokalem, i wpadła mi w oko murowana hala po byłej pieczarkarni na typomym zadupiu, gdzie nawet nie ma asfaltowej drogi ok 1000m2 plus 1,5 ha ziemi w pobliżu lasu. Postanowiliśmy uprawiać boczniaki. Dodatkowo mam 2 kozy i koziołka, kury, 5 świnek, 2 gąski, 2 indyki. Myślałam też o 2 ulach ale nie mam się gdzie nauczyć. Przed halą posadziłam mały mini sadek z ok 20 drzewek owocowych, winorośl, 3 rzędy malin ok 80 sztuk ( ale się nie przyjęły-dostałam od kogoś w spadku co były wykopane ok 3 dni leżały bez ziemi, może przez to )Dodatkowo posadziłam porzeczki, agest, aronię, żurawinę, orzechy laskowe i włoskie kilka krzaków borówki, 2 krzaczki jagody kamczackiej, owoce goi, 2 krzaki belberysu, 2 krzaki derenia jadalnego na soki, nalewki,dzemy. Próbuję eksperymentować. Ostatnio robiłam soczki z aronii, ale że lubię eksperymenty, to podzieliłam sobie soczek i z drugiej połowy zrobiłam aroniowy z dodatkiem miodu, cytryny, soku z imbiru oraz owoców goi i wyszedł pyszny, polecam A swoją drogą jak robicie te placki z dyni? Ja robiłam eksperyment i cukinie, marchewkę, paprykę czerwoną tarłam na dużych oczkach, do tego surowe jajko, trochę mąki i piekłam placuszki. Do tego w środek plasterek cienkiej kiełbaski i po przywróceniu posypać zółtym serem i zapiec. Muszę przyznać, że mi smakowały A za jakiś czas jak już będę miała owoce myśle pokombinować jakieś wielosmakowe dżemiki Gdy kupiłam tą pieczarkarnię była potwornie zaniedbana, cieknący dach w kilku miejscach, cieknące rury, piec do wymiany 100 KW, w części przemyslowej działała na szczęście chłodnia a w mieszkalnej dach do poprawki, drzwi wewnętrzne do wymiany, okna do wymiany, ściany do wyrównania, kupę kasy już wsadziłam a o tym ile jeszcze trzeba to nie powiem, ale małymi kroczkami budyneczek idzie do przodu, a o chaszczach obok hali to nie wspomnę, pole przez kilka lat leżało odłogiem. Całe podwórko było zawalone zepsutymi gratami i spróchniałymi deskami. Można powiedzieć że mieszczuch przyjechał na zadupie i z pozostałości próbuje coś zbudować. Ale małymi kroczkami wszystko posuwa się do przodu i każdy ma swoje iejsce |
| |
Kusy | 24.09.2013 21:43:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podkarpackie
Posty: 223 #1608018 Od: 2013-3-22
| To tylko podziwiać, że chce Ci się tak harować. Sporo pracy jeszcze przed Tobą. Maliny są wrażliwe na przesuszenie korzeni i dlatego padły, trzeba było je chociaż do wiadra z wodą wsadzić to by przeżyły.
Placki a dokładnie racuchy bo dynia słodka. Trzeba około szklanki musu z dyni (albo rozgotować albo upiec jak kto woli), do tego kilka łyżek roztopionej margaryny, 2 żółtka a białka ubić i dodać na końcu, szklanka mleka i mąka. Cukier do smaku ale i bez cukru są słodkie. Z cukinii robię podobnie jak Ty tylko daję jeszcze cebulę. |
| |
EcoGypsy | 25.11.2013 21:18:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Cambridgeshire/Podlasie
Posty: 278 #1668815 Od: 2013-11-25
| Zaczęło się od koni juz dość dawno temu, najpierw były w Polsce konie pełnej krwi angielskiej, później w Anglii tradycyjne konie cygańskie (rasa niespotykana w Polsce ale często mylona z tinkerem), no a kozy zawsze mielismy w stajniach na warszawskicm Służewcu, więc pierwsza była saanenka, potem rogata toggenburgka... Okazało się ze toggenburgów nie ma w Polsce a ludzie się pytają o mozliwość zakupu, tak więc powstał pomysł hodowli, no i nie wiadomo czy nie rozszerzymy na inne kozie rasy trudno dostępne w Polsce . Oprócz koni i kóz są owce dartmoorskie, równiez niespotykane w Polsce, oraz alpaki huacaya. O kurach nie wspomnę, a trzy kaczki mi ostatnio lis załatwił, więc niestety już nie ma!
_________________
Hodowla koni cygańskich EcoGypsy
|
| |
Krzysztof | 26.11.2013 10:16:11 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 393 #1669089 Od: 2013-3-20
| Eco z tego co ja wiem to toggenburskie nie mają rogów. Ale może źle wiem. |
| |
EcoGypsy | 26.11.2013 11:25:29 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Cambridgeshire/Podlasie
Posty: 278 #1669165 Od: 2013-11-25
|
Źle wiesz . Na polskojęzycznych stronach powtarza się wiecznie ten sam błąd - że kozy toggenburskie nie są rogate. Mają rogi jak najbardziej, tyle że większość osobników jest dekoronowana, a w Anglii dekoronuje się 99% młodych kóz wszystkich ras. _________________
Hodowla koni cygańskich EcoGypsy
|
| |
wchelminiak | 26.11.2013 14:55:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Czarnków --> Gajewo
Posty: 341 #1669290 Od: 2013-3-21
| To samo jest w Szwajcarii Od malucha rogi precz _________________ Waleria
www.pracowniarw.blogspot.com |
| |
Electra | 05.01.2025 06:38:20 |
|
|