| |
Meg11 | 03.02.2014 16:20:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: okolice Poznania
Posty: 34 #1735596 Od: 2013-10-18
| może mijam się z tematem, ale czemu nie podawać buraków ćwikłowych? |
| |
Electra | 22.12.2024 19:01:12 |
|
|
| |
Kusy | 03.02.2014 17:14:58 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podkarpackie
Posty: 223 #1735654 Od: 2013-3-22
| Monia8366 wcześniej niebyła zasuszana bo w zeszłym roku miała swoje pierwsze dzieci. Kupiłam ją jak małe miały 1,5 m-ca. Na poprzedniej stronie pisałam. Koza jest w 3 m-cu ciąży. Dojenie ograniczałam tak jak radzicie na forum, najpierw raz dziennie, potem co 2 dzień itd. i w listopadzie przed zakoceniem przestałam ją doić. W grudniu przed świętami wymię zrobiło się duże - zdoiłam, był spokój do teraz, wymię znowu coraz większe ale nie jest gorące. Tak jak pisałam nie daję już buraków, myślałam że tylko ćwikłowe są mlekopędne Denerwuje się - ja oczywiście, nie kózka i chcę znów zdoić, pytanie czy nie zaszkodzę przez to czy czekać jeszcze? |
| |
Mati10 | 03.02.2014 17:59:05 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #1735685 Od: 2013-12-7
| Jeśli nie jest gorące i ,,napakowane" mocno to raczej nic nie powinno się stać. To co wyżej pisałem to akurat ta naprawdę była wiedza głównie książkowa, praktycznie kozę zasuszyłem w tydzień mimo, że nie kotna, ale sama mleko przycinała i właściciel mówił, że 5 litrów na dzień to norma po wykocie, więc dałem jej odpocząć. Raz dostała krowa zapalenia przy zasuszaniu, ale to raz. Łączę sposób natychmiastowego zasuszenia z długotrwałym i wychodzi, że w tydzień stoi sucho. |
| |
Lhuna | 04.09.2014 22:11:22 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław/Oborniki Śląskie
Posty: 378 #1933457 Od: 2014-1-7
| To ja może zapytam odwrotnie, czy ktos kiedyś nie zasuszył kozy, z różnych względów, przed porodem ? Co wtedy? Co z siarą? Co z kozą i małymi?
|
| |
gawron | 05.09.2014 05:52:48 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Południowo-wschodnie Mazo
Posty: 320 #1933585 Od: 2013-11-5
Ilość edycji wpisu: 1 | Mam taką kozę która przy dwóch ciążach nie pozwoliła się zasuszyć więc doiłem dosłownie do końca. Młode wychowały się bez problemu i bez mojej pomocy choć za drugim razem miała 3 sztuki. Obecnie już ma za sobą 5 ciąże z czego dwie po 3 szt ale teraz sama zmniejsza ilość mleka po dopuszczeniu. Trzeba jednak bardzo uważać z dietą ponieważ natychmiast przywraca mleko jak tylko poczuje nadmiar treściwego. |
| |
jola1979 | 05.09.2014 09:20:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1933705 Od: 2013-3-21
| Ja też mam,a właściwie miała takie kozy,które nie dawały się zasuszyć w czasie ciąży. Próbowałam karmić tylko sianem,no ale i tak dawały mleko Doiłam do końca. Jedna dała rano 3l mleka,a w południe wykociła się.Miała dwa,duże koźlaki Koźlaki wychowały się idealnie. Jednak osobiście,nie polecam takiego rozwiązania,żeby nie zasuszać kozy. Teraz,gdy odpowiednio wcześnie staram się tak karmić kozy,żeby zasuszyć,gdy będą w ciąży,nie mam problemów z tym,żeby koza zasuszyć się nie dała. |
| |
jakubpiotr | 05.09.2014 16:42:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1934055 Od: 2013-4-5
| Hej! Ktoś stosował do zasuszenia środek NEmast DC? mam tak jedną 'cholerę' - jest po pierwszym wykocie, (sierpień 2013) wciąż przyzwoita laktacja (ok 2,5l na dojenie), pokryta 3tyg temu, wykorzystując pogodę i spadek laktacji zacząłem procedurę zasuszania, jestem już na dojeniu co drugi dzień, ale w jej przypadku chciałbym temat przyśpieszyć ponieważ doi się piekielnie ciężko i już potrzebuję urlopu od jej strzyków.. no i wracamy do pytania.. jeden wet polecił mi środek w/w. ma ktoś doświadczenie? wet powiedział: wstrzyknąć i zostawić do wykotu.. ale jakoś nie przekonany jestem. |
| |
LadyM. | 14.10.2014 00:06:18 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1960583 Od: 2013-3-22
| Bucia pisze:
nie wiem jak to zrobić poczytałam że należy odstawić treściwe ale zanim to podziała to co zrobić żeby nie dostała zapalenia wymienia?
Esti pisze:
Najpierw odstawiasz treściwe, doisz, na sianie koza mleko utnie, przechodzisz na dojenie raz dziennie. Stopniowo. Gdy znów zawory przykręci, doisz raz na dwa dni. Znów utnie i wtedy zostawiasz. Nie gmerać bez potrzeby po wymieniu.
Esti pisze:
Najlepiej zasuszać w 3 miesiącu ciąży. Jest niezbędne by organizm kozy odpoczął (rośnie płód), musi też być czas by wyprodukował siarę.
Renata pisze:
Mam pewien problem w kwestii zasuszenia kozy. Zacznę od początku: kupiłam kozę rok temu dawało bardzo mało mleka 100ml mleka i przestałam ją doić zaczęła szwankować zdrowotnie(schudła aż się przewracała) wzywałam kilka krotnie weta a on lekceważył ja i inny lekarz poradził abym go postraszyła weterynarią powiatową, gdy przyjechał okazało się ze ma wszawice chociaż ja sypałam proszkiem na insekta. Gdy wykapałam ja w płynie zaczęła się wręcz po pol godzinie oganiać za jedzeniem. We wrześniu przyuważyłam ze zebrały jej same sutki z mlekiem a wymienia niema. Wiem ze niepotrzebnie dotknęłam jej ale miała gorące dójki. Raz na trzy dni opróżniałam jej a teraz muszę co półtora dnia bo ma bardzo gorące dójki i nabrzmiałe (jest ok 250ml), obserwując ja od kilku dni nie jestem pewna ale obawiam się ze ona jest kotna bo zrobiła się przegięta i okrąglutka jak balon a weterynarz nie chce do mnie przyjechać bo mu się nie opłaca przyjechać do jednej kozy. Poradźcie mi czy mam ja zasuszać czy nie i jak to zrobic gdy ona wsuwa wszystko jak młockarnia, szkoda mi jej.
jola1979 pisze:
Może po kolei. Czy koza na co dzień ma kontakt z kozłem? Od kiedy może być zakocona? Co znaczy,że zrobiła się "przegięta"?
Renata pisze:
Ma kontakt z kozłem ale nigdy nie widziałam żeby z chęcią stała mu, tylko wciąż mruczała i uciekała od niego chowając się. Przełom czerwca i lipca. Przegięta to znaczy ma spory brzuch że ciągnie ją ku ziemi.
jola1979 pisze:
Duży brzuch nie musi oznaczać ciąży.No,ale skoro koza miała kontakt z kozłem,a miałaby w danym czasie ruje,to bardzo prawdopodobne,że jest zakocona.
|
| |
Leosia | 14.10.2014 09:46:13 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 550 #1960684 Od: 2013-4-2
| weta należy po cichu ubić może kolejny będzie z powołania...
sprawdź czy koza jest kotna sama. Kozunie wprowadzamy w dobry nastrój jedzonkiem lub miziankiem... kucamy z prawej, dłoń pod brzuszek koło jej kolana, staramy się unieść delikatnie(!) brzuch o 1cm jeśli ktoś tam mieszka da o sobie wyraźnie znać. Czasami trzeba chwileczkę zaczekać moża drugą dłoń położyć na dole głodowym. Często ruchy widać bez dotykania.Oglądaj ją pod ogonkiem pozwoli Ci to określić czy zbliża się ewentualny poród.
Jeśli wymię robi się gorące pewnie przyda się pomoc farmakologiczna=wet. Szałwia zatrzymuje laktację, wierzba pomaga przy stanach zapalnych. |
| |
acerprzemo | 14.10.2014 09:52:50 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #1960694 Od: 2014-10-11
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Ta metoda co mowi leosia a najlepiej rano sprawdzic. Jak czujesz ruchy a nie opduszcza pod ogonem pisia to moze to byc poczatek 4 miesiaca wiec wykot na gwiazdke czyli zaszla w sierpniu. |
| |
LadyM. | 27.10.2014 23:16:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1968385 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 |
Poczytaj temat do tyłu, jakaś czwarta strona - wszystko będzie jasne. |
| |
Electra | 22.12.2024 19:01:12 |
|
|
| |
Nick | 28.10.2014 20:24:45 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: MAŁOPOLSKA
Posty: 65 #1968945 Od: 2014-5-11
| Dzięki poczytane ale tak do końca to nic nie jest jasne ile użytkowników tyle pomysłów
|
| |
LadyM. | 28.10.2014 21:24:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #1968989 Od: 2013-3-22
| Niby masz rację, ale uważam, że wypoweidź Joli :
Kozę powinno się zasuszyć najpóźniej do końca 3 miesiąca ciąży,tak żeby przynajmniej 2 miesiące przed wykotem nie była dojona.Jeszcze lepsze rozwiązanie,to zasuszenie kozy przed zakoceniem
Jest najbardziej miarodajna. I tu nie chodzi o to, żeby "dac odpocząć wymieniu" Kożlę się w tym okresie intensywniej rozwija, więc lepiej by "wysiłek organizmu" kozy szedł na rozwój płodu niż na produkcję mleka. |
| |
annorl1 | 27.11.2014 07:32:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #1991853 Od: 2014-1-18
| witam a takie pytanko, moja Kaśka najprawdopodobniej jest kotna, 5 tydzień, sama zaczęła ucinać mleko mimo, że nie zmieniam jej diety i codziennie rano dostaje litr otrąb i wieczorem litr owsa. zaczęłam doić ją co 1.5 dnia. na dniach pewnie przejdę na dojenie co 2 dni. myślę, że przed nowym rokiem koza będzie zasuszona i tu moje pytanie, czy skoro koza sama się zasusza, to tez muszę jej ograniczyć otręby i owies? czy nie ma takiej potrzeby? |
| |
acerprzemo | 27.11.2014 15:51:58 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #1992074 Od: 2014-10-11
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Otreby sa chyba mlekopedne, ja dalem dzis moim ktore kupilem ale dlatego zeby cos wogole zjadly po podrozy. |
| |
jakubpiotr | 27.11.2014 15:58:09 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1992076 Od: 2013-4-5
| skoro sama się zasusza to nie widzę potrzeby jej ograniczać. |
| |
kozio | 07.12.2014 16:47:20 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 39 #1997964 Od: 2014-12-7
| |
| |
annorl1 | 19.12.2014 21:34:30 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2004943 Od: 2014-1-18
| Kolejne pytanko, może głupie, ale potrzebuję konkretnej odpowiedzi, czy robię dobrze, czy źle. Kasiulkę moją ostatnio doiłam 4 dni temu. Strzyki oczywiście sprawdzam 2 razy dziennie. Na oko są pełne, ale jak dotknę, to są miękkie, nie twarde tak jak przy normalnym dojeniu. Czy dobrze robię, ze nie doję? Czy już zaczyna to mleko wchłaniać? Czy jak strzyki są miękkie, ale pełne, to dobrze robię, że nie doję? Dodam, że nie są gorące, normalnie ciepłe. Trochę chaotycznie wyszło, ale myślę, że zrozumiecie o co pytam |
| |
acerprzemo | 19.12.2014 22:02:22 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 414 #2004970 Od: 2014-10-11
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY | Jak zasusasz to nie dotykaj tak często wymienia bo to jeszcze bardziej pobudza laktacje. Jak nie jest nabite i gorace to wszystko ok. |
| |
annorl1 | 19.12.2014 22:08:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2004976 Od: 2014-1-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Przemo, nie dotykam często. Może źle się wyraziłam. 2 razy dziennie sprawdzam, ale na oko, czyli patrząc, nie dotykając przez 3 dni nie ruszałam. Wczoraj wieczorem miałam doić, ale nie było potrzeby, jednak z racji tego że moja Kasiula ma bardzo delikatną skórę na strzykach i przesuszoną, to musiałam jej je umyć i nasmarować. Stwierdziłam, że trudno, najwyżej ją wydoję jak będzie trzeba, ale muszę jej posmarować strzyki, bo z daleka było widać jakie miała suche. Dzisiaj rano tylko zerknęłam, a wieczorem przy karmieniu dotknęłam delikatnie jednego strzyka, tego co zawsze jest bardziej nabity. Chciałam wiedzieć, czy trzeba doić i czy nie jest gorący. no i tyle było mojego ruszania. szybkie dotknięcie. |
| |
Electra | 22.12.2024 19:01:12 |
|
|