Jedna z moich kózek ma od niedawna wygiętą szyję. Nie zadziera jej do góry ani nie kładzie do boku jak przy listeriozie czy polio. Patrzy na wprost, ale głowa nie jest w jednej lini z ciałem tylko lekko z boku. Ogon w górze, apetyt bez zmian, zawsze była mała ale teraz wydaje mi się że jeszcze zmizerniała. Pozostałe kozy w stadzie są przy niej grubasami. Jakieś pomysły???
Zdjęć nie potrzeba, kozie trzeba pograć krew i mocz do badania to po pierwsze. Druga sprawa problem może leżeć w uszkodzeniu kręgów szyjnych od urazu lub przykurczu mięśni z braku witamin. Zaczęłabym od badań w tym też biochemii krwi. Jeśli będą w normach przydał by się RTG kręgów szyjnych trzeba by było wtedy albo załatwić weta końskiego który miałby przenośne RTG albo jechać z kozą do gabinetu. _________________ http://powr-t.blogspot.com/
Im więcej twoich wpisów tym bardziej upewniam się co do twojej osoby i krążących o tobie plotkach. Zapewne nie są to plotki szkoda tylko twoich zwierząt. _________________ http://powr-t.blogspot.com/