| |
romaszka | 19.11.2014 18:32:37 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wola Uhruska
Posty: 99 #1986958 Od: 2013-4-25
| Chm... nigdy jakoś nie pomyślałam o tym a przecież już powinnam się nauczyć. Kilka dni temu przywieźliśmy kolejne trzy kozy, które trzeba ratować. Jak zawsze ( mamy już 5 kóz uratowanych) scenariusz ten sam: gospodarz kilka lat temu wziął jakieś dotacje na kozy, od tego czasu zwierzęta stoją uwiązane na stałe na bardzo krótkich łańcuchach!Dostają albo i nie jakieś siano śmierdzące do jedzenia, są zarobaczone, zagrzybione i zawszone - MASAKRA! Przez pierwszy dzień stały przy ścianie, nie wiedziały, że można odejść bo przecież tak żyły całe życie! Sierść a raczej jej resztki matowa, paznokcie długie, śmierdzące albo wyłamane aż do mięsa. Kiedy dostały lizawkę i zborze nie wiedziały co z tym trzeba robić. Dzisiaj już się dały zbadać wymiona i strzyki a jedna już polizała mnie po twarzy i włosach, dla mnie to znak, że już się zadomowiły i co najważniejsze poczuły się bezpieczne i kochane.
Sorki, wiem że to nie jest odpowiedni wątek ale za każdym razem jak przywozimy taką kozę przeżywam kilka dni a potem muszę się wyżalić. Już mi lepiej ... kozom chyba też _________________ Pozdrawiam. Ałła. |
| |
Electra | 30.12.2024 18:45:27 |
|
|
| |
jola1979 | 19.11.2014 20:18:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1987034 Od: 2013-3-21
| Dlatego też ja dość ostrożnie podchodzę do krycia obcych kóz moim kozłem. W sumie mam 3 osoby,które zawsze mogą liczyć na pokrycie swoich kóz. Wiem,że kozy zadbane,zdrowe i właściciele dbają o nie tak jak trzeba. Gdy dzwoni ktoś pytając o krycie,delikatnie go "spławiam". Tym bardziej nie pożyczyłabym swojego kozła. Jeśli ma jechać kryć obce stado,to tylko wtedy,gdy tego kozła sprzedaję. Wiem ile kosztuje nie tylko pieniędzy,ale też pracy utrzymanie zdrowego,zadbanego stada. Może wyda się Wam to egoistyczne,ale moje kozy i mój kozioł są dla mnie zbyt cenne,żeby narażać ich zdrowie i życie dla paru groszy. Powiem szczerze-nie warto. |
| |
jola1979 | 20.11.2014 10:37:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1987396 Od: 2013-3-21
| Wiem,że te osoby,którym kryję kozy moim kozłem dbają o te kozy tak jak ja,a może nawet i jeszcze lepiej Do tych osób akurat mam duże zaufanie.No,a ja jestem z natury bardzo nieufna,więc jeśli kogoś obdarzę zaufaniem,to już naprawdę osoba musi być "super" Nie wyobrażam sobie,gdy ktoś "kryje"obce kozy na prawo i lewo.Tak jak robią to osoby w mojej bliskiej okolicy. Tyle,że ci ludzie pewnie nawet sprawy sobie nie zdają z tego jakie to niebezpieczne dla zdrowia i życia kóz.
|
| |
helenkq | 05.07.2015 12:04:59 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 119 #2138089 Od: 2015-5-7
Ilość edycji wpisu: 1 | witam w piatek przywiozłam moje nowe kózki a dzisiaj okazało sie ze 4mczna kózka ma ruje... reszta tez zaczyna sie inaczej zachowywac podejrzewam ze beda po kolei miały... ale nie o to pytam...
kózka stała z koziołkiem 5mcy, facet jakos niezainteresowany i sadze ze raczej za mlody zeby mi narobic balaganu ale prosze o wypowiedz czy taki mlody moze juz zaplodnic, czy u kogos tak mlody skakał?... wiem ze kózka moze zajsc i czytalam wasze wpisy ze 6-7mcy juz chlopaki rozrabiaja ;D... chlopak juz osobno |
| |
Esti | 05.07.2015 17:31:04 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #2138218 Od: 2013-3-22
| 5-miesięczny może być już płodny, takie przypadki się zdarzają. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ |
| |
annorl1 | 14.07.2015 22:11:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2143212 Od: 2014-1-18
| A ja mam pytanie z nieco innej beczki. Jak rozwiązujecie sprawę kozła i młodych kózek? W koźlarni to nie problem, są boksy i koziołek nie ma szans dostac się do młodych. Ale na łące, koziołek jest na łańcuszku, a młode z racji, że są jeszcze młode i "trzymają" się w miarę matki, chodzą luzem. No i tu moje pytanie: Czy kózka sama pójdzie do koziołka w czasie rui? Czy lepiej dla bezpieczeństwa i kózkom już założyć jakiś łańcuszek lub coś w podobne i palikować? Nie chciała bym niespodzianki, a tym bardziej ciąży u takiego dzieciaczka. |
| |
krystian | 14.07.2015 23:31:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 804 #2143252 Od: 2013-4-8
| Raczej kózka podejdzie do kozła więc raczej oddźiel je jeśli,jak piszesz nie chcesz mieć niespodzianek |
| |
LadyM. | 14.07.2015 23:50:14 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2143262 Od: 2013-3-22
| nie "raczej pójdzie" tylko pójdzie NA PEWNO. Więc albo sznurek na wszystkie, albo osobny wypas. |
| |
Lhuna | 19.07.2015 14:52:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław/Oborniki Śląskie
Posty: 378 #2145275 Od: 2014-1-7
| Myślicie, że kozy po 2-tygodniowych wakacjach (na początku lipca, czyli przed teoretycznym okresem rui) w stadzie z kozłem, moga być pokryte? Tzn. czy duże jest prawdopodobieństwo..? |
| |
katolik | 19.07.2015 21:11:43 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 140 #2145452 Od: 2015-2-20
| Ja to nie myślę ,ja muszę widzieć |
| |
annorl1 | 26.07.2015 22:14:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2148963 Od: 2014-1-18
| Takie pytanie, czy kozły zawsze się "perfumują" jak koza ma rujkę? Czy jak to młoda kózka, to też się będzie perfumował? Czy jednak nie zawsze w ten sposób można rujkę poznać? Jak trzymacie swoje koziołki? Z kozami? Czy same? Uszaty raz mi się urwał na pastwisku i próbował dobrać do Ślicznej. Mam nadzieję, ze tylko próbował, bo nie wiem co bym zrobiła, jak by udało mu się coś zmajstrować Uszaty, to młody koziołek ze stycznia. W stajence jest z kozami. Oczywiście on ma swój boks, a dziewczyny swój. Nie mają do siebie wstępu, ale są razem Trochę przestraszył mnie ostatnio jak się zerwał. A w sumie, to nie zerwał, a karabińczyk nie wiem który z kolei, okazał się do d...i się wyłamał Teraz zastanawiam się czy Uszatego nie dać do osobnej stajenki, bo mam taką możliwość, ale nie widział by się z kozami i czy nie wiązać go na innej łące,żeby kóz nie widział, bo i taką możliwość mam. Ale właśnie, wtedy byłby sam Jak idę na łąkę, to tylko Uszatego prowadzę, reszta idzie, albo i nie za mną. Jak kozy są kilka metrów za nami, to ten już w niebogłosy się drze, że sam został. I tak do momentu, aż go uwiążę i przyprowadzę kozy i przywiążę aby je widział, ale nie za daleko Mam nadzieję, ze bardzo nie zagmatwałam...
|
| |
Electra | 30.12.2024 18:45:27 |
|
|
| |
LadyM. | 27.07.2015 07:37:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2149027 Od: 2013-3-22
| A on się teraz nie perfumuje? (Moje gówniarze tak od trzeciego miesiąca juz sobie lały po przednich nogach, czasem pryskały na boki, a zdarzyło się, że i na mnie poleciało. Miodzio.) A styczniowy facet to już zdatny do działania.
Problem miejsca dla Uszatego to problem pt "I tak źle, i tak niedobrze" Jak go zostawisz z kozami, to będziecie pachnieć wszystkie przepięknie. Jak go dasz osobno, to będzie się wydzierał.
A jakich Ty karabinków używasz, że tak padają? Ja używam czegoś takiego, kupionego w żelaznym w P-sku. I daje radę. A moja Andżelina, to na prawdę mocna koza. Nawet syn miewa problemy, żeby ja utrzymac na sznurku.
Do tego oczywiście taka okrętka:
|
| |
annorl1 | 27.07.2015 07:50:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2149032 Od: 2014-1-18
Ilość edycji wpisu: 1 | Iwona, właśnie o to chodzi, ze Uszaty się nie perfumuje, nie robi minek, nie wydyma warg...No, nic... Okrętkę oczywiście kozy mają To obowiązek Karabińczyki takie jak te na pierwszym zdjęciu, są badziewne Ja teraz zaczęłam uzywać takich grubych i zakręcanych. I w końcu te się sprawdziły
A co do smrodku, nie ma zadnego i jak by co, mi to nie będzie przeszkadzało Jak będzie z kozami w jednej stajence, teraz chodzi mi tylko i wyłącznie o "bezpieczeństwo" moich "nieletnich" kózek. |
| |
LadyM. | 27.07.2015 07:59:19 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2149034 Od: 2013-3-22
| No, one nie sa może z górnej półki, ale lata całe używam, mniejszych i większych i nie zdarzyło mi się, żeby się rozgiął. Miałam tez takie zakręcane, ale tam z czasem robił się problem z gwintem i zrezygnowałam.
Jak Ci nie przeszkadza zapach, daj go do osobnego boksu. Mocniejszego oczywiście i wyższego. I po sprawie.
A zauważyłaś chęć skakania na kozy? |
| |
annorl1 | 27.07.2015 08:10:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2149038 Od: 2014-1-18
| Stajenka jest na dwa podzielona. jedna część dla Dzikiej, Stokrotki i Ślicznej, a druga dla Uszatego. Właśnie nie, tylko wtedy co się zerwał, próbował się za Śliczną brać. Ale myślę, że nic nie zrobił, widok na kozy obecnie mam z okna, więc przy kozach byłam dosłownie 5 sekund później. No i pamiętam jak zachowywał się Bin Laden [pożyczony kozioł, tak go wołaliśmy ] U Uszatego nie ma takich zachowań.
|
| |
annorl1 | 24.09.2015 10:18:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2178013 Od: 2014-1-18
| Dobra, Uszaty dorósł Tyle mogę powiedzieć Dzisiaj trafia do osobnej stajenki I bynajmniej nie dlatego, ze zaczął lekko "smrodkować", bo mi to nie przeszkadza, ale z powodu opisanego w innym temacie
I tu ponawiam pytanie, na które nie otrzymałam odpowiedzi. Czy Wasze koziołki siedzą w stajenkach same? Czy jednak mają towarzystwo? Jak same, to czy bardzo płaczą na kozami? Mój będzie miał kawalątek wybiegu na pole. |
| |
karolina | 24.09.2015 17:19:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Chmieleń-Dolny Śląsk
Posty: 419 #2178248 Od: 2014-9-4
| Moje stoją wiazane razem z kozami _________________ https://www.facebook.com/Kozy-moją-pasja-991120310918083/timeline/ |
| |
gawron | 27.09.2015 04:21:11 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Południowo-wschodnie Mazo
Posty: 320 #2179665 Od: 2013-11-5
Ilość edycji wpisu: 1 | Moje stoją samotnie ale o tej porze wydają śmieszne dźwięki. |
| |
annorl1 | 27.09.2015 09:23:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 434 #2179701 Od: 2014-1-18
| Gawron, a ile masz kozłów? Bo mój sam bidulek siedzi I płacze teraz okropnie. Ale moje panny rujkę mają jedna po drugiej... |
| |
gawron | 28.09.2015 05:41:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Południowo-wschodnie Mazo
Posty: 320 #2180241 Od: 2013-11-5
| Mam dwa dorosłe kozły i niestety muszą stać oddzielnie tzn. każdy w osobnym pomieszczeniu. Obydwa w wieku ok 5 lat (bezrożne) i jak się zobaczą przez (ażurową) ścianę to cały czas tak ją atakują, że potrafią rozebrać na poszczególne elementy nawet mocną konstrukcję. Niestety moje kózki jeszcze nie dają żadnych oznak rui. |
| |
Electra | 30.12.2024 18:45:27 |
|
|