Mleczność kózProblemy po wykotach, zwiększanie mleczności poprzez żywienie, zaburzenia mleczności | |
| | tanakakt | 09.07.2013 15:49:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 207 #1530554 Od: 2013-4-19
| Skąd bierzecie takie kozy?????? Ja też taką chce. Rozważam zakup saaneńskiej lub alpejki, ponoć dobre mlecznice. | | | Electra | 22.12.2024 02:19:40 |
|
| | | weszynoska | 09.07.2013 16:10:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie/Leśniówka
Posty: 325 #1530582 Od: 2013-3-24
| Moja właśnie jest krzyżówką saaneńskiej z alpejskim kozłem | | | Esti | 09.07.2013 16:45:21 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1530622 Od: 2013-3-22
| Moje to biała i barwna uszl. krzyżowane z saanen i alpejczykiem. Z Jastrzębca. Rok wcześniej znajoma brała u nich kózkę i ta jest największa z całego dorosłego stada. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | monia8366 | 09.07.2013 19:08:02 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1530778 Od: 2013-3-21
| A ja mam mieszańce, zwykłe kozy które jak w sąsiednim temacie uważane są za gorsze! Mam jedną 50% alpejkę reszta to mieszańce. Co zaprzecza że takie kozy są bezużyteczne! _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Esti | 09.07.2013 20:04:07 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1530843 Od: 2013-3-22
| Monika, myślałam, że ten temat już dawno przerobiony. Ja też mam mieszańce i moja Łyska biła rekordy mleczności. I co? Nic, szczęście. Rasowe kozy to większe prawdopodobieństwo wysokiej mleczności niż znaleźć perełkę wśród kundli. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | Esti | 09.07.2013 20:34:41 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1530860 Od: 2013-3-22
| Napiszę tak: postawmy grupę 10 kóz bezrasowych i grupę 10 kóz rasowych? Gdzie zanotujemy wyższą mleczność? W grupie rasowych oczywiście, choć i tu znajdziemy miernotę jak i w grupie mieszańców znajdziemy kozę wybitną. To tak moje rozważania o wyższości kóz rasowych, one od pokoleń były selekcjonowane pod tym kątem. I co? Z miłości do kóz mam twierdzić, że mi wszystko jedno? Otóż nie. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | monia8366 | 09.07.2013 22:26:15 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1531071 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | To wychodzi ze mam oko do kóz Madziu u ciebie nie jest problem powrotów zapalenia tylko nie wyleczenia wymienia do końca.Takich mamy wetów. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | tanakakt | 10.07.2013 17:52:57 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 207 #1531728 Od: 2013-4-19
| Uwielbiam moje nierasowe kozy, ale jestem za czystością krwi. | | | monia8366 | 06.10.2013 23:08:35 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1618243 Od: 2013-3-21
| Jak to w okresie jesiennym kozy się powoli zasuszają ale czy u was też podnosi się tak białko? Z 5 litrów mleka wychodzi mi 800-830 g sera. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | capstrzyk | 07.10.2013 00:23:34 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław
Posty: 97 #1618272 Od: 2013-10-5
| monia8366 pisze: Jak to w okresie jesiennym kozy się powoli zasuszają ale czy u was też podnosi się tak białko? Z 5 litrów mleka wychodzi mi 800-830 g sera.
u mnie z 4litrów wychodzi 800g twarogu o konsystencji smarowalnej ,ale to raczej wynik nasycenia skrzepu serwatką,poprzez słabsze odsączenie,stosuję chustę z materiału o dużej gęstości,podobnego do siatki poligraficznej,na tetrze mam mniej twarogu-wagowo,jest bardziej kruchy,a jak przegrzeję-to patelnia,masło żółtka i topiony...a z tym białkiem to ciekawe..moim ostatnio przedobrzyłem ze zbożem...pozdrawiam | | | monia8366 | 07.10.2013 06:23:54 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1618286 Od: 2013-3-21
| twaróg to inna sprawa zawsze wychodzi go więcej, w zależności u mnie z 10 litrów mleka wychodzi około 1,5-1,8 kg twarogu. Ja raczej mówię o serze dojrzewającym czy podpuszczkowym, jego przy małej ilości białka w mleku nie wyjdzie więcej niż 5litrów= 0,5 kg. Wzrost białka w tym okresie u mnie jest zawsze ale w tym roku dość spory nie ze względu na wysoką ilość zboża spożywanego przez kozy ( u mnie kozy kotne jeszcze dojne dostają 1 kg zboża na dwa opasy) tylko spożywanie przekwitniętej pokrzywy która dostarcza im dużej ilości białka do organizmu. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Electra | 22.12.2024 02:19:40 |
|
| | | jakubpiotr | 07.10.2013 07:00:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy
Posty: 792 #1618293 Od: 2013-4-5
| to monia trzeba zmienić normy, które mówią,że na kilogram sera potrzeba 10 litrów mleka u mnie nie widać aż takiej różnicy. ja robię z 4 litrów i wychodziło mi od 490g do 530g, teraz 510g do 550g. ale od 2 tyg. doję raz dziennie, wprowadziłem opas z marchewki i dyni z dodatkiem polfamiksu i nie wiem czy nie należało by wrócić do dojenia 2 razy dziennie ponieważ mleczność rośnie. 7 kóz - 11 litrów. | | | monia8366 | 07.10.2013 07:05:07 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1618295 Od: 2013-3-21
| Jakub to siej pokrzywę hahaha ja ci kilka korzonków z chęcią dam _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | jola1979 | 01.12.2013 09:24:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1673590 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 3 | artambrozja pisze: Witaj Krzysztof nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale ta niezakocona od 3 lat koza daje mleko i jeszcze zwiększa mleczność ??? jakim cudem ?? z tego co wiem to kózka żeby dawać mleko musi zajść w ciąże i urodzić.
monia8366 pisze:
Nie, koza która nigdy nie była kotna może dawać mleko np. z problemów hormonalnych.W tej kwestii może być to reakcja na ciążę drugiej kozy. Proponowałabym zakocić kozę gdyż problem może się rozwinąć.
artambrozja pisze: Monika dzięki za odpowiedz przyznaje sie, ze nie wiedziałam o takiej możliwości
bortek pisze: artambrozja pisze: Witaj Krzysztof nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale ta niezakocona od 3 lat koza daje mleko i jeszcze zwiększa mleczność ??? jakim cudem ?? z tego co wiem to kózka żeby dawać mleko musi zajść w ciąże i urodzić.
Witam. Koza , Kozy nie zakocone, kilka i więcej lat,będą dawać mleko. I nic im nie będzie ,,,,,,,,,,,,żadne powikłania , żadne problemy. Tak się chowa min , Hiszpania i Portugalia. Wydajność mleka ,tej pierwszej,wzrosła poprzez towarzystwo tej drugiej( więcej zjada i nie beczy ,jest radosna)to po pierwsze. Po drugie obie kozy mają wydłużony dzień świetlny do 16 godz,( przez 16 godz świeci im się lampa sodowa , przypominająca słońce. Po trzecie, mają ciągle zielonkę w postaci świeżo koszonego rzepiku, który przetrwa na polu zimę aż do wiosny. Rzepik to roślina skrzyżowania kapusty ,sałaty i rzepaku. Pozostał on w parku hodowlanym , gdzie odbywał się tucz ślimaków. Ślimaki wszystkiego nie zeżarły. Ale z tego wszystkiego, najważniejsza jest długość dnia świetlnego.Kozy nie Hieny i żerują tylko w dzień. Pozdrawiam... Zapomniałem o temperaturze, w zimie + 10-15 st C
artambrozja pisze: Krzysztof, dziękuję za wyłożenie kawy na ławę moja wiedza o kózkach można powiedzieć, ze jest w powijakach ( mam dwie kochane wariatki od maja ), dlatego dziękuję Ci za wyjaśnienie
EcoGypsy pisze: Podtrzymywana laktacja jest jak najbardziej możliwa, miałam okazję doić kozy nie zakacane od kilku lat . Tyle że duzo się nie zdajało.
bortek pisze:
Zgadzam się, odnośnie wydajności mlecznej kóz nie zakoconych. W moim przypadku ,kózka dawała 3 lata wstecz,(było to jej ostatnie zakocenie) około 4 liry mleka. Od chwili pobytu u mnie, początkowo 1.5 litra ,a w chwili obecnej, wydajność wzrosła do 2.5 litra i jeszcze ciągle rośnie. Druga, młodsza kózka , którą zakupiłem już zakoconą,dawała początkowo 1.2 litra ,a po 2 miesiącach czyli na dzień dzisiejszy, daje około 1.7 litra dziennie,i również wydajność rośnie. Ilośc mleka , po każdym udoju ,jest zapisywana,
monia8366 pisze:
bortek to moim zdaniem jest podejście nie hodowcy lecz mlecznego producenta. Nie wiem jak można kozę doić przez 4 lata bez przerwy?? Nie chodzi mi że to jest nie możliwe ale to jest wykańczające dla organizmu takiej kozy. Wahania produkcji mleka tym bardziej! Koza musi być chociaż co dwa lata zasuszoną by wymię musi odpocząć. Absolutnie nie popieram takiego podejścia do hodowania kóz i produkcji mlecznej. Szanujmy zwierzęta które dają nam mleko i dajmy im odpocząć.
artambrozja pisze: właśnie chciałam zapytać o skutki takiego " sztucznego napędzania mleka", bo jakoś ten temat nie daje mi spokoju, ale dzięki Monice już wiem o co chodzi.Dzięki Monika
bortek pisze: monia8366 pisze:
bortek to moim zdaniem jest podejście nie hodowcy lecz mlecznego producenta. Nie wiem jak można kozę doić przez 4 lata bez przerwy?? Nie chodzi mi że to jest nie możliwe ale to jest wykańczające dla organizmu takiej kozy. Wahania produkcji mleka tym bardziej! Koza musi być chociaż co dwa lata zasuszoną by wymię musi odpocząć. Absolutnie nie popieram takiego podejścia do hodowania kóz i produkcji mlecznej. Szanujmy zwierzęta które dają nam mleko i dajmy im odpocząć.
Można doić kozę, kilka i więcej lat, bez zakocenia,bez szkody dla niej samej. Moje kozy nigdy nie dostawały, żadnych antybiotyków. Kupowałem kozy ,z ekologicznych gospodarstw,gdzie nikt takich antybiotyków nie stosował.Leczenia zapalenia wymion,aczkolwiek rzadko się tam zdarzały,prowadzone były metodami tradycyjnymi.Zapalenia wymion, nigdy samoistnie się nie zdarzają. Najważniejsze przyczyny to:Czystość w koziarni (dobra wymiana powietrza) oraz higiena udoju(mycie wymion przed i po dojeniu) Przed kupnem przeprowadzałem ,dokładne rozeznania. Koza i kozy ,dają dużo mleka, wtedy i tylko wtedy, gdy pozwala im na to zapas energetyczny po spożyciu pokarmu. Kozy są bardzo wrażliwe, i w przypadku małych zasobów ,witaminowo-energetycznych,automatycznie i samoistnie wstrzymują lub zmniejszają produkcję mleka.Bardzo dobrym przykładem ,tej przypadłości,jest zakocenie ,lub okres jesienno -zimowy. Reasumując ,nie ma takiej możliwości ,jak napędzanie mleczności.Starzy hodowcy mówią,że kozy (cytat)"kozy gębą mleko dają" Kozy dobrze, i ekologicznie odżywiane ,są mleczne, ruchliwe,radosne.Dosłownie też ,potrafią wejść na pochyłe drzewo .Sam u siebie naocznie to widziałem.
Bortek czegoś nie zrozumiałam,posiadasz dwie kozy,jedną pół roku i już wiesz ile można niezakocić kozy,żeby dawała mleko cąły czas bez szkody dla jej organizmu? To co piszesz,to tak jak napisała Monika,słowa producenta mlecznego. Ja też nie każdą kozę zakacam co rok,są takie co dwa lata dają mleko bez przerwy,taka też,która daje mleko trzeci rok bez przerwy. Mi zależy na tym,żeby mleko było cały rok,ale bez szkody dla kóz.Późną wiosną i latem moje kozy(te,które nie zakacam co rok) dają 3-5l mleka dziennie.Jednak wraz z nadejściem jesieni zmniejszają tą ilość mleka.Dostają wtedy więcej owsa,ale gdy tylko nadejdzie zima są to odpowiednio mleka ilości 1-1,5l dziennie.Tak,że nie wydłużam im sztucznie dnia,bo skoro dają mleko przez 2-3lata non stop,to wystarczy,nie muszę dodatkowo ich eksploatować. Tu nie chodzi o antybiotyki,bo to nie ma nic wspólnego.Chodzi o te napędzanie kóz do produkcji mleka za pomocą wydłużania dnia do 16 godz.Czas jesieni i zimy-to czas odpoczynku dla kóz,więc nawet jeśli doi się 2-3 lata bez przerwy,to i tak trzeba pozwolić kozie odpocząć na jesień-zimę. Moje kozy też są zdrowe,zadbane,ruchliwe........ Co do rzepiku,to też stosowałam latem i jesienią.Wiem jednak z doświadczenia,że rzepik o 25-30% podnosi mleczność.Jednak nie można go stosować zbyt długi czas non stop,bo przebiałkujesz kozy. Pomyśl ile czasu wytrzyma taka koza,która 2-3 lata nie miała młodych,a jesienią i zimą nie pozwoli się jej odpoczać? Wiem co napiszesz,że sama tak robię,a wymądrzam się....Otóż nie,ja pozwalam odpocząć jesienią i zimą-dostają owies,bardzo dobrej jakości siano i słomę, dynię lub buraki-te ostatnie,gdy mam.Doję raz dziennie,więc taki system dojenia też ogranicza produkcję mleka. Jeśli wymię za mocno jest nabite,zmniejszam ilości treściwych,żeby mleka było mniej,a co za tym idzie wymię nie było zbyt mocno napakowane mlekiem. To nie są żadne podteksty,czy wymądrzania się,po prostu pomyśl,jak długo wytrzyma koza,która "myśli",że cały rok przez 3lata jest tylko wiosna i lato?Wydłużając sztucznie dzień stosujesz w hodowli tylko dwie pory roku.Kozy nie wiedzą jaka data,nie znają przecież się na porach roku.Widząc,że robi się chłodniej,szybciej ciemno-dla nich to znak,że pora odpocząć.
| | | monia8366 | 01.12.2013 09:40:20 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1673597 Od: 2013-3-21
| Tak, do 6 lat później jest wyeksploatowana mlecznie. Pośrednio miałam kontakt z hodowcą kóz konkretnie na mleko, dojone i karmione maksymalnie przez 6 lat w dużych osiągnięciach mlecznych, po 6 latach kozy sprzedaje a one jak u mojej znajomej po prostu padały przy wykotach jak kawki. Absolutny brak wapnia przez wyeksploatowanie powodował porażania okołoporodowe. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Esti | 01.12.2013 10:45:39 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #1673633 Od: 2013-3-22
| Oczywiste jest, że maksymalnie podkręcasz kozy. Ciekawe tylko czy robisz to z niewiedzy czy po prostu nie zależy ci na kozach. Mam nadzieję, że skoro masz kozy dopiero pół roku to to pierwsze. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ | | | monia8366 | 03.12.2013 10:34:02 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1675064 Od: 2013-3-21
| bortek pisze:
Proszę mi nie zarzucać tego,że się nie przedstawiłem. Było to w pierwszym poście,który zresztą również usunięto. Jak już pisałem wcześniej, kozy posiadam u siebie tylko pół roku,to na temat hodowli, żywienia,leczenia,pielęgnowania,posiadam wiedzę już od 8 lat,przebywają rokrocznie na fermie hiszpańskiej,która liczy około 1000 sztuk kóz mlecznych. Nie liczę młodzieży. Ta Hodowla zlokalizowana jest w okolicach Girona Katalonia. I takie pisanie że koza w zimie daje mniej mleka,bo odpoczywa, jest bardzo nieprofesjonalne i wynikające z braku wiedzy. Zarzucanie mi,że zamęczę moje kozy ,dojąc w zimie,nie zakacając itd, itp.Jest wynikiem braku wiedzy.
Powtórzę jeszcze raz,,,,, Kozy w zimie dają mało mleka, ponieważ mniej jedzą zarówno jakościowo i ilościowo Kozy jedzą tylko w dzień,to nie są hieny czy szakale.
Zarzut pod moim adresem,że wydłużyłem im dzień świetlny do 18 godz, bo nastawiłem się na mleko i kozy po 6 latach padną,jest komiczne. Wydawało mi się ,że jak ktoś ma kozy mleczne , to zależy mu na mleku ,Jak ktoś ma kozy mięsne, to na mięsie.
Ale tutaj co niektóre Panie ,hodują kozy tylko dla samej hodowli.\, bo według nich , ja zamęczam kozy zwiększając ich wydajność.Paranoja ,wstyd mi za was drogie Panie
LadyM. pisze:
bortek, niepotrzebnie się ciskasz. W temacie przedstawmy się jest przedstawmy. Reszta -tam gdzie należy. Nikt Ci takim tonem zarzutów nie robił, jak Ty innym.
A swoją ścieżką: Hiszpania to dla mnie żaden wzór. Oni do dzisiaj wieszają psy, jak się nie sprawdza na polowaniu. I to w okrutny sposób, tak, żeby się dłużej męczyły. Do dziś płaczą za korridą.
Farma 1000sztuk (nie licząc młodziezy) - ile osób zatrudnia, zeby to ogarnąć? Stan zdrowia, wykoty itd... Czy się po prostu nie ogarnia, tylko idzie na żywioł. Przy 1000- jedna sztuka to pchła.
capstrzyk pisze: Witaj bortek ..nie rezygnuj z udziału w forum.każdy z nas jest inny,niepowtarzalny..drugiego takiego już nie będzie.Pisz co tam podpatrzyłeś w Hiszpanii,ciekaw jestem,reszta chyba też?
koziarz42 pisze:
Kozy w zime,jescze przed młodymi muszą odpocząć po sezonie. Cóż mi z tego,że da 4litry przez cały rok,wszystko do czasu. Na takich fermach nie liczy się dobro zwierzęcia,liczy się zysk.
bortek pisze:
Witam.\Ktoś tutaj na forum napisał ,że trzeba kozom dać w zimie odpoczynek, zasuszać i mniej doić.,argumentował to miłością do zwierząt,konkretnie do kóz. Bo jak to określił , nie trzeba kóz za bardzo eksploatować.Ponieważ w póżniejszym wieku będą zdarzać się poronienia i kozy będą padać jak muchy. Tylko mnie tak zastanawia ,dlaczego w zimie? a nie w lecie.... Przecież wystarczyło by w porze letniej, ograniczyć dostęp do dobrego pastwiska,dać kozom do koziarni wodę i parę mioteł(najlepiej brzozowych)i koza będzie wypoczywała,tzn ,sama z siebie obetnie mleko,i sama się zasuszy.
Jeszcze raz piszę, że zimowy odpoczynek czy też letni,spowodowany jest li tylko i wyłącznie, brakiem odpowiedniego dostarczania kozom składników energetyczno-witaminowych.
My mamy komputery i kozy też mają,ale bardziej precyzyjne ,bo biologiczne. Koza zawsze obetnie mleko, gdy zubożymy i zmniejszymy jej menu.
Znam przypadek gdzie kozy, przebywające na pastwiskach podczas wysokich temperatur, potrafiły w ciągu 24 godzin, zmniejszyć wydajność mleczną nawet o 90%.
Kozy są w grupie zwierząt, najmniej zmanierowanych przez człowieka.
Dlatego czasami się mówi że są dzikie i płochliwe, i bardzo dobrze ,bo to naturalna kolej rzeczy
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | monia8366 | 03.12.2013 10:47:59 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1675073 Od: 2013-3-21
| artambrozja pisze:
Bortek, nie wiem po co te wywody ? to chyba naturalne, ze zimą wszystko odpoczywa i pracuje na zmniejszonych obrotach. Tak już ten świat urządzony, że latem eksploatujemy ziemię, zwierzęta a zimą odpoczywamy. W Hiszpanii nie ma takich zim jak w Polsce, wiec porównywanie tamtej hodowli z tutejszymi warunkami nie do końca ma sens. Próbujesz coś udowodnić, ale po co ? najpierw były antybiotyki, teraz nieodpowiednia pora zasuszania kóz ....
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | monia8366 | 03.12.2013 10:57:12 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1675078 Od: 2013-3-21
Ilość edycji wpisu: 1 | bortek widać nie umiesz zrozumieć sedna sprawy. Odpowiem ci więc : EKONOMIA ! Latem kozy mają darmową paszę pełnowartościową zielonkę, jaki sens zasuszać je latem i karmić zimą ?? Gdzie tu logiczne myślenie ? Jaki w tym jest sens? Jak dla mnie bardziej opłacalne jest : mleko w porze letnim gdzie dają maksimum a zimą zasuszenie i dorodne koźleta. Hodując na mleko musisz mieć dobry kosztorys bo jeśli wyżywienie kilku letnie dla powiększenia mleczności i ciągłości zdajalności przekroczy koszty to jaki ma to sens? Inaczej działa farma z 1000 sztuk ukierunkowana na mleko inaczej hodowca posiadający 10 sztuk. Druga sprawa jak dobrze zauważyła artambrozja że mamy inny klimat, zimy się ciężkie siano nie raz gorszej jakości przez ciągłe deszcze wiosną. O czym tu gadać różnice są ogromne. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | monia8366 | 03.12.2013 11:04:28 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1675085 Od: 2013-3-21
| bortek pisze: artambrozja pisze:
Bortek, nie wiem po co te wywody ? to chyba naturalne, ze zimą wszystko odpoczywa i pracuje na zmniejszonych obrotach. Tak już ten świat urządzony, że latem eksploatujemy ziemię, zwierzęta a zimą odpoczywamy. W Hiszpanii nie ma takich zim jak w Polsce, wiec porównywanie tamtej hodowli z tutejszymi warunkami nie do końca ma sens. Próbujesz coś udowodnić, ale po co ? najpierw były antybiotyki, teraz nieodpowiednia pora zasuszania kóz ....
Proszę czytać ze zrozumieniem. Napisałem ,że jak koza ma bidę, to sama się zasusza. Broni swój organizm. Niczego nikomu nie chcę udowadniać. Chciałbym tylko wyjaśnić , pewne stereotypy panujące, wśród posiadaczy kóz. Każdy orze jak może,i zrobi jak zechce. Ten przykład to z polskiego podwórka,(odnośnie upałów) .10 lat temu też miałem kozy ,które żyją w innym gospodarstwie.Do dnia dzisiejszego.
Właśnie te stare moje kózki ,są przodkami tych , którymi obecnie się opiekuję.
_________________ http://powr-t.blogspot.com/ | | | Electra | 22.12.2024 02:19:40 |
|
|
Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!! |
|