Mleczność kóz
Problemy po wykotach, zwiększanie mleczności poprzez żywienie, zaburzenia mleczności
    artambrozja pisze:

    Witaj Krzysztofwesoły nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale ta niezakocona od 3 lat koza daje mleko i jeszcze zwiększa mleczność ??? jakim cudem ?? z tego co wiem to kózka żeby dawać mleko musi zajść w ciąże i urodzić.


    monia8366 pisze:

    Nie, koza która nigdy nie była kotna może dawać mleko np. z problemów hormonalnych.W tej kwestii może być to reakcja na ciążę drugiej kozy. Proponowałabym zakocić kozę gdyż problem może się rozwinąć.


    artambrozja pisze:

    Monika dzięki za odpowiedz wesołyprzyznaje sie, ze nie wiedziałam o takiej możliwościwesoły


    bortek pisze:

      artambrozja pisze:

      Witaj Krzysztofwesoły nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale ta niezakocona od 3 lat koza daje mleko i jeszcze zwiększa mleczność ??? jakim cudem ?? z tego co wiem to kózka żeby dawać mleko musi zajść w ciąże i urodzić.


    Witam.
    Koza , Kozy nie zakocone, kilka i więcej lat,będą dawać mleko.
    I nic im nie będzie ,,,,,,,,,,,,żadne powikłania , żadne problemy.
    Tak się chowa min , Hiszpania i Portugalia.
    Wydajność mleka ,tej pierwszej,wzrosła poprzez towarzystwo tej drugiej( więcej zjada i nie beczy ,jest radosna)to po pierwsze.
    Po drugie obie kozy mają wydłużony dzień świetlny do 16 godz,( przez 16 godz świeci im się lampa sodowa , przypominająca słońce. Po trzecie, mają ciągle zielonkę w postaci świeżo koszonego rzepiku, który przetrwa na polu zimę aż do wiosny.
    Rzepik to roślina skrzyżowania kapusty ,sałaty i rzepaku. Pozostał on w parku hodowlanym , gdzie odbywał się tucz ślimaków. Ślimaki wszystkiego nie zeżarły.
    Ale z tego wszystkiego, najważniejsza jest długość dnia świetlnego.Kozy nie Hieny i żerują tylko w dzień.
    Pozdrawiam...
    Zapomniałem o temperaturze, w zimie + 10-15 st C


    artambrozja pisze:

    Krzysztof, dziękuję za wyłożenie kawy na ławę wesoły moja wiedza o kózkach można powiedzieć, ze jest w powijakach
    ( mam dwie kochane wariatki od maja ), dlatego dziękuję Ci za wyjaśnienie wesoły


    EcoGypsy pisze:

    Podtrzymywana laktacja jest jak najbardziej możliwa, miałam okazję doić kozy nie zakacane od kilku lat oczko. Tyle że duzo się nie zdajało.


    bortek pisze:

    Zgadzam się, odnośnie wydajności mlecznej kóz nie zakoconych.
    W moim przypadku ,kózka dawała 3 lata wstecz,(było to jej ostatnie zakocenie) około 4 liry mleka.
    Od chwili pobytu u mnie, początkowo 1.5 litra ,a w chwili obecnej, wydajność wzrosła do 2.5 litra i jeszcze ciągle rośnie. Druga, młodsza kózka , którą zakupiłem już zakoconą,dawała początkowo 1.2 litra ,a po 2 miesiącach czyli na dzień dzisiejszy, daje około 1.7 litra dziennie,i również wydajność rośnie.
    Ilośc mleka , po każdym udoju ,jest zapisywana,


    monia8366 pisze:

    bortek to moim zdaniem jest podejście nie hodowcy lecz mlecznego producenta. Nie wiem jak można kozę doić przez 4 lata bez przerwy?? Nie chodzi mi że to jest nie możliwe ale to jest wykańczające dla organizmu takiej kozy. Wahania produkcji mleka tym bardziej! Koza musi być chociaż co dwa lata zasuszoną by wymię musi odpocząć. Absolutnie nie popieram takiego podejścia do hodowania kóz i produkcji mlecznej. Szanujmy zwierzęta które dają nam mleko i dajmy im odpocząć.


    artambrozja pisze:

    właśnie chciałam zapytać o skutki takiego " sztucznego napędzania mleka", bo jakoś ten temat nie daje mi spokoju, ale dzięki Monice już wiem o co chodzi.Dzięki Monika wesoły



    bortek pisze:

      monia8366 pisze:

      bortek to moim zdaniem jest podejście nie hodowcy lecz mlecznego producenta. Nie wiem jak można kozę doić przez 4 lata bez przerwy?? Nie chodzi mi że to jest nie możliwe ale to jest wykańczające dla organizmu takiej kozy. Wahania produkcji mleka tym bardziej! Koza musi być chociaż co dwa lata zasuszoną by wymię musi odpocząć. Absolutnie nie popieram takiego podejścia do hodowania kóz i produkcji mlecznej. Szanujmy zwierzęta które dają nam mleko i dajmy im odpocząć.



    Można doić kozę, kilka i więcej lat, bez zakocenia,bez szkody dla niej samej.
    Moje kozy nigdy nie dostawały, żadnych antybiotyków.
    Kupowałem kozy ,z ekologicznych gospodarstw,gdzie nikt takich antybiotyków nie stosował.Leczenia zapalenia wymion,aczkolwiek rzadko się tam zdarzały,prowadzone były metodami tradycyjnymi.Zapalenia wymion, nigdy samoistnie się nie zdarzają. Najważniejsze przyczyny to:Czystość w koziarni (dobra wymiana powietrza) oraz higiena udoju(mycie wymion przed i po dojeniu)
    Przed kupnem przeprowadzałem ,dokładne rozeznania.
    Koza i kozy ,dają dużo mleka, wtedy i tylko wtedy, gdy pozwala im na to zapas energetyczny po spożyciu pokarmu.
    Kozy są bardzo wrażliwe, i w przypadku małych zasobów ,witaminowo-energetycznych,automatycznie i samoistnie wstrzymują lub zmniejszają produkcję mleka.Bardzo dobrym przykładem ,tej przypadłości,jest zakocenie ,lub okres jesienno -zimowy.
    Reasumując ,nie ma takiej możliwości ,jak napędzanie mleczności.Starzy hodowcy mówią,że kozy (cytat)"kozy gębą mleko dają" Kozy dobrze, i ekologicznie odżywiane ,są mleczne, ruchliwe,radosne.Dosłownie też ,potrafią wejść na pochyłe drzewo .Sam u siebie naocznie to widziałem.



Bortek czegoś nie zrozumiałam,posiadasz dwie kozy,jedną pół roku i już wiesz ile można niezakocić kozy,żeby dawała mleko cąły czas bez szkody dla jej organizmu?
To co piszesz,to tak jak napisała Monika,słowa producenta mlecznego.
Ja też nie każdą kozę zakacam co rok,są takie co dwa lata dają mleko bez przerwy,taka też,która daje mleko trzeci rok bez przerwy.
Mi zależy na tym,żeby mleko było cały rok,ale bez szkody dla kóz.Późną wiosną i latem moje kozy(te,które nie zakacam co rok) dają 3-5l mleka dziennie.Jednak wraz z nadejściem jesieni zmniejszają tą ilość mleka.Dostają wtedy więcej owsa,ale gdy tylko nadejdzie zima są to odpowiednio mleka ilości 1-1,5l dziennie.Tak,że nie wydłużam im sztucznie dnia,bo skoro dają mleko przez 2-3lata non stop,to wystarczy,nie muszę dodatkowo ich eksploatować.
Tu nie chodzi o antybiotyki,bo to nie ma nic wspólnego.Chodzi o te napędzanie kóz do produkcji mleka za pomocą wydłużania dnia do 16 godz.Czas jesieni i zimy-to czas odpoczynku dla kóz,więc nawet jeśli doi się 2-3 lata bez przerwy,to i tak trzeba pozwolić kozie odpocząć na jesień-zimę.
Moje kozy też są zdrowe,zadbane,ruchliwe........
Co do rzepiku,to też stosowałam latem i jesienią.Wiem jednak z doświadczenia,że rzepik o 25-30% podnosi mleczność.Jednak nie można go stosować zbyt długi czas non stop,bo przebiałkujesz kozy.
Pomyśl ile czasu wytrzyma taka koza,która 2-3 lata nie miała młodych,a jesienią i zimą nie pozwoli się jej odpoczać?
Wiem co napiszesz,że sama tak robię,a wymądrzam się....Otóż nie,ja pozwalam odpocząć jesienią i zimą-dostają owies,bardzo dobrej jakości siano i słomę, dynię lub buraki-te ostatnie,gdy mam.Doję raz dziennie,więc taki system dojenia też ogranicza produkcję mleka.
Jeśli wymię za mocno jest nabite,zmniejszam ilości treściwych,żeby mleka było mniej,a co za tym idzie wymię nie było zbyt mocno napakowane mlekiem.
To nie są żadne podteksty,czy wymądrzania się,po prostu pomyśl,jak długo wytrzyma koza,która "myśli",że cały rok przez 3lata jest tylko wiosna i lato?Wydłużając sztucznie dzień stosujesz w hodowli tylko dwie pory roku.Kozy nie wiedzą jaka data,nie znają przecież się na porach roku.Widząc,że robi się chłodniej,szybciej ciemno-dla nich to znak,że pora odpocząć.




  PRZEJDŹ NA FORUM