| |
LadyM. | 21.09.2016 07:38:44 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2334826 Od: 2013-3-22
| Okres rui rozpoczyna się nawet w sierpniu i trwa nawet do lutego. Wobec tego, mając kilka/naście kóz, można regulować porę krycia, a więc i porę wykotu, tak,żeby mleko było w większej ilości ciągle. Oczywiście bierzemy pod uwagę nie tylko nasz apetyt na mleko i mając lodowata koziarnię nie ustawiamy wykotów na styczeń.
MariuszD. - ja mam kozę, która byłą kryta 3 lata temu i cały czas się doi. Gdy zaczyna się jesień ilość mleka u niej stopniowo się zmniejsza. Uważam, że sa tu dwa czynniki - brak zielonki i skracający się dzień. On tez wpływa na hormony zwierzaka. |
| |
Electra | 23.12.2024 03:02:55 |
|
|
| |
MariuszD. | 21.09.2016 08:02:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2334829 Od: 2016-7-13
| Myślę że ta zielonka i jej jakość (wiosna-lato-jesień) ma jednak większe znaczenie niż krótszy dzień. Moim zdaniem żywienie odgrywa większą rolę. Dowodem na to są doświadczenia z dużych gospodarstw które utrzymują kozy tylko w budynkach i na paszach kiszonych. Takie żywienie przez cały rok. Mając wpływ na skład dawki można wpływać wtedy na wielkość produkcji. Można znaleźć również ciekawe doniesienia o tym jak kozy same potrafią wpływać poprzez dobór składników jakie wybierają do jedzenia na ilość i skład mleka (nie tylko kozy dzikie i prymitywne) Faktem jest także to, że kozy które kocą się późną jesienią i zimą dają mniej mleka niż te które rozpoczynają wykoty wiosną, ale to jest jeszcze inna historia niż tylko spojrzenie na skracający się dzień. To nadal zwierzę które ma w genach sezonowość. Myślę że człowiek to niestety zmieni dla "przemysłowej" skali produkcji mleka. |
| |
LadyM. | 21.09.2016 08:23:12 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2334834 Od: 2013-3-22
| I to jest ciekawe, bo logicznie rozumując, takie koźlę, urodzone w trudniejszych warunkach energetycznych potrzebuje więcej pokarmu do przezycia (część idzie przeciez na wytworzenie energii) |
| |
MariuszD. | 21.09.2016 08:34:14 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2334837 Od: 2016-7-13
| Logicznie to natura stworzyła kozy naszego klimatu tak aby koźlęta nie rodziły się na zimę gdy jest mniej pokarmu. Gdy człowiek to zmienił, zmienił i kozę. Na fermach które ingerują w sezonowość koźlę nie stanowi zazwyczaj problemu gdyż i tak pije sztuczne mleko lub kozy i tak zawsze dają więcej mleka niż koźle potrzebuje. Jednak produkcja mleka jest generalnie niższa |
| |
MariuszD. | 30.10.2016 20:30:00 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2352122 Od: 2016-7-13
| Uważam że tego łubinu aż tak bardzo bać się nie trzeba. Oczywiście za dużo nie wolno go zastosować. Co do gorzkiego smaku pamiętajcie że koza ma inne preferencje smakowe i gorzki smak dla niej jest bardziej atrakcyjny niż dla krowy. Czy łubin może być mlekopędny? Wg mnie tak . Tak jak każdy dodatek białka gdy jest go za mało, a on jako roślina strączkowa ma go dość sporo. Dlatego też bardzo często produkcje podnoszą takie pasze jak wywar, młóto gdyż wnoszą dobrą jakość białka i poprawiają dzienne pobranie. Co innego jest z wysłodkami które są paszą raczej energetyczną. Jak pisze LadyM też mogą wpłynąć na produkcje. Wiele pasz, dodatków może wpłynąć na wzrost produkcji mleka. Nikt dla malutkiego hodowcy nie zbilansuje diety tak aby powiedzieć czego dokładnie brakuje kozie. (Nikt, lub prawie nikt). |
| |
Mati10 | 30.10.2016 23:31:40 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #2352169 Od: 2013-12-7
| LadyM. Masz sporo racji, ale z tą energią to tak nie do końca. Kozy zwiększają ilość mleka zaraz po rozpoczęciu sezonu pastwiskowego, a ono jest bardziej białkowe niż energetyczne. Otręba bardziej mlekopędna od zbóż? Oczywiście, bo ma więcej białka, nawet do 17%. I bym nie proponował wrzucać wszystkich śrut białkowych do GMO. Soja ok, ale jest też dość dostępna ta non gmo, rzepakowa i słonecznikowa właściwie tylko non gmo. A co do łubinów to jeśli już stosować to odmiany ,, słodkie'', a nie gorzkie. Białych bardzo nie polecam, mimo dużej białkowości - nawet 45%. Apropo mnie to prawie mam średnie weterynaryjne i robię wyższe zootechniczne, więc to są początki. |
| |
Mati10 | 31.10.2016 10:53:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #2352320 Od: 2013-12-7
| Czy do pasz przemysłowych zaliczamy śruty rzepakowa, słonecznikowe, maluchy lniane, koncentraty non gmo i pasze bez udziału jakiejkolwiek soi?
Oj można i nie trzeba się od razu tak się dziwić i dopowiadać nie wiadomo co. Średnie zawodowe jedno mam ukończone, na wyniki drugiego weteranyjnego czekam. Więc tak, studiuję legalnie. Siano od 7-13%. Przedział dość szeroki. |
| |
Mati10 | 31.10.2016 18:17:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #2352450 Od: 2013-12-7
| Makuch czyli tylko i wyłącznie odcisnęły mechanicznie olej. Więc słabo przetworzone. I teraz ustalmy. Soja, ok przemysłowe, bo surowa jest zbyt szkodliwa. Dalej makuchy i inne białkowe też do przemysłowych? Chyba nie... Co z suszami z lucerny i kiełkami zbożowymi? Śrutowanie rzepaku? Oczywiście, że tak, ale dla trzody i to w minimalnych ilościach. Dla przeżuwaczy zbyt oleiste i duże ryzyko atoni żwacza. |
| |
Mati10 | 31.10.2016 22:18:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #2352554 Od: 2013-12-7
| Odpad ok, ale słabo przetworzony, a właściwie po za wciśnięciem to nic tam się nie działo. Na pewno daleko mu do młóta browarnianego. Wątek zaczął się od koncentratów i pszenżyta jako zmieniających smak mleka. Koncentrat ok, może zmieniać smak, bo rzepakówka jest gorzkawa, ale pszenżyto nie jest takie ostatnie w żywieniu. Dziś zastanawiałem się czy na smak mleka ma wpływ czy koza jest w rui oraz ilość wosków na strzykach? |
| |
MariuszD. | 01.11.2016 19:44:49 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2352866 Od: 2016-7-13
| Krótki komentarz do tematu energii, białka i mleczności. Każdy element jest bardzo ważny. To dwa główne "parametry" decydujące o produkcji mleka. Tylko zbilansowanie tych dwóch elementów daje pełny obraz mozliwosci produkcji mleka. Brak energi lub brak białka hamuje produkcje. To bardzo ważne w momencie gdy koza jest w swojej szczytowej produkcji. Co innego gdy kończy laktację. Oczywiście nadmiar jednego lub drugiego nie przyniesie wzrostu produkcji ale może przyczynić się problemów zdrowotnych, trawiennych kozy. Przezuwaczami zajmuje się kilkanaście lat, kozami nieco ponad rok. Nie zawsze to co wprost nazywamy odpadami jest faktycznie "złym" dodatkiem mogącym mieć jakiś negatywny wpływ na skład mleka nawet dla alergicznych dzieci. Myśle że poprę Matiego w wielu kwestiach. Zastanówmy się czy dla kozy jest dobry suchy chlebek o którym wielokrotnie się tu pisze jako element diety? Czy to jest pasza którą koza znała w naturze? Każdy musi znaleść swój kompromis na sposób utrzymania, chowu i żywienia. |
| |
LadyM. | 01.11.2016 20:35:59 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2352883 Od: 2013-3-22
Ilość edycji wpisu: 1 | O suchym chlebku dla kozy pisze się tu jak o cukierku dla dziecka. Nikt nie odżywia dzieci cukierkami.
A propos bilansowania: w takich malutkich stadkach nikt nie zastanawia się nad bilansowaniem składu pasz. To się robi w stadach produkcyjnych. Wobec czego każde cudowanie może doprowadzić do przedobrzenia w jedna stronę, a spowodowania niedoboru gdzie indziej. Jak wiadomo nadmiar białka powyżej 20% już powoduje gorsze wykorzystanie energii. Nadmiar skrobii/węglowodanów prowadzi do kwasicy. Mocno skoncentrowana pasza oznacza mniejszą ilość a więc krótsze pobieranie paszy i krótki czas przeżuwania.
|
| |
Electra | 23.12.2024 03:02:55 |
|
|
| |
Mati10 | 01.11.2016 21:36:31 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #2352914 Od: 2013-12-7
| Z tym koncentratem to nie taki hop siup. U bydła możemy mówić o rozpoznaniu przebiałczenia po konsystencji kału, a u kóz mają być kulki i koniec. Zwykle nawet nie mają żywych drożdży jako produktu zapobiegajacego zakwaszeniom. Ale efekt zwykle jest. Byle bez mocznika. Nawet tego ukrytego. |
| |
MariuszD. | 02.11.2016 08:44:18 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2353012 Od: 2016-7-13
| Nikogo nie nakłaniam do stosowania koncentratów czy pasz przemysłowych. Tak jak pisałem wcześniej każdy wybierze swoja drogę. Naturalnymi metodami i paszami można dochodzić do kompromisu i optymalnej dawki pod względem białka i energii. Optymalizacja to nie tylko doradca który zbilansuje dzienną dawkę przy pomocy komputera. Żadna chyba firma nie wyśle przedstawiciela do klienta z kilkoma kozami. Nie oznacza to że powinniśmy się "skazywać na żywienie po omacku". Myślę że możemy i powinniśmy rozmawiać o prawidłowym i zdrowym żywieniu nawet kilku kóz. Od tego jest chyba to forum. Myślę że problem rodzi się wtedy gdy każdy podrzuci złotą myśl na temat konkretnej paszy a laik (nawet nie zupełny) w ogromie różnych doniesień może zbłądzić w próbie ułożenia sobie właściwej diety dla swoich zwierząt.
Zwierzęta a głównie przeżuwacze bardzo długo potrafią żyć, produkować i czuć się dobrze nawet na nie optymalnym żywieniu. Dlatego kozy tak świetnie radzą sobie w naszych przydomowych zagrodach. |
| |
LadyM. | 02.11.2016 18:15:38 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Podkarpacie
Posty: 4536 #2353168 Od: 2013-3-22
| A jakie są Twoje sugestie na zbilansowana kozia dietę? |
| |
MariuszD. | 03.11.2016 10:54:24 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 58 #2353414 Od: 2016-7-13
| Jakie są moje sugestie? Gdy znamy faktyczne ilości dzienne wszystkich komponentów jakie koza zjada i nałożymy je na normy/zapotrzebowanie to się dowiemy co w naszej dawce nie gra. Faktycznie rozmawiamy o bilansowaniu a nie o optymalizacji bo w niej często kluczową rolę odgrywają koszty. To że normy opracowane są na zwierzęta produkcyjne - te bardziej przemysłowe - to nie znaczy że nie można do nich porównywać kóz utrzymywanych ekstensywnie. Jak dobrze się "zakręcisz" to dostaniesz opinie na temat diety stosowanej u siebie w firmie paszowej która na żywieniu kóz się zna. Wiem że nie jest to łatwe lecz możliwe. Każde gospodarstwo dysponuje innymi paszami - dla każdego dobra dawka jest inna. Sama słoma i opinie na temat zboża z którego pochodzi rodziła wiele dyskusji na forum. Jest jeszcze wiele innych zmiennych związanych nie tylko z samymi paszami ale również i z samymi kozami które należy brać pod uwagę |
| |
kasiunia3 | 26.01.2017 11:49:57 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Hajnówka
Posty: 74 #2388062 Od: 2016-7-24
| Chciałabym prosić o radę, nie wiem nakierowanie mnie. Mam dojną kozę 2 latkę która w połowie listopada powiła 2 kózki. Zdrowe, ładne super. 2 wieku 2 miesięcy kózek odłączyłam je, same już jady a ja chciałam mleczka. Otóż, jak tylko odstawiłam kózki Bona dawała mi 2x dziennie po około 1 litra mleka, obecnie produkcja spadła z dnia na dzień do 0,5 litra 2x dziennie. Produkty którymi karmię nie zmieniły się, nic się nie zmieniło tylko mniej mleka. Co może być tego przyczyną? |
| |
Lusia | 26.01.2017 12:01:23 |
Grupa: Użytkownik
Posty: 50 #2388065 Od: 2014-7-13
| Myślę, że pora roku ma wpływ. poczekaj do wiosny jak wyjdzie na zielonkę będzie poprawa. |
| |
kasiunia3 | 26.01.2017 12:14:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Hajnówka
Posty: 74 #2388071 Od: 2016-7-24
| No tak a jakby dziewczynki ją ssały to też by zmniejszyła się ilość mleka? |
| |
Mati10 | 26.01.2017 12:28:52 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie
Posty: 338 #2388080 Od: 2013-12-7
| Naturalna stymulacja to co innego. |
| |
Esti | 26.01.2017 18:35:51 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: podlaskie
Posty: 898 #2388194 Od: 2013-3-22
| Taka uwaga- za wcześnie odstawione koźlęta. Jest zima, inna sytuacja jest gdy 2-miesięczne odstawiamy w maju i jest do dyspozycji najlepsza zielonka. Zimą nie odstawiałabym młodszych niż 3-miesięczne. _________________ http://ostatnizakret.blogspot.com/ |
| |
Electra | 23.12.2024 03:02:55 |
|
|