NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » NASZE HODOWLE » KIERUNEK HODOWLI I KORZYŚCI

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 2 / 9>>>    strony: 1[2]3456789

Kierunek hodowli i korzyści

  
Pierniczek
12.04.2013 23:17:52
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 66 #1313690
Od: 2013-3-21
Ja miałem okazję dostać za darmo odkłady pszczele od wuja powiedział że wyhoduje dla mnie matki pszczele zapozna ze wszystkim i ja będę miał pszczoły no ale jeszcze do tego nie dojrzałem w tamtym czasie, a gdy zacząłem się interesować, to w styczniu tego roku wuj umarł została ciotka która przygotowała dla mnie wszystkie czasopisma wuja o pszczołach i takie tam ... jeszcze ze 2 lata temu przez przypadek zapoznał mnie ze swoim kolegą pszczelarzem i teraz byłem u niego i on powiedział że mnie nauczy pójdzie do wujowych uli i zrobi przegląd tyle tylko że to było w lutym i zaczęła się znów zima i teraz powiedział że pszczoły od wuja na pewno wszystkie się osypały i kicha ! żałuję ach żałuję ! taki byłem głupi jeszcze wtedy. To zainteresowanie wzbudziło się we mnie w tamtym roku ale już wtedy wuj zaczął chorować i nigdy nie było go na działce a tyle razy już wtedy chciałem tam pojechać i z nim porozmawiać zły
  
Electra28.03.2024 14:29:19
poziom 5

oczka
  
lussy
12.04.2013 23:33:57
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 171 #1313744
Od: 2013-4-12
    wchelminiak pisze:

    Nie napiszę póki co o kierunku, bo znów zaczynam od zera, jednak jajeczka i warzywka, jakoś same zaczęły się kierunkować wesoły
    Też mnie pszczółki ciągną, jednak uczulenie na jad bierze górę.
    Za dobry miód jestem w stanie dużo zapłacić - szczerze!
    Uważam się za miodowego smakosza- mąż twierdzi, że bardziej pod łasucha to podchodzi, ale ja się trzymam bycia smakoszem bardzo szczęśliwy



mam pewny namiar na ok miody wesoły --sama jestem uzależnionawesołyWaleria coraz więcej nas łączy ,,,
  
lussy
12.04.2013 23:41:35
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Posty: 171 #1313769
Od: 2013-4-12
Mój docelowy kierunek to fryzy wesoły,kozy mam dalej bo nie umiem się ich pozbyć wesoły są jak bumerangi ...poza tym są awaryjnymi matkami zastępczymi dla jagniąt i "dokoszają"łąki zaoszczędzając mi pracy, a rogami skutecznie straszą intruzów,,,wesołymoja "babcia" jest ciągle mylona z capem nwet gdy obok stoi ...oczko
  
Pierniczek
24.04.2013 23:23:02
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 66 #1343367
Od: 2013-3-21
Ha ! nie wiem jak kto ale ja już w sobotę [27] będę miał pszczoły lol załatwiłem sobie u ciotki sprzedaje mi bo ona ma uczulenie na jad i nie będzie mogła ich trzymać tyle tylko że ja się nastawiłem się na rój i ul swój zrobiłem a okazało się że na daremnie. Jednak że potem pomyślałem sobie że te co zrobiłem[2] zagospodaruję łapiąc rój,robiąc odkład albo jeszcze pakiet pszczeli . Na forum już dawno mnie nie było bo rozmyślałem nad ulem wieczorami a i tak wczoraj do głowy mi przyszedł pomysł i robiłem plany.Dziś jak na niego popatrzałem, to rozebrałem go jeszcze raz cool i skręciłem od nowa jak skończę to może wstawię zdjęcia.
  
jakubpiotr
25.04.2013 06:36:45
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy

Posty: 792 #1343484
Od: 2013-4-5
nie szukałem Cie Pierniczek na mapie, chętnie oddam moje 4 rodziny w dobre ręce. Ja nie ogarniam, ukąszenia bolą mnie coraz bardziej a i innych obowiązków więcej. Żal, ale nie widzę innego wyjściasmutny
  
Pierniczek
25.04.2013 20:48:44
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 66 #1344503
Od: 2013-3-21


Ilość edycji wpisu: 1
Kupię 2 rodziny i będę ich próbował rozbudowywać u siebie.Dzięki że mówiszoczko ale te ponad 260 km ... A jakie typy uli masz ?[pytam tak z czystej ciekawości] niektórzy wolą wielkopolskie inni warszawskie a jeszcze inni dadanta oczko
  
jakubpiotr
25.04.2013 21:20:26
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Tylin k/Częstochowy

Posty: 792 #1344601
Od: 2013-4-5
ja mam warszawskie. wszystkie robił mój dziadek i chyba tylko on wiedział co i jak - każdy ma małe różnice w wymiarach, ramki tu pasują tam za ciasne a tu za luźnie to samo siatki odgrodzeniowe - podkarmiaczki - ogólnie dramat - 6 lat próbowałem to ogarnąć ale najwyższy czas powiedzieć sobie,że to nie dla mniewesoły mam wielki szacunek dla pszczół i mam nadzieję,że sobie poradzą z naszą cywilizacją ale na jakiś czas ja daję sobie z nimi spokój - choć diablo mi ciężko z tą decyzjązakręcony
  
Pierniczek
25.04.2013 23:20:07
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Posty: 66 #1344831
Od: 2013-3-21
Widocznie dziadek zrobił każdy ul oryginalny i do każdego jest tylko jeden komplet ramek i podkarmiaczka oczko

  
monia8366
25.04.2013 23:26:01
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1344835
Od: 2013-3-21
Jakub ty się chłopie nie złamuj przypadkiem , nie każdy zna się na tym fachu i nie wszystko człowiek może ogarnąć sam. Ja i tak podziwiam pszczelarzy bo trochę o tym z ciekawości czytam i połowę nie kumam a co jeszcze przy tym robić. Chyba ze bym zobaczyła a coś mnie ciągnie tym bardziej że na 20 arach sadzę na jesień drzewa owocowe by mieć swój sad tam by mi się przydało mieć kilka uli. Tylko gdzie się tu uczyć zdziwiony
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
Krzysztof
26.04.2013 07:35:11
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 393 #1345063
Od: 2013-3-20
Cóż można powiedzieć ożyciu pszczół jak się w ulu nie siedziało
  
Pike
14.05.2013 02:16:04
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Gorce

Posty: 107 #1447076
Od: 2013-5-13
    monia8366 pisze:

    Ja warzyw nie sprzedają za to na przetwory mam stałych klientów którzy przyprowadzają kolejnych, hitem stał się dżem z dyni który robię wg. własnego przepisu i to mnie zaskoczyło. Jeden pan zamówił 50 słoików dżemu z dyni a co z resztą ? poruszonybardzo szczęśliwy Na pewno muszę ograniczyć wysiew kabaczków w tym roku i skupić się na dyni bardzo szczęśliwy
Po ile jeden słoik dżemu z dyni?
  
Electra28.03.2024 14:29:19
poziom 5

oczka
  
Zlotowa
01.07.2013 22:44:11
poziom 3

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Garwolewo/Londyn

Posty: 178 #1518906
Od: 2013-4-28
Mieszkam z rodziną w Garwolewie, w powiecie płońskim.
Jeszcze cztery lata temu mieszkaliśmy w warszawie w wynajmowanej kawalerce. Próby kupna mieszkania w stolicy za każdym razem kończyły się porażką. Aż w końcu zdecydowaliśmy, że zwiewamy z tego niegościnnego miasta i szukamy czegoś na wsi. I tak trafiliśmy do naszego Garwolewa gdzie kupiliśmy hektarowe siedlisko wraz z zabudowaniami. Wszystko było tak zapuszczone, że jak dzieci poszły na pole to do domu nie mogły trafić, takie były chaszcze. Na szczęście dom był nowy bardzo szczęśliwy.
Doprowadzenie naszego gospodarstwa do jako takiego stanu kosztowało nas i kosztuje do dziś masę pracy. Ale daje nam to wiele satysfakcji.
Hodujemy dużo drobiu ozdobnego i ogólnoużytkowego, między innymi silki, kochiny olbrzymie, czubatki polskie, zielononóżki, araucany, kaczki kho, indyki i perliki. Wszystkiego razem około 200 sztuk.
W ubiegłym roku po raz drugi sprowadziliśmy do naszego gospodarstwa kozy. Tym razem postawiliśmy na polską białą uszlachetnioną. Przywiozłem na jesieni dwie kotne samice które na początku lutego tego roku, po wykocie powiększyły nasz stan posiadania o kolejne trzy sztuki koziego gatunku. W tej chwili do dalszej hodowli została Tośka, Śnieżka i Malwina. Bolek i Lolek pojechali pod Płocki do nowego domu.
W klatkach jest też kilkadziesiąt królików kalifornijskich. I do zimy przybędzie ich jeszcze sporo. Jak co roku będzie ich koło setki.
Po niebie fruwa też z 50 gołębi.
Plan był i jest nadal taki żeby część dóbr które wygospodarujemy w naszym gospodarstwie sprzedawać. Coraz częściej udaje nam się ten plan realizować.
Sprzedajemy mleko, jaja, tuszki królicze, ziemniaki. Może uda się powoli powiększyć sprzedaż.
_________________
Robert
  
monia8366
01.07.2013 22:59:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)



Grupa: Administrator 

Lokalizacja:: Częstochowa

Posty: 4621 #1518921
Od: 2013-3-21
Pike po 5 zł słoik dżemu 0,5 litrowego oczko Złotowa pięknie pewnie tam u was i gospodarstwo nich kwitnie wesoły
_________________
http://powr-t.blogspot.com/
  
Kusy
04.07.2013 09:32:29
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: podkarpackie

Posty: 223 #1522090
Od: 2013-3-22
Monia, może podzielisz sie przepisem ? wesoły
Moje dzieci przepadaja za racuchami z dyni.
  
Karen
22.09.2013 21:32:44
poziom 1

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Utrówka ( lubelskie)

Posty: 30 #1606247
Od: 2013-5-16
Ja uprawiam grzybki, częściowo z przypadku. Gdy myślałam o przeprowadzce jeszcze w Poznaniu, szukałam czegoś, by stworzyć sobie stanowisko pracy i móc dodatkowo zarabiać. Myślałam o klimatycznej kawiarni, ale był problem z lokalem, i wpadła mi w oko murowana hala po byłej pieczarkarni na typomym zadupiu, gdzie nawet nie ma asfaltowej drogi ok 1000m2 plus 1,5 ha ziemi w pobliżu lasu. Postanowiliśmy uprawiać boczniaki. Dodatkowo mam 2 kozy i koziołka, kury, 5 świnek, 2 gąski, 2 indyki. Myślałam też o 2 ulach ale nie mam się gdzie nauczyć. Przed halą posadziłam mały mini sadek z ok 20 drzewek owocowych, winorośl, 3 rzędy malin ok 80 sztuk ( ale się nie przyjęły-dostałam od kogoś w spadku co były wykopane ok 3 dni leżały bez ziemi, może przez to płacze )Dodatkowo posadziłam porzeczki, agest, aronię, żurawinę, orzechy laskowe i włoskie kilka krzaków borówki, 2 krzaczki jagody kamczackiej, owoce goi, 2 krzaki belberysu, 2 krzaki derenia jadalnego na soki, nalewki,dzemy. Próbuję eksperymentować. Ostatnio robiłam soczki z aronii, ale że lubię eksperymenty, to podzieliłam sobie soczek i z drugiej połowy zrobiłam aroniowy z dodatkiem miodu, cytryny, soku z imbiru oraz owoców goi i wyszedł pyszny, polecam bardzo szczęśliwy A swoją drogą jak robicie te placki z dyni? Ja robiłam eksperyment i cukinie, marchewkę, paprykę czerwoną tarłam na dużych oczkach, do tego surowe jajko, trochę mąki i piekłam placuszki. Do tego w środek plasterek cienkiej kiełbaski i po przywróceniu posypać zółtym serem i zapiec. Muszę przyznać, że mi smakowały wesoły A za jakiś czas jak już będę miała owoce myśle pokombinować jakieś wielosmakowe dżemiki bardzo szczęśliwyGdy kupiłam tą pieczarkarnię była potwornie zaniedbana, cieknący dach w kilku miejscach, cieknące rury, piec do wymiany 100 KW, w części przemyslowej działała na szczęście chłodnia a w mieszkalnej dach do poprawki, drzwi wewnętrzne do wymiany, okna do wymiany, ściany do wyrównania, kupę kasy już wsadziłam a o tym ile jeszcze trzeba to nie powiem, ale małymi kroczkami budyneczek idzie do przodu, a o chaszczach obok hali to nie wspomnę, pole przez kilka lat leżało odłogiem. Całe podwórko było zawalone zepsutymi gratami i spróchniałymi deskami. Można powiedzieć że mieszczuch przyjechał na zadupie i z pozostałości próbuje coś zbudować. Ale małymi kroczkami wszystko posuwa się do przodu i każdy ma swoje iejsce bardzo szczęśliwy
  
Kusy
24.09.2013 21:43:09
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: podkarpackie

Posty: 223 #1608018
Od: 2013-3-22
To tylko podziwiać, że chce Ci się tak harować. Sporo pracy jeszcze przed Tobą. Maliny są wrażliwe na przesuszenie korzeni i dlatego padły, trzeba było je chociaż do wiadra z wodą wsadzić to by przeżyły.

Placki a dokładnie racuchy bo dynia słodka. Trzeba około szklanki musu z dyni (albo rozgotować albo upiec jak kto woli), do tego kilka łyżek roztopionej margaryny, 2 żółtka a białka ubić i dodać na końcu, szklanka mleka i mąka. Cukier do smaku ale i bez cukru są słodkie.
Z cukinii robię podobnie jak Ty tylko daję jeszcze cebulę.
  
EcoGypsy
25.11.2013 21:18:46
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Cambridgeshire/Podlasie

Posty: 278 #1668815
Od: 2013-11-25
Zaczęło się od koni juz dość dawno temu, najpierw były w Polsce konie pełnej krwi angielskiej, później w Anglii tradycyjne konie cygańskie (rasa niespotykana w Polsce ale często mylona z tinkerem), no a kozy zawsze mielismy w stajniach na warszawskicm Służewcu, więc pierwsza była saanenka, potem rogata toggenburgka... Okazało się ze toggenburgów nie ma w Polsce a ludzie się pytają o mozliwość zakupu, tak więc powstał pomysł hodowli, no i nie wiadomo czy nie rozszerzymy na inne kozie rasy trudno dostępne w Polsce oczko. Oprócz koni i kóz są owce dartmoorskie, równiez niespotykane w Polsce, oraz alpaki huacaya. O kurach nie wspomnę, a trzy kaczki mi ostatnio lis załatwił, więc niestety już nie ma!


_________________

Hodowla koni cygańskich EcoGypsy

  
Krzysztof
26.11.2013 10:16:11
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Posty: 393 #1669089
Od: 2013-3-20
Eco z tego co ja wiem to toggenburskie nie mają rogów. Ale może źle wiem.
  
EcoGypsy
26.11.2013 11:25:29
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Cambridgeshire/Podlasie

Posty: 278 #1669165
Od: 2013-11-25
    Krzysztof pisze:

    Eco z tego co ja wiem to toggenburskie nie mają rogów. Ale może źle wiem.


Źle wiesz oczko. Na polskojęzycznych stronach powtarza się wiecznie ten sam błąd - że kozy toggenburskie nie są rogate. Mają rogi jak najbardziej, tyle że większość osobników jest dekoronowana, a w Anglii dekoronuje się 99% młodych kóz wszystkich ras.
_________________

Hodowla koni cygańskich EcoGypsy

  
wchelminiak
26.11.2013 14:55:53
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Czarnków --> Gajewo

Posty: 341 #1669290
Od: 2013-3-21
To samo jest w Szwajcarii wesoły Od malucha rogi precz wesoły
_________________
Waleria

www.pracowniarw.blogspot.com
  
Electra28.03.2024 14:29:19
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 2 / 9>>>    strony: 1[2]3456789

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » NASZE HODOWLE » KIERUNEK HODOWLI I KORZYŚCI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny