| |
Kluska | 09.12.2013 22:51:00 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wólka K...(nie Kozia)
Posty: 93 #1681517 Od: 2013-7-14
Ilość edycji wpisu: 2 | Jesteśmy rodzinnie na etapie leczenia- wychodzenia z nowotworu mojego taty. Jeszcze pół roku i możliwe, ze zapomnimy o incydencie i tylko raz na jakiś czas będą badania kontrolne. Jest jedno Ale: mleko kozie oferuję tacie teraz codziennie, pół kubka minimum. Nie opiera się, pije, smakuje mu i smakowało zawsze. Nie może więcej, bo każdy coś zdrowotnego wciska, a tryskający do niedawna energią starszy pan nie jest mobilny jak dawniej więc i zużycie energii (zapotrzebowanie) jest mniejsze. Jednak kozie jak najbardziej w tym stanie wskazane, krowie-NIE. Wiele innych rzeczy również poszło w "odstawkę", sporo smakołyków doszło- zamiana. Myślę, ze na dobre. Moja mama natomiast jest z tych, co zawsze wywęszą. Nie zje moich naleśników, choć samo mleko ma zapach mleka, jest minimalnie w smaku słonawe porównując już z krowim, ale zapachu kozy nie uświadczysz. nie ma co węszyć, ale są tacy, co moim zdaniem poprzez świadomość, ze tu pije się i używa do potraw K o z i e g o, nie spróbują nawet serka, naleśnika, zupki z serwatki... nie wiedzą co tracą moim zdaniem, a koza, jest wspaniałym zwierzęciem, jest jak pies, uczy się szybko, zna słowa, dużo rozumie. Jest w zasadzie mądrzejsza od psa i jeszcze... daje mleko. |
| |
Electra | 05.01.2025 05:59:18 |
|
|
| |
artambrozja | 09.12.2013 22:56:13 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: małopolskie
Posty: 1414 #1681520 Od: 2013-3-25
| Kluska trzymam kciuki za tatę. mleko kozie bardzo lubię, a jeszcze bardziej serki a ten specyficzny zapach ( nie można go z niczym porównać - nie chodzi o zapach kozy ) uwielbiam
_________________ MANUFAKTURA AMBROZJI |
| |
Kluska | 09.12.2013 23:06:24 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wólka K...(nie Kozia)
Posty: 93 #1681531 Od: 2013-7-14
| Nie - dziękujemy! A zapach kozi jest zupełnie inny w produktach kupowanych i tych własnych. Zanim mieliśmy zwierzęta, kupowałam czasem kozie mleko w kartonie (Damnis), kozie serki i przyznam, że taki punkt wyjściowy poznawania smaku jest marny. Nie polecam. Nie ma jak świeże kozie mleczko. Ostatnio ze wzgl. na porę roku zaniechałam robienia twarogu, ale za to musli na śniadanko i budynie- wcinam równo |
| |
capstrzyk | 09.12.2013 23:36:08 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław
Posty: 97 #1681568 Od: 2013-10-5
| Mag2271 pisze: Kluska i bardzo dobrze robicie, że tata pije kozie mleko. Niby nie jest udowodnione, że leczy raka, ale zapobiega w pewnym stopniu na pewno i jest to potwierdzone naukowo. Ja też się wspomagam mlekiem kozim od dawna i wierzę, ze mi pomaga, a wiara czyni cuda . Zdrówka dla taty !
Były badania na ludach kaukaskich,gdzie spożycie mleka koziego i przetworów jest duże,kto tam słyszał o nowotworach,..i po ile latek tam żyją |
| |
monia8366 | 09.12.2013 23:41:38 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1681576 Od: 2013-3-21
| Ja ze smakiem jej naleśniki na mleku kozim tak samo zupy mleczne czy budyń ale w kawie mi dosłownie nie wchodzi. Sery kiedyś się zajadałam teraz na etapie ciągłej pracy z serami (na sprzedaż) chyba mam dosyć i zapachu i smaku. Mój organizm mówi nie.Nie mówiłam o posmaku kozy tylko tym smaczku co zostaje na końcu języka po zjedzeniu.Sama się wyleczyłam i mlekiem i kozami z ciężkiej choroby której niby nie da się wyleczyć ani zatrzymać. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
capstrzyk | 09.12.2013 23:56:16 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław
Posty: 97 #1681590 Od: 2013-10-5
| Serwatka dobra na spłukiwanie głowy,poprawia pH skóry i zapobiega łupieżowi,wypijana zapob.nadkwaśności żołądka,i jest bogatym źródłem wapnia,a ja po kozim mleku odstawiłem Zyrtec.
|
| |
monia8366 | 10.12.2013 00:02:19 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1681593 Od: 2013-3-21
| ja córkę wyleczyłam z alergii a miała nawet na chlor w wodzie kranowej. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
Kluska | 10.12.2013 00:09:10 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wólka K...(nie Kozia)
Posty: 93 #1681597 Od: 2013-7-14
Ilość edycji wpisu: 2 | Alergie też częściowo zażegnałam, a monia wspominasz o wyleczeniu mlekiem i kozami... Dla mnie osobiście koza poza mlekiem ma to "coś", czym jest Tu i teraz. Mam kózkę która uwielbia się przytulać, siadać mi na kolanach (raczej uwalić się na mnie)i coś w tym jest- niesamowite ciepło w tyłek od słomy, ciepło na wierzchu, może jakieś "fliudy", fale, czy też jony, ale działa fajnie na samopoczucie, jest uspokajająco- kojące. http://www.digart.pl/zoom/7571069/zima_w_stajence.html Aż czasem z nią tak na chwilkę zasypiam |
| |
monia8366 | 10.12.2013 00:39:47 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1681610 Od: 2013-3-21
| hehhehe ja zaliczałam mocny sen na sianie w stajni dzięki kozom chodzę i jestem sprawna . Mają coś w sobie co na mnie podziałało i zaczęłam odczuwać ulgę w bólu. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
capstrzyk | 10.12.2013 00:50:06 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wrocław
Posty: 97 #1681613 Od: 2013-10-5
| Dojenie rozruszało mi łapki,teraz popylam na piano i gitarce bez nudnych wprawek,wstawiłbym pianino do kóz gdyby nie wilgoć.. |
| |
becia | 10.12.2013 00:54:46 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Świnoujście
Posty: 41 #1681614 Od: 2013-9-18
| Rok już mieszkam na ,,wiosce,,a od lipca z kozami i innymi zwierzakami.Pokochałam to nasze ,,wioskiwe,,życie.Od lutego musze wracać do miastowej pracy ale życia bez mleka koziego i zwierzaków już sobie nie wyobrażam.Cały czas myślę jak połączyć moją pracę zawodową z walorami koziego mleka.Macie jakieś pomysły? |
| |
Electra | 05.01.2025 05:59:18 |
|
|
| |
monia8366 | 10.12.2013 01:06:46 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1681617 Od: 2013-3-21
| A jaka to praca ? _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
becia | 10.12.2013 01:14:36 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Świnoujście
Posty: 41 #1681618 Od: 2013-9-18
| Pracuję jako kosmetyczka ale w tym roku kończe fizjoterapie i myśle żeby to jakoś wykorzystać. |
| |
jola1979 | 10.12.2013 09:32:50 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1681709 Od: 2013-3-21
| Jedyna rada-otworzyć gabinet u siebie Byłoby kilka spraw "zgranych ze sobą". Po pierwsze kosmetyczka-możesz używać koziego mleka Fizjoterapia-kozy działają cuda |
| |
Kluska | 10.12.2013 09:34:26 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Wólka K...(nie Kozia)
Posty: 93 #1681714 Od: 2013-7-14
Ilość edycji wpisu: 1 | Ja jestem m innymi hipoterapeutą, ale korzystam chętnie i często z "KOZOTERAPII". Kosmetyczka... Na wsi ciężko z kosmetycznym gabinetem, ale można przecież stosować kozie mleko, tłuszcz. Są pewnie mleczka, masła, maści, wcierki, pilingi. Tylko jak to połączyć by było Ci wygodnie? Wsiowe "spa"- spanie na sianie z kozami, głaskanie, przytulanie, picie świeżego mleka, jedzenie na bazie mleka, działanie wszechstronne. Kozie bobki do szklarni pod pomidorki. |
| |
becia | 10.12.2013 10:57:47 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Świnoujście
Posty: 41 #1681786 Od: 2013-9-18
| To wcale nie jest takie głupie.Jest dogoterapiai hipiterapia to kozioterapia też przecież może być.Tylko jak przeniesć kozy do miasta?Czy one były by szczęśliwe? Kompiele w kozim mleku to z pewnością bardzo ekskluzywny i kosztowny zabieg bo mleko jak mam to po 10zł za litr sprzedaje.Właściwosci antyalergiczne sama na sobie przetestowałam.Pierwszy raz jestem zdrowa w listopadzie od 10 lat.Odpada aromioterapia capkowa bo to raczej nie przejdzie A tak serjo to ja poważnie myśle o połączeni kóz z biznesem i może raczej nie kosmetycznym.50-letnia kosmetyczka jest mało wiarygodna jak nie ma potrzeby ostrzykiwania się jadem kiełbsianym i chce się starzeć z godnością.Bardziej stawiam na walory smakowe mleka jego właściwości oraz terapeutycznym działaniem kóz i turystyczne położenie Świnoujścia. |
| |
agaw1 | 12.12.2013 12:11:53 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: k Częstochowy
Posty: 115 #1683852 Od: 2013-3-27
| do kiedy można podawać dzieciom mleko kotnej kozy ogólnie to sprawa wygląda tak kobietka brała od mnie mleko teraz już go nie mam i kupuje gdzie indziej dziecko dostało wysypki i jest nie spokojne , macie jakieś pomysły co to może być |
| |
monia8366 | 12.12.2013 12:28:49 |
Grupa: Administrator
Lokalizacja:: Częstochowa
Posty: 4639 #1683876 Od: 2013-3-21
| może być wiele czynników np. zapalenie wymienia u tej kozy, chora koza lub karmiona czymś w dużej mierze na co dziecko jest uczulone. Jeśli koza jestw okresie zasuszenia i mleko jest dojone co np. 4 dni to mleko wg teorii jest nie do spożycia. _________________ http://powr-t.blogspot.com/ |
| |
monika | 12.12.2013 13:15:27 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Białystok, okolice
Posty: 128 #1683909 Od: 2013-11-26
| Mleko kozie jest super!! To z kartonu Danmis (czy jak tam ta firma się zwie) to świństwo w porównaniu z takim prosto od kozy!!! Ja w końcu mam moje wymarzone kózki i też mogłabym z nimi całymi dniami przebywać. Kozy to super kontaktowe zwierzęta i czasem mam ochotę stwierdzić, że fajniejsze niż pies.... no może są na równiUwielbiam te ich mądralińskie pyszczki!! |
| |
jola1979 | 12.12.2013 13:20:43 |
Grupa: Użytkownik
Lokalizacja:: Buk okolice Poznania
Posty: 2239 #1683910 Od: 2013-3-21
| Dziecko mogło dostać wysypki po kozim mleku jeśli koza jest karmiona paszą gotową,lub sianokiszonką,kapustą itd. Dziecko może być uczulone,na któryś ze składników pokarmowych,którymi dana koza jest żywiona. Ja mleko od kotnej kozy sprzedaję tylko w pierwszym miesiącu ciąży koziej. Po tym czasie staram się kozy zasuszyć. Jeśli doi się raz na dwa dni,to też mleko nie jest "takie jak powinno". Dziecko mogło dostać wysypki z wielu,różnych powodów.Są nimi także to,że koza może mieć ukryty stan zapalny,lekki stan podgorączkowy itd.Nie zawsze mleko wtedy przy gotowaniu się waży. |
| |
Electra | 05.01.2025 05:59:18 |
|
|