NOWE POSTY | NOWE TEMATY | POPULARNE | STAT | RSS | KONTAKT | REJESTRACJA | Login: Hasło: rss dla

HOME » POGADUSZKI » NASZE ŻYCIE NA WSI

Przejdz do dołu strony<<<Strona: 14 / 17>>>    strony: 12345678910111213[14]151617

Nasze życie na wsi

  
Jagienka
09.01.2015 20:31:14
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie

Posty: 82 #2019452
Od: 2014-11-19
To są epizody mojego życia na wsi..Np. dzień dzisiejszy.Na śniadanko kakao na kozim mleku i własny chleb na za zakwasie ze swojskimi powidłami. Po śniadaniu sprzątanie zakwasu bo mi „uciekł „ze słoika. Pierwszy raz go goniłam po ścianie i podłodze. Wypadek przy pracy. Na obiad żeberka z dzika ,ziemniaki od gospodarza i swoje kiszone ogórki. Później pzypomiało mi się , że nie wiem dokładnie co to jest centryfuga. Zdobywam wiedzę i dziele się nią z moim Romeo ( „nie jestem Julią nawet w snach”) a on za telefon i dzwoni do sąsiada.Za godzinę przywozi od niego centryfugę z masielnicą i oświadcza – „robimy ( tzn ja ) sami masło. Sprzęt jest niesprawny ale to się da naprawić. Jak zrobiło się szaro poszliśmy do kurnika złapać dwie kaczki, jedna dla kolegi a druga dla nas na obiad. Pierwszą dość szybko udało mi się złapać więc ochoczo zabrałam się za łapanie drugiej. Poszło nieźle – kaczka złapana ale ja zaryłam w błocie. Pełen sukces i pełna pralka prania. Dobrze że w automacie a nie na tarze. Kolacja zrekompensowała niepowodzenia. Cieplutki swojski chlebek i parówki wołowe własnej roboty . Mój Romeo jeszcze dojadał chleb z własną wędzoną szynka wołową. Zadałam mu pytanie – czy ja mam czas na nudę. Odpowiedź była krótka – „ emeryt nigdy nie ma czasu ‘


A co bym robiła w mieście ? Miałabym tak urozmaicony dzień

  
Electra16.04.2024 16:20:45
poziom 5

oczka
  
acerprzemo
09.01.2015 20:37:57
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 414 #2019470
Od: 2014-10-11



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
Jagienka super tam żyjesz jak amisze. Ale ja chcąc tak zyc tzn samemu tworzyć sobie jedzenie przerabiać obrabiac itd chyba musialbym sie zwolnic z pracy. Podziwiam Cie i chyle czola. Ja jestem szczęśliwy jak mam mleczko kozie jajka swojskie a od wiosny do jesieni wszystkie warzywa i owoce z mojej działki.
  
Jagienka
09.01.2015 20:53:26
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie

Posty: 82 #2019490
Od: 2014-11-19
Jesteśmy od urodzenia mieszczuchami.Teraz mamy czas dla siebie i staramy się sobie dogadzać,bo kiedy jak nie teraz. Jak na razie mamy chęci. Często marudzę, że brak mi czasu ale sama sobie wymyślam robotę.A mam jeszcze tyle planów a mój Romeo pomysłów.!!! Póki co to na wsi jest nam dobrze.
  
wchelminiak
09.01.2015 22:32:19
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Czarnków --> Gajewo

Posty: 341 #2019577
Od: 2013-3-21
No ja pranie na garze mogę w CV wpisać!
Pierwsze 3 miesiące w nowym (kompletnie niewykończonym) domu - brak wody, brak prądu.
Z szybko rosnącym brzucholem tarłam gaciochy, porciochy i koszulochy jak trzeba!
Jak dobrze, że to lato było...
_________________
Waleria

www.pracowniarw.blogspot.com
  
acerprzemo
09.01.2015 23:06:54
poziom 5

Grupa: Użytkownik

Posty: 414 #2019608
Od: 2014-10-11



UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY
na wsi jest super a i pozniej jest co opowiadac. a co takie mieszczuchy maja do opowiedzenia? ze nowa wystawa w sklepie ze stluczka auta na skrzyzowaniu. a u nas na wsi zawsze cos ciekawego. to babka sie na krowi gownie wylozyla i kupa smiechy, to kozy uciekly i ze stanikiem ciotki po wsi lataly bo sznur z praniem zerwaly. wies to jest to nasze zycie smutki i radosci. jak jeszcze zyl moj dziadek to czesto wieczorami siadalismy w kuchni przy kaflowym piecu a dziadek opowiadal o starych karabinach itd
  
Jagienka
10.01.2015 15:44:13
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie

Posty: 82 #2019967
Od: 2014-11-19
Ja mieszkam w centrum miasta wojewódzkiego.Na prawo od bloku stoi wielkie centrum handlowe,vis a vis kościół,którego zegar wybija pełne godziny i kwadranse całą dobę a na lewo rondo ciągle zakorkowane a kierowcy używają na okrągło klakson.Ulicą, którą mam przed nosem jest trasą którą przejeżdżają co chwila na sygnale albo karetka albo straż pożarna.Zapomniałam o przystanku autobusowym, chyba pięć linii.
A teraz minusy mojego mieszkania na wsi.Sąsiedzi z prawa i lewa od rana do wieczora włączają radio"na całe gardło". Jeden sąsiad pali w piecu oponami a sąsiadka przed wejściem w życie ustawy śmieciowej paliła folie po sianokiszonce.Na szczęście te trujące smrody już się skończyły bo sąsiad dostał wyrok za palenie oponami.
Reszta życia na wsi która zależy tylko ode mnie jest całkiem fajna.
  
LadyM.
10.01.2015 16:54:03
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2020038
Od: 2013-3-22
No, to ja mam o tyle dobrze, że mi nic nie ryczy. W najbliższym sąsiedztwie nie ma dzieci w odpowiednim do ryczenia wieku (chociaż w dwóch domach rosną). Palenie świństwem się skończyło w zasadzie, a miałam takiego sąsiada, który na ogrodzie spalał ścinki styropianu zwożone do niego przyczepami przez firmę budowlaną. Latałam za zołzę i straszyłam prekuratorem, kosztami leczenia i innymi takimi, bo mi dziecko zaczynało objawy astmatyczne przejawiać.
No i teraz jest jako tako. Nawet drogę ostatnio udało się zrobić, co sto lat twoja/moja była. Lajcik.
Co prawda tą póżną jesienią sąsiadki kurka mi zbombardowała totalnie ogródek ziołowy, ale sąsiadka się spięła i w drodze rekompensaty mnie jajkami obdarowała w ilości szt 5. Ale doceniam, doceniam, bo ona ma tylko 3 kury, a w tej chwili chłopskiego jajka nabyć nie ma gdzie u mnie na wsi.
  
Jagienka
10.01.2015 17:15:16
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie

Posty: 82 #2020061
Od: 2014-11-19


Ilość edycji wpisu: 1
Straszenie sąsiada prokuratorem który spala styropian nic nie da.Żeby mój palacz opon dostał wyrok trwało to kilka lat.Jest to drobny pijaczek i złodziejaszek który przepił ojcowiznę.My kupiliśmy od niego gospodarstwo.Dostał szansę pracowania ale wolał pić i kraść.Takich już nie wyprostujesz.Zeznania w sądzie świadków, zdjęcia z dowodami to wszystko mało.Dopiero zeznanie pani która z nim mieszkała (na całe szczęście dla nas pokłócili się)spowodowały ukaranie go.Tak u nas działa prawo.Uczciwemu obywatelowi nie wierzą tylko osobie która ma już za sobą kilka wyroków.
  
LadyM.
10.01.2015 21:45:38
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2020370
Od: 2013-3-22
U mnie jakoś podziałało, dzwoniłam i wrzeszczałam w słuchawkę, bo byłam w desperacji, jak mi się dziecko ni stąd ni z owąd zaczynało dusić.
Skądinąd wiem, jak to z tym paleniem syfu jest. Nie ma w sumie na to bata. Znajoma miała takiego, który za płotem spalał kubły po farbach i komponentach do elewacji (tez firme miał dociepleniową) Dzwoniła do straży - może sobie palić na ogrodzie, jak pilnuje ognia. Do ochrony środowiska - nic to nie dało. Może te nowe przepisy śmieciowe coś w firmach takich zmieniły, że maja obowiązek utylizować, bo kary by były. Nie wiem. Ale tak powinno być, żeby się wykazał -zuzył 10 wiaderek kleju -10 wiaderek oddał do utylizacji.
W kwestii palenia -uciązliwa jest tez nowa moda na wsi na palenie nbiologicznych, że tak nazwę, odpadów - skoszonej trawy (kosiarki chodza dzień w dzień wokoło), spadłych liści, gałezi itp.

Mało kto teraz ma jakiekolwiek zwierzęta, a wielu ma jakieś grządki, czy choćby kwiatki. Super kompost by z tego był, po co palic?
  
wchelminiak
11.01.2015 13:46:22
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Czarnków --> Gajewo

Posty: 341 #2020797
Od: 2013-3-21
Moi sąsiedzi ciężko się dziwią, że nie mam odpadów organicznych.
To ja jestem miastowa przyklejona na wieś, a oni z dziada pradziada rolnicy i właśnie wszystko palą!
Zwierzaki na likwidacji.
Zostało tylko kilku dużych trzymaczy - 100 - 200 krów. Jednak oni na paszach gotowych i wszystko idzie na mleczarnię.
Mój sąsiad na jesieni skończył z krowami, miał 5, teraz zero.
_________________
Waleria

www.pracowniarw.blogspot.com
  
LadyM.
11.01.2015 15:15:53
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2020860
Od: 2013-3-22
Ale ja, jak obserwuję co się robi to stwierdzam tak: wieś się zapatrza na miasto. Chciałaby po "miastowemu" efekt jest taki, że ani to wieś, ani to miasto. Starsi ludzie, z oczywistych względów nie dają rady. Młodzi nie chcą. Wielu nawet grządek nie ma, bo po co się trudzić. Ziemię pooddawali w dzierżawy paru dużym. I tak to wygląda.
Małe gospodarstwo musi mieć pomysł na zyski. Żeby był pomysł muszą być chęci. A tych chęci tu u mnie nie widzę. Z moich najbliższych sąsiadów jeden, w wieku jakim takim, bo pod pięćdziesiątkę uprawia pole i hoduje świnie, tak po kilkanaście szt. Od własnych macior.
  
Electra16.04.2024 16:20:46
poziom 5

oczka
  
Kusy
11.01.2015 15:32:12
poziom 4

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: podkarpackie

Posty: 223 #2020873
Od: 2013-3-22
Chodzi o to, że młodzi jak się napatrzą na telewizję to chcą żyć tak jak w reklamach. Ja też "była" miastowa ale nie wyobrażam sobie ponownego zamieszkania w bloku. Odwrotnie moja bratowa, wychowana na wsi, z dużej gospodarki, aktualnie wielka Pani z miasta, stajnia śmierdzi, wyśmiewa i drwi się ze mnie i z moich kóz też.
  
LadyM.
11.01.2015 15:50:32
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2020890
Od: 2013-3-22
Prawdę mówiąc, ja sama nie bardzo widziałam moje dzieci na gospodarstwie. Córka zdobyła dobre wykształcenie, mieszka w dużym mieście i męczy się w korpo. Natomiast syn został w ub roku obdarzony ojcowskimi hektarami, w liczbie niewielkiej i jeszcze nie bardzo ma pomysł, jak to ugryźć. Na razie rzeczywistość go przytłacza.
  
Nick
11.01.2015 15:55:25
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: MAŁOPOLSKA

Posty: 65 #2020896
Od: 2014-5-11
oj tam,nie najeżdżajcie tak na młodych i pamiętajcie,że oni biorą przykład od starych!swoją drogą jest dużo młodych co lubią i interesują się rolnictwem itp.ja sam czuje się młodo i lubię hodowle i zdrową żywność.
  
LadyM.
11.01.2015 16:26:30
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2020922
Od: 2013-3-22
Żle to odbierasz Nick, to nie jest najeżdżanie, tylko stierdzenie faktu. Niestety tendencja była taka: na wsi nie ma przyszłości, należy stąd wy..nosic się.
Komu się udało, to się wyniósł. Ci co zostali, pracują na ogół w mieście - lepiej lub gorzej, bliżej lub dalej. Wyjeżdżaja rano, wracaja ok 17 i nie maja ochoty zasuwac tak, jak ich ojcowie i dziadkowie, którzy w większości byli "chłopo - robotnikami" i pracowali na okrągły zegar, a urlopy poświęcali na prace polowe.
  
Jagienka
11.01.2015 16:33:20
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: kujawsko-pomorskie

Posty: 82 #2020929
Od: 2014-11-19
Po mojej prawicy mam sąsiada ok. 30-ki,kawaler.Pracuje na ojcowiźnie od rana do wieczora.Mają łąki i krowy mleczne.Chłopak pracowity do bólu a jak poprosić go o pomoc to nie odmawia.Tak samo pracowita jest jego matka.Robota pali im się w rękach.Na lewicy sąsiad 68 lat, zdrowy,pracowity ale nie uprawia nawet ogródka.Pamięta czasy PRL-u i obowiązkowe dostawy.Jest tak zniesmaczony tymi czasami że ze wszystkim jest na nie.Woli jechać 12 km. do Biedronki po marchewkę czy pietruszkę.Ostatnio namówiliśmy go na uprawę truskawek dla wnuczki. A naszym bratowym z miasta co to oborą śmierdzi to jajka i oskubane kaczki czy kury to już nie śmierdzą i są mile widziane przy każdej wizycie, nawet oczekują od nas darów wsi.Punk widzenia...........
  
LadyM.
11.01.2015 16:44:05
poziom najwyższy i najjaśniejszy :-)

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Podkarpacie

Posty: 4536 #2020935
Od: 2013-3-22
Obowiązkowe dostawy to on może pamiętać z dziecięcych czasów, a nie z czasó kiedy sam prowadził gospodarkę. Potem były czasy gierkowskie, które przypadły na dorosłość tego Twojego sąsiada. I to były najlepsze czasy dla wsi. Ci co chcieli bardzo rozwinęli swoje gospodarstwa, dochodzili do dużych dochodów. Budowali domy i nowe budynki gospodarcze. Kupowali nie tylko maszyny rolnicze , ale i samochody osobowe.
Więc niech gość nie zwala na obowiązkowe dostawy. Sa tacy co robią wszystko z musu i śpiewaja sobie od wczesnego ranka "żebym ja kiedyś mógł robić to, na co na prawdę zasługuję"
  
EcoGypsy
11.01.2015 16:49:34
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Cambridgeshire/Podlasie

Posty: 278 #2020942
Od: 2013-11-25
Na Podlasiu rolnictwo leży i kwiczy, dopłaty i renty zrobiły swoje, ludziom nie opłaca się nawet trzymac paru kur (!!!), u nas w okolicy, czyli kilka wiosek, nie ma gdzie kupić jajek czy mleka z zagrody. Sąsiad jako jedyny trzyma krowy, ale tylko na cielaki. Nikt tutaj nie widzi przyszłości na wsi.
Jest jeden obszarowiec spod Siemiatycz posiadający kilkaset ha, także w naszej wsi, uprawia m.in. porzeczki, marchew, ziemniaki. Wszystko jest obficie zakraplane roundupem a potem takie zdrowiutkie porzeczki trafiaja do dżemów łowicza.
_________________

Hodowla koni cygańskich EcoGypsy

  
Nick
11.01.2015 16:53:34
poziom 2

Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: MAŁOPOLSKA

Posty: 65 #2020950
Od: 2014-5-11
no właśnie,tak było,jest i będzie...zawsze część ludzi uciekało do miasta, garstka zostawała,ja też kiedyś stałem przed wyborem "...rzucił to wszystko, miejsce bycia zmienił..."i choć nie jestem pracoholikiem zostałem na wsi hoduje wraz z żoną drób,kózki żona uprawia warzywka i cieszymy się,że nasze dzieci mogą poznać smak prawdziwego jedzenia.
  
EcoGypsy
11.01.2015 17:08:54
poziom 4



Grupa: Użytkownik

Lokalizacja:: Cambridgeshire/Podlasie

Posty: 278 #2020962
Od: 2013-11-25
Na szczęscie coraz więcej osób zwraca uwagę na to, że sklepowe jedzenie jest napakowane chemią i tak naprawdę to w wiekszości trucizna. Znam ludzi którzy ze wsi nie uciekli, z wyboru, i są z tego powodu zadowoleni.

Ale cóż, dla niektórych trawa za płotem zawsze będzie bardziej zielona oczko
_________________

Hodowla koni cygańskich EcoGypsy

  
Electra16.04.2024 16:20:46
poziom 5

oczka

Przejdz do góry strony<<<Strona: 14 / 17>>>    strony: 12345678910111213[14]151617

  << Pierwsza     < Poprzednia      Następna >     Ostatnia >>  

HOME » POGADUSZKI » NASZE ŻYCIE NA WSI

Aby pisac na forum musisz sie zalogować !!!

TestHub.pl - opinie, testy, oceny