Samotność
    malgra pisze:

    Ja też tak miałam z koziołkiem AN kupionym w hodowli. Kozki w hodowlach są zazwyczaj odpajane mlekiem z butelki czy specjalnego wiaderka wiec kojarzą człowieka z jedzeniem a co za tym idzie, traktują ludzi jak swoje matki itp. Po jakimś czasie Koziolek przyzwyczaił się do kózek z reszty stada i było w porządku wesoły powodzenia!


Bardzo dobre spostrzeżenie. U mnie dokładnie tak jest, jedna dziewczyna jest z dwojaczków i jest całkiem zrównoważona, druga z czworaczków i bardzo wrzskliwa. Potrafi tak modulować głos, że przekazuje nim wszystkie uczucia, radość, wołanie, smutek, nieśmiałą prośbę, zniecierpliwienie....


  PRZEJDŹ NA FORUM