Kochani,3 tygodnie temu nasza koza,mamy 2, miała objawydchylenie głowy, sztywne, napinające się nogi.Było 2 weterynarzy, dali zastrzyki,wyciągnęli kasę, nic nie stwierdzili. Jesteśmy zrozpaczeni, koza leży i gdyby nie apetyt i wolą życia podjęlibyśmy decyzję o eutanazji.Koza w naszym odczuciu została zatruta przez pseudorolnika, który opryskiwał pole.Czy ktoś miał doświadczenia z takim niedowładem kończyn. Poproszę pomóżcie.Zrobiliśmy taki prowizoryczna wyciąg, przednie nogi zaczęły reagować, natomiast jest problem z tym, że koza nie stoi samodzielnie. |