Kozy - problemy natury prawnej ( wredni sąsiedzi itd.)
Kozy - problemy natury prawnej ( wredni sąsiedzi )
rawena byłam w podobnej sytuacji parę lat temu jak wyprowadzałam się z miejsca zamieszkania. Niestety było to na szybko w sumie na "gwałt" i znalazłam mieszkanko we wsi w kamienicy. Niestety nie było obórki dla kóz i miałam dylemat. Jeździłam po sklepach we wsi po ludziach od domu do domu pukając z pytaniem kto by mi wynajął oborę z kawałkiem pastwiska. Znaleźli się fajni ludzie co mi wynajęli ale po 5 miesiącach znów stanęłam w takiej sytuacji więc na nowo szukałam i też znalazłam ale już bez pastwiska więc jeździłam na nieużytki i kosiłam trawę dla kóz 3 razy dziennie. Makabra się tak użerać ale wtedy nie było innego wyjścia. Musisz rozmawiać z ludźmi pytać innego wyjścia nie masz, chyba że poszukaj całkiem innego miejsca do zamieszkania np. wynajem.


  PRZEJDŹ NA FORUM