Karmienie butelką koźląt |
asica jakie są korzyści ? Otóż mogę wypowiedzieć się ze swojego doświadczenia : - kontrola ile maluch je na dobę, można uniknąć problemów odrzucania maluchów i niedożywienia - kontrolowane wprowadzanie pokarmów stałych i unikniecie zatkania żwacza przedwcześnie podjadanej paszy od karmidła matki - brak stanów zapalnych wymion ( maluchy starsze uderzają wyrośniętymi rożkami wymiona często dochodzi do stanów zapalnych lub spijania z jednego strzyka a drugi przepełniony i dochodzi do stanu zapalnego) - kontrola mleka i szybka reakcja przy bakteryjnym stanie zapalnym wymienia ( gdy młode spijają nie zawsze szybko zauważymy problem najczęściej widzimy że coś jest nie tak gdy koźlęta dostają biegunki co dla nich jest także groźne) - łatwość odstawienia maluchów po kilku dniach ( matki i koźlęta nie cierpią tak po odstawieniu jak po odstawieniu np. w 2 miesiącu gdzie są ze sobą mocno zżyte emocjonalnie i często trwa to nawet do 3 tygodni jak się odzwyczają od ssania i płaczu za matką) - brak urazów przy odstawieniu ( gdy są starsze po trafią przebiegać przez siatki, matki nie jedzą na pastwisku ze względu na stres odstawienia) - lepszy kontakt koźląt z człowiekiem, traktują nas wtedy jak mamy. Łatwiej nauczyć ich korekty racic na przykład jak i łatwiej nauczyć dojenia pierwiastki gdy karmiło się je z butelki -lepsze efekty mleczności u matek Ja osobiście trzymałam wiele lat koźlęta z matkami do 3 miesiąca, jednak ostawienie czy sprzedaż maluchów po takim czasie negatywnie wpływał na moje kozy. Od paru lat odstawiam maluchy po 5 dniach od matek. Po spojeniu siary, karmię je tydzień mlekiem matki lecz już z butelki. Po tym czasie powoli wprowadzam mleko zastępcze w proporcji 50% mleka koziego i 50% zastępczego. Zmniejszając z czasem udział koziego mleka. Po miesiącu są już na mleku zastępczym z siemieniem lnianym i probiotykami przeciw biegunowymi. Przyrosty są bardzo ładne koźląt. Odkąd odstawiam maluchy nigdy nie było w moim stadzie stanów zapalnych wymion. Jest to pracochłonne dla mnie ale ma to o lepsze efekty niż gdy miałam koźlęta z matkami. Dodatkowo maluchy są ze sobą mocniej zżyte i nie ma później walki w stadzie. |