Obojniactwo

Toke 8009, Monia8366 Bardzo dziękuję za życzliwe i mądre rady.
W temacie kóz jestem początkująca. Chowałam tylko kury, kaczki, gęsi, króliki i lochy. Krowami zajmował się mąż. Gospodarzyliśmy krótko, bo jego choroba nowotworowa zakończyła ten etap naszego życia na wsi. W czasie jego choroby, za radą teściowej, kupiliśmy kozę , by dawała nam mleko zdrowe dla męża. Po śmierci męża musiałam jednak kozę sprzedać. Nalegał na to mój sąsiad, bo podobno jego krowa pasąca się na pastwisku obok uciekała na jej widok w popłochu. Ponadto pracowałam zawodowo i nie miałam czasu, by chowem zwierząt się zajmować dodatkowo. Lubię pracę przy zwierzakach a jako emerytka mam na to czas. Dlatego planuję zakup. Córka ma kozy, pomagam przy nich i powiem szczerze, że polubiłam te jej zwierzaki.


  PRZEJDŹ NA FORUM