Kozy - problemy natury prawnej ( wredni sąsiedzi itd.)
Kozy - problemy natury prawnej ( wredni sąsiedzi )
Ja w dawnym miejscu zamieszkania potyczek słownych z sąsiadami nie miałam ale na pastwisko rozrzucali mi żyletki. Co dzień chodziłam i szukałam by żadnej z kóz nic się nie stało. Nikomu nic nie mówiłam czekałam jak im się odechce. Choć ja miałam wojnę z kłusownikami więc nie wiadomo kto to robił. Dlatego doradzam z doświadczenia szukaj działki ( domu z działką ) trochę na uboczu. Nie musi to być kompletna dziura ale jednak gdzieś troszkę w miejscu takim że za płotem masz sąsiada. Bo np. z tym będzie żyć się po sąsiedzku dobrze a sprzeda kiedyś komuś i sytuacja może się zmienić. Zanim też kupisz zorientuj się czy nie ma tam zaplanowanej budowy np. trasy itp. Niby to śmiesznie brzmi ale spotkałam się już z sytuacjami pełnej rozpaczy. Polak po szkodzie mądry.


  PRZEJDŹ NA FORUM