Atak na kozy
Z jednej strony, atak wilków jest "dobrą" nowina w tym układzie - tzn. znacznie łatwiej przed nimi stado zabezpieczyć niż np przed lisem czy tchórzem. Gorzej,ze niestety dopóki wilki się nie wyniosą na inny teren(nawet na własnym terytorium zmieniaja okolice polowań co jakiś czas), to niebezpieczeństwo jest spore i to nie tylko dla kóz, dla innych zwierzat też (psy, koty, bydło a nawet konie- o atakach na ludzi nie słyszałam nigdy na szczęście). Wilki polują stadem, są mądre i silne, ale na szczęście są dość płochliwe - czyli nie będą się pchały na ura na oczach ludzi jak np.lis czy pies zdziczały, i szukają "łatwej zdobyczy", czyli mocny płot, zawieszki robiące hałas, oswietlenie z czujnikiem ruchu(psa zdecydowanie nie polecam do pilnowania, chyba że podajesz go na przystawkę,-) powinny je skutecznie zniechęcić do zjadania akurat twoich kóz. Ale ten pierwszy atak to jakoś chyba nie od wilków? Po wilkach jak widzisz nie ma nic do ratowania ,nawet z dużej kozy, zostaje tylko kupa kłaków i krwi(w sumie to nawet dziwne,że cokolwiek jadalnego jeszcze zostało po uczcie...)


  PRZEJDŹ NA FORUM