Atak na kozy
To u kota wygląda na nadkażone ugryzienie po kleszczu. Słabo niestety widać,(nie można dużego powiększenia zrobić). Ale zobacz dokładnie - jeśli ranka w środku jest okragła - to po kleszczu, jeśli podłużna(ok 1cm dł) - to raczej po walce ze szczurem. co do kozy, to szkoda że zdjęć nie dałeś po wygoleniu nogi, może było by coś lepiej widać. Ale nie szukajmy agresorów egzotycznych tak jak olawk1 sugruje, owszem zdarza się,że komuś ucieknie coś z terrarium, ale w naszym klimacie wszystkie te egzotyczne cudeńka mają szansę przeżyć tylko latem...W zimie(nawet przy takich tem. jak były obecnie w lutym - czyli + kilkanaście stopni) niestety ale zwierzęta teraryjne(zmiennocieplne) zginełyby po pierwszej nocy, a po kilkunastu minutach od wypuszczenia zwierzak byłby już tak przechłodzony,że nie byłby w stanie się nawet samodzielnie poruszać!(zresztą zamrażanie jest na całym świecie uznawane za humanitarny sposób zabijania zwierząt zmiennocieplnych typu gady, płazy, pajęczaki,owady). Ja jednak myślę,że to albo lis, albo ewentualnie tchórz(choć co do tchórza bym się nie upierała, bo albo kozy musiały by być naprawdę niezbyt pokaźnych rozmiarów, albo tchórz musiałby być niezwykle wygłodzony - co przy braku pokrywy śnieżnej jest mało prawdopodobne).
Ps. dzięki,że piszesz nam co tam u kózek dalej, bo też o nich myślę, jak im tam się dalej wiedzie. A co do kózki trzyłapki, też taką miałam(ciagneła tylną nóżkę po uszkodzeniu nerwu kulszowego) i dożyła szczęśliwie starości taka kuterłapka,-p


  PRZEJDŹ NA FORUM