Koza się chwieje
Trochę bywam w tym towarzystwie jak jeżdżę na wykłady do Krakowa. Panowie Profesorowie którzy mają nadal podejście że koza kosztuje 50 zł i się do niej jeździć nie opłaca. Dalej sądzą że to gorszy sort. Jak mówi moja wykładowczyni ( która jako jedyna jest szczera) Lekarz weterynarii jest od wypisywania recept a technik od leczenia. Wstyd!! Proponowałabym znaleźć technika. A tak to zadzwoń do najbliższej poradni weterynaryjnej zapytaj czy możesz przywieźć kozę na badanie krwi. Tu wielkiej wiedzy nie potrzeba im pacanom ( sorry ale szlak mnie trafia).


  PRZEJDŹ NA FORUM