Witajcie, mam na imię Magda i aktualnie mieszkam pod Legnicą. Jednak Wrocław to moje miasto rodzinne i jest bardzo bliskie memu sercu, ale nie o tym. Moja przygoda z kozami była nie planowana i zaczęła się 5 lat temu, od kiedy stałam się właścicielką jednego, zabiedzonego koziego dziecka. Aktualnie mam dwie kózki w tym wykastrowanego capka, który miałbyć tylko towarzyszem dla tej pierwszej. Nie planuję powiększać mojego koziego stadka, nie użytkuję mojej kozy w żaden sposób, nie chcę mieć koźląt, mleka itd. Traktuję ją jako zwierzę towarzyszące, a z czasem Gieniusia przejęła rolę psa  tzn. pilnuje obejścia, informuje kiedy dzieje się coś nie dobrego czy podejrzanego Wchodzi nawet do mojego domu gdzie ma swój kącik i własny kocyk Z zawodu jestem technikiem hodowcą koni oraz technikiem weterynarii. Obecnie prowadzadzę własną stajnię i głównie tym się zajmuję. Pojawiłam się na tym forum dlatego, że chcę pogłębiać swoją wiedzę na temat chowu kóz, aby moje podopiecznie miały jak najlepsze warunki do życia w zdrowiu i żeby niczego im w życiu nie zabrakło. |