Zaleganie u kóz
oraz porażenie okołoporodowe
Magnez i wapno podawane, podawany tez był selen + wit. E różne zastrzyki na płuca różne osłonówki. W tężyczkę tez już nie wierze, bo na tyle magnezu ile dostała to powinno coś pomóc. Poza tym kózki dostają witaminy polfamixu więc te niedobory teoretycznie nie powinny wystąpić. Zgodzę się że jest to jakiś problem neurologiczny, bo ona jak gdyby jest w innym świecie, bardzo przewrażliwiona na hałas, ale jednocześnie kiedy się ją woła czy macha ręka przed oczami to zero reakcji. Jak jaą skurcze puszczą to przelewa się przez ręce, ale jak złapie ja ten skurcz to wygina ją z taką ogromną siła że ciężko podgiąć na nowo te nogi.
Jeśli chodzi o te opryski to jakaś masakra. Ci ludzie przez cały rok robią tyle oprysków że powinien się tym ktoś zainteresować. Pierwszy pokos z tego pastwiska sprzątam wiec te wszystkie wiosenne opryski zbóż mogę sobie olać. Ale potem do zimy kózki pasą się tam na pastuchu i teraz dylemat wpuszczać czy nie jeśli nie to przez jaki czas.
Jutro z weterynarzem będzie trzeba podjąć niestety tą ostateczna decyzję. Jest jakiś sposób żeby sprawdzić czy to wina jakiejś toksyny. np czy na podstawie sekcji można to jakoś sprawdzić, że to zatrucie było?


  PRZEJDŹ NA FORUM