Dziwny posmak twarogu, śmietany, kilkudniowego mleka. |
Witajcie. Ja tu po raz pierwszy, chociaż już sporo interesujących mnie tematów na forum przeczytałem. Słowem wstępu : od dwóch tygodni mam dwie kozy 2 i 3 letnią. Kozy odkupione od jednego właściciela, jako towarzyszki w gospodarstwie, jako zaczątek do samowystarczalności, jako ekologiczne kosiarki. Bryndza i Amelka dają w sumie około 2l mleka /dzień. Moja żona mleka niesklepowego nie chce pić, to padło na serki- może jakiś twaróg, może coś więcej. No i cóż - mleko świeżo z cyca i powiedzmy dzień po ma posmak trawy (mi się tak kojarzy) więc jest okej, natomiast po 2-3 dniach w lodówce- (zlane do litrowych czystych słoików - nie śmierdzą niczym) ma posmak wymiocin, czegoś gorzkiego. Twaróg z mleka odłożonego na blacie na 3 dni do skwaśnienia - to samo, niejadalny. Taki dwudniowy - to samo, chociaż mniej. Śmietanka zebrana z mleka, wyrobione masło - bleh, gorycz z wymiocinami, nie zachęca do spożycia. Dzisiaj z mleka świeżego + wczorajsze + koagulant - bundz. Po zważeniu się skrzepu - zapach się zaczyna pojawiać, po odcieknięciu trochę czuć, w smaku też jest. Tu moje pytanie - szukać błędów w technice czy może kozinom coś dolega ? Zdajałem osobno Amelkę i Bryndzę - smak taki sam - lekko trawiasty posmak. Kozy dostały w używanie paroletni ugór - trochę ostów, trochę chwastów, trochę suchej trawy. Żadne wymię nie jest większe od drugiego, dosyć proporcjonalne biuściki, Amelka trochę cieplejsze od Bryndzy, ale nie rozpalone, gorące, ot w temperaturze podobne do ludzkiego worka mosznowego. Mleko po zdojeniu przelewane przez tetrę, potem zlewane do tych 1l słoików i do lodówki. Co może być przyczyną ? Spotkali/łyście się z podobnymi objawami ? Bo zakładam, że to nie jest normalne. |