mojej kozie masowanie nie pomagało. Wręcz miałam wrażenie, kiedy jeszcze majstrowałam jej przy tym policzku, że kulka twardnieje. tak jak pisałam przy upałach, jakimś podenerwowaniu, kulka "ożywa". Mam tę kózkę już 2 lata, kupiłam około półroczną kozę bez kulki, przyjechałam do domu - jest kulka, na drugi dzień - zniknęła..itd.. dwóch wetów oglądało, farmakologia była włączona, ale bez efektu. Przez te 2 lata wielkość kulki się nie zmieniła. Nie odnoszę wrażenie, żeby kozie to przeszkadzało w jakikolwiek sposób w wesołym życiu.ale jasne, że może znajdziesz skuteczne leczenie -daj znać koniecznie, bo warto wiedzieć! |