Chora wątroba u kóz |
z tym ładowaniem zgadzam się w stu procentach. Kał zbadam. Sądzę, że ona może mieć anemię. nie mam teraz jak sprawdzić...koza ma czarne obwódki oczu, czarny pyszczek. a morfologii nie mam jak teraz zrobić... ale mogę dwa wyjścia zastosować, nadal podawać jej specyfik na wątrobę, ten z ziołami (mniszek, glistnik itp.) i komopletem wit b [myślę, że to nie zaszkodzi] a drugie: podać trochę Catosal - B12 wskazana na anemię, a fosforu miała mało (wynik 1,05 a norma od 5) więc się przyda. No i tyle. Nie będę szaleć z innymi lekami. Wypuszczam ją. U nas dużo ziół. W tym glistnik, pokrzywa, przetacznik, mniszek, perz, brzoza i wiele innych - także mądra koza ma z czego wybierać Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję, że mnie wspieracie! Aha, może napiszę tu, że z drugą kozą mam problem, z tą co mi zalegała. Ma duszności, bardzo szybko się męczy. Wet powiedział, że szmery w płucach. No i krew w jednym strzyku, i to już kilka dni (tu nic wet nie umiał pomóc). Dał antybiotyk... Na pewno ma jeszcze anemię, miała przed wykotem bardzo dużą... Już chodzi, ale jest ciężko. Mam wrażenie, że jak zalegała czuła się lepiej. Na pewno miała większy apetyt. A teraz co jakiś czas wstaje i spuszcza głowę. Coś ją boli..ma skurcze brzucha, ale podobno trzewia pracują. Weta najbardziej niepokoi duszność. Jejku..czemu ona się musi tak męczyć...Są momenty, że serce bardzo przyspiesza. Już z dwa razy myślałam, że mi odchodzi...Wyniki biochemii, podobne do tamtej, niski aspat i alat,zaś kreatynina i potas w normie (tu różnica między nią a Julk , wapn mocno podwyższony (ten wapń chyba zaburzyliśmy u nich preparatami, które nam kazali podawać, "okołoporodowymi". |