Rogi u kóz.
podjęliśmy decyzję żeby nadpiłować ten róg. Wczoraj koza go bardziej sforsowała i dość mocno się ruszał, do tego bezkrwawo. Baliśmy się że złamie go sobie sama i koniec będzie postrzępiony. Ostatecznie podpiłowaliśmy i polało się trochę krwi, ale tak kropelkami. odkaziliśmy nałożyliśmy opatrunek i kózka sobie z nim chodzi. Okazało się że złamała go sobie tuz przed końcem do którego rogi są puste. Wewnątrz było coś w rodzaju nabłonka z krwią. będę odkażać i mam nadzieje że wszytko się dobrze zagoi. Jak myślicie czy do zasmarowania dobra będzie dziegieć taka do zabezpieczania ratek?


  PRZEJDŹ NA FORUM